Lewis Hamilton w ostatnim wywiadzie dla magazynu Men's Health podzielił się swoimi sposobami na utrzymywanie wysokiej formy oraz powiedział o osiągnięciu, z którego jest najbardziej dumny.

Za niecałe trzy tygodnie Brytyjczyk rozpocznie swój czternasty sezon w Formule 1, w którym będzie mógł wyrównać historyczne osiągnięcie Michaela Schumachera, zdobywcy siedmiu tytułów mistrzowskich. Sam zainteresowany wydaje się jednak nie zaprzątać tym głowy.

"Szczerze nie myślę o tym za dużo, nie chcę się rozpraszać. Aktualnie jestem mistrzem świata, ale każdego roku zaczynam od zera. Po prostu staram się pozostać na najwyższym poziomie pod względem fizycznym oraz oczekuję, że mój bolid również będzie najlepszy. Skupiam się na tym jak wszystkich wyprzedzić, jak stać się bardziej skrupulatnym, precyzyjnym oraz w jaki sposób lepiej mogę zrozumieć technologię".

Hamilton wyjawił również swoje metody treningowe: "Lubię podnosić ciężary, ale jednocześnie muszę być ostrożny, by nie robić tego za dużo. Kierowcy Formuły 1 nie mogą ważyć zbyt wiele, a więcej mięśni oznacza dodatkowe kilogramy. Nie można za bardzo rozbudować ramion, ponieważ w samochodzie utrzymywany jest niski środek ciężkości. Ważne jest też, aby dbać o dobry stan układ sercowo-naczyniowy. Podczas dwugodzinnego wyścigu średnie tętno może wynosić 160-170 uderzeń / min, zaś w kwalifikacjach może wzrosnąć nawet do 190 uderzeń na minutę. Dlatego dużo biegam, a sprinty są częścią mojego każdego treningu".

Przy okazji, kierowca porównał swoją obecną treningową rutynę, do tej, kiedy zaczynał przygodę z Formułą 1.

"Gdy byłem młody, miałem bardzo dużo energii i czułem, że jestem w stanie zrobić wszystko. Nie posiadałem żadnego planu, nie rozciągałem się, po prostu wsiadałem do samochodu i jechałem po wygraną. Jednak w ciągu kolejnych lat zacząłem eksperymentować z różnymi dyscyplinami, jak boks czy muay thai. Obecnie wykonuję dużo ćwiczeń pilates, skupiając się na mięśniach stabilizujących".

Hamilton w przeszłości wielokrotnie podkreślał znaczenie zmiany swojej diety. Przed rokiem premierę miał również film dokumentalny o weganizmie pt. "The Game Changers", który Brytyjczyk wyprodukował wraz z takimi postaciami sportu jak Novak Djokovic, Jackie Chan, Chris Paul czy Arnold Schwarzenegger.

"Trzy lata temu zdecydowałem się przejść na dietę wegańską. Żałuję teraz jednej rzeczy - że nie zrobiłem tego wcześniej. Moje kubki smakowe poznały produkty, po które wcześniej nie sądziłem, że sięgnę, a teraz je uwielbiam, jak falafel, awokado, buraki, świeże czy suszone owoce. Zauważyłem też znaczną poprawę mojego poziomu sprawności od czasu tej zmiany, co bardzo mnie motywuje. Ponadto zauważyłem pozytywny wpływ na mój sen i ogólne zdrowie. Korzyści cały czas się pojawiają i szczerze, nigdy nie czułem się lepiej. Mam teraz 35 lat i teoretycznie powinienem być w gorszej formie niż w przeszłości, a w rzeczywistości jestem bardziej mobilny i mam lepszą sylwetkę niż w wieku 25 lat".

Na koniec kierowca Mercedesa wyjawił swoje największe osiągnięcie, odnosząc się przy okazji do problemów na tle rasowym, na które ostatnio zwraca szczególną uwagę.

"To było zostanie pierwszym mistrzem świata z klasy robotniczej. Jestem dumny z przetarcia innym tej drogi. Jedna z moich ulubionych sentencji brzmi "Nie możesz być tym, czego nie widzisz". Każdy kto patrzy na mnie stojącego na podium, nawet jeśli to dziecko, może zostać zainspirowany do podążania za swoimi marzeniami. Jeśli tak się właśnie stanie, będzie to oznaczało, że dobrze wykonałem swoją robotę. Różnorodność to problem, z którym musi zmierzyć się Formuła 1. Chcę przyczynić się do rozwoju tego sportu, nie tylko inspirując innych, ale także współpracując, aby stworzyć więcej możliwości dla ludzi z różnych społeczności".