WIADOMOŚCI

Nie żyje Sir Stirling Moss
Nie żyje Sir Stirling Moss
Najlepszy kierowca, który nigdy nie został mistrzem świata Formuły 1, zmarł w wieku 90 lat.
baner_rbr_v3.jpg

Chociaż Sir Stirling Moss ścigał się w Formule 1 w latach 1951-1961, nadal jest kojarzony przez wielu kibiców jako wybitna postać motorsportu.

Brytyjczyk wziął udział w 66 rundach, 16 razy zdobywając pole position i triumfując w 16 wyścigach.

Czterokrotnie kończył mistrzostwa na 2. pozycji i trzykrotnie na 3. miejscu. Uznaje się go za najwybitniejszego kierowcę bez tytułu. Wygrał najwięcej wyścigów z grona zawodników, którzy nigdy nie zostali mistrzami.

Najbliżej tytułu był w 1958 roku, kiedy to Mike Hawthorn wyprzedził go o 1 punkt. Losy rywalizacji potoczyłyby się inaczej, gdyby nie interwencja Stirlinga Mossa, który przyczynił się do cofnięcia dyskwalifikacji swojego rodaka z GP Portugalii, stając w jego obronie jako świadek incydentu.

Kariera Mossa to nie tylko Formuła 1. Był w stanie wygrywać we wszystkim, co miało koła i silnik. Zwyciężył w 212 z 529 wyścigów, w których wystartował.

Śmierć kierowcy potwierdziła już jego żona, mówiąc, że zmarł tak jak żył, czyli wyglądając wspaniale.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

10 KOMENTARZY
avatar
Michael Schumi

12.04.2020 12:49

0

Bardzo przykra informacja, szczególnie w czas Wielkanocy. Nie oglądałem Formuły 1 w jego czasach i nie znam tej sylwetki tak swietnie, ale łezka się w oku kręci, gdy wraz śmiercią kierowcy z tego okresu odchodzi kawałek tej epoki. Spoczywaj w spokoju.


avatar
ahaed

12.04.2020 13:32

0

Osoby, które tworzyły ten sport niezapomnianym niestety odchodzą już od nas. Mam nadzieję że tam na górze są wyścigi gdzie można ich wszystkich zobaczyć razem.


avatar
mcjs

12.04.2020 13:35

0

Wielka szkoda. Wybitna postać sportu motorowego.


avatar
Fanvettel

12.04.2020 16:21

0

Wspaniały człowiek. Szkoda że chociaż raz nie zdobył mistrza ... Spoczywaj w pokoju . :(


avatar
Skoczek130

12.04.2020 16:35

0

Przeżył późnego wieku, choć startował w czasach, kiedy każdy wypadek mógł łatwo skończyć się śmiercią. Mimo, że nie zdobył tytułu, przewyższa klasą sportową niejednego mistrza. Spoczywaj w pokoju wielki mistrzu. :)


avatar
Skoczek130

12.04.2020 16:35

0

***Dożył


avatar
Del_Piero

12.04.2020 22:29

0

O co chodziło z tym Hawthornem, że Moss się za nim wstawił?


avatar
Xandi19

13.04.2020 14:56

0

@7 Moss walcząc z nim o zwycięstwo odepchnął go. On wjechał na pobocze. Gdy ponownie odpalał samochód to pojechał kilkanaście metrów w przeciwnym kierunku i sędziowie uznali to za niebezpieczeństwo. Zdyskwalifikowali go. A po wyścigu Moss poszedł i powiedział, że on nie zrobił nic złego bo podobno nie mógł inaczej. Moss wygrał i zdobył 8 punktów a Hawthorn za drugie dostał 7 punktów, które pomogły mu w zdobyciu tytułu. Była to akurat 9 runda z 11 w sezonie 1958.


avatar
Artur fan

13.04.2020 16:51

0

R.I.P.


avatar
Michael Schumi

14.04.2020 09:03

0

@7 W trakcie sezonu z 1958 r. podczas Grand Prix Portugalii Mike Hawthorn dopchał bolid do mety, przez co został zdyskwalifikowany, Stirling Moss wstawił się w jego sprawie i dzięki temu tamten uniknął dyskwalifikacji. Pozwoliło to Mike?owi zdobyć tytuł z przewagą 1 pkt.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu