Max Verstappen mimo poważnego błędu na starcie, brawurową jazdą pod koniec wyścigu sięgnął po swoje pierwsze zwycięstwo w sezonie. Dla kierowcy Red Bulla to już drugi z rzędu triumf na torze Red Bull Ring. Verstappen na ostatnich okrążeniach wyprzedził najpierw Valtterego Bottasa a potem Charlesa Leclerca.
Wyścig na torze Red Bull Ring po sobotniej czasówce zapowiadał się na wielkie widowisko, które za sprawą Max Verstappena musiało zadowolić wszystkich fanów Formuły 1.Przetasowanie na starcie wyścigu spowodowane masą kar za wymianę podzespołów silnikowych, skrzyń biegów i kar za blokowanie rywali w kwalifikacjach sprawiło, że ustawienie na starcie było inne niż zazwyczaj.
Z pierwszego pola do wyścigu przystępował Charles Leclerc, a tuż obok niego ostatecznie ustawił się Max Verstappen z Red Bulla. W drugim rzędzie znalazł się duet Mercedesa - Bottas przed Hamiltonem, a dopiero 9. ruszał Sebastian Vettel.
Na starcie największy błąd popełnił lub miał problem techniczny Max Verstappen. Holender po zgaśnięciu pięciu czerwonych świateł miał moment zawahania, aby po pierwszych zakrętach spać na siódme miejsce za Sebastiana Vettela.
Słaby start Holendra pokrzyżował też plany Lewisa Hamiltona. Brytyjczyk nieźle ruszył z pól startowych, ale musiał omijać wręcz bolid Red Bulla.
Ostatecznie Hamilton po pierwszym zakręcie spadłą nawet za Lando Norrisa, który przez chwilę jechał na trzecim miejscu. Moc silnika Mercedesa sprawiła jednak, że Hamilton chwilę później nie miał problemu z odzyskaniem trzeciej pozycji.
Kierowcy Ferrari obrali zupełnie inną strategię aniżeli reszta stawki. Większość ekip obstawiało na strategię jazdy na średnim ogumieniu i po jednej zmianie opon, dojechanie do mety na twardym ogumieniu. W przypadku Ferrari pierwszy przejazd musiał odbyć się na oponach miękkich, co zdaniem Scuderii było celowym zabiegiem.
Jak się okazało kierowcy Ferrari nie mieli problemu z utrzymaniem bardziej miękkich opon i do boksów zjechało w tym samym czasie co Valtteri Bottas.
O ile pit stop w wykonaniu Leclerca przebiegł bez problemów, o tyle w przypadku Vettela nie obyło się bez wpadki. Ekipa Ferrari miała problem z komunikacją i została zaskoczona zjazdem Niemca na aleję serwisową. Mechanik wynoszący przednie lewe koło wypuścił je z rąk i cała procedura została wyraźnie opóźniona.
Vettel miał jednak szczęście, gdyż Lewis Hamilton, który zdecydował się do granic możliwości opóźnić zjazd na jedyny pit stop, na jednym z okrążeń uszkodził też elementy aerodynamiczne i meldował o utracie docisku. Podczas jego zmiany opon zespół wymienił mu także przednie skrzydło, a cała operacja zajęła 11 sekund.
W ten sposób Hamilton wyjechał na tor dopiero za Sebastianem Vettelem, który w końcówce zdecydował się na drugi pit stop i pogoń za liderami na miękkim ogumieniu.
Na 20 okrążeń przed metą Max Verstappen rozpoczął swój własny festiwal prędkości. Wszystko zaczęło się od manewru wyprzedzania Sebastiana Vettela, po którym Niemiec szybko zjechał na drugi postój i kolejny komplet miękkich opon.
Chwilę później Mad Max dogonił Valtteriego Bottasa, ale przez radio zameldował problemy ze spadkiem mocy. Nie przeszkodziło mu to jednak w łatwym wyprzedzeniu Fina w trzecim zakręcie. Niewykluczone, że informacja radiowa była jedynie zmyłką, która miała uśpić czujność Valtteriego Bottasa i Mercedesa.
Na 15 okrążeń przed metą Charles Leclerc miał około 5 sekund przewagi nad Verstappenem, ale Holender bardzo szybko zbliżał się do niego. Na trzy okrążenia przed metą zawodnik Red Bulla dopadł Ferrari. Na 68. okrążeniu nie udało się mu wyprzedzić Leclerca, ale okrążenie później dopiął swego. Problem w tym, że w trzecim zakręcie Verstappen uderzył w Ferrari i wypchnął je z toru. Jak zareagują na to sędziowie FIA, przekonamy się dopiero za chwilę.
Verstappen zasłużył na karę, nie zostawiając miejsca Monakijczykowi, ale przyznać trzeba, że jego jazda na ostatnich okrążeniach musiała podobać się wszystkim kibicom, nawet tym w czerwonych czapeczkach z emblematem wierzgającego konia i szkoda byłoby gdyby Verstappen w taki sposób stracił swoje zwycięstwo.
Bolid Red Bulla napędzany silnikiem Hondy dzisiaj po raz pierwszy wjechał na metę na pierwszym miejscu, ale sędziowie ogłosili, że przeanalizują jego manewr po wyścigu. Drugi był Leclerc, który na kilka okrążeń przed metą ponownie był niemal pewnym kandydatem do zwycięstwa. Monakijczyk w końcówce wyścigu tak jak w Bahrajnie, ale w innych okolicznościach, stracił swoje pierwsze zwycięstwo w Formule 1.
Podium uzupełnił Valtteri Bottas, a tuż za nim do mety dojechał Sebastian Vettel, który na drugim komplecie opon zdołał dogonić i wyprzedzić Lewisa Hamiltona.
Tytuł best of the rest przypadł Lando Norrisowi, który wyprzedził Pierre'a Gasly'ego oraz swojego partnera zespołowego, Carlosa Sainza.
Czołową dziesiątkę uzupełnili kierowcy Alfa Romeo - Raikkonen i Giovinazzi.
30.06.2019 17:50
0
@63 "Senna, zwolennik czystego ścigania" - You made my day.
30.06.2019 17:53
0
@71 - ohohoho fan Prosta widzę ( ?° ?? ?°)
30.06.2019 17:56
0
@72 Jeśli miał bym wybierać mojego ulubionego zawodnika z przeszłości, to zdecydowanie Montoya.
30.06.2019 17:57
0
Wszystko spoko,też chcę walki itd. tym bardziej, że Max miał o wiele lepsze tempo, więc prawda taka, że znowu gość się podpalił, aby dostać oklaski. A co z Leclerciem? Miał wyparować? Czy sam grzecznie zjechać poza tor? A może zahamować do 0 i puścić Maxa?
30.06.2019 18:02
0
Świetny wyścig !!! Oby więcej takich!!! Zobaczcie Panowie/Panie , że w komentarzach nie ma "jadu" . Brawo Ver, Lec, Vet , Nor, Rai , Gio, Sai. Lubię kierowców Merca niemniej cieszy mnie ich dzisiejsza dyspozycja. Hass , Renault , Williams - bez komentarza ( oby lepiej w następnych GP). TR jakoś bez wyrazu w tym wyścigu. W zeszłym sezonie duże wrażenie zrobił na mnie Gasly , ale na chwile obecną to jest dramat. Po tym co widziałem w trakcie całego weekendu , w przyszłym roku zobaczę na żywo!
30.06.2019 18:06
0
Wcale Mad Max nie wrócił, to inny Max, dojrzalszy. Gdyby był to ten dawny, w trakcie szarży, gdzieś po drodze wywiózłby którego z rywali i przy okazji siebie. Z LeClerkiem ewidentny incydent wyścigowy, coś w podobie Ham vs ROS '16. Co do Mercedesów, chyba Austria im nie leży. Bottas wyścig bez kolorów, Lewis latał po tarce aż samochód uszkodził. Lando drugi wyścig na duży plus. I ta informacja na pasku "Kiedy w 2001 roku Raikkonen dojeżdżał tu na czwartej pozycji, Norris miał roczek". Jednak mistrz Kimi zadania mu nie ułatwiał. Haas może niech sobie już odpuści sezon bo wszystko działa przeciwko im. btw. RP w ogóle jechali w tym wyścigu? Przez cały wyścig chyba najmniejszej wzmianki nie było. Takie GP to całkiem miła nagroda za nudę we Francji.
30.06.2019 18:06
0
Co do incydentu z udziałem Lec i Ver - krzywdzące byłoby karanie kogokolwiek - to była czysta walka ( z miejscem na to w postaci pobocza) i o to chodzi . Nie porównywałbym do Montrealu...Ps : strasznie kibicowałem Lec...
30.06.2019 18:08
0
To że będzie kara dla VER, to wina tylko i wyłącznie VET, bo w Kanadzie nie wytrzymał presji i zrobił błąd, za co dostał karę. Gdyby nie to, sędziowie nie musieliby być konsekwentni w swoich decyzjach i mogłoby nie być wielu późniejszych kar dla innych kierowców. VET jak zwykle swoją Vettelszczyzną zniszczył prawdziwe F1....
30.06.2019 18:10
0
@77 czysta walka była okrazenie wcześniej i Leclerc odszedł w taki sam sposób w jaki by odszedł gdyby nie doszło do kontaktu. Piękna walka była okrazenie wcześniej.
30.06.2019 18:11
0
Nie lubię Verstappena, ale za ten wyścig zasłużenie zgarnął całą pulę. Jechał obłędnie dobrze. Gdy zepsuł start wydawało się że ma po wyscigu, ale pokazał, że ktoś kiedyś na pewno będzie mistrzem. Jeśli dostanie karę to będzie to jakiś nonsens. Twarda walka i tyle, takich sytuacji dawniej było więcej w jednym wyścigu niż teraz przez pół sezonu i jakoś durnych kar nie było. Szkoda Leclerca, na plus Vettela
30.06.2019 18:11
0
@up Na plus Vettel.
30.06.2019 18:12
0
Kiedy będzie coś wiadomo o decyzji sędziów ?
30.06.2019 18:13
0
@ 82 Jak się skończy licytacja, który zespół da więcej $ dla FIA.
30.06.2019 18:17
0
@79 słowo " czysta " przez każdego może być inaczej interpretowane. Niemniej zgodzimy się ,że walka na przestrzeni 3-4 okrążen między Lec i Ver była mega ciekawa. Co do incydentu , jeśli zaczniemy karać kierowców za agresywne próby wyprzedzania ( nie stwarzające zagrożenia, gdyż był asfalt na poboczu) , to zabijemy ten sport. W tym nudnym okresie jaki mamy , w końcu coś się dzieje...!
30.06.2019 18:18
0
Świetny wyścig. Formuła 1 potrzebowała czegoś takiego po ubiegłotygodniowej mordędze. Verstappen z piekła do nieba.
30.06.2019 18:20
0
@61 Możesz powtarzać jeszcze wiele razy, zrozum, że ani Ty ani nikt nie wie jak tempo miałoby ferrari na pośredniej mieszance, tak samo pisałeś, że szybciej zjadą na pitstop i co? Też Twoja strategia nie wyszła, wzięli czerwone opony bo na pośrednich mogli mieć gorsze tempo niż mercedes
30.06.2019 18:21
0
Mieliśmy pierwszy w tym sezonie prawdziwy wyścig, z emocjami, wyprzedzaniami i walką na torze. Więc gdy czytam o karze dla Maxa, krew się we mnie gotuje. Nie róbmy z wyścigów koszykówki. Nie każdy kontakt zasługuje na karę. Manewr Maxa był świetny. Nie zostawił miejsca Leclercowi miejsca na obronę. I szacun dla niego za takie wyprzedzanie. F1 to nie podręcznik "Prędkość bezpieczna", tylko męska walka. Takich wyścigów chcę. Mam nadzieję że będzie ich więcej. Jeśli znów werdykt zapadnie przy zielonym stoliku F1 zrobi kolejny krok ku uśmierceniu serii.
30.06.2019 18:25
0
Sędziowie sędziami ale to jak zwykle ferrari pokpiło sprawę strategią. Chcieli być mądrzejsi to byli do pierwszej zmiany. Potem sobie pewnie ubzdurali że czołówka będzie jechała na dwa pitstopy a tutaj lipa. I trzeba było oddać zwycięstwo Maxowi. Żenuła, dobrze to nazwał ten z Eleven że pod filmik z ferrari powinni podkładać muzykę z BenyHilla idealnie to nich pasuje. Na tym poziomie to już nawet nie jest żenujące. Szkoda Leclerca, który jak wiadomo oprócz 19 przeciwników na torze ma jeszcze jednego głównego przeciwnika, którym jest jego własny zespół.
30.06.2019 18:27
0
@47 Zanim Cię dodam do ignorowanych, to powtórzę to, co napisałem dziś pod artykułem z wypowiedzią Roberta: Wsiądź z nim kanapowcu na rower i spróbuj przejechać kilkadziesiąt/kilkaset kilometrów w górach przy takiej temperaturze. On to robi, więc raczej przy 33 st. miał też siłę kręcić kierownicą. Akurat o jego wytrzymałość, kondycję i wydolność powinniśmy się martwić w ostatniej kolejności.
30.06.2019 18:38
0
@84 "zabijemy ten sport"? Hmmm, lepiej przerzuć się na boks w takim razie. Może MMA? A chcąc pozostać w branży motorsportu polecam Destruction Derby albo chociażby NASCAR. Monster Truck też nie zaszkodzi.
30.06.2019 18:43
0
Zastanawia mnie to dlaczego Leclerk nie pojechał tą samą linią co w wcześniejszych probach wyprzedzenia w tym samym zakręcie, tylko na siłę chciał się zmieścić koło Maxa. Do końca miał nadzieję że max odpuści poza tym gdy pokazano nagranie z kokpitu to było widać że leclerk uderzył Maxa w bok bolidu. Moim zdaniem na karę nie zasługuje
30.06.2019 18:46
0
Tak sobie popatrzę na dublowanych kierowców. Np. w takim 2012 byli dublowani od 15 może 14 a teraz od 6 czy 7. Przepaść technologii jest znacząca. Wyścig dość przeciętny, jak dla mnie nudny. Tylko końcowa walka była w miarę ciekawa.
30.06.2019 18:49
0
@wheelman i już idziesz do ignorowanych bo piszesz takie głupoty że szkoda gadać...
30.06.2019 18:54
0
@92 skoro dzisiaj był nudny wyścig to nie wiem jakimi były ostatnie 3 wyścigi...
30.06.2019 18:55
0
@90 siedzę w boksie i mma:) Gry mnie nie interesują podobnie jak Monster truck. NASCAR może kiedyś..F1 to moja pasja w wolnym czasie . Subiektywnie stwierdzam , że to wyprzedzenie było w granicach norm. Jeśli uważasz inaczej to okey , pzdr:)
30.06.2019 19:01
0
Ile oni będą debatować nad tą karą? Jest czy jej nie ma?
30.06.2019 19:02
0
W F1 liczy się tylko sianko, a Williams nie zdobył punktu już kilkanaście wyścigów z rzędu. Musi zabezpieczyć sobie przyszłość w tym powiedzmy " sporcie ". George jest wychowankiem szkoły Mercedesa i musi być lepszy i szybszy od Kubicy aby go dobrze wypromować a potem sprzedać. Problem jest w tym że większość kierowców jeździ w dobrych Teamach bo ma plecy a nie dla tego że są szybcy. Silnik w bolidzie Roberta jest słabszy co widać na telemetrii - prędkość max. na prostych. Dalej idąc tym tropem, Williams to Angielski Team a George jest Anglikiem. Mercedes nie po to zainwestował kasę w niego aby jakiś " polaczek" był od niego szybszy. Silniki Williamsa są kupowane od Mercedesa więc logiczne jest to kto dostaje mocniejszą jednostkę. Tu nie chodzi o sport tylko o sianko ;)
30.06.2019 19:02
0
@86 Jesli Ferrari lagodniej obchodzi sie z oponami (a tak jest), to wytrzymaliby dluzej. Ich strategia bylaby podobna do Maxa, jesli chodzi o czasy kiedy by zjezdzali. Wtedy w koncowce Lec mialby czym sie bronic, a tak to po prostu zabraklo opon i tempo spadlo. Czy tak by bylo? Mozemy gdybac, nigdy sie nie dowiemy, natomiast jesli Ferrari robi cos inaczej niz inni, to mozna byc prawie pewnym, ze robia cos zle - niestety ale tak dziala Ferrari w ostatnich latach. Chwala im za to ze podjeli decyzje o 2 pit-stopie Vet a ten pojechal dobry wyscig i o malo nie wskoczyl na podium. Bylby tam, gdyby nie skopany pit-stop. Jak ktos tu dobrze napisal, najwiekszym wrogiem kierowcy Ferrari jest jego wlasny zespol. Dzis przez zespol Lec stracil zwyciestwo, a Vet podium - ale to moje prywatne zdanie.
30.06.2019 19:17
0
@86 Bottas na drugim miejscu jechał na pośrednich a LEC nie miał jakiejś wielkiej przewagi w pierwszy przejeździe, cały czas patrzysz na wytrzymałość a nie na czasy, jakby wystartowali na żółtych to może walki z Maxem by nie było bo był by za nimi
30.06.2019 19:18
0
@98
30.06.2019 19:37
0
@99 Moze tak, moze nie. Nie dowiemy sie. Ale jak mowie... jesli chodzi o odmienne strategie Ferrari, to jestem bardzo sceptyczny. Nie widzialem by jakos Vet tracil podczas drugiego stintu na twardszej mieszance.
30.06.2019 19:40
0
@101 chodzi o to, ze skoro nie tracili na twardej i byli szybcy na softach, to jakos nie widze powodu, dla ktorego na mediumach mieliby nagle jakos tracic czas. Kiedy sedziowie maja ten wynik oglosic? Strasznie dlugo im to schodzi.
30.06.2019 19:46
0
wrzuciłem walkę ver-lec na moją fejsbukową KR-tv
30.06.2019 19:48
0
@102 Ale trzeba powiedzieć, że tempo RedBulla znaczy eghhh Maxa na twardych jest najlepsze w stawce. Bolid spisuje się na tej oponie znakomicie i mają najlepsze stinty. We Francji Max jechał szybciej niż Leclerc i Vettel na twardych oponach. Tutaj jechali dłużej i też te świeższe opony zaprocentowały ale bez przesady. Czasy, które pokazywał livtiming z tvpro pokazują jasno, że podczas 2 stintu najszybciej jechał Max a potem Vettel. Obaj zbliżali się do Bottasa. Nawet jak walczyli przez te 5, 6 okr to i tak Vettel zbliżał się do Bottasa. Na pewno szkoda zepsutego pit stopu gdzie stracił 4 sekundy aż. Max po prostu jechał najszybciej. Do tego RedBull obrał strategię "dobra będą kary za silnika milion razy ale teraz go odkręcamy i wygrywamy) gdy reszta zachowawczo stała przy swoim. Jakby Ferrari myślało, że coś ugra w tym sezonie i też oszczędzali ten silnik aby nie zbierać kar jak Mercedes. No kretynii! Mogli dać im full moc i samym silnikiem i Vettel mógł się obronić. Żałosne. Brawo RedBull.
30.06.2019 19:50
0
Wynik podtrzymany. Bez kary.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się