Fernando Alonso w swojej drugiej próbie zmierzenia się z torem Indianapolis nie zdołał zakwalifikować się do najsłynniejszego na świecie wyścigu rozgrywanego na dystansie 500 mil.
Dwukrotny mistrz świata Formuły 1 po raz pierwszy podjął próbę wygrania słynnego Indy 500 w 2017 roku, kiedy to sensacyjnie zrezygnował z występu w Grand Prix Monako, aby móc ścigać się w Stanach Zjednoczonych.Alonso zasiadając za kierownicą bolidu przygotowanego przez stajnię Andretti Autosport zrobił wtedy piorunujące wrażanie na swoich kolegach po fachu. Hiszpan zakwalifikował się do wyścigu na piątej pozycji, przez 27 okrążeń prowadził w wyścigu, aby ostatecznie wycofać się z niego po awarii jednostki napędowej Hondy.
W kolejnym sezonie Alonso odpuścił występ w Indy 500, aby skupić się na wygraniu 24-godzinnego Le Mans co bez większych problemów uczynił. W jego rękach znajdują się więc już dwa z trzech zwycięstw, których potrzebuje do skompletowania tzw. korony sportów motorowych. Oprócz wygrania GP Monako, Le Mans 24 Hiszpanowi brakuje tylko zwycięstwa w Indy 500.
W tym roku Alonso powrócił na Indianapolis wraz z McLarenem, który postanowił wskrzesić własny zespół IndyCar, oraz silnikiem Chevroleta, ale póki co wszystko przypomina jego fatalną serię występów w Formule 1 za czasów współpracy z Hondą.
Fernando Alonso do czasówki podchodził w zasadzie nieprzygotowany. Podczas wtorkowego pierwszego treningu stracił sporą część czasu na torze za sprawą problemów z układem elektrycznym swojego auta, we wtorek w drugim treningu poważnie rozbił bolid w trzecim zakręcie, za co wziął pełną odpowiedzialność, a w trzecim dniu w ogóle nie wystąpił, gdyż ekipie nie udało się odbudować auta po tym jak pojawił się dodatkowy problem z silnikiem.
Przed czasówką jedynym bezproblemowym dniem Fernando Alonso na torze Indianapolis był piątek, ale jego ekipa musiała w tym dniu odrobić straty z całego tygodnia przygotowań.
Zespołem McLarena w Indy 500 dowodzi dobrze znany fanom F1 Bob Fernley, były szef zespołu Force India, który po przejęciu ekipy przez Lawrence'a Strolla stracił posadę.
W sobotnich kwalifikacjach Alonso uzyskał 31. czas, a to oznaczało, że w niedzielę musiał ponownie walczyć o zakwalifikowanie się do wyścigu. Na starcie Indy 500 stają 33 auta, a o ostatnie 3 miejsca (ostatni rząd) walczy szóstka kierowców.
W sobotę Alonso pokonał pętlę toru Indianapolis ze średnią prędkością 227,224 mil na godzinę.
W niedzielę w jego ekipie ponownie pojawiły się problemy. Podczas treningu przed sesją ostatniej szansy bolid Alonso wyjeżdżał na tor ze zbyt nisko ustawionym zawieszeniem, a chwilę później deszcz zmusił organizatorów do przerwania przygotowań.
W decydującym starciu Hiszpan ponownie minimalnie przegrał rywalizację. Jego wynik 227,353 mil na godzinę na dystansie czterech okrążeń wystarczył na zajęcie 4. miejsca, a tylko pierwsze trzy premiowane były awansem do wyścigu. Kyle Kaiser, który jechał jako ostatni wykręcił średnią prędkość wynoszącą 227,372 mili na godzinę, wypychając Alonso z wyścigu.
Wyścig w Indianapolis w tym roku ponownie pokrywa się z Grand Prix Monako i zaplanowany jest na 26 maja.
20.05.2019 09:08
0
Fatum ALO trwa nadal jesli chodzi o McL i Honde.... A generalnie to uwazam, ze Indy 500 jest ciekawsze od 90% wyscigow w obecnej F1. Przynajmniej jest akcja, nikt nie biadoli ze ktos go dotknal i nikt nie slyszy ze: - opony za zimne - opony za gorace - hamulce za zimne - hamulce za gorace - masz pecherze na oponach - omijaj tarki bo bolid sie rozpada - oszczedzaj silnik - oszczedzaj paliwo - no dobra, to akurat sie tam slyszy ;) No i nie jest wiadome z gory kto wygra wyscig lub sezon, bo to ekipy sie dostosowuja do przepisow, a nie przepisy sa dostosowywane do ekip, bo te tupia nozka jak dzieci i groza ze odejda, bo "bronia swoich interesow". Jankesi nawet z jazdy po owalu potrafia wycisnac cos ciekawego dla widza, w przeciwienstwie do F1, gdzie nic nie moga zrobic bez zgody i braku veta uczestnikow - patologia. Opony nie pasuja? juz juz... juz je zmieniamy, oczywiscie. Jaka grubosc bedzie najlepsza? Bedzie faworyzowalo to jakis zespol? No trudno. Dmuchany dyfuzor zly, bo wygrywa jakis "podrzedny" zespol, ktory nie ma prawa wygrywac? Juz juz, oczywiscie juz zmieniamy przepisy, by wszystko wrocilo do normy - przepraszamy, ze przeoczylismy te luke w przepisach, juz ja zaostrzamy tak, ze nawet sami sie pogubimy w tym, jak to pozniej weryfikowac. Ech....
20.05.2019 09:23
0
@1. TomPo Serio jara cię jazda po owalu?
20.05.2019 09:24
0
A jak cię tak wszystko w F1 denerwuje, to po prostu nie oglądaj, po co się męczyć i potem stękać w komentarzach.
20.05.2019 09:32
0
@3 tym tokiem myslenia to... przestan byc Polakiem, jesli polscy politycy Cie denerwuja. Czy moze jednak nie tak to powinno dzialac? @2 Przy obecnej F1, procesjach, z gory przewidywalnym wyniku, coraz bzdetniejszych torach, pytaniach na poczatku sezonu sprowadzajacych sie do Merc czy Ferrari, przy polowie stawki, ktora jest satelickimi zapchajdziurami? Tak, jazda po owalu wydaje sie byc atrakcyjniejsza... niestety...
20.05.2019 11:34
0
@3 A skoro ciebie denerwuje dexter, to po prostu nie czytaj jego komentarzy, po co się męczyć i potem stękać.
20.05.2019 12:58
0
@4 No chyba nie do końca poprawna ta logika. Jesteś kibicem F1 z wyboru, a on nie jest Polakiem z wyboru.
20.05.2019 13:03
0
Zdecydowanie akcja na owalu Indy500 jest bardziej atrakcyjna, większość plusów wymienił TomPo. Kierowcy muszą też mieć jaja, bolidy osiągają prędkości praktycznie nieosiągane w F1 a strata tyłu na łuku kończy się potężnym dzwonem, który po rykoszecie zabiera jeszcze z toru ze czterech rywali. W Grand Prix Monaco rozgrywanym tego samego dnia ogląda się nudne procesje ze średnią prędkością odpowiadającą połowie tej z Indy500. Żal Alonso, po tym co pokazał w Indy w 2017 roku można było sobie wiele obiecywać.
20.05.2019 14:30
0
Usunięty
20.05.2019 14:39
0
TomPo słusznie pisze, przytaczając przy tym masę faktów z upadającej F1... i Polski..
20.05.2019 14:40
0
@6 - i tak i nie. W dzisiejszych czasach wyjechac i zostac gdzies na stale, nie jest az tak trudno ;) Jestem kibicem F1 od lat '90 i po prostu kompletnie nie podoba mi sie w jakim kierunku to poszlo. Czy to znaczy ze mam przestac ogladac? Lub, ze nie wolno mi juz nic zlego powiedziec glosno?
20.05.2019 19:53
0
@8 Czym jestem?
21.05.2019 03:48
0
Obecna F1 jest nuda, nie ma co ukrywać. Inne serie wyścigowe są o wiele ciekawsze niż F1 (Super GT, GT 3, Indy itd, itd.) i ciągle się czyta o poprawie widowiska w F1, także coś jest na rzeczy. :P A co do samego Alonso... No cóż, pech i tyle... Może za rok wystartuje z jakimś innym zespołem, to wtedy może się udać.
21.05.2019 11:50
0
Wychodzi na to, że Alonso to straszna psuja:) @Raptor202 Komentarze dextera zwisają np mnie, ale szlag człowieka trafia, jak zabiera się do ripostowania. Facet nie potrafi uszanować opini innego kibica- w tym jest problem!
21.05.2019 16:35
0
@13 W sensie że dexter nie potrafi uszanować, czy iceneon? Nie wiem, jak jest w przypadku tego pierwszego, bo się nie wgłębiam w jego treści, za to nawet tutaj można zauważyć, że u tego drugiego faktycznie pokrywa się to z tym, co napisałeś. "Serio jara cię jazda po owalu?" - a jeśli serio, to co? Jakiś gorszy jest?
21.05.2019 17:31
0
Ale co Wy z tym Dexterem tutaj... nie widze tutaj Jego komentarza :)
21.05.2019 17:48
0
@Raptor202. Mój komentarz odnosi sie do Twojego komentarza nr 5
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się