WIADOMOŚCI

Marko: angaż Hartleya wykraczał poza nasze standardy
Marko: angaż Hartleya wykraczał poza nasze standardy
Helmut Marko z Red Bulla przyznał, że zaangażowanie Brendona Hartleya w Toro Rosso stanowiło "niestandardowy" sposób selekcji zawodnika do jego juniorskiego zespołu.
baner_rbr_v3.jpg
Słaba forma Daniiła Kwiata i okoliczności pozwalające na transfer Carlosa Sainza do Renault sprawiły, że ekipa Toro Rosso kończyła sezon w zupełnie innym składzie niż go rozpoczynała. Duet Sainz - Kwiat w końcówce sezonu został zstąpiony przez parę Gasly - Hartley.

Promocja Hartleya, który w sezonie 2010 rozstał się z programem rozwojowym Red Bulla, aby skupić się na rozwijaniu kariery w innych seriach wyścigowych, z pewnością stanowiła zaskoczenie dla większości obserwatorów. Tym bardziej, że jego wiek również wydawał się przekreślać jego szanse na debiut w F1.

"Mogę jedynie powiedzieć, że Red Bull lubi odmienność, więc dlaczego nie może mieć dojrzałego debiutanta? Tym bardziej, że nie mieliśmy odpowiednio przygotowanych żadnych młodych kierowców. Dlatego zaczęliśmy rozglądać się dookoła" mówił Marko w wywiadzie dla oficjalnej strony Formuły 1.

"Faktem jednak jest, że Brendon wygląda na 20-latka więc może moglibyśmy go nawet sprzedawać jako nastolatka!"

"Niemniej jednak tak, zatrudnienie Brendona wykraczało poza nasz standard- to zupełnie inna historia- a my jesteśmy z niego zadowoleni."

Po całkowitej zmianie składu oraz przejściu na silniki Hondy, Toro Rosso rozpoczyna Nowy Rok z zupełnie czystym kontem.

Duet nowych kierowców pod koniec sezonu miał duże problemy z pokazaniem swojego prawdziwego potencjału ze względu na awaryjność silnika Renault, ale Marko jest przekonany, że obaj kierowcy zapowiadają się obiecująco.

"Toro Rosso rozpoczęło sezon całkiem dobrze, ale potem wpadło w niewiarygodne problemy z niezawodnością. Po prostu niewiarygodne!"

"Także jeżeli chodzi o rozwój auta nie było tak jak powinno być" przyznawał Marko. "Teraz skupiają się na przyszłym sezonie i współpracy z Hondą. Od czasu ogłoszenia tej współpracy wszystkie ich wysiłki kierowane są w tę stronę."

"Kierowcy? Wszyscy, którzy zaczynali sezon przed jego zakończeniem odeszli!" mówił śmiejąc się Marko. "Sainz jest wynajęty do Renault; Kwiat odszedł, więc Toro Rosso musiało w połowie sezonu zrestartować się z dwoma czystymi stronami."

"Uważam, że jak na takie okoliczności Gasly i Hartley wypadli naprawdę nieźle."

"Dobrą wiadomością jest również to, że Brendon nie musi już przeskakiwać między bolidem Porsche a F1. Jestem więc pewny, że w przyszłym roku Toro Rosso będzie miało bardzo obiecujący skład."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

16 KOMENTARZY
avatar
TomPo

27.12.2017 12:36

0

Obawiam sie ze TR przejmie paleczke po Sauberze. Maja dwoch kierowcow, ktorzy jakos nie zrobili na mnie wrazenia i do tego beda miec "pod maska" jednostke Hondy.


avatar
-Puzzle

27.12.2017 12:40

0

Faktycznie trudno z wyglądu powiedzieć, że ma już 28 lat. W końcu się doczekał :) Po fali nastoletnich debiutantów ciekawa odmiana.


avatar
ds1976

27.12.2017 13:07

0

Toro Rosso z pewnością przejmie pałeczkę po Sauber. Silnik Hondy to pół biedy (mniejsze pół). Większe pół biedy to jeden przeciętny kierowca i jeden słaby. Kto ma jeździć tymi bolidami? To niemal jakby zatrudnić dwóch Ericssonów (mam na myśli Marcusa, nie Joela).


avatar
GOJolyon

27.12.2017 14:00

0

@3 ten jego kuzyn nazywa sie Jimmy.


avatar
GOJolyon

27.12.2017 14:05

0

@3 albo dobra jest 3 Ericssonów Marcus,Jimmy i Joel.Tylko 2 pierwszych znam.


avatar
ds1976

27.12.2017 14:35

0

@4, 5 GOJolyon - miałem na myśli Joela, nie Jimmy'ego. Jestem niemal na 100% pewien, że Joel nawet po bezpośrednim awansie z F3 do F1 rozprawiłby się w try miga z Marcusem na torze. Niestety nie pożegnamy jednej z największych łajz w obecnej stawce F1 w 2018. Sauber widocznie stopniowo wprowadza pozytywne zmiany.


avatar
dexter

27.12.2017 15:15

0

Do Brendona Harltleya nie mozna miec absolutnie zadnych zarzutow, poniewaz kierowca nie moze nic za to. Sek w tym, ze w F1 brakuje kierowcow wyscigowych. Kiedys o tym wsponialem, ze dawniej w F1 kazdy zespol mial zastepczego - i testowego kierowce, czesciowo nawet w podwojnej obsadzie. Williams np. tez nie mial zadnego kierowcy zastepczego. W naglym wypadku (tak jak, np. na Wegrzech) nagle Paul di Resta musial wskoczyc do kombinezonu - di Resta ktory pracowal jako ekspert telewizyjny i od 2013 roku nie jezdzil w F1. Podczas GP USA zespol Toro Rosso aby znalezc zastepstwo za Pierra Gasley szukal kierowcy wyscigowego. Szukali prawie caly tydzien a wszystko dlatego, poniewaz w kadrze Red Bulla nie bylo zadnego kierowcy. Zwykli podejrzani nie mogli albo nie chcieli albo nie pasowali do profilu juniorskiego zespolu i w taki sposob szanse dostal Brendon Hartley. Brendon Hartley ktory w swoim zyciorysie mial 913 kilometrow testowych - tylko, ze to byly lata 2009 i 2012 ktore z dzisiejsza F1 maja malo do czynienia. Ale Nowozelandczyk posiadal Superlicencje i jako fabryczny kierowca Porsche znal technike hybrydowa oraz tor wyscigowy w Austin. On w 2010 juz raz wylecial z kadry Red Bulla i zanim powrocil do F1 to ostatni raz testowal w bolidzie Mercedesa. Z tym, ze Hartley w miedzyczasie zostal Mistrzem Swiata w serii Samochodow Sportowych, jest zwyciezca Le Manes. Dzisiaj na calym swiecie 39 kierowcow wyscigowych posiada Superlicencje, ale z 39 tylko 11 nadaje sie do F1. Reszta m.in. nie zna techniki hybrydowej, a technika jest zlozona i kierowca przynajmniej z pracy w symulatorze musi ja znac. Ponadto dzisiaj nie ma praktycznie jazd testowych aby mlodzi kierowcy mogli zostac dobrze wyszkoleni.


avatar
dexter

27.12.2017 15:27

0

6. ds1976 Do Ciebie kierowca ktory jezdzi w F1 jest lajza ??


avatar
josef

27.12.2017 16:32

0

Spokojnie dexter .Jesteśmy na polskim portalu. Obrażanie kierowców tu jest na porządku dziennym. Taka mentalność prostaczka. Przykre to ,niestety .


avatar
Fanvettel

27.12.2017 22:45

0

Gorszym kierowcą od Marcusa jest Jolyon Palmer który jeżdżąc dla Renatki spisywal sie fatalnie .


avatar
Fanvettel

27.12.2017 22:55

0

@5,6 Jimmy i Joel Eriksson nie Ericsson Jest Marcus Ericsson który ma brata Hampusa ktory również sie ściga. ;)


avatar
skilder3000

28.12.2017 02:58

0

@7 - Masz może pełne zestawienie? W gronie tych 39 kierowców będzie nowy driver Wiliamsa. 19 ma prace w innych teamach.


avatar
Heytham1

28.12.2017 07:18

0

@1 Tym czym przyszło im jeździć ciężko było udowodnić na co stać tych kierowców...ciągłe awarie. Do tego wskoczyli do F1 w końcówce sezonu. Ja z oceną ich jazdy wstrzymałbym się do kilku wyścigów nadchodzącego sezonu.


avatar
GOJolyon

28.12.2017 09:22

0

@11 Dzięki za info.Chociaż gdzieś wyczytalem że oni są kuzynami


avatar
ds1976

28.12.2017 13:10

0

@8 dexter, Marcusa Ericssona nie da się inaczej nazwać niż łajzą, kompletny przeciętniak w juniorskich seriach, dostał się do F1 wiadomo z jakiego powodu. Nic odkrywczego nie powiem wspominając że F1, Sauber i widzowie zyskaliby jedynie na jego absencji. Cokolwiek by nie pokazał w 2018 (a pokaże to samo co w ubiegłych sezonach czyli nic) w 2019 powinniśmy się od niego uwolnić. @9 josef, niech będzie, że obrażam Pana Kierowcę, w przypadku Ericssona określenie "łajza" jest bardzo delikatne i taktowne.


avatar
KredkoVanKredd

04.01.2018 10:01

0

@8,9 ds1976, ma sporo racji w swojej niepochlebnej ocenie Ericssona. On przegrywa prawie z każdym partnerem zespolowym, niczym nigdy nie błysnął, a mimo to ciągle jest w F1.. Osobiście uważam, że model w którym kierowca sprowadza do zespołu swoich sponsorów nie jest zły, gdyż dla wielu firm lepiej promować się przez kierowcę a nie przez zespół. Patologia zaczyna się gdy pieniądze są jedynym czynnikiem decydującym o pozostanie w sporcie, a to ma miejsce w przypadku Ericssona. Sportowo Wehrlein był o wiele lepszym wyborem, ale blondynek położył kasę na stole i został - jak nazwać coś takiego?


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu