Niki Rosberg nie wyklucza możliwości powrotu do Formuły 1 w roli szefa zespołu. Niemiecki zawodnik zszokował świat w zaledwie pięć dni po zdobyciu swojego pierwszego tytułu mistrzowskiego informując o zakończeniu kariery.
Były już kierowca Mercedesa wizytował jednak padok podczas testów pod Barceloną, a większość dziennikarzy chciała dowiedzieć się od niego czy nie żałuje swojej decyzji.„Powrót jako kierowca jest niemożliwy” przekonywał Rosberg na łamach Sport Bild.
Nie oznacza to jednak, że nie będzie on miał mieszanych odczuć, gdy w Melbourne na starcie wyścigu ustawią się jego koledzy po fachu.
„Z pewnością będę miał dziwne odczucia gdy po raz pierwszy zobaczę wyścig w telewizji” mówił 31-letni Rosberg. „Cały czas jestem ogromnym fanem Formuły 1.”
Niemiec przyznaje, że obecnie skupia się na nowych wyzwaniach i chce w nich odnieść równie duży sukces.
„Przyglądam się nowym projektom i muszę przyznać, że teraz jestem w pełni zrelaksowany.”
„20 wyścigów w sezonie to było jak kołowrotek dla chomika. Powiedziałbym nawet, że to był najlepszy kołowrotek na świecie!”
„Uwielbiam rywalizację i podobała mi się cała moja kariera. Ale Formuła 1 to nie wybieg dla kucyków. Aby pokonać wszystkich i zostać mistrzem świata trzeba poświęcić się całkowicie, a mój cel był dla mnie wszystkim.”
Rosberg pytany o to czy widzi dla siebie miejsce w padoku Formuły 1 w roli szefa zespołu, odpierał: „Nie mówię nie. Wszystko jest możliwe. Obecnie jednak skupiam się na projektach socjalnych. Dzieciach i ludziach, którzy nie mieli tyle szczęścia- to wiele dla mnie znaczy.”
Rosberg widzi dla siebie także inne funkcje w przyszłości: „Jedną z opcji mogłaby być pomoc innym kierowcom w drodze do sukcesu i doradztwo oraz zarządzanie ich karierami.”
16.03.2017 08:53
0
Najbardziej zazdroszczę jemu tego psychicznego spokoju. Prawdziwy luzak.
16.03.2017 09:09
0
Niki :D Dobra zmiana. Gość zrobił co musiał, zszedł ze sceny będąc na szczycie. Szacun i tyle.
16.03.2017 09:33
0
„Nie mówię nie. Wszystko jest możliwe. Obecnie jednak skupiam się na projektach socjalnych. Dzieciach i ludziach, którzy nie mieli tyle szczęścia- to wiele dla mnie znaczy.” No trochę brzmi to inaczej niż tytuł newsa.Z czapy.
16.03.2017 11:24
0
clickbait o niczym lekko
16.03.2017 13:08
0
Force India odkrywa karty!
16.03.2017 13:11
0
@2 Na jakim szczycie, szacun? A czego dokonał? Zdobył majstra przez przypadek i dobrze o tym wiedział. Również o tym, że drugiej takiej szansy mógłby już nie mieć. Poza tym co więcej osiągnął? To u Schumacherze można powiedzieć, że odszedł w szczycie kariery i to co osiągnął to jest szacun. O Rosbergu będą za to mówić, że zdobył właśnie majstra przypadkiem, a potem zrezygnował, bo jeżdżąc dalej w Mercu, Hamilton by go zniszczył psychicznie.
16.03.2017 13:22
0
@6 Teraz się tak mówi. Za 10 lat nikt nie będzie pamiętał w jakich okolicznościach się to zdarzyło. Jedyne co będą pamiętać to, że tytuł zdobył Rosberg. I tak, to był szczyt jego kariery. Właśnie dlatego, że nie wygrałby więcej z Hamiltonem. Nie każda kariera jest wielka ale każda ma jakiś szczyt, dla Nico szczytem było jednokrotne zdobycie tytułu. A czemu szacun? Szacun, że zrezygnował zamiast doić kasę jako numer 2 właśnie, w przeciwieństwie do tego co robi np Massa.
16.03.2017 13:39
0
Nico zawsze miał klasę, szacunek dla tego człowieka.
16.03.2017 14:25
0
@7 Niestety, ale rozpatrując tego jednego majstra będą jednocześnie rozpatrywać całą jego karierę z naciskiem na okres jazdy w Mercu, bo de facto tylko tam coś osiągnął. Będą mówić, że jeździł w cieniu Hamiltona i jak trudno było wywalczyć tego majstra, a potem zrezygnował bo stchórzył. Takie opinie też pewnie będą się pojawiać. Dla mnie ktoś, kto zdobył majstra w takich okolicznościach to nie mistrz i nie zasługuje na szacunek. Zresztą po latach może być tak, że jego nazwisko będzie jednym z wielu, którzy jeździli w F1. Za to pamiętać będą takie nazwiska, jak Fangio, Graham Hill, Prost, Senna czy Schumacher oraz Vettel, czy Hamilton. Rosberg mógłby zasługiwać na szacun wtedy, jakby został w zespole i starał się obronić tytuł. A skoro wiedział, że nie da rady, bo będzie robił za drugiego kierowcy, to jaki z niego mistrz? No weź... rozumiem, że jesteś jego fanem, ale czasami potrzebny jest obiektywizm.
16.03.2017 15:12
0
@9 A zastanawiałeś się może, że Rosberg spełnił swoje marzenie i nie musi nikomu nic udowadniać. Że ma rodzinę i dla niej poświęca czas, bo ma taką wolę i nie musi spędzać czasu na walizach, że będąc w samym centrum F1 ma w 100% jasność z jakimi wyrzeczeniami trzeba się zmierzyć, itd ... Z resztą to jest jego wybór i szanuję gościa. Dla mnie jest mistrzem świata F1, zdobył go. A teraz moze pochwalisz się co w życiu osiągnąłeś, skoro dla Ciebie zdobycie MŚ jest niczym wielkim i Nico Rosberg przy Tobie to jest jakiś lamus. No czekam.
16.03.2017 15:40
0
@ 7. Ricoo - mylisz się. Za 10 lat to nikt nie będzie Rosberga nawet pamiętał, bo ten jego jeden, śmieszny tytuł mało znaczy. A to całe jego na siłę wpychanie wszędzie jest coraz bardziej żenujące.
16.03.2017 15:46
0
@10 rozberg nie zdobyl majstra tylko go dostal od zespolu i skoro ma rodzine to niech przestanie opowiadac glupoty bo to nie przystoi glowie rodziny :)
16.03.2017 16:19
0
Hahahahaha!!! Się uśmiałem :D
16.03.2017 18:30
0
Widać od razu, że Nico reprezentuje drugie pokolenie w F1. Osiągnął cel sportowy i pokazał klasę. Teraz jak każdy filantrop będzie pił szampana i pozował do pocztówek UNICEF-u.
16.03.2017 19:06
0
@9 Z tego co pamiętam to Hamilton był niszczony psychicznie. Nigdy nie zapomnę pokoju w Baku hahah.
16.03.2017 19:08
0
@10 trzepnąłeś skeczem z rękawa niczym Strasburger. Jeżeli chodzi o ścisłość to nazywa się Rosberg.
16.03.2017 20:30
0
@belzebub - mimo Twojego bólu i wszystkich teorii spiskowych fakt jest niezbity - Nico Rosberg odszedł z F1 w glorii chwały jako MISTRZ ŚWIATA. I nic tego nie zmieni. Hamilton ma z kolei więcej szczęścia w swej karierze, niż umiejętności (teraz w McLarenie płakałby z niemocy, a tak ostatnie lata to wożenie się w bezkonkurencyjnym sprzęcie - przyszedł praktycznie "na gotowe", jak do McLarena - obecne sukcesy są niewiele warte w kontekście sportowym). Ale za kilkadziesiąt lat nasi potomni będą patrzeć na statystyki i mówić "o ten był dobry, bo ma mega zwycięstw!". :P
16.03.2017 20:34
0
@shodan - dostał? To po co była ta rywalizacja? Wy fani Hamiltona jak widać dalej nie możecie się pogodzić z tym, że wasz pupil nie zdobył majstra. Cieszcie się, że zdobył to, co zdobył. Gdyby został w McLarenie, klepałby biedę a może nawet już był poza F1. :P
16.03.2017 22:32
0
Rosberg w roli szefa . Ciekawe jakby to wyglądało.
17.03.2017 02:37
0
Rosberg zasluzyl na ten tytul. Jest bardzo szybkim dobrym kierowca. Nigdy nie bedzie zapominany, bo wygral z Hamiltonem. Bo jest Mistrzem. Mistrzem nie stanie nikt tak po prostu nawet przy pomocy teamu. Z drugiej strony jego ucieczka z F1 tez bedzie zapamietana. Walka z Hamiltonem zbyt duzo kosztowala. Nie znoslby pschycznie kontinuacje. Wiedzial nie da rady w tym roku z Hamiltonem. Ale mysle ze on wroci. Uspokoi sie. Odpocznie. Moze w nastepnym roku wroci do jakiegos teamu, tam gdzie nie ma Hamiltona. Jestem na 100 procent pewny. Prawdziwy kierowca wyscigowy tak nie wytrzyma.
17.03.2017 14:55
0
@20. dody - Rosberg wytrzyma, bo nie jest prawdziwym kierowcą wyścigowym.
18.03.2017 08:34
0
17. Skoczek130 Zapomniałeś już chyba, że gdy Hamilton przechodził do Mercedesa wszyscy się dziwili - McLaren miał wtedy dobry bolid (lepszy od Mercedesa!). Hamilton przewidział, że Merc będzie w czubie - to go odróżnia od innych, przeciętnych kierowców, którzy tylko dobrze jeżdżą. W obecnych czasach dobra jazda na torze nie wystarczy, teraz trzeba być dobrym również poza nim.
18.03.2017 08:39
0
Jeszcze jedno. Ojciec Nico również zdobył mistrzostwo (jeden raz, farciarsko jak syn) i ktoś o nim teraz szczególnie pamięta? Jest jednym z wielu...
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się