Karma wróciła do Daniela Ricciardo w Malezji. Australijczyk na torze Sepang wykorzystał problemy Lewisa Hamiltona i w końcu wygrał swój pierwszy wyścig w sezonie 2016 na mecie wyprzedzając swojego partnera Maksa Verstappena i Nico Rosberga, który po kolizji z pierwszego okrążenia zdołał przebić się przez stawkę.
Pogoda w okolicy Sepang nie włączyła się w niedzielną rywalizację kierowców w Grand Prix Malezji. Mimo początkowo gęsto zachmurzonego nieba, w dalszej części wyścigu chmury zostały przewiane sprawiając, że warunki na torze bardziej przypominały te z piątkowych sesji treningowych.Tor rozgrzany był do przeszło 50 stopni Celsjusza, a temperatura powietrza oscylowała w okolicy 33 stopni.
Startujący z pole position Lewis Hamilton tym razem świetnie rozpoczął rywalizację, pewnie utrzymując prowadzenie po pierwszych zakrętach. Olbrzymi pech ze strony swojego rodaka, Sebastiana Vettela, na starcie spotkał za to Nico Rosberga.
Kierowca Ferrari świetnie ruszył z pól startowych, wyprzedzając przed pierwszym zakrętem Maksa Verstappena i próbował zaatakować również drugą pozycję Nico Rosberga. Pech chciał, że Vettel stracił panowanie nad przodem bolidu i uderzył w tył auta Rosberga. Vettel połamał zawieszenie i zakończył na miejscu rywalizację w Malezji, podczas gdy Rosberga obróciło i ten na pierwszym okrążeniu spadł na koniec stawki.
Sytuacja ta z pewnością wzbudzi po wyścigu falę komentarzy ze strony kibiców, tym bardziej, że podobna sytuacja miała miejsce w Belgii. Wtedy fala krytyki również ze strony Vettela spadła na Vertappena, który dzisiaj przez radio po ocenzurowaniu, powiedział o manewrze kierowcy Ferrari: „Vettel zaatakował Rosberga jak idiota.”
Po kolizji Vettela i Rosberga na torze pojawiła się pierwsza wirtualna neutralizacja, którą część kierowców wykorzystała do szybkiej zmiany opon.
Rosberg mozolnie odrabiał straty a z pomocą przyszła mu kolejna wirtualna neutralizacja, która pojawiła się na torze na 9 okrążeniu po tym jak z toru wypadł Romain Grosjean, który najprawdopodobniej miał problemy z hamulcami na hamowaniu do ostatniego zakrętu.
Tę przerwę w wyścigu do zmiany opon wykorzystało znacznie więcej kierowców, a wśród nich znaleźli się i Fernando Alonso, i Nico Rosberg, a także Maks Verstappen.
Większość kierowców przechodziła z miękkich opon na twarde, zostawiając sobie możliwość zmiany strategii w końcówce wyścigu. Inną strategię w czołówce obrał Maks Verstappen, który na swoim pierwszym pit stopie zdecydował się ponownie założyć miękkie opony.
Nico Rosberg po drugim pit stopie znalazł się na piątej pozycji za Kimim Raikkonenem i na 38 okrążeniu bardzo agresywnie zaatakował Fina w pierwszych zakrętach, za co później otrzymał karę 10 sekund.
Chwilę później doszło jednak do prawdziwego dramatu w drugim bolidzie Mercedesa. Prowadzący od startu Lewis Hamilton zmuszony został do zatrzymania się na poboczu po tym jak silnik w jego aucie wyzionął ducha.
Czołówka kolejną, trzecią w tym wyścigu wirtualną neutralizację wykorzystała do założenia miękkich opon. Daniel Ricciardo wykorzystał tutaj zaoszczędzony wczoraj komplet świeżych miękkich opon, podczas gdy reszta jego rywali miała do dyspozycji tylko używane opony.
W tym momencie na prowadzeniu znaleźli się dwaj kierowcy Red Bulla- Daniel Ricciardo przed Maksem Verstappenem. Australijczyk, który nie zdołał wygrać w Hiszpanii, a poprzez błąd zespołu stracił również niemal pewne zwycięstwo w Monako, dzisiaj zdołał wykorzystać problemy Mercedesa i wygrać wyścig.
Zespół Red Bulla podwójne zwycięstwo zdobył po raz pierwszy od Grand Prix Brazylii w 2013 roku, a podium tym razem uzupełnił Nico Rosberg, który w końcówce wyścigu walczył o uzyskanie przewagi 10 sekund nad Kimim Raikkonenem, aby pokryć swoją karę.
Niemcowi sztuka ta udała się z marginesem 3,2 sekundy i to on zawitał na najniższym stopniu podium, powiększając swoją przewagę w mistrzostwach nad Lewisem Hamiltonem.
Świetną walkę na torze Sepang stoczyli także zespoły Williamsa i Force India. Valtteri Bottas był najszybszym kierowcą z tej czwórki, zajmując piąte miejsce. Szósty był Sergio Perez, a Nico Hulkenberg 8, podczas gdy Felipe Massa finiszował poza czołową dziesiątką. Force India powiększyło więc swoją przewagę nad Williamsem.
W czołowej dziesiątce znaleźli się również obaj kierowcy McLarena- Fernando Alonso przedzielił zawodników Force India na 7 pozycji, a Jenson Button swój 300 wyścig w F1 zakończył na 9 miejscu. Należy jednak przypomnieć, że Fernando Alonso przystępował do wyścigu z ostatniego pola po karze przesunięcia o 45 pozycji za wymianę podzespołów jednostki napędowej.
Punktującą stawkę w Malezji zamykał Jolyon Palmer, który w ten sposób zdobył swój pierwszy punkt w karierze kierowcy F1.
Mercedes mimo szansy na zapewnienie sobie w Malezji tytułu mistrzowskiego w klasyfikacji konstruktorów, ze świętowaniem sukcesu w tym roku będzie musiał jeszcze poczekać. Mercedes po raz drugi w tym sezonie nie zdołał więc wyrównać historycznego rekordu 11 zwycięstw z rzędu, który cały czas należy do McLarena i datowany jest na pamiętny sezon 1988.
02.10.2016 11:25
0
@31 Właśnie, czy jest gdzieś dostępna powtórka tego zdarzenia z bolidu VER czy może zaginęła? ;P
02.10.2016 11:25
0
..a gorszego mistrza od Vettela to i tak nie będzie .W przeciwieństwie do niego Rosberg musi z kimś walczyć :-)
02.10.2016 11:26
0
zarząd Mercedesa nie jest tak głupi jak większość tutaj fanów zapatrzonych w Lewisa a przy okzaji antyfanów Nico żeby na torze głownego sponsora powodować awarie u któregoś z kierowców, ogarnijcie się trochę.. Jak Rosbergowi coś nie idzie to jest wyzywany od Britney czy od innych.. Pewnie to piszą Ci co zadzrodszczą mu urody:P
02.10.2016 11:27
0
@31 naprawdę? ja tego nie widziałem ale z ciekawością się przyjrzę ;) nie ma co dramatyzować, pewnie Nico wygra tytuł, ale tak naprawdę choć nie oglądam F1 od bardzo dawna (10 lat) to widziałem już tyle razy jak tytuł trafiał w ręce tego gorszego, że i ten rok mnie nie zaskoczy. Rosberg wykonuje swoją robotę i chwała mu za to, Lewis ma dużo więcej "pecha" i szacunek dla niego, że jeszcze mu się chce. Po dzisiejszym wyścigu najgorsze jednak jest to, kto dostaje tytuł kierowcy dnia. Dziś było kilku kierowców, którym tytuł należał się bardziej, a wśród nich na pewno Alonso, ale i Hamilton czy Rosberg każdy z nich zrobił w tym wyścigu więcej i lepiej niż Max...taki przykład skuteczności demokracji :)
02.10.2016 11:32
0
@31. Masz calkowitą racje. Szkoda ze Ericsson nie zapunktowal. Gratulacje dla Palmera za swoj pierwszy punkt.
02.10.2016 11:32
0
A oto co powiedział Ham Po wyścigu: https://twi tter.com/i/web/s tatus/78250396728 8881152 (usunąć trzy spacje)
02.10.2016 11:34
0
39. adrian1313 Właśnie sobie obejrzałem klatka po klatce i rzeczywiście - przed wejściem w zakręt VET był przed Maxem, a potem wygląda tak jakby Max zacieśnił się w zakręcie, ale kamera jest w takim miejscu, żę głowy za to nie dam. Faktem jest że VET pierwszy wszedł w zakręt a później doszło do kontaktu pomiędzy prawym przednim kołem Maxa i lewym tylnym VET i dopiero wtedy VET uderzył w ROS.
02.10.2016 11:38
0
Heh typowe biadolenie, że Rosberg najgorszy mistrz. Mistrz w F1 to ten kto ma szczęście i najlepsze auto. Każdy jeden kierowca siedząc w bolidzie merca byłby mistrzem i tyle z wartości tego tytułu. Wsadź Hamiltony i Vettele w jakiegoś saubera i będzie miał 0 punktów na koniec sezonu i tyle z wartości tego tytułu. Cieszcie się z widowiska i esencji wyścigów, a nie kłóćcie o tę szopkę pt. mistrz kierownicy.
02.10.2016 11:39
0
Jedno jest pewne Ferrari musi się trzymać z daleka od Mad Maxa i vice versa. Nagadał się dzisiaj przez to radio. :]
02.10.2016 11:39
0
@37 Tak samo jak nie będzie większego idioty niż TY.
02.10.2016 11:41
0
Emocjonujący wyścig- od początku do samego końca. Jak zawsze incydenty zaraz po starcie- kontakt Magnussen-Gutierrez, kolizja VET-ROS (presja na Ferrari jest tak wielka, że Seb chce za wszelką cenę przebić się na czoło stawki i popełnia głupie błędy, ale muszę jeszcze raz obejrzeć start z perspektywy kierowców). Zwycięski wyścig dla puszek- wykorzystali sytuację i zasłużyli na zwycięstwo. I obyło się bez Multi21. ;) Brawa dla nich! Nie jestem fanką Hamiltona, ale naprawdę zaczynam mu współczuć. Strasznego pecha ma ten facet od początku sezonu. :/ A Rosberg korzysta- takie życie, ktoś musi przegrać, aby wygrał ktoś. Choć Nico dzisiaj ładnie odpracował straty po starciu z Vettelem i pomimo kary wybronił się przed Raikkonenem. Pechowy dzień dla Masy i kierowców Haasa, za to bardzo ładny wyścig dla kierowców McLarena! Fernando Alonso dla mnie był kierowcą dnia, a i Button dojechał w punktach na swój jubileusz. ;) No i bucik na podium był. :D
02.10.2016 11:42
0
Najlepszy zawodnik na torze bezapelacyjnie Alonso. Pokaz jazdy dla reszty stawki . Podejrzewam że w tym roku jak by jeździł dla Ferrari walczyły by o mistrza .Brawo Alonso. Reszta niech się uczy od niego.
02.10.2016 11:43
0
dzieciaki każdy kierowca ma inną technike jeden nie dogrzewa opon drugi nie oszczędza skrzyni trzeci katuje silnik a wygrywa zawsze lepszy ten co ma lepsze plecy lepiej jeżdzi więcej oszczędza bolid, sport to kompromis przy tak złożonym temacie jak F1 jak dorośniecie to zrozumiecie pieniacze he he he
02.10.2016 11:44
0
@45 no i po co odpisujesz? ty się pienisz a on cieszy. W kółko powtarza to samo jak nakręcony. Tzn tak podejrzewam bo nie widzę :D
02.10.2016 11:47
0
@20 Zgadzam sie z tobą.
02.10.2016 11:49
0
@31... no właśnie też miałem takie wrażenie, że to VES ściął zakręt za mocno do wewnątrz i uderzył w lewy tył VET, ten stracił trakcję i poleciał w prawy tył ROS... wg mnie to VES powinien zostać ukarany (nie lubię żadnego z tych kierowców, ale VES ma zero pokory i 100% młodzieńczej buty, która go moim zdaniem w końcu zgubi).
02.10.2016 11:51
0
@ 51. sintesi Trzeba zobaczyć onboard Maxa. a na razie mam tylko Vettela. W sumie ciekawe co tam się działo.
02.10.2016 11:54
0
48. robcio102 Jak ja zasiądę za bolidem F1 to też nic nie wybuchnie, bo jestem cienki. Nikt tu nic nie oszczędza, po prostu jak ktoś jest słabszy to jedzie na maxa, ale jego max jest poniżej maxa lepszego. I teraz ten lepszy ma za to ponosić karę i bolid ma się psuć ? HAHAHA ! Nie wiesz chyba na czym sport polega. To tak jakby np. skokach narciarskich narta się łamała Prevcowi bo jest zbyt dobry i za daleko skacze, zamiast wygrywać by same upadki zaliczał. A jakiś Miętus by wygrywał zawody, bo jest słaby, skacze bliżej, narty się nie łamią i wygrywa. W F1powinien wygrywać najszybszy, a nie że ktoś jest aż tak dobry, że bolid wysiada i wygrywa wolniejszy.
02.10.2016 11:55
0
Vettel wleciał jak Kvyat w GP Chin, tyle że Sebowi sienie udało i wleciał w kierowców.
02.10.2016 12:01
0
youtube-com/watch?v=Ao_ErA9RQZQ I ten cham ma zostać mistrzem? Chyba tylko na papierze!
02.10.2016 12:04
0
Verstappen to gorsza wersja młodego Lewisa. Bo kiedy Lewis jeszcze miał podstawy do rozbujanego ego, to Max nie osiągnął w tym sporcie jeszcze niczego, a wypowiada się o innych kierowcach z taką pogardą jakby był co najmniej Schumacherem zmieszanym z Senną i w wieku tych 19 lat miał już 8 mistrzostw i 4 vice-mistrzostwa... A Lewis mimo tego, że już w pierwszym sezonie walczył o mistrzostwo to i tak miał bardziej stonowane wypowiedzi. Tego gościa musi ktoś przytemperować, bo jak tego nie zrobi to jedyny sposób na jego pychę to będzie jakiś wielki dzwon, po którym może się wystraszy. Ludzie mówią, że mistrz musi być pewny siebie, ale Max już w tej chwili ma takie ego, że można by jego pychą rozdzielić pół stawki. Rozumiem, że kierowcy wściekają się jak coś się im dzieje, ale żeby wyzywać kierowcę wtedy kiedy nic Maxowi się nie stało, to trzeba być kretynem. Szczególnie, że Vettel zrobił błąd próbując - nie pierwszy raz zresztą - wystartować lepiej niż pozwala bolid, ale akurat Max tam nie był bez winy, bo jako pierwszy uderzył w Vettela. Natomiast kierowcy Ferrari są w formie tragicznej. W sumie dawno nie widziałem sezonu, w którym kierowcy Ferrari zrobiliby tyle błędów, mieli tyle kolizji, odpuszczali, dali się wyprzedzać. Nie da się ich po prostu w tym sezonie bronić. Forma bolidu formą, ale Kimi zachowuje się jakby nie miał nastawienia do walki, a Vettel jakby nie potrafił szacować ryzyka i za wszelką cenę chciał pokazać, że potrafi wygrać.
02.10.2016 12:10
0
@45 popieram XD. Skoro Rosberg będzie wg. niektórych znawców tego forum najgorszym mistrzem F1 (jeśli nim w ogóle zostanie) to kim jest wg. tych samych znawców 7 krotny mistrz MSCH. którego Rosberg regularnie objeżdżał kilka lat temu... Paranoja co niektórzy wypisują...
02.10.2016 12:20
0
@56 Przypomnij sobie Alonso z początków jego kariery. To samo ego, ta sama zarozumiałość. Nie lubię takich typów ale talentu nie można sobie odmówić. @Jahar - naczelny hejter Ferrari i Raikkonena (wielbiciel Alonso jednocześnie) Znowu jesteś oderwany od świata rzeczywistego i zostałeś w tej Narnii. Piszesz takie bzdury że aż głowa mała. Lewis - powinien wygrać ale cholerny pech. Zasłużone zwycięstwo Daniela - za cały sezon mu się należało. Ferrari - Vettel ja słaby sezon (może coś mu w głowie siedzi) - trudno powiedzieć. Kimi - zrobił swoje. Tylko, że Mercedes idzie do przodu, RBR zrobiło 3 kroki w przód i mega przyśpieszyło a Ferrari - stanęło w miejscu. Świetny wynik dla McLarena. Nico Rosberg - zaczynam coraz bardziej lubić Britney. Oby w tym sezonie wygrał mistrzostwo. Należy mu się.
02.10.2016 12:21
0
Przypomnij sobie Alonso z początków jego kariery. To samo ego, ta sama zarozumiałość. Nie lubię takich typów ale talentu nie można im odmówić. Max jest charakterem podobny do Alonso. *
02.10.2016 12:26
0
Dobry wyścig, chociaż według mnie ciekawszy był aspekt strategiczny, niż same manewry na torze. Walka dwóch kierowców RBR była ciekawa i emocjonująca. Max zaskakujące dobre tempo wyścigowe, a tymczasem Kimi klasycznie jedzie po prostu wolno. Po wczorajszych kwalifikacjach liczyłem na walkę obu ekip i jak podczas kwalifikacji Kimi potrafi wykręcić szybkie kółko, tak on jeździ po prostu wolno, jest niekonkurencyjny - kurde szkoda bo bardzo go lubię (a najbardziej to chyba jego dialogi przez radio :D) Co do Hamiltona - szkoda mi go, wspaniałe kwalifikacjie, wspaniałe tempo, wspaniały start, a suma punktów równa 0 i. Szkoda, po prosu szkoda. A w sabotowanie Hamiltona nie wierze i chyba nikt nie powinien wierzyć. Gdzie Ci wszyscy wyznawcy teorii spiskowych byli w roku 2015? Komentarzy np. Xellosa to już w ogóle nie da się czytać - jak je czytam to sam sie denerwuje, że nikt mu nie może przemówić do rozumu. Co muszę przyznać - bardzo mi sie podobał manewr Nico na Kimim, był na granicy, bardzo ryzykowny i po prostu się go dobrze oglądało, a przypomnę że liczyłem na podium dla fina.
02.10.2016 12:32
0
Brawo Nico! Szczęście sprzyja lepszym.
02.10.2016 12:32
0
58. viggen Nawet tutaj musiałeś wpleść Alonso. Nie muszę sobie przypominać. Nawet tutaj wiele razy komentowałem tamtego Alonso i w ten sam sposób go krytykowałem...
02.10.2016 12:47
0
58. viggen Moje rozżalenie sytuacją w Ferrari jest niczym w porównaniu do Twojej ślepoty podszytej fanatyzmem. Każdy widzi ile błędów popełniają kierowcy Ferrari w tym roku ale Ty musiałbyś być przez nich przejechany żeby coś zauważyć a i to nie wiem czy byś nie wytłumaczył Raikkonena z takiego manewru. Prawda jest taka że jeden bardziej chce niż może a drugi jest tak ospały, że mało co widzi na torze. Do czego to doszło żeby 19 latek wykazał więcej cwaniactwa i doswaiadczenia niż stary byk z tytułem mistrza świata ale w sumie główna winę za ten stan rzeczy ponosi zarząd Ferrari z Arrivabene na czele. Niech się dalej klepią po plecach i całują wiadomo gdzie.
02.10.2016 13:02
0
Twarde walki są ok jak Ricciardo-Verstappen, ale nie uderzenia w bolid jak Rosberg w Raikkonena. A Verstappen powinien dostać karę, bo wyprzedził Raikkonena przed restartem.
02.10.2016 13:08
0
Dziś Mercedes zarobił spory pstryczek w nos ! Będą teraz jeszcze bardziej dążyli do tego by być lepszym a to z kolej może być zgubne i kończyć się tak jak dzisiejszy wyścig, bo sprzęt też ma swoje ograniczenia.
02.10.2016 13:32
0
Pomagają, czy nie pomagają Nico, to nie ma najmniejszego w zasadzie znaczenia, ale Mercedes wie lub podejrzewa jedno, w przyszłym sezonie dominacja Mercedesa może zakończyć się a wtedy Rosberg z pewnością nie będzie maił szans na wywalczenie mistrzowskiego tytułu.To raczej typ rzetelnego rzemieślnika a nie wybitnego kierowcy. Pięć eliminacji do końca, sprawa tytułu nadal otwarta.
02.10.2016 15:11
0
Dublety Red Bulla- takie widoki zapewne czekają nas za rok. Teraz zwycięstwo Ricciardo jest traktowane jak odskocznia od dominacji Merca, sądzę, że za rok Red Bull będzie nam wychodził bokiem.Wiara w ~4 zespoły walczące o MŚ od 2017 pozostaje...
02.10.2016 15:49
0
Napisałbym, że Vettel zaatakował Rosberga jak idiota, ale Verstappen mnie uprzedził.
02.10.2016 16:50
0
"mistrz" zajechal silnik aaaaahahaaa :D
02.10.2016 17:43
0
Vettel handed a three-place grid penalty for causing start crash Dziwne, bo ostatnio widzieliśmy kilka takich sytuacji i nikt inny nie został ukarany.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się