Zespół Mercedesa uniknął dotkliwej dyskwalifikacji za zbyt niskie ciśnienie w oponach Pirelli zmierzone przez przedstawicieli FIA tuż przed startem wyścigu.
Lewis Hamilton na torze Monza sięgnął po swoje 40. w karierze zwycięstwo w F1. Przypieczętował je przeszło 25-sekundową przewagą na mecie nad drugim Sebastianem Vettelem.Na ostatnich okrążeniach wyścigu ekipa z niewiadomych jeszcze przyczyn poprosiła swojego kierowcę, aby podkręcił tempo i nie zadawał zbędnych pytań. W międzyczasie Nico Rosberg wycofał się z wyścigu na skutek awarii wyeksploatowanej starej jednostki napędowej.
Chwilę później okazało się, że kilka minut po godzinie 15 zespół Mercedesa otrzymał od sędziów informację, że delegaci techniczni przekazali im sprawę nieregulaminowego ciśnienia zmierzonego w bolidach przed startem wyścigu.
„Zmierzone minimalne ciśnienie w lewej, tylnej oponie bolidu numer 44 [Lewis Hamilton] było poniżej określonego minimum o 0,3 PSI” pisano w raporcie FIA. „Zmierzone ciśnienie w bolidzie numer 06 [Nico Rosberg] było o 1,1 PSI poniżej minimalnego progu.”
Przed weekendem na torze Monza Pirelli wydało zalecenia, które nakazywały, aby w przednich oponach minimalne ciśnienie wynosiło 21 PSI, a w tylnych przynajmniej 19,5 PSI.
Problem z pomiarem ciśnienia w oponach jest jednak głębszy gdyż te w dużej mierze zależy od temperatury. Zespół Mercedesa zdołał skutecznie udowodnić iż ciśnienia w oponach jego bolidów były prawidłowe, a FIA dokonała pomiaru w nieprawidłowy sposób, tj. przy niższej temperaturze, która wynikała z faktu, że koce grzewcze w momencie pomiaru były odłączone od zasilania.
Paddy Lowe, dyrektor techniczny Mercedesa, jasno stwierdził, że pierwotnie ciśnienia zostały prawidłowo zaaplikowane w obecności inżyniera Pirelli.
„Nie rozumiemy tego ale zostaliśmy wezwani do sędziów, więc tam pójdziemy i wyjaśnimy całą sytuację.”
„Wiem, że ustawiliśmy ciśnienia przy pełnej współpracy z inżynierem Pirelli.”
14.03.2015 09:46
0
Kimi wy..bka jak zawsze xD
06.09.2015 18:27
0
To sezon pomału można kończyć... Gdyby chociaż ten Rosberg coś jeździł no chyba, że będzie walka o P2 ale w to też nie wierze dzisiaj dzień pokazał jaka jest przepaść między Mercem, a Ferrari.
06.09.2015 18:34
0
No właśnie, nie są głupi, zawsze jest inżynier Pirelli i patrzy na wszystko.
06.09.2015 18:39
0
I po sprawie, więcej szumu niż tego wszystkiego zresztą to było do przewidzenia chyba by nie zaliczyli takiej wtopy u rywala na jego terenie. Sprawa zamknięta. Czekamy na Singapur.
06.09.2015 18:41
0
Zastanawiam się nad sensem tego zdania: "Przed weekendem na torze Monza Pirelli wydało zalecenia, które nakazywały". Nie wiem czy tak było w oryginale, ale jeżeli tak, to moim zdaniem zalecenie to taka sugestie, że byłoby dobrze gdyby ciśnienie w oponach była na taki i takim poziomie. Więc albo to nie były zalecenia albo to nic nie nakazywało. Dobrze że obyło się bez kar, swoją drogą FIA powinna zmienić procedurę testową.
06.09.2015 18:42
0
Powinno być procedurę kontrolną. :o)
06.09.2015 18:43
0
tak bylo w oryginale bo bylo pisane przeze mnie ;-)
06.09.2015 18:49
0
Jeśli pomiar ciśnienia przeprowadzony był w tych samych warunkach u Ferrari i u Mercedesa i tylko u Mercedesa ciśnienie było za niskie, to jednak nadal coś tu jest nie tak...
06.09.2015 19:03
0
@4 też to zauważałem. Nie wiem jak w innych krajach ale w Polce zalecenia niczego nie nakazują :P
06.09.2015 19:07
0
7. Root no nie byl w tych samych warunkach bo tempertura opon Merca ponoc byla zdecydowanie nizsza niz pozostałych bolidow na starcie.
06.09.2015 19:11
0
7. Root to jest minimalne zalecane ciśnienie w oponach, zapewne jest też maksymalna wartość a zespoły dobierają ciśnienie z tego zakresu wg własnych ustaleń z odpowiednim "zapasem" na błąd pomiarowy. Podobnie jest z paliwem którego po wyścigu ma zostać minimum 1 litr, ale jak zostanie 2l to nic się przecież nie dzieje
06.09.2015 19:35
0
@9. kempa007 - jeśli faktycznie był przeprowadzony w innej temperaturze, to jest to do przyjęcia, że uniknęli kary. @ 10. sliwa007 - z tego co wiem Pirelli nie podaje górnej granicy, podaje wyłącznie dolną, gdyż właśnie zbyt niskie ciśnienie negatywnie wpływa na bezpieczeństwo jednocześnie podnosząc osiągi bolidu. Wysokie ciśnienie powoduje znacznie szybsze zużycie opon, więc żaden zespół nie zbliża się nawet do granicy, która mogłaby być niebezpieczna. Ciekawą rzecz zauważył dziś Krystian Sobierajski - podczas wyścigu Mercedes powiedział Rosbergowi, że opony u Vettela zużyją się szybciej niż u niego. A przypomnę, że Rosberg miał znacząco zaniżone ciśnienie (4x bardziej, niż u Hamiltona), które właśnie pozytywnie wpływa na trwałość ogumienia. Czyli prawdopodobna staje się hipoteza, że zrobiono to celowo i liczono, że nikt nie zauważy.
06.09.2015 19:51
0
nie bawcie sie w Macierewicza i komisje sledcza bo niektorzy beda zaraz odbierac im tytuly i dyskwalifikowac z obecnego sezonu
06.09.2015 19:54
0
Root, tak obiektywnie przypomnij sobie ile razy wczesniej slyszelismy podczas roznych transmisji o tempie zuzycia opon u rywali
06.09.2015 20:16
0
Była nadzieja, ale mimo szansy na zaciesz Tifosi, rywale zachowali zwycięstwo. Może w Singapurze... Choć dziś Merc pokazał, że nie pozwoli sobie na podszczypywanie.
06.09.2015 20:20
0
"Chwilę później okazało się, że kilka minut po godzinie 15 zespół Mercedesa otrzymał od sędziów informację, że delegaci techniczni przekazali im sprawę nieregulaminowego ciśnienia zmierzonego w bolidach przed startem wyścigu." Ponadto, jest coś takiego jak telemetria. Mogli, ale raczej na pewno wiedzieli, ale to nie oznacza, że zrobili to celowo. Krystian Sobierajski również o tym wspomniał. Jednak zawsze można tworzyć spiskowe teorie.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się