Zespół Gene Haasa stanowczo zaprzecza jakoby miał być w Formule 1 juniorskim zespołem Ferrari.
Amerykańska ekipa przygotowuje się do podboju Formuły 1, który ma rozpocząć się w sezonie 2016. W tym celu podpisała już umowę o współpracy technologicznej z Ferrari i w przyszłym roku na pewno będzie wykorzystywać jednostki napędowe i skrzynie biegów wyprodukowane w Maranello.Poziom współpracy sprawia, że często projekt Gene Haasa jest określany mianem drugiego zespołu Ferrari, podobnie jak ma to miejsce w przypadku Red Bulla i Toro Rosso.
Szef zespołu, Gunther Steiner, podkreśla jednak, że jego ekipa nie chce być tak postrzegana: „Nie rozumiem znaczenia słowa ‘zespół B’. Niektórzy nazywają to ‘juniorskim zespołem’” mówił Steiner dla Motorsport-Total. „Dla nas Ferrari jest dobrym partnerem, który może pomóc nam zaistnieć w Formule 1.”
Austriak stanowczo zaprzeczył także pojawiającym się od czasu do czasu doniesieniom, że w zamian za współpracę Ferrari będzie miało wpływ na wybór składu kierowców jego zespołu.
„Nie rozmawiamy z nimi o takich sprawach jak nasi zawodnicy. Nie planujemy tworzyć zespołu B i robić wszystkiego co sobie zażyczą.”
01.05.2015 18:15
0
Ale projektują bolid w tunelu Ferrari zamiast w swoim chociaż mają u siebie jeden z lepszych w świecie. Nikt mi nie powie, że nie wykonują chociaż minimalnej pracy dla Ferrari przy takim układzie. Kierowcy to pomniejsza sprawa.
02.05.2015 08:26
0
Heh, trochę to brzmi jakby to prędzej Ferrarka miała być ich zespołem B ;]
02.05.2015 08:31
0
Inwestują masę pieniędzy, Haas firmuje to wszystko swoim nazwiskiem, więc nie dziwne, że nie chce żeby traktowano go jak zespół zależny od Ferrari.
02.05.2015 21:01
0
Ferrari nigdy za żadne pieniądze nie pozwoli sobie by zostać "B". Oni są czymś więcej niż zespołem F1. To jest MARKA. To do Greeka.
03.05.2015 08:31
0
@4 Albo jesteś w wieku gimbazjalnym, albo jesteś głupi jak but :)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się