Już za kilkadziesiąt minut rozwiane zostaną pierwsze wątpliwości co do układu sił w stawce w sezonie 2015. W Melbourne rozpoczęła się pierwsza w tym roku sesja kwalifikacyjna.
W porównaniu do sesji treningowych na torze zmieniły się warunki pogodowe, głównie za sprawą temperatury, która spadła o kilka stopni, zarówno jeżeli chodzi o powietrze, jak i tor.W pierwszej części czasówki najszybsi byli kierowcy Mercedesa, którzy jako jedni z nielicznych korzystali w Q1 ze średniej mieszanki opon Pirelli.
Za duetem Mercedesa uplasował się Felipe Massa z Williamsa. Niespodziewanie wysoko uplasował się również najmłodszy kierowca F1 w historii, Max Verstappen (Toro Rosso), który wyprzedził Sebastiana Vettela (Ferrari).
W kwalifikacjach jak się można było domyślać nie wystąpił zespół Manora, a więc ze stawki po pierwszych 18 minutach zmagań odpaść musiało trzech kierowców. Trójkę tę uzupełnili obaj kierowcy McLarena, który w tym roku korzysta z zupełnie nowego układu napędowego od Hondy, oraz Marcus Ericsson (Sauber).
14.03.2015 07:27
0
Ból głowy Alonso powiększa się z każdym okrążeniem McLarena... :) Coś mi się zdaje, że Fernando szybko nie wróci do kokpitu, zaraz się okaże, że miał ponowny wstrząs mózgu z powodu szoku po zobaczeniu tempa McLarena - i chłop idzie na dłuższe L4 :D Kto by pół roku temu pomyślał, że Sauber będzie mocniejszy od McLarena? :P Red Bull też też wygląda, że jest w opałach - STR wygląda na szybsze :) Cieszy tez przyzwoita forma Force India - sami zapowiadali, że ciężko im będzie nawiązać walkę z rywalami a tu tempo nie jest złe... Poza tym bez niespodzianek.
14.03.2015 07:27
0
rany jak to wygląda. McLaren jako ostatni. Co się porobiło z tą ekipą? Poszli w ślady Williams'a
14.03.2015 19:31
0
@2. Jeżeli McHonda mieli by pewność, że po tragicznym sezonie jaki miał Williams, znajdą się potem w ścisłej czołówce to zapewne by na to poszli. Alonso musi mieć deprechę. Najlepszy kierowca który zmarnował karierę przez samochód. Być najlepszym i nie móc tego udowodnić w czymś tak prestiżowym jak F1 musi niesamowicie boleć. Mam nadzieje, że wynagrodzi mu się z czasem ten ogromny pech.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się