Pastor Maldonado zakończył Grand Prix Monako owijając swój bolid wokół bandy po wypadku z Maxem Chiltonem. Kierowca Williamsa przyznał, że nadal odczuwa na swoim ciele skutki tego incydentu.
Wypadek Pastora Maldonado był na tyle poważny, że wyścig został przerwany na kilkanaście minut. Kierowca Williamsa przy uderzeniu w barierę na zakręcie Tabac zmierzył się z siłą 9G. Banda owinęła się wokół bolidu, ale Maldonado wyszedł z niego o własnych siłach.Na ramieniu miał lekkie rozcięcie i czuł się mocno poobijany. Na kilka dni po tych wydarzeniach przyznał, że nadal odczuwa skutki wypadku, ale nie obawia się o swój występ podczas kolejnego Grand Prix, które odbędzie się w Kanadzie.
„Nadal odczuwam ból, ale to nie jest wielki problem”- przyznał. „Gdy [po wypadku] zrozumiałem, że wszystko ze mną ok, to myślami byłem już w Montrealu” – dodaje.
Chilton dostał za spowodowanie kolizji karę przejazdu przez boksy. „Powiedział, że zajechałem mu drogę a ja przeprosiłem go i powiedziałem, że nie było to celowe.” – mówił Brytyjczyk.
Podwozie w bolidzie Maldonado było zniszczone do tego stopnia, że zespół musiał do Kanady wysłać zupełnie nowe, ponieważ nie zdążyłby z naprawą przed wyjazdem do Ameryki Północnej.
30.05.2013 20:38
0
Bolid owinął się wokół bandy? Banda owinęła się wokół bolidu ;*
30.05.2013 20:51
0
Dawno nie było tylu informacji o Williamsie!
31.05.2013 09:37
0
Coś nie pasuje mi to 9G - raczej za mało jak na tak silne uderzenie.
31.05.2013 10:11
0
co ty gadasz. o williamsie bylo slychac w zeszlym roku bez przerwy. a ten wypadek byl na prawde grozny
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się