WIADOMOŚCI

Vettelowi zabrakło słów
Vettelowi zabrakło słów
Sebastian Vettel mimo wielu przeciwności losu nie dał sobie w ostatnim wyścigu sezonu odebrać tytułu mistrzowskiego. Niemiec finiszował na szóstym miejscu, jednak drugie miejsce Fernando Alonso dawało mu zbyt małą przewagę, aby odebrać prowadzenie w mistrzostwach. Vettel został dzisiaj najmłodszym w historii F1 trzykrotnym mistrzem świata.
baner_rbr_v3.jpg
Sebastian Vettel, P6
„Ciężko jest sobie wyobrazić co przechodzi teraz przez moją głowę. Jestem pełen adrenaliny. To niewiarygodny wyścig. Wszystko co mogło nam go utrudnić przytrafiło się dzisiaj! Bez żadnego powodu zostałem obrócony na zakręcie numer 4 i jechałem w złym kierunku; musiałem więc jechać prosto i liczyć, że nikt we mnie nie uderzy. Bolid był uszkodzony a my straciliśmy prędkość na prostych, co się jeszcze bardziej nasiliło na suchym torze. Na szczęście znowu zaczęło padać. Przez cały weekend ludzie starali się popychać nas w pewnym kierunku i mówili, że gdy będzie padło będzie nam trudniej, ale dzisiaj udowodniliśmy, że lubimy mokre warunki tak samo jak suche. Jestem, bardzo, bardzo szczęśliwy. Najważniejszą rzeczą w trakcie sezonu było to, że cały czas naciskaliśmy i koncentrowaliśmy się na sobie. Staraliśmy się robić swoje i obraliśmy drogę, którą znamy. To miało duże znaczenie. Niektórzy próbują gierek, ale nigdy nas to nie rozpraszało, szliśmy swoją drogą. Wszyscy w Milton Keynes i tutaj na torze naciskają bardzo mocno. W drugiej połowie sezonu podnieśliśmy naszą grę. Chciałbym podziękować wszystkim w zespole i w Renault. W tym zespole nikt nie czuje się ważniejszy od kogoś innego, razem naciskamy, to jedna wielka siła i jestem z tego dumny. Nierealne stało się realne. Wygranie trzeciego tytułu mistrzowskiego, w szczególności tutaj skąd pochodził mój bohater, Ayrton Senna ciężko opisać słowami. Płakałem w bolidzie, ale moje radio nie działało. Być może dobrze, że tak się stało! Jutro prawdopodobnie powiem więcej, ale teraz nie potrafię znaleźć odpowiednich słów.”

Mark Webber, P4
„Wyścig sprostał naszym oczekiwaniom, a warunki były bardzo zdradliwe. Nie byliśmy dzisiaj wyjątkowo mocni. Zarówno ja, jak i Sebastian mieliśmy problemy podczas restartów, jak również podczas startu samego wyścigu, do którego przystąpiliśmy na slickach. Zostałem dość mocno uderzony od wewnętrznej, sądzę, że to był jeden z Sauberów. Musieliśmy naciskać. Osiągnęliśmy prawdopodobnie wszystko co było dzisiaj możliwe. Niemniej zdobycie podwójnego mistrzostwa po raz trzeci jest czymś fenomenalnym. Prawdopodobnie osiągnęliśmy wszystko co dzisiaj mogliśmy. Dokonaliśmy prawidłowych zmian na przejściówki. Ze strony Sebastiana to był ogromny wysiłek. Dołączył do przyzwoitego klubu i nawet ustanowił na pewien sposób swój własny, jako najmłodszy w historii mistrz świata a teraz jako najmłodszy trzykrotny mistrz świata- trzeba przed nim zdejmować kapelusz. Sezon szybko minął, było wielu różnych zwycięzców, wzloty i upadki, wiele wypadków i kilka miłych wygranych dla mnie. Teraz liczę na odrobinę przerwy, naładowanie akumulatorów i kolejny sezon 2013.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

43 KOMENTARZY
avatar
seb_1746

25.11.2012 23:39

0

"W tym zespole nikt nie czuje się ważniejszy od kogoś innego" buahahahahahhaha


avatar
Jahar

25.11.2012 23:40

0

A Red Bull to gierek nie próbuje. Gada Vettel od rzeczy. Jak zwykle zresztą. Trzeba jednak powiedzieć, że mimo pecha na początku wyścigu to Vettel pojechał bardzo ładnie i generalnie nie można mu było w tym wyścigu nic zarzucić. Podniósł się ze złej sytuacji z początku wyścigu i nie pękł psychicznie. Jechał swoje konsekwentne dobre okrążenia.


avatar
Mbuti3

25.11.2012 23:52

0

Jeżeli ktoś to uważa, za wypowiedź w której zabrakło słów to... hm...


avatar
narya

26.11.2012 00:06

0

To mamy mistrza A.D. 2012 ;-)


avatar
rokosowski

26.11.2012 00:13

0

@2 Pecha? Vettel był w 100% procentach winny kolizji na pierwszym okrążeniu, wyeliminował dwóch kierowców a sam pojechał dalej bez żadnej rekcji sędziów! Patrząc jednak na cały sezon Red Bull miał najlepszy samochód i najlepszy zespół a Vettel nie jeździł słabiej niż Alonso, wygrał więc lepszy i o to właśnie chodzi w sporcie.


avatar
vincent__vega

26.11.2012 00:20

0

Adrian Newey zbuduje na sezon 2013 epicki bolid. RBR ma w składzie wspaniałego kierowcę jakim jest Sebastian Vettel. dla czerwonego byka będzie to wspaniały sezon. co więcej, Seb może zdominować F1 na kilka ładnych sezonów, ma dopiero 25 lat i 3 tytuły mistrzowskie. Moim zdaniem w tytułach dogoni Fangio, może nawet Schumiego.


avatar
Martitta

26.11.2012 00:23

0

@6.vincent_vega - O ile Berniemu nie zacznie przeszkadzać ponowna dominacja;)


avatar
devious

26.11.2012 01:19

0

parafrazując Linekera: "F1 to taki sport w którym 24 facetów jeździ w kółko a na końcu wygrywają i tak Vettel i Red Bull" :) pokonanie Vettela wydaje się po prostu niemożliwe, w 2010 i 2012 nie prezentował jakiejś wybitnej formy (ale na pewno jeździł super), miał pecha, odpadał z wyścigów na skutek kraks i awarii, dostawał kary (dodam: zasłużone), startował z pitlane, bywał uderzany na pierwszym zakręcie - a i tak wygrywał mistrzostwa... rywale mogą mieć świetny bolid (McLaren) i genialnych kierowców (Hamilton i Alonso), mogą mieć nawet szczęście (Alonso) ale nigdy nie mogą zebrać tego wszystkiego do kupy - tylko RBR to wychodzi :) w Brazylii Vettel fatalnie ruszył, miał kraksę na pierwszym kółku, jakieś tam uszkodzenia, potem zespół popełnił WIELKI błąd taktyczny (dodatkowy pitstop) oraz przeprowadził fatalną zmianę opon (chyba z 15 sekund trwała jak te koła z kocy wyjmowali) - po tym stopie VET miał prawie 80 sekund straty czyli był blisko zdublowania! i co? i tak dojechał wysoko i wygrał tytuł... tak jak w Abu Dhabi czasem musiał wyprzedzać a czasem rywale sami mu zjeżdżali ale tak czy siak - to po prostu niesamowite jak wszystko mu się udaje :) z takim szczęściem, bolidem i umiejętnościami Vettel może nawet przed 30stką pobije wszystkie rekordy Schumachera - co w sumie nie będzie takie złe bo VET jest ogólnie OK a Schumowiny po prostu nie znoszę (choć doceniam wielkie umiejętności) co prawda mi będzie ciężko śledzić kolejne wygrane RBR i Vettela ale niestety powoli trzeba się przyzwyczajać chyba do kolejnego dominatora... choć jednak liczę, że Alo i Ham jeszcze zdobędą choć po 1 tytule bo obaj na to zasługują jak mało kto... PS Ferrari i ALO w ostatnim wyścigu w 2010 mając tytuł na tacy popełnili duży błąd taktyczny i przegrali tytuł - Red Bull niemal skopiowal ten ruch i co? i nic, wygrali tytuł... wygląda jakby Vet i RBR mieli jakiś immunitet, zawsze spadają na 4 łapy - i to chyba jest najbardziej denerwujące dla wszystkich nie-fanów Sebka i RBR - porażkę z lepszym przyjąć łatwo, porażkę z niekoniecznie lepszym ale tym, któremu się zawsze jakimś cudem "udaje" ciężko przyjąć z satysfakcją... ja dzisiaj kilka razy wyskakiwałem w górę bo wydawało się, że jest już po Vettelu - a on ciagle wracał, jakby miał jakieś pieprzone kody na niesmiertelność :)


avatar
sliwa007

26.11.2012 07:05

0

8. devious w ostatnich trzech wyścigach Vettel popełnił więcej błędów niż Alonso w całym sezonie, nie jest z innej planety... Dzisiaj sam sobie jest winien bo chciał tylko dojechać do mety i przez to znalazł się w środku stawki... Dla mnie to Alonso jest mistrzem, bo dużo słabszym bolidem przegrał o kilka punktów. Wczorajsza wygrana Vettela jest główną zasługą świetnego bolidu i pecha Hamiltona. Niemniej na tym ten sport polega, więc gratulacje przede wszystkim dla Red Bulla i Neweya ale również dla Vettela.. P.S Rozumiem, że wygranie trzeciego tytułu powoduje przypływ wielkich emocji, ale żeby zespół musiał wyłączać mu radio tylko po to żeby świat nie usłyszał jego szlochania?? (oczywiście jestem im za to wdzięczny)


avatar
AlMastar

26.11.2012 07:34

0

dziwna jest trochę sytuacja z Toro Roso - VET i WEB mają o dwa bolidy mniej do wyprzedzania, może niech Ferrari odkupi HRT i Marusie (mogą mieć Team Fiat i Team Alfa) i odpadnie im do wyprzedzania 4 bolidy. Gratki dla VET choć wolałbym na NO1 widzieć ALO


avatar
sliwa007

26.11.2012 09:01

0

I jeszcze jedno, to że Webber zjeżdża z toru kiedy trzeba to rozumiem, kierowców Toro Rosso w pewnych okolicznościach też jestem w stanie zrozumieć chociaż to już jest trochę śmierdzące ale to co wczoraj zrobił Schumacher to jest jeden wielki przekręt. Kompletny brak szacunku do reszty stawki a zwłaszcza do Alonso... I ten głupi komentarz Borowczyka, że nie wolno przeszkadzać Vettelowi w walce z Alonso... to co? może jeszcze Button powinien zwolnić i przepuścić Alonso?


avatar
kaspur

26.11.2012 09:10

0

11. sliwa007 Krew mnie wczoraj zalała jak usłyszałem ten irracjonalny komentarz a później totalny brak konsekwencji gdy wychwalał Pietrowa za jego blokowanie ALO - no ręce opadają


avatar
berni

26.11.2012 09:15

0

11.sliwa: gdyby alonso, walczacy o tytul, dojezdzal buttona i byl szybszy - to tak - button powinien mu nie utrudniac. sam 'wielki fighter' hamilton przyznawal w usa ze nie chce w ten sposob wlaczac sie o walke o mistrzostwo. i nie mowcie mi tu o szacunku do alonso, gosc wszystkich ma gdzies .....


avatar
sliwa007

26.11.2012 09:39

0

13. berni walka na torze powinna być fair a takie zjeżdżanie z toru przed Vettelem jest czymś zupełnie odwrotnym. To czy zawodnicy lubią Alonso nie powinno mieć wpływu na wyniki rywalizacji. Jakby policzyć ile razy w trakcie całego sezonu kierowcy TR zjeżdżali z toru przed Vettelem to mogłoby się okazać, że na koncie Vettela te parę punktów jest za dużo... No ale trudno, sezon zakończony...


avatar
Marti

26.11.2012 09:42

0

Brabham, Stewart, Lauda, Piquet, Senna, Vettel. Kto wie, moze Sebastian zrowna sie z Fangio? Oczywiscie mam nadzieje, ze 7-ka MSC pozostanie nietknieta ;)


avatar
ra_f1

26.11.2012 10:49

0

@ 15 Marti, ja też mam taką nadzieję, ale to raczej z powodu nudy jaka będzie w wyścigach jeśli do takiej dominacji Red Bulla by miało dojść. Co więcej, mam nadzieję, że już nigdy tak chamskiego, aroganckiego i niebezpiecznego kierowcy jak Schumacher nie będzie. Kolizje z Hillem i Villneuvem w finałowych wyścigach kiedy była walka o wszystko, bezwzględne posłuszeństwo drugiego kierowcy w teamie i można by tak jeszcze długo. To radość, a nie żal że ktoś tak wreszcie odchodzi z F1. Mierny Rosberg zjadał starego miszcza na śniadanie i pewnie tak by to też wyglądało w czasach jego świetności. Niestety tak to też zaczyna wyglądać w Red Bullu, dlatego też straciłem sympatię do ALO. Ja nie mówię że od razu powinni się wszyscy pozabijać, zwłaszcza w obrębie teamu, ale niech to wygląda jak ostatnie 2 sezony w MacLarenie, gdzie po prostu wygrywał lepszy.


avatar
FAster92

26.11.2012 12:39

0

"Vettel podczas tego wyścigu i sezonu chyba wykorzystał już limit szczęścia na kolejne kilka lat" Pomijając to, że start w wykonaniu VET był koszmarny na dodatek ta kraksa z Senną, która na jego szczęście nie była tak poważna, że mógł kontynuować jazdę, to, że kierowcy końca stawki zachowywali się jakby byli dublowani i musieli go przepuścić bo Vettel walczy o mistrzostwo świata, i wiele innych czynników które przyczyniły się do wygrania tego "niezasłużonego tytułu". W pewnym momencie już było pewne, że Vettel ma MŚ mając za sobą kierowcę TR i Webbera było wiadomo, że oni nawet nie będą go atakować- bo skończyło by się wrzaskami Vettela jak podczas GP Abu Zabi, lub gorzej dla kierowcy TR! Sytuacja z Schumecherem po prostu parodia i te komentarze Kochańskiedo i Borowczyka wspominali już o tym 11. sliwa007 i 12. kaspur . Niestety ale po raz kolejny Vettel zdobył tytuł w „kontrowersyjnych okolicznościach” – nie będę wypisywała w jakich bo chyba każdy wie o jakie chodzi, nie tylko chodzi o ten wyścig ale inne w tym roku. Nie tylko jak czy inni użytkownicy tego serwisu, ale większość kibiców na całym świecie wie, że zarówno w 2010 i 2012 roku Vettel po prostu wyłuskał MŚ,wiele sytuacji na torze sprzyjało właśnie jemu, przegrana Alonso to tylko 3 pkt. Świadczy o tym, że w każdej chwili to właśnie on mógł się cieszyć z korony MŚ. Dlatego nie wiem z czego tak się cieszycie, bo ja nie miałabym się z czego cieszyć jeżeli mój ulubiony kierowca w takich okolicznościach zostaje MŚ. Tak na marginesie przypomina mi się wypowiedź Hornera, że FIA chce nas spowolnić! Na początku sezonu RBR był w …. Przekręty jakie oni robili podczas tego sezonu, można było by wypisywać bez końca, na ich korzyść FiA nie doczepiła się (I żeby nie było to McLaren miał najlepszy bolid w stawce). Tyle w temacie MŚ dla RBR.


avatar
pqo

26.11.2012 13:19

0

17. Spiskowa teoria dziejów? Bez przesady, spójrz na obie strony medalu, nie chcę pisać jednostronnie i kontrować Twojej wypowiedzi, bo musiałbym tak samo tendencyjnie negować i znowu przytaczać argumenty na temat Alonso itp, nie ma to sensu, moim zdaniem każdy z nich miał trochę szczęścia i pecha, Vettelowi również psuto wyścig, nie tylko ten nieszczęsny alternator (pamiętasz 'ogórka' itp), A Ferrari miało bardzo konkurencyjny i niezawodny bolid, + wręcz niezawodny kierowca i podległy, wręcz uległy partner, skutkowało to walką o tytuł do końca. Możesz rozwinąć myśl o przekrętach (uderz się w pierś i powiedz jak to wygląda w Ferrari) ? Co do ostatniego wyścigu, o jakich kontrowersyjnych okolicznościach mówisz? Nawet fani Alonso zwrócili uwagę, że w ost wyściu Vettel zrobił swoje i wypadł nawet lepiej, więc trochę więcej obiektywizmu.


avatar
jar188

26.11.2012 14:12

0

"Najlepiej" pojechał Webber,nie ma to jak zespołowa praca, wyglądało to tak jakby jechał ostatni wyścig w RBR - przeciwieństwo Massy. Vettel z tym szlochaniem dałby już spokój, bo co innego łzy radości a co innego płacz niedojrzałego 25 latka - dziecka jak się okazuję, to nie przystoi 3 - krotnemu mistrzowi najszybszej serii świata. Mimo wszytko wielkie brawa dla niego.


avatar
lvl18

26.11.2012 15:22

0

dobrze że radio się posypało :) pewnie darł się, płakał i śpiewał na raz


avatar
Orlo

26.11.2012 15:33

0

Hmm, wg mnie Vettel pojechał w tym wyścigu niczym Hamilton w 2008. Ostentacyjnie, ostrożnie, nieswojo. Widać było że presja go zjada. Ale na jego szczęście Alonso też nie pojechał idealnie, tak jak Massa w 2008, który zrobił wtedy wszystko co mógł żeby zdobyć MŚ. Inna sprawa, że bolid też nie ten i raczej nie miał szans by wyprzedzić Buttona... Swoją drogą to ciekawe, że w ostatnim GP większy stres przeżywa nie ten, który musi wygrać(goni), tylko ten który ma przewagę i tak naprawdę może sobie spokojnie dojechać na miejscu w połowie pierwszej dziesiątki...


avatar
elosidzej

26.11.2012 15:49

0

Vettel to frajer....


avatar
Skoczek130

26.11.2012 16:13

0

@Orlo - to jest najgorsze. Bo wie, że błąd kosztować go będzie tytuł. Goniący natomiast jedzie po wynik, nie mając pewności, czy da radę. Grałem w symulatory - walczyłem o mistrzostwa - zdecydowanie większą presję mam, jeżeli mam wiele do stracenia. Kiedy jadę bez pewności, czy coś to da, jadę bezbłędnie. Coś w tym jest... Pzdr


avatar
Greek

26.11.2012 17:01

0

"Bez żadnego powodu zostałem obrócony na zakręcie numer 4 i jechałem w złym kierunku" Hhehehe :) To się uśmiałem. Życzę mu żeby wiele razy zaznał jazdy w środku stawki na starcie, może się nauczy brać zakręty z innymi :) Niesamowity farciaż - wyeliminował Bruno, a sam po tak potężnym strzale pojechał dalej! Niewiarygodne! Ostatni raz kiedy kierowca pojechał dalej po takim dzwonie to chyba Spa 2010 i Alonso - Barrichello. Dla wielu kierowców ten wyścig był świetnym podsumowaniem ich startów - dla Wentyla również. Szczęście i jeszcze raz szczęście przez cały rok, zakłamany RB, pomoc TR, i nawet Wielki Schumii... Trochę to żałosne. ALO zaliczył 2 wypadki (DNF) z nieswojej winy, Vettel również zaliczył 2 poważniejsze kontakty (Ogórek i Bruno), oba ze swojej winy, jeden niemal bez żadnych konsekwencji. Gdyby nie ten pech ALO to skończyłby z 278+36=314pkt. VET natomiast 281-3=278pkt. No cóż...


avatar
saint77

26.11.2012 18:00

0

W jednym się z nim zgadzam: faktycznie wszystko co mogło ich pechowego spotkać to mu się przytrafiło. No może poza przebitą oponą. Za to opinia 24.Greek - w sedno: start ze środka stawki to nie to samo co z PP i Vettel musi o tym pamiętać w nadchodzącym sezonie. Zakaz używania DRS w kwalifikacjach poza wyznaczoną strefą od sezonu 2013 - Sebastian, przyzwyczajaj się do częstszych startów z 2 i 3 linii...


avatar
Rudolf50

26.11.2012 18:14

0

Z tym Vettelowym wypadkiem to fat żę hoho, zderzenie, radio że nie da się tego naprawić a potem że nic się nie stało i może spokojnie jchać dalej. Heh


avatar
kmicic

26.11.2012 18:45

0

23. "...to jest najgorsze. Bo wie, że błąd kosztować go będzie tytuł. Goniący natomiast jedzie po wynik, nie mając pewności, czy da radę. Grałem w symulatory - walczyłem o mistrzostwa - zdecydowanie większą presję mam, jeżeli mam wiele do stracenia. Kiedy jadę bez pewności, czy coś to da, jadę bezbłędnie. Coś w tym jest..." Kosztować go będzie tytuł- hej, wtedy jeszcze go nie miał- logika, Stary, logika. Mimo wszystko i tak jesteś bohaterem! I mistrzem! Mistrzem i bohaterem! 24. "...zakłamany RB, pomoc TR, i nawet Wielki Schumii..." I oczywiście M. Kochański, który "przyznał" tytuł na dwa okrążenia przed końcem wyścigu. K...a, dobiegłby nawet do mety ze Szlochającym na własnym garbie, gość "po swojemu" interpretuje termin "dystans".


avatar
roko

26.11.2012 19:28

0

Sezon się zakończył i co najważniejsze nie był jednostronny jak w ub. roku a nawet bardziej niż ciekawy;) i nade wszystko bardzo wyrównany. Tylu zwycięzców poszczególnych GP nie było od dawien, dawna. Wbrew temu co poniektórzy piszą nie było dominującego zespołu, może co najwyżej w poszczególnych momentach sezonu jedne przeważał nad drugim. W sezonie tak naprawdę rywalizowało i liczyło się trzech kierowców (chodzi mi o Hamiltona a nie Raikonena, choć i jemu należą się szczególne gratulacje za sezon) i ostatecznie wygrał ten który jeździł najrówniej, najczęściej wygrywał, miał ... najwięcej szczęścia z całej trójki i zdobył najwięcej punktów. Wracając zaś do powyższych komentarzy to ... jeśli w przyszłym roku sezon miałby byc zdominowany przez RBR tak jak dopiero co miniony, to ja bardzo bym chciał aby takich było przez najbliższych lat kilka. Przecież tak po prawdzie to Alonso jakiś tam w sezonie jeden wyścig załatwiłby sprawę mistrzostwa, więc nie bardzo wyłapuję w czym rzecz by się rzucać tu na Vettela. Bo co?, bo młody?, bo Niemiec, bo Red Bull, bo płacze?, no i dobrze, bowiem wynika z tego że nie jest Robocopem. Ostatecznie to był jeden z najlepszych sezonów jakie w życiu oglądałem i takim należy go głównie zapamiętać.


avatar
Marti

26.11.2012 20:57

0

16. ra_f1 Ten sezon nie zostal kompletnie zdominowany przez Vettela i RBR. Gdyby wygral ok 80% wyscigow mozna by powiedziec, ze dominowal. W tym toku mielismy roznorodne wyscigi, wiele zwyciezcow. Pierwsza polowka sezonu byla nieprzewidywalna, wygrywali kierowcy nie z czolowki dysponujacy gorszymi bolidami. Dopiero w drugiej polowie sezonu RBR wyciagnal swojego asa. Nie jest zatem powiedziane, ze kazdy kolejny tytul Vettela bedzie jednoznaczny z kompletna jego dominacja i zespolu, w ktorym bedzie jezdzil. Roznie moze byc, moze trzeci tytul jest tym ostatnim? Chociaz wyglada na to, ze ma jeszcze potencjal. Ja jestem fanka Schumachera, wiec mam inne zdanie na jego temat. Mial akcje, ktore mnie sie nie podobaly i ktore mialam mu za zle (pisalam juz o tym wielokrotnie), ale summa summarum u mnie wyszedl na plus. I nie zgodze sie, ze jest najbardiej chamskim kierowca w historii, bo inni pod tym wzgledem byli gorsi. Co do posluszenstwa drugiego kierowcy - pamietaj ze ten drugi godzil sie na taka role. Irvine swoj najlepszy czas w F1 mial wlasnie u boku Schumachera (ktory notabene tez jezdzil dla niego i byl posluszny, gdy byla taka potrzeba), podobnie Barrichello. Skad masz pewnosc jakby we wczesniejszych latach jezdzil Rosberg, gdyby byl wtedy w stawce? Ktory kierowca McLarena wygral w ostatnich dwoch latach, bo nie rozumiem? Tytuly wygrywali? :) czy zwyciestwa i pojedynki wewnetrzne? To sie nie liczy, najwazniejszy jest tytul MS, a ten od trzech lat nalezy do Vettela.


avatar
navajo0755

26.11.2012 23:55

0

Zastanawiam sie co sie porobilo z tymi kierowcami dawniej jak ktos spadl na koniec stawki to dlugo trwalo nim sie przebil. Oni jak zobacza bolid Vettelg to sie im niebiesko robi w oczach. A wlasnie wtedy powinni walczyc przytrzymac choc dwa zakrety przynajmnie powinni udawac ze walcza gdy tymczasęm zachowuja sie jak stado baranow idace na rzez. Szumi pojechal po calosci a jeszcze w zeszlym roku o malo co Rubensa w sciane nie wkomponowal. A gadka w stylu ze w niemczech by go oskalpoali lub zlinczowali jert smieszna. W koncu byl na liscie plac merca a nie RBR . Gdyby BVB grala z Legia to Lewandowski ma nie strzelac bramek bo jest polakiem . Bez jak panoie ! Gratulacje dla Vettela mimo ze nie jestem jego fanem


avatar
navajo0755

27.11.2012 00:01

0

Przepraszam za literowki. kempa007 edycja naprawde by sie przydala zwlaszcza gdy ktos pisze ze starej komorki


avatar
ra_f1

27.11.2012 11:18

0

@29 Marti, po kolei: Nie jestem germanofobem, na Vettela staram się patrzeć obiektywnie, nie wypisuje o "Paluchach", "Ventylach" i innych tego typu gówniarskich inwektywach, uważam że na wszystkie te tytuły zapracował i Webber sam sobie winien (zaraz się zacznie), że to nie on zdobył 3 lata temu Mistrza. Doceniam Seba choć za nim nie przepadam. Markowi kibicowałem i żałuje że tak się stało, ale ostatnie 2 lata nic nie pokazał. Napisałem w czasie przyszłym, że nie chciałbym, żeby nastała taka dominacja, co do tego sezonu to mam podobne zdanie do Twojego. Co do Schumachera... Przypomnij sobie manewr z Barichello kiedy o mało co nie wypchnął go z toru na ścianę, o Jacku już pisałem, nic dziwnego że odebrali mu wszystkie punkty za sezon '97. Widzisz, różnimy się bo dla mnie tamten okres był najgorszym w F1. Irvine o coś tam walczył w sezonie, w którym Schumi miał bodaj złamaną nogę, a i tak nie był mistrzem. To jasne, że oni się na to zgadzali, ale czy na wszystko? Czy podobało Ci się jak Barrichello musiał zwolnić żeby przepuścić Mistrza? Tak samo źle oceniam słynne "Fellipe, Fernando is faster than you". To bez sensu... Co do Maca. To prawda że nie liczyli się w walce o tytuł w 2 ostatnich latach, ale nikt nie ustawiał wyścigów. To byli równoprawni kierowcy. A pamiętasz jak Ferdek płakał, że Ham jest szybszy? Nie ustawili ostatniego wyścigu, tylko dlatego Kimi mógł zdobyć mistrza. Czy to dobrze? Dla teamu nie, ale dla sportu jak najbardziej.


avatar
Skoczek130

27.11.2012 11:31

0

@kmicic - a ty jesteś zerem! I ZEREM! I ZEREM! Jesteś wrzodem na tyłku narodu. Jesteś jak komar - nikt go nie chce, ale jest. Spadaj na onet frajerze, bo szkoda cię czytać. Brak składni i logiki w twoich komentarzach. Pompatyczny baran... chyba tak kiedyś mnie nazwałeś. Cooo za tyyyppp... ;]]]]


avatar
ra_f1

27.11.2012 13:22

0

Sorry, ale czy tu jest jakiś Administrator? Strasznie emocjonalne się to forum zrobiło, może jakieś bany?


avatar
navajo0755

27.11.2012 13:50

0

@Skoczek130 propozycja dla Ciebie wyjmij wszystko z lodowki nastepnie wyciag polki wejdz do srodka zamknij drzwi posiedz z pol godz i dopiero jak ostygniesz odpisuj pzdr:-D


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu