Jarno Trulli, jeden z najbardziej doświadczonych kierowców F1, dzisiaj oficjalnie stracił posadę w zespole Caterham na rzecz dobrze wspieranego pieniędzmi sponsorów Witalija Pietrowa.
Włoch, który ma na swoim koncie 256 występów w wyścigach GP nie pojawi się w stawce F1 po raz pierwszy od 1997 roku, kiedy to debiutował w Formule 1.Trulli mimo to przyznał, że liczył się z możliwością utraty swojej posady.
„Osobiście nie jestem rozczarowany: byłem przygotowany na możliwe rozstanie z Caterhamem, mając na uwadze, że warunki ekonomiczne mogą popchnąć zespół w kierunku poszukiwania odpowiednio wspieranego [finansowo] kierowcy” mówił dla agencji ANSA Włoch.
„Małe zespoły mają pewne potrzeby a kontrakty są jasne. Mam nadzieję, że wkład Pietrowa, może zapewnić spokojną przyszłość wszystkim ludziom, którzy tam pracują.”
Rozstanie Trullego z Caterhamem, sprawia, że w tym sezonie po raz pierwszy od 1970 roku w stawce nie będzie ani jednego włoskiego kierowcy. Pochodzący z Pescary Trulli, uważa że wina leży w braku wsparcia dla młodych kierowców we Włoszech.
„Szkoda, że Formuła 1 nie ma włoskich kierowców” mówił. „Przykro mi, ale nie nie jest mój problem: inni muszą wziąć na siebie odpowiedzialność za taki ubogi stan, a wszystko nie wydarzyło się z dania na dzień, a przez ten okres nie zostały podjęte żadne działania.”
„We Włoszech nie ma systemu, który pomaga młodym kierowcom wyjść na najwyższy poziom, więc to normalne, że tak się to zakończyło. Mamy talenty, ale bez żadnego wsparcia nie mają szans.”
Trulli przyznał także, że nie zamierza jeszcze odkładać swojego kasku na półkę.
„Posiadam firmę produkującą wino i hotel w Szwajcarii więc mam trochę obowiązków, ale moją robotą jest bycie kierowcą wyścigowym i liczę, że będę dalej to robił: nie ważne czy w Formule 1 czy gdzieś indziej.”
17.02.2012 17:50
0
Powodzenia Jarno
17.02.2012 17:58
0
No to ze starej gwardii został już tylko Schumacher i Webber. Trullego cóż trochę szkoda ale wybitnym kierowcą nigdy nie był a w Caterhamie a raczej tamtejszym Lotusie odstawał od Kovalainena. Wymiana pokoleń wśród kierowców być musi, a że dzisiejsi mistrzowie i wice-mistrziwie GP2 zachwytów nie budzą cóż poradzić dobrych może być wielu a wybitnym co 100.
17.02.2012 18:06
0
Trulli to w tej chwili doskonały kandydat na testera. Ferrari mogłoby skorzystać, bo nie mają w tej chwili trzeciego kierowcy, do tego Trulli to Włoch. Fajnie by bylo gdyby jarno pozostał w F1 nawet jako trzeci kierowca
17.02.2012 18:08
0
Faktycznie, z kierowców startujących jeszcze w latach '90 został tylko Schumacher...
17.02.2012 18:13
0
3. norbertinho I co by ten Jarno porabial w tym Ferrari? Ferrari juz ma trzeciego kierowce jest nim Bianchi, a prawdziwego testera Ferrari nie ma bo nie chce miec, nie od dzis wiadomo ze miejsce w Ferrari moze byc zarezerwowane dla Roberta, nawet Bukmacherzy stawiaja na Kubice
17.02.2012 18:28
0
GOOD LUCK Jarno nie ważne gdzie i tak wolę oglądac Ciebie ścigającego się gdziekolwiek czy też prowadzącego winnicę niż pietrowa któremu nie pomoże nawet ten bardziej bezpieczny tegoroczny garb na nosie żeby się nie rozbił
17.02.2012 18:30
0
3 jest u czerwony jeszcze inny ze starej gwardii a mianowicie Fisico
17.02.2012 19:24
0
„Osobiście nie jestem rozczarowany: byłem przygotowany na możliwe rozstanie z Caterhamem, mając na uwadze, że warunki ekonomiczne mogą popchnąć zespół w kierunku poszukiwania odpowiednio wspieranego [finansowo] kierowcy” - PRZECZYTAJCIE TO KILKA RAZY!!! Jarno liczył się z utratą posady! Ma świadomośc, iż jego konkurencyjnośc nie jest wysoka, nie ma zaplecza finansowego. Na pewno był na to przygotowany i liczył się z tym, że jeżeli forma finansowa zespołu nie będzie tak wysoka, jak powinna, wówczas będą musieli go pożegnac. Bez wątpienia były w kontrakcie warunki, na które Włoch się zgodził.
17.02.2012 19:25
0
Osobiście także ubolewam nad brakiem Włochów stawce. Wina leży po stronie SCUDERII FERRARI, bez wątpienia!
17.02.2012 19:46
0
Powodzenia Jarno! Jesteś ostatnim kierowcą (prócz Schumachera), którego oglądałem zaczynając moją pasję Formułą 1, oglądałem Twój debiut. Ile to już lat? Ile się zmieniło ... wtedy płaciło się kierowcom za ich talent :/
17.02.2012 19:48
0
Z całym szacunkiem, ale właśnie poprzednie lata dopiero były mekką "pay-driveryzmu". Dośc powiedziec, iż większośc stawki to kierowcy w fatalnych ekipach, czasem nawet z jednym kierowcą. Formuła 1 to biznes i zawsze tak było. W sporcie opanowanym przez media i pieniądze się to po prostu nie zmieni.
17.02.2012 19:58
0
Widać, że Jarno jest doświadczony i nie obraża się za to na team.
17.02.2012 20:26
0
@ULTR93 - tu nawet nie chodzi o to. Po prostu miał świadomośc, iż może stracic tę posadę. W STR na przykład zrobili sobie z kierowców jaja.
17.02.2012 21:37
0
@ 13. Skoczek130 w Toro Rosso przegięli na całej linii. Może Buemi i Alguersuari nie byli zbyt rewelacyjnymi kierowcami, ale tak się nie postępuje. Co się dziwić. Puszki myślą, że są włodarzami F1 i wolno im więcej. Co do Trullego swoje "mistrzowskie" lata w F1 (dla siebie) miał w 2004 i 2005 roku. To jest najlepszy dla niego moment na zakończenie kariery, ale widzimy ile dla niego znaczy Formuła. Nie wyklucza, że jeszcze wróci do ścigania. Schumacher też już nie jest pierwszej młodości, zdobył 7 mistrzowskich tytułów i powinno mu to wystarczyć, ale ma w sobie ducha walki, F1 "jara" go. Mercedes udostępnił mu możliwość ścigania się, to sobie jeździ. Zastanawia mnie tylko to, gdy straci posadę w Mercedesie, czy inny team będzie chciał go przyjąć. Jest jeszcze druga opcja. We wcześniejszych artykułach Michael wypowiadał się, że sezon 2012 będzie dla niego ostatnim. Zobaczymy jak się sprawy potoczą.
18.02.2012 00:27
0
Cóż, powodzenia Jarno.
18.02.2012 00:41
0
14. ULTR93 "w Toro Rosso przegięli na całej linii. Może Buemi i Alguersuari nie byli zbyt rewelacyjnymi kierowcami, ale tak się nie postępuje." Po pierwsze tak się składa, że już w sezonie 2010 zaczęły pojawiać się ze strony kierownictwa TR głosy, że są niezadowoleni z formy swoich kierowców, raz pojawiało się nazwisko Buemiego, raz Algersuariego. W końcu cierpliwość się skończyła i tu się zgadzam z Tostem, który ostatnio stwierdził, że "że Jaimie Alguersuari i Sebastien Buemi nie byli wystarczająco dobrymi kierowcami, by móc walczyć o posadę w Red Bull Racing, co doprowadziło do ich zwolnienia. ...że misją Toro Rosso jest wyszukiwanie i przygotowywanie talentów do jazdy w siostrzanym Red Bull Racing. To sport wysokich osiągów i rozstania są częścią gry". Po drugie to samo tyczy się Trullego, F1 to nie sport dla przeciętniaków, no chyba że ma się kasę i jeździ się dla zespołu z małym budżetem. I tutaj dobrze napisałeś, że miał swoje dobre lata, ale przychodzi w końcu taki moment, kiedy trzeba powiedzieć "do widzenia".
18.02.2012 10:06
0
@16. belzebub Trulli nigdy w karierze F1 nie był wybitnym kierowcą, był jak to napisałeś "przeciętniakiem", który tez nie wnosił bardzo dobrych funduszy do zespołów, a jednak utrzymywał się w F1 od 1997 roku. W kartingach mógł jeździć do dzisiaj i zdobywałby tam kolejne mistrzostwa. W Formule 3 (niemieckiej) też miał raz mistrzostwo, ale w F1 nie błyszczał i tak jak pisałem kilka linijek wyżej nie wnosił dobrej kasy do zespołów, więc jakim cudem jeździł tyle lat?
18.02.2012 10:18
0
@ULTR93 - myślę, że Schumacher nawet nie będzie się zastanawiał nad innym zespołem. Osobiście wątpię w to, aby kontynuował karierę po tym sezonie, ale już zaskoczył mnie Kimi swoim powrotem. Zobaczymy. :)
18.02.2012 10:20
0
@belzebub - moim zdaniem wymagania nie były adekwatne do formy bolidu. Dla mnie i tak obaj spisali się dobrze. Na dobrą sprawę obaj bez problemu zastąpiliby Webbera. No ale to moje zdanie. :)
18.02.2012 10:31
0
Co wy z Trullego takiego przeciętniaka robicie? To był jeden z lepszych kierowców którzy jeździli w F1. Po prostu nie miał nigdy odpowiedniego samochodu. Mówiło się, że gdy Trulli zrobi szybkie kółko to jest to prawdziwe odzwierciedlenie możliwości samochodu. Pietrow jest o dwie klasy gorszy i jego dotychczasowy pobyt w F1 wyraźnie to pokazuje. Poprzedni sezon również tyle aby, że miał w nim mniej wypadków.
18.02.2012 11:57
0
4. franz_relke z tych "antycznych " kierowców w obecnej F1 oprócz Schumiego jest jeszcze niejaki Pedro de la Rosa (wydobyty z wykopalisk). A jeżeli chodzi o Jarno to ten jego grzeczny ton w stosunku do decyzji zespołu (kulturalnej decyzji bo podjętej w okresie gdy mamy już nowosezonowe testy) musi wynikać z tego,że jakąś rekompensatę od Caterhama chyba otrzymał.Jak się ma 38 lat,hotel i wino na głowie to pewnie wato było przekalkulować co się bardziej opłaca i tak pewnie Jarno uczynił ("biedny" napewno z tej ekipy nie odszedł).W przyszłości (sądzę,że niedalekiej) powinien sobie dawać dobrze radę w amerykańskiej indy razem z naszym przyjacielem Rubinho.
18.02.2012 12:32
0
@Jahar - przesadzasz. Zresztą Trulli już jest tym samym kierowcą, co kiedyś. Zespół nie będzie go trzymał za to, co było kiedyś!
18.02.2012 13:33
0
Jarno w latach swietnoszi byl naprawde dobrym kierowca, zdobyl w koncu 4 razy pole position i wygral GP Monako w 2004, nie byl absolutnie takim przecietniakiem
18.02.2012 13:57
0
23. luca motorsport - właśnie w tych latach zacząłem oglądać F1 i pamiętam, że przez dużą część jednego z sezonów Trulli prowadził punktami z Alonso, potem odszedł do Toyoty. Ciekawe, jak Pietrov spisałby się na tle Alonso ???
18.02.2012 14:34
0
@Skoczek to Ty przesadzasz. Wydaje Ci się, że młody kierowca to od razu jest lepszy od doświadczonego. Otóż tak nie jest i nie będzie. Jakość jest najważniejsza a porównując umiejętności Trullego i Pietrowa to jak przystawia Lade do Ferrari. Idę o zakład że Rosjanin nigdy nie będzie znaczył w F1 choćby tyle co Jarno. Caterham szuka tylko pieniędzy i dlatego taka decyzja. Vitalij nigdy nie wygrał żadnego ważnego pojedynku i taka jest o nim prawda. Nie rozróżniasz jakości tylko posługujesz się metryką która nic nie znaczy jeśli jesteś dobry a nawet wygrywa doświadczeniem.
18.02.2012 16:19
0
25. Jahar. Ok. tylko Trulli jeździł kilkanaście lat, a Pietrow dwa. Wyrokowanie już teraz, że Witiia nic w przyszłości więcej nie osiągnie jest bez sensu. No chyba, że jesteś jasnowidzem. I co z tego, że popełnia błędy, błędy popełnia też Ham i co? I to też oznacza, że jest kiepskim czy przeciętnym kierowcą? Albo błędy Vet i Webbera z 2010 roku? Za kilka sezonów, jeśli Pietrow trafi do czołowego zespołu i nabierze większego doświadczenia może również łoić Hama czy Vettela, albo być do końca przeciętniakiem. Tak samo, dla mnie bez sensu jest twierdzenie, że skoro Trulli miał dobre w karierze dwa sezony to nie może być przeciętnym kierowcą, no bez jaj, sorry ale to chyba jazda w słabszym bolidzie ujawnia wszystkie wady i zalety zawodnika, a niestety Kovalainen łoił notorycznie Jarno, bez większych problemów i z tym raczej ciężko polemizować bo obaj mieli takie same bolidy.
18.02.2012 16:59
0
@Belzebub. Porównaj starty w pierwszym roku Vettela, Hamiltona, Alonso, Shumachera i wielu innych i postaw koło tych postaci Pietrowa który debiutował w 4 zespole ze stawki. Pietrow jest porażająco słaby i nie będzie lepszy. 2 lata jest wystarczająco długim stażem w F1 by potwierdzić czy jest się dobrym czy słabym. Hamilton dla przykładu jest jaki jest ale jego szybkości na torze nikt nie może podważyć. Po prostu jest szybki. Pietrow natomiast nigdy nie dojdzie do poziomu Trullego, Barichello i innych dobrych zawodników. Nawet w gp2 Pietrow niczym się nie pokazał. Wygrał tylko raz ze swoim kolegą zespołowym w końcowej klasyfikacji nie wspominając F1 gdzie walkę podjął tylko z słabymi kierowcami. W tamtym roku zapewne wygrał zespołową klasyfikacje tylko ze względu zaliczenia całego sezonu co nie było dane jego konkurentom. W wyścigach wyglądał słabo przeciwko kierowcom Saubera, FI, o Mercedesie nie wspominając a samochód jaki by nie był to do walki o środek stawki wystarczał a więc i o małe punkty.
18.02.2012 17:02
0
A co do Trullego to jak sam zauważyłeś jeździł wiele lat. Ponad 250 wyścigów świadczy o tym, że poziomem odstaje od Pietrowa o 2 klasy bo ot tak zaufania nikt mu by nie dał na tyle zawodów.
18.02.2012 17:31
0
28. Jahar Trulli 250 wyścigów i odstaje o dwie klasy od Pietrowa, do dlaczego jeździł wpierw w nijakiej Toyocie, a potem w jeszcze słabszym Teamie Lotus. Skoro wg Ciebie jest taki dobry i ma takie doświadczenie, to czemu nie trafił do czołowego albo przynajmniej lepszego zespołu? Niestety, ale kariera Jarno od odejścia z Reno to powolny zjazd w dół. Piszesz, że Pietrow nic specjalnie w gp2 nie pokazał? Bardzo przepraszam, a mistrz GP2 Maldonaldo i vice Perez co pokazali??? No może Perez miał tam małe przebłyski i pod koniec powiedzmy dorównywał Kobayashiemu w zespole, ale Maldonaldo... jak na mistrza to powinien pokazać nieco więcej, a taki Pietrow nie raz go łoił na torze w zeszłym sezonie. Przyjmując pod koniec sezonu, że poziom Williamsa i Reno był podobny.
18.02.2012 17:45
0
Nie mówiąc już o tym, co napisałem wcześniej, że wygrywał z nim nawet Kovalainen, mający o wiele mniejsze doświadczenie i też nie będącym jakiś super kierowcą. Skoro Trulli jest taki dobry i ma taakie doświadczenie, to powinien raczej łatwo ogrywać Heikkiego, a tak raczej nie było.
18.02.2012 18:49
0
@Poziom Williamsa i LRGP nawet przez moment nie był podobny. Williams był sporo wolniejszy a co do Trullego to on gdy jeździł dla Reno czy Toyoty nie musiał płacić za starty nie to co Pietrow, Maldonado czy temu podobni mistrzowie. Oni są słabi i będą słabi. Partnerzy Trullego musieli się z nim ścigać by wygrać a Pietrow jedzie bo jedzie i taka jest różnica między nimi. Rosjanin jest 2 klasy słabszy.
18.02.2012 19:10
0
@Jahar - powtórzę - Jarno Trulli jest wypalonym zawodnikiem, który nic do zespołu nie wnosił! On tak na prawdę był obciążeniem dla zespołu, odstawał od Kovalainena. Na prawdę zwolnienie Trullego to nieduża strata, ponieważ on już nie jest tak dobry, jak kiedyś. A rok w te, czy w drugą stronę dla Włocha nie ma znaczenia. Mają dobrego zawodnika - Heikkiego Kovalainena - który w Renault pokazał swoją wartośc, natomiast w McL został stłamszony i sprowadzony do roli drugiego przez zespół. W Caterhamie wreszcie znalazł swoje miejsce - zespół się z nim liczy. Pietrow jest na tyle dobry, aby jeździc w malezyjskiej stajni. To nie Yamamoto czy Ide. Poza tym wnosi ze sobą kasę. Czy muszę się powtarzac - jest cienniejszym nabytkiem, niż "wyeksploatowany" Jarno Trulli! ;)
18.02.2012 19:12
0
A skąd wiesz, że Trulli nie płacił za starty?? ;)
19.02.2012 14:57
0
Trulli za starty nie płacił bo takie koncerny dawniej jak Toyota, Renault czy BMW to miały kasy tyle, że dla nich te grosze co wnosi taki Pietrow czy Senna nie mają znaczenia. Inna sprawa z zespołami prywatnymi. Taki prywatny team to nie ma się co równać finansowo do koncernu samochodowego. A, że w F1 teraz większość takich zespołów to żeby zapewnić sobie byt warto jest poszukać dobrego źródła finansowania. Tak pomyśleli w Caterhamie. Skoro poziom sportowy na tą chwile obu jest podobny to lepiej niech jeździ Pietrow, który przy okazji trochę dopłaci.
19.02.2012 16:29
0
W sumie racja. Ale właśnie dlatego nie utrzymał swej posady - Caterham to nie wielki koncern.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się