Lewis Hamilton za pośrednictwem serwisu twitter.com zaapelował do swoich fanów, aby nie przykładali zbytniej uwagi do tego co czytają w gazetach.
Apel pojawił się po tym, gdy media na całym świecie po wyścigu w Walencji zacytowały słowa Brytyjczyka a także Fernando Alonso, którzy przekreślili już swoje szanse na tytuł mistrzowski w tym sezonie.„Do wszystkich naszych fanów, zignorujcie to co dzisiaj czytacie w gazetach. Mój zespół i JA NIGDY SIĘ NIE PODDAMY!!!!”
„Przybądźcie na Silverstone, wasze wsparcie wiele dla nas znaczy. Jadę właśnie do fabryki, aby zrobić co tylko mogę z naszym zespołem. Lewis.”
28.06.2011 11:17
0
Pewnie Lewis sam powiedział, że nie mają szans, z tymże to było tuż po wyścigu, w którym im nie szło. Teraz na chłodno stara się sprostować... Oby po kolejnym wyścigu było więcej powodów do optymizmu:)
28.06.2011 11:35
0
Wiadomym jest, że chłopak ma gorącą głowę, widać to na torze i niejednokrotnie poza nim. Palnie czasami coś pod wpływem emocji i jak zwykle później musi to prostować. Ale pomimo krytyki tego Pana, że szaleje na torze, że jest niepokorny i czasami plecie głupoty, zaaferowany sytuacją z przed chwili, to brak mi w F1 takich kierowców jak on. Królowa motorsportu, tak jak jej włodarze, starzeje się i niestety przelewa się to na zespoły. Uwiązane kagańcem zakazów i "zamrożeń technologicznych", skupiają się na dopracowaniu do perfekcji tego na co mają wpływ. Mam nadzieję, że 2013 rok przyniesie więcej niepewności i wymiesza stawkę, czego sobie i Wam życzę.
28.06.2011 11:41
0
zgadzam się, przydałby się jeszcze taki Montoya na przykład
28.06.2011 12:18
0
pewnie mu zespol zasugerowal, zeby tak powiedzial, zeby fani nie zrezygnowali z przyjscia na wyscig:)
28.06.2011 12:42
0
Inaczej mówic na "gorąco", a inaczej na "chłodno". ;]
28.06.2011 13:15
0
Właśnie jako kierowca wyścigowy powinen radzić sobie z rozgoryczeniem po wyścigu i nie klepać na lewo i prawo wszystkiego co mu przyjdzie do głowy... Ale i tak go lubie...
28.06.2011 13:56
0
To tylko gadanie Lewisa .... Fakt jest taki , że Vettel potrzebuje jedynie 70 pkt w 11 wyścigach , aby osiągnąć zdobycz punktową z ubiegłego sezonu . Co powinno już raczej zagwarantować mu kolejny tytuł ..... Chociaż te liczenie i tak nie ma większego sensu , gdyż za parę wyścigów będzie już pozamiatane .... również z konstruktorach :/
28.06.2011 16:39
0
Cóż, kibicujmy więc Vettelowi w ilości zwycięstw i PP w sezonie! A Webberowi tytuł wicemistrza świata, bo chłopak nie wiadomo, czy zakończy po tym sezonie karierę. :)
28.06.2011 16:39
0
Tzn. Kibicujcie, bo jak kibicuje... ;)
28.06.2011 17:17
0
8. Skoczek130 nie wiem ale jak dla mnie takie wypowiedzi jak Twoja są troche prowokujące, pomijając fakt że są baaardzo związane z tematem tego newsa...
28.06.2011 17:54
0
Nie kumam tego Lewisa Hamiltona:/ Gościu ma tupet aby obrażać sędziów i FIA!!.Mówi że się nie podda, ale wszystko może się zmienić na Silverstone.:))Minka zblednie kiedy Vettel wygra a on znów coś na barani. Nie zdziwię się kiedy znów obrazi sędziów,no cóż Hamilton jest z tego znany.Co do zespołu MacLaren-Mercedes to dobry zespół,chodź brak im zdecydowania.Ferrari muszę przyznać to jedyny zespół który może się ścigać z RBR.Alonso jest dobrym kierowcą i nie mam nic do niego:).......(ale NIE lubię kiedy wygrywa z Red Bull Racing).
28.06.2011 21:16
0
11. britbritina 1. Ferrari, to jedyny zespół z czołowej 3, który jeszcze nie wygrał wyścigu. 2. Hamilton nie powiedział, że będą lepsi od RBR, więc minka mu nie zbladnie. 3. "Na barani" czy nie. Przytoczę słowa Barrichello na temat Hamiltona "Trzeba go zatem zostawić i pozwolić, aby to życie nauczyło go, co jest właściwe, a co nie. Najistotniejsze jest to, że fenomenalnie prezentuje się w czasie wyścigu. To szybki kierowca, pewnego rodzaju showman, który podejmuje liczne manewry wyprzedzania – czasem wychodzą, czasem nie. W przeszłości to Ayrtona Sennę wielokrotnie krytykowano za styl jazdy i z czasem zaczął jeździć inaczej. Podobnie będzie z Hamiltonem. " Skoro najdłużej jeżdżący kierowca w stawce porównał Hamiltona do swojego rodaka, to musi leżeć coś na rzeczy. 4. McL nie brakuje zdecydowania, ale RONA DENISA !
28.06.2011 21:30
0
12. Senna_olk - uważam, że Ron nadal trzyma pieczę nad zespołem, aczkolwiek może masz rację, gdyby skupiał się tylko na teamie to może bardziej by ryzykowali i jestem pewien, że wtedy ryzyko by się opłaciło.
29.06.2011 18:18
0
Bez Rona zespół zdecydowanie odżył, to zupełnie inny McLaren, McLaren, który odżył. Teraz Rona więcej widać w zespole, co negatywnie się na nim odbija. Z jednej strony chłodny, profesjonalny McLaren był imponujący. Z drugiej zaś McLaren Martina, taki przyjazny, jest chyba lepszy.
30.06.2011 18:09
0
@McLfan - też tak uważam.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się