Mecachrome wycofuje się z Formuły 1
Firma Mecachrome zaangażowana w przygotowania silników Renault F1, a także dostawca jednostek napędowych do serii GP2 poinformował, że wycofuje się z Formuły 1.Jak informuje szwajcarski Motorsport Aktuell, Renault przejmie obowiązki firmy odnośnie jednostek napędowych używanych w Formule 1, podczas gdy Mecachrome skupi się na przygotowaniach silników do wyścigów długodystansowych, w tym Le Mans. Mecachrome raczej nie wycofa się z serii GP2.
Kanadyjska firma była zaangażowana bezpośrednio w Formułę 1 po wycofaniu się Renault w latach dziewięćdziesiątych. Dostarczała silniki ekipom Williams, Arrows, British American Racing i Benetton (także pod nazwami Supertec i Playlife).
komentarze
1. eonth
zamrażanie rozwoju silników jest bezsensu kłóci się z całą koncepcja formuły 1
2. gigi
Zamrożenie rozwoju silników miało ograniczyć koszty a przez to Mecachrome wycofuje się bo z tego powodu mają straty. W F1 wszystko powinno być na najwyższym poziomie - silniki, opony, aerodynamika, kierowcy itd...
3. morek150
to reno nie ma swoich silników
4. mario88_92
zamrażanie rozwoju silników to głupota!!!
5. sebek97
jeśli renault zmienia dostawce silników to czy zmieni barwy samochodów
6. aihad
przecież te aktualne barwy to są barwy RENAULT.
7. tomek83f
No pewnie ze zamrazanie silnikow jest bez sensu ale pomyslecie czyja to tak naprawde jest robota,poprostu ktos stwierdził ze szybciej osiagna sukces gdy wszyscy w stawce beda mieli plomby na silnikach i nie beda ich mogli rozwijac,heh ktory zespol jest najbardziej faworyzowany przez FIA ?własnie oni do tego dazyli i skutki widac,ale takie ,,kłamstewka" i machlojki maja krótkie nogi
8. sivshy
Z jednej strony, zamrożenie silników przynosi więcej szkody niż pożytku. Gdyby nie to, dawno osiągałyby prędkości powyżej 400 km/h, co wydłużyłoby drogę chamowania, i więcej by było wyprzedzeń. A z drugiej, tak szybkie bolidy na torze takim jak monaco rozbijałyby się dużo częściej i do mety dojeżdzałoby tylko kilku kierowców ze stawki. Ale czy dla kilku torów warto? Moim zdaniem nie, nawet dla monaco. A co do odejscia tej firmy, to dużo mi jej nazwa nie mówi, to też jakoś pewnie nie odczuję jej braku, choć pewnie odczuje to renault. Gwóźdź do trumny? Mam nadzieję że nie.
9. castaniety
zamrażanie rozwoju CZEGOKOLWIEK to głupota. Kto się nie rozwija ten sie cofa.
10. Kojo
Zimno tu jakoś, ale z drugiej strony, gdyby nie zamrażanie silników mielibyśmy dalej w F1 takich kierowców , jak Kubica, Hamilton, Raikkonen, Kovalainen? Nie wiadomo jak by sie zachowały ich bolidy i co by było z kierowców gdyby bolidy osiągały ponad 400km/h. FIA dba o bezpieczeństwo o to bardzo i pewnie tez dlatego zamrozili rozwój silników. Takie oje zdanie(bezpieczeństwo najważniejsze).
11. pz0
Mecachrome to nie francuz? Czy przypadkiem Mecachrome nie powstało z podziału Renault i to chyba była na dobrą sprawę spółka - córka Renault. Jak już w artykule podano Mecachrome puszczała silniki pod różnymi nazwami - Mechachrome, Playlife, Supertec no i oczywiście Renault. Ta ostatnia zmana była chyba podyktowana względami marketingowymi, bo jakby wyglądało gdyby Renault jeździło na silnikach Supertec. To było chyba coś podobnego jak silniki Mugen i Honda. Honda w pewnym momencie wycofała się z F1, ale silniki pod nazwą Mugen nadal były obecne w F1, z tym że Mugen nie projektował nowych jednostek tylko poprawiał stare.
12. tomek83f
Rozwój silników nie ma nic wspolnego z predkoscia bolidów.Predkosc maxymalna mozna bardzo prosto ograniczyc elektronicznie.Konstruktorzy dąża do tego by silnik szybciej rozpedzał bolid,miał lepszy moment obrotowy a przy tym mniej palił,to wszystko daje cenne ułamki sekund.Tak naprawde tylko na nielicznych torach bolidy rozpedzaja sie do maxymalnych predkosci.Lepsze jest przyspieszenie i elastycznosc jednostki gdy kierowcy wychodza z zakretow moga podjac walke wyprzedania. Heh jednak zamrozenie jednostek miało na celu to zeby ktos bardzo duzo na tym zarobił ,tylko pomyslcie kto na tym najlepiej w tej chwili wychodzi ;)
13. mario88_92
v-max zależy od ustawień bolidu
14. morek150
tylko ze v8 na mozny jedzie 350 a v10 jechała prawie 370 podczas wyscigu, w tescie hondy chyba w 2005 na v max f1 pojechało max 416 (silnik 3l v10) , na kazdym torze zmniejszyły sie v-maxy o 15km/h wie cnie mówcie ze silnik nie wpływa na predkosci tym bardziej na torze gdzie jest ograniczona prosta a ,przyspieszenie sie zminiejszyło
15. walerus
ciekawe jak ta zmiana wopłynie na formę renault w 2009...?
16. FuBu
Zamrożenie silników jest dobre. Nie chodzi tu przecież spowalnianie samych bolidów, ale o konkurencyjność. Co by było gdyby 2 najsilniejsze team-y w stawce które dysponują niebotycznymi finansami mogły rozwijać swoje silniki w nieskończoność, wyścigi byłyby nudne jak flaki z olejem bo kto chciałby oglądać popis 2 aktorów. Dzięki zamrożeniu silników jest jako taka konkurencyjność w stawce. A to raczej jest na plus dla F1 widzieć kierowców BMW, TOYOTY czy RED BULL na podium a nie tylko różnych kombinacji Ferrari czy MCL.
17. pz0
FuBu - piszesz głupoty, że głowa mała. Bywało że najmocniejsze były silniki Ford, Ferrari, Mercedes, Porsche, Honda, a nawet podobno Toyota. To jest tylko z okresu który ja pamiętam. Co byłoby gdyby np zamrożono silniki na poziomie ostatnich silników Turbo? Kto byłby w stanie zbliżyć się do Hondy? Właśnie dzięki możliwości rozwoju silnika tak wielu konstruktorów było na topie. Na silnikach Ferrari (do wczoraj uważanych przez większość za najmocniejsze) jeździ również ForceIndia i ToroRosso. Dzięki temu że rozwój silników był możliwy ciągle jest wielu dostawców, mamy postęp. To może wrócić do czasów prehistorycznych i ścigać się na mamutach, albo w stylu jaskiniowców - napęd z trampka? FuBu, czy chciałbyś aby w dzisiejszych bolidach były silniki np. z roku 1960, bo wtedy akurat komuś wpadło do baniaka zamrozić rozwój. Rozumiem jeszcze ewentualne zmrożenie na rok, no może dwa, ale na 10 lat jest chore. Niech od razu zamrożą na najbliższy tysiąc lat. Chłopie, w cywilnej furmance silnik 10 lat to prehistoria, co dopiero w czołowej serii wyścigowej.
18. Salvatore
FIA dziwnie się zachowuje. Tu próbuje zmiejszyć koszty poprzez zamrożenie silników przez co takie firmy jak Mecachrome są niepotrzebne więc Renault rezygnuje z ich usług. Zamrożenie silników powoduje również to że F1 staje się mniej atrakcyjna dla światowych producentów samochodowych a do tego jeszcze podnoszą cene wpisowego i tym podobne rzeczy. Więc pewnie będzie coraz mniej zespołów w stawce.
19. walerus
Zdarza mi się jeździć czasem CC700 i śmigać nowsze bryki - tak więc nie do końca zgadzam się i z pz0 i z FuBu.... zamrażać raz na czas ale na kilka lat a potem wymóc nowsze technologie - np. hybrydy i zobaczym jak będzie...
20. Ducsen
Audi/Volkswagen wchodzi do F1 ze swoimi silnikami, ktore wyprzedzaja o lata cala reszte stawki - tak wlasnie za kilka lat moze to wygladac... Chory pomysl i chore wypowiedzi niektorych z was.
21. TOTTI
Zamrozenie silnikow az na 10 lat a nie np. od 2 do 5 to jeszcze wieksza niz to ze palant Bernie rzadzi F1 o ktorej nie ma pojecia. Teraz kiedy uzywa sie silnikow 2,4 l V8 to na Monzy wyciagnie gora 350 km/h a do 2005 roku 3.0 l V10 to prawie 370 km/h i to jest dowod na to ze F1 cofa sie w rozwoju, nie mowie o tym zeby wyciagali 380 km/h bo to juz nie jest bezpieczne, po prostu mozna by bylo wciaz silninkow V10 uzywac, przyspieszenie znacznie sie zmniejszylo. FIA przez te zamrazanie zmniejsza koszty i dlatego taka firma jak Mecachrome sie wycofuje i Renault musi sobie cos innego znalezc. Ja rozumiem w pewnym sensie to zamrazanie bo inaczej tylko i wylacznie Ferrari i McL dysponujace ogromnym budzetem i swietnymi silnikami by rzadzilo bo te predkosci niebotyczne to ich specjalnosc. Konkurecyjnosc jest przynajmniej ale mogloby dojsc do sytuacji ze takie stajnie jak Honda, Toyota, ToroRosso, Force India i RedBull mogloby miec najlepsze silniki czyli moglyby dominowac stajnie ktore teoretycznie nie mialy prawa w ogole osiagnac cos w F1 bo jak by to wygladalo skoro RedBull korzysta z silnikow Renault a ToroRosso i Force India z Ferrari mogloby przescignac same Ferrari i McL a to raczej by nie potwierdzalo tego ze F1 to najszybszy sport swiata w ktorym sa najlepsze samochody i najmocniejsze silniki i dlatego zamrazanie silnikow az na 10 lat a nie na ze 3 czy 5 jest chore. Dzieki rozwoju silnika tacy konstruktorzy (Ferrari, Williams, McLaren, Benetton i Renault) dominowali przez jakis czas w F1.A teraz przez zamrozenie silnikow i jakie koszty sa to tak jak mowil Salvatore moze byc mniej zespolow w stawce a to nie bylaby "pelna wersja F1" tylko demo.
22. sivshy
btw, w którym roku dokładnie, zamrożono rozwój silników, i kiedy będzie można znów je rozwijać? Nie interesuje się F1 od dawna, więc nie wiem :)
23. Qbus81
ale Bernie już coś przebąkuje o zniesieniu zamrożenia prac nad silnikami za 2 czy 3 lata!
24. melo
Szkoda że Mecachrome wycofuje się z F1, mam do tej firmy sentyment , pracowałem tam przez rok, we francuskim mieście Aubigny sur nere, gdzie działa Mecachrome
25. tomek83f
morek150 jak nie masz pojecia o mechanice to nie opowiadaj glupot, jakby chcieli to jezdziliby z 5,0 litrowymi silnikami a przy osiagnieciu 300 na godzine elektronika odcinalaby doplyw paliwa ale taki silnik jest ciezki i duzo wiecej pali,jedyny plus to wiekszy moment obrotowy ale silniki F1 kręcą sie na takich obrotach że to bardziej moc sie liczy niż ich moment obrotowy. Jesli FIA zasłania sie bezpieczenstwem to niech ogranicza predkosc maxymalna a z silnikami niech sobie kazdy team robi co chce,nawet niech sie moca roznia i to znacznie,bedzie wiecej awarii i wiecej ciekawych sytuacji niech sie cos dzieje.
26. walerus
zgadzam się z tym: "niech coś się dzieje"... ;-)
27. kosola
eonth ma racje !!
silnik uwazany jest za serce kazdego samochodu ! baaa pojazdu, wszystkiego co jezdzi , nie godzac sie na rozwoj silnika - serca, nie pozwalamy zyc temu sportowi !
28. sivshy
kosola, dokładnie. rozumiem rozwój wedug jakichś ściśle określonych reguł, ale absolutne zamrożenie rozwoju to absurd. Bezpieczeństwo jest ważne, ale nie powinno zabijać tego sportu. Zresztą, uważam że kierowcy w swoich bolidach, są juz wystarczająco bezpieczni. Wychodzą bez szwanku z wypadków, których 20-30 lat temu nikt by nie przeżył. Dlatego przesadne dbanie o bezpieczeństwo nie jest dobre, bo ogranicza widowiskowość.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz