Sulayem ostrzegł kierowców przed karami za krytykę pracowników FIA
Prezydent FIA wezwał arbitrów do wykorzystywania całej gramy uprawnień do karania kierowców, którzy ostro krytykują ich działania. Odnosi się to także do pozostałych oficjeli Federacji.Od momentu przejęcia władzy w FIA przez Mohammeda Ben Sulayema co rusz wprowadzane są liczne nowelizacje przepisów odnoszących się do nietaktownych zachowań uczestników F1. W ten sposób Federacja próbuje ukrócić krytykę kierowaną w stronę swoich pracowników, co potwierdza liczba przeprowadzonych dochodzeń w tym zakresie od 2021 roku.
Mimo to nierzadko zdarzają się różne występki z udziałem kierowców czy przedstawicieli zespołów, a ostatnim tego przykładem było zachowanie Sergio Pereza tuż po przekroczeniu linii mety GP Abu Zabi 2023. Z tego powodu głównodowodzący FIA zamieścił wczoraj specjalny post na swoim Instagramie, w którym wezwał sędziów do karania takich negatywnych postępowań:
"W związku z trwającą walką przeciwko nadużyciom w internecie ostatnie dochodzenia wykazały bezpośrednie powiązanie negatywnych komentarzy kierowców oraz członków zespołu ze zwiększoną nienawiścią skierowaną w oficjeli za pośrednictwem mediów społecznościowych", napisał Sulayem.
"Członkowie ostatniego posiedzenia Światowej Rady Sportów Motorowych zatwierdzili zmianę definicji złego zachowania w Międzynarodowym Kodeksie Sportowym. Było to pokłosiem incydentów, w których wysoko postawieni członkowie naszego sportu dzielili się stwierdzeniami nakłaniającymi do nadużyć."
"Zmiana ta zapewni większe wsparcie dla oficjeli oraz wolontariuszy FIA, którzy poświęcają swój czas na ulepszanie naszego sportu, troszcząc się o bezpieczeństwo i uczciwość. Nasi sędziowie muszą być gotowi na zademonstrowanie swojej siły w celu zwalczania tych nadużyć."
"Przy podejmowaniu decyzji mają w tym moje pełne poparcie, a także Międzynarodowego Kodeksu Sportowego. Wzywam ich do tego, by pokazali, że FIA nie będzie pozwalać na żadne obrazy w naszym sporcie."
komentarze
1. goralski
Obrazą to jest sędziowanie..
2. Danielson92
Śmiech na sali. To co robią sędziowie to jest kpina z kibiców i kierowców. I teraz nie wolno nic złego powiedzieć na tę organizację.
3. Raistoppen
Precz z komuną.
4. Supersonic
Związek Socjalistycznych Republik Motorsportowych
5. Jacko
@up
A znacie jakikolwiek związek "sportowy" w którym jest inaczej?
Wystarczy chociażby spojrzeć co się dzieje teraz wokół naszych "związków" czy PKOL-u...
6. kiwiknick
To nie jest sport tylko cyrk który ma przynosić zzyski jak każde przedsiębiorstwo!
Jak ktoś krytykuje szefa leci na pysk.
7. hubertusss
Kiedy ktoś z tymi federacjami zrobi porządek. Normalnie bogowie. PKOL i cała reszta pokazuje jak jest.
8. dexter
@Raistoppen
Hmm, komunizm? Mysle, ze tu chodzi o cos innego. To zupelnie normalne, ze kierowca wyscigowy czasami powie cos sedziemu. Kierowcy zazwyczaj sa nadal zmotywowani i spieci (pelni adrenaliny) po wyscigu, wiec rozumiem, jesli sportowiec narzeka po nalozeniu kary. Zalezy to jednak od doboru slow i tonu. Komentarze typu "zostaly jeszcze dwa metry miejsca" sa normalne. Rzeczowa krytyka ze strony kierowcow wyscigowych jest w porzadku, poniewaz sedzia potrafi dobrze argumentowac ze swojego punktu widzenia. Inne pytanie brzmi: czy to musi odbywac sie publicznie, czy trzeba szczuc lub obrazac sportowych komisarzy publicznie (szczegolnie w dobie Internetu)? Powtarzam: rzeczowa krytyka jest w porzadku i nikt nie czuje sie urazony. Kiedy jednak dochodzi do obelg w strone sedziow, granice zostaja przekroczone i kazdy sportowiec musi liczyc sie z konsekwencjami.
Ale nawet sedziom - pomimo wszystkich technicznych dostepnych opcji - czasami zdarza sie blad i to jest ludzkie. Jest to rowniez wielokrotnie podkreslane na ich szkoleniach - chodzi o to, by zredukowac bledy. Mysle, ze wazne jest, aby na torze i obok toru wyscigowego prowadzic dialog z kierowcami, okazywac zrozumienie dla ich niezadowolenia, ale takze jasno przedstawiac im swoje spostrzezenia. Szacunek do przeciwnika sportowego, szacunek do sedziego, uczciwa walka o zwyciestwo i zrozumienie dla blednych decyzji - to wartosci, ktore moim zdaniem trzeba przekazywac zespolom, czyli szefom druzyn, zawodnikom i widzom. Jesli sie to uda, to wszyscy uczestnicy beda mogli z czystym sumieniem spojrzec sobie w oczy po zakonczeniu wyscigu. Wazne jest, aby po wyscigu moc podac sobie dlon. Szacunek i kultura doceniania innych - o to w tym wszystkim chodzi! I mysle, ze to nie takie trudne (w koncu pod kreska wszyscy siedza w tej samej lodzi).
Ale! - nie moze byc tak, ze osoby wykonujace te prace dobrowolnie dostaja potem wiadomosci, sa obrazane, a nawet zastraszane - zwlaszcza w Internecie ze wzgledu na ekstremalna wrogosc, gdzie niektorzy (przewaznie jest to kilku idiotow) wydaja sie nie miec granic ani zahamowan. Takie zachowanie jest dla mnie oburzajace, niepokojace i calkowicie nie do przyjecia. Obelgi lub grozby wobec bezstronnych osob albo sportowcow nie sa nieszkodliwym folklorem, ale atakami na ludzi. Sedziowie to "nie dziczyzna", ale ludzie tacy jak ty i ja. Oni takze sa czescia sportow motorowych.
Kiedy czasami czytam komentarze w Internecie, niektore z nich sa nie do zniesienia. Dziwi mnie, ze ludzie sa w ten sposob publicznie sa obrazani. Pomimo pelnego zrozumienia niezadowolenia, pomimo niekiedy blednych decyzji, nie jest w porzadku, jak sedziowie sa poddawani presji opinii publicznej. To nie ma nic wspolnego z fair-play. Mysle, ze wszyscy protagonisci nie powinni rozmawiac o sobie nawzajem, ale raczej ze soba i mysle, ze FIA ma akurat w tej kwestii calkowita racje. Oni musza przeciwdzialac takim atakom na swoich pracownikow - zwlaszcza jesli sa one dokonywane anonimowo za posrednictwem Internetu.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz