Mercedes przyjął na klatę werdykt sędziów, a padok spekuluje o przyczynie niedowagi
Zespół Mercedesa nie nacieszył się zbyt długo podwójnym zwycięstwem w Spa. Już po kilkudziesięciu minutach okazało się, że po wyścigowa kontrola bolidu George'a Russella wykazała iż jest on niedoważony. W takich okolicznościach nie było innej możliwości jak dyskwalifikacja zwycięzcy.Sędziowie FIA dokonali dwóch prób pomiarowych w obecności przedstawicieli Mercedesa i za każdym razem wynik był zgodny. Po opróżnieniu baku paliwa, w którym pozostało dokładnie 2,8 litra paliwa, bolid George'a Russella ważył 796,5 kg, a regulamin wymaga 798 kg. Brakowało więc półtora kilograma.
Toto Wolff zaraz po wyścigu nie chciał wdawać się szczegóły tego co poszło nie tak.
"Zostało to skierowane do sędziów, gdyż nie zgadzała się waga auta. Zobaczymy co zdecydują sędziowie" mówił, a na padoku pojawiły się teorie, że wpływ na taki stan rzeczy mógł mieć długi drugi przejazd Russella na twardych oponach, które pod koniec wyścigu były mocno zużyte.
Wpływ na taki, a nie inny wynik pomiaru mogły też mieć okoliczności związane z charakterystyką obiektu w Spa. Ten cały czas dzierży rekord długości w kalendarzu, przez co kierowcy nie wykonują po wyścigu okrążenia zjazdowego, podczas którego można zebrać na opony resztki gumy, podnosząc tym samym nieco wagę bolidu.
"Nie mogę tego komentować, gdyż sędziowie nie wydali jeszcze werdyktu" mówił Wolff. "Niemej jasne jest, że nie spodziewaliśmy przejechać na jednej oponie dystansu wyścigu. Zobaczymy co powiedzą."
Zaraz po tym jak Toto Wolff rozmawiał z mediami ze strony FIA pojawił się oficjalny werdykt, dyskwalifikujący Russella z wyników wyścigu.
Ekipa Mercedesa przyznała, że bierze na siebie ten błąd, a dyskwalifikacja sprawiła, że po swoje 105. zwycięstwo w karierze sięgnął Lewis Hamilton.
"Wiecie, że musimy przyjąć to na policzek jeżeli sędziowie tak uznają" mówił Wolff tuż przed oficjalnym komunikatem FIA. "Jest jak jest, popełniliśmy błąd lub mogliśmy go popełnić. Podwójne zwycięstwo byłoby świetnym wynikiem przed prezerwą wakacyjną. Nie mogło być lepiej."
"Pozytywne, bardzo pozytywne jest to, że nasze dwa bolidy w tym wyścigu stanowiły wyznacznik przy dwóch różnych strategiach. Kto by się tego spodziewał kilka miesięcy temu? Dobrze to widzieć."
"Uważam, że mogło chodzić o jeden zajazd. Spodziewalibyśmy się po tym więcej gumy na oponach, ale nie może to stanowić wymówki."
"Jeżeli sędziowie uznają, że to złamanie przepisów, to tak już będzie. Musimy wyciągnąć z tego wnioski jako zespół, a teraz mamy znacznie więcej pozytywnych informacji."
"Dla George'a to oczywiście duży cios. To kierowca, którego marzeniem od dzieciństwa było wygrywanie tych wyścigów, a teraz zapewne będzie musiał pogodzić się z jego oddaniem. Niemniej zwycięży jeszcze wielokrotnie."
komentarze
1. kiwiknick
Właściwie to Russell zmianą strategii zawinił ;)
2. ekwador15
300 gram na opone zebranej gumy i takby nic nie dalo, wciąż za malo.
3. kiwiknick
Mario Isola wczoraj powiedział, że na jednym stincie każda opona traciła ok kilograma na wadze.
4. Faustus
Muszę wycofać moje słowa o błędzie teamu. Zawiniła niestety czyjaś decyzja dotycząca tylko jednego zjazdu. A ten kto za tym stoi teraz pluje sobie w brodę... Może to Jerzy się za bardzo napalił widząc sprawność opon, a może ktoś inny... Szkoda straconych punktów i tyle.
Moja teoria spiskowa: gdyby Jerzy przyjechał drugi, to może bolid Hamiltona poszedłby do ważenia, a jemu by się upiekło? Kto wie...
5. TomPo
Tak jak sie tu domyslalismy, jeden zjazd = starte doszczetnie opony, no i brak okrazenia zjazdowego zrobily swoje.
6. jogi2
No i "wielki"strateg Russell dał jednak du.y .Nie przewidział tego ...,że jego fanaberie mogą przełożyć się na inne elementy układanki
7. Lulu
Georg nie ma w głowie nic innego jak zakaczyc sezon przed Lewisem , taka prawda . Zawsze kiedy jest na to szansa dostaje małpiego rozumu . Mam nadzieję że Piza mną ktoś to zauważył;-)
8. tytus83
@4 A nie jest tak, że ważą wszystkie bolidy po wyścigu?
9. towi
@7
George jest szybki, ale nie nadaje się obecnie na majstra, wystarczy małe zamieszanie i podpala się, nie ma chłodnej głowy i nie wiem czy to się da wytrenować....
10. Danielson92
@9 Czyli szybkość jest, ale głowa nie dojeżdża jeszcze. Ciekawe jak George będzie radził sobie jako bezsprzeczny lider i numer 1 w zespole po odejściu Hamiltona. Może wtedy zyska więcej luzu.
11. Faustus
@8 Wydaje mi się, że jest to robione wybiórczo. Alfą i Omegą F1 nie jestem i nie odpowiem Ci na 100%.
12. Brzoza2
Opony były w całkiem niezłym stanie co świadczy o tym, że był w stanie odpierać ataki Ham. Wina zespołu który kontroluje wagę . Kierowca ma jechać i wygrać. I Russ. to zrobił. To zespół kontroluje wagę auta . A jakby miał zbyt mało paliwa by pobrać próbkę to byście mówili że za mocno cisnął. Przecież to nie pierwszy wyścig gdzie kierowca jedzie do mety już na tzw. dętce.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz