Mercedes obronił drugie miejsce w klasyfikacji konstruktorów
Kierowcom Mercedesa udało się wybronić przed Ferrari drugie miejsce w klasyfikacji konstruktów. Duża zasługa w tym świetnej jazdy George'a Russella, który ostatecznie finiszował na podium. Lewis Hamilton był dopiero 9."Dzisiejszy wynik wiele znaczy i cieszę się, że udało się zdobyć drugie miejsce dla zespołu. Mamy tylu ludzi w fabrykach w Brackley i Brixworth, którzy ciężko pracowali na to. To ciężki sezon dla nas. Kilka razy zawiodłem, więc cieszę się, że dzisiaj się udało. Pod koniec było bardzo intensywnie i bardzo blisko Pereza. Jego tempo było świetne. Sądziłem, że Charles będzie mnie powstrzymywał, ale szacunek dla niego za czyste rozegranie tego. Cieszę się, że kończę sezon na podium."
Lewis Hamilton, P9
"Cieszę się z zespołem, że udało się obronić drugie miejsce w klasyfikacji konstruktorów. To był świetny wysiłek zespołu zarówno tutaj na torze, jak i w Brackley i Brixworth. Nie jesteśmy jednak jeszcze tam gdzie chcemy być. Chcemy walczyć o mistrzostwo i zwycięstwa, a ten weekend pokazał, że musimy mocno kopać i ciężko pracować przez zimę, aby powrócić tam gdzie chcemy być i być silniejsi w przyszłym roku. Mam nadzieję, że wszyscy w fabryce cieszą się z dzisiejszego wyniku, a ja jestem wdzięczny za ich ciężką pracę w tym sezonie. To długi i ciężki rok dla nas."
komentarze
1. hubertusss
I Mercedes i Ferrari wymęczyły ten sezon, poniżej oczekiwań oba zespoły. To kto został numer dwa a kto trzy to w zasadzie fart i niefart po tym co zaszło w Vegas.
2. ekwador15
Hamilton mistrz formuly 1.5 ;)
3. TomPo
Widac ze ten bolid to kaszana.
W jeden weekend RUS nie ma podejscia w wyscigu do HAM, a w kolejny weekend jest odwrotnie, a raczej kierwocy nie zapominaja jak sie jezdzi przez tydzien. Widac ze ten bolid mial bardzo specyficzny i waski zakres ustawien, ktore czasem bardziej pasowaly HAM, a czasem RUS.
Wymeczyli te drugie miejsce i to na farcie, bo pod koniec sezonu Ferrari bylo lepsze.
No nic, za 90 dni zaczynamy od nowa, ale jakos nie spodziewam sie by nagle RBR przestalo dominowac.
4. meamea
@1 nie zgodzę się że wymeczyly. Poprostu RB był poza konkurencją. Gdyby ich skreślić to każdy by mówił że rewelacyjny sezon i walka do ostatniego okrążenia ostatniego wyścigu pomiędzy dwoma aspirującymi zespołami o mistrzostwo. A tak....RB pozamiatał i kogo obchodzi drugie miejsce.
Mieli bolid słaby ale się podnieśli -mercedes. A.ferrari dał ciała .ale najwięcej dał Aston Martin. Zero rozwoju coraz gorsze wyniki. Strolla to nawet Williams wyprzedzał
5. hubertusss
@4 gdyby skreślić pierwsze 6 zespołów to okazało by się, że ostatnie 4 toczyły emocjonującą walkę bo różnice punktowe są niewielkie. To jest absurd regulamin jest jednakowy dla wszystkich Gdyby nie słaby Perez, RB na koniec sezonu miał by nie dwa razy więcej punktów jak Mercedes czy Ferrari a 2,5 razu więcej. To jest blamaż dla takich ekip.
Nie bardzo też wiem gdzie ten Mercedes się podniósł. W przeciwieństwie do Ferrari nie wygrali ani jednego wyścigu ani jednych kwalifikacji. Gdyby nie pech Sainza w Vegas gdzie Ferrari było mocne nie zależny od zespołu i kierowcy to Mercedes był by trzeci. Po prostu nie zdobyli a uciułali więcej punktów i tyle.
Tak więc oba te zespoły wymęczyły ten sezon. Kompromitując się przed RB 2razy mniejszą liczba zdobytych punktów.
6. Grzesiek 12.
@4 Naprawdę nie wiem skąd to przekonanie, że Merc się podniósł ?
Obaj kierowcy zdobyli mniej punktów niż w ubiegłym sezonie, i to mimo słabości Ferrari przez większość sezonu. Merc stoi w miejscu. Nawet jest regres wobec ubiegłego roku. Zero zwycięstw, mniej pudel niż rok temu. Poza tym wiele błędów w strategii. Przecież to co zrobili z wyscigami Russella, to wręcz zakrawa o sabotaż...
Po tym sezonie szybciej uwierzę ze jeśli ktoś ma zagrozić Bykom, to Ferrari niż Merc., który dalej nie ma pomysłu na bolid...
7. Sebolinho
@5
Może i racja, Merc zbytnio się nie podniósł, ale też nie spadł. Kto wie co by było gdyby Mercedes pozostał przy zero-sidepods, być może, albo najprawdopodobniej byliby jeszcze dalej i biliby sie o 4-5 miejsce w konstruktorce.
Aston wyskoczył jak Filip z konopii i się stracił, McLaren był na dnie a potem zaczęli rywalizować o podia. Mercedes był po środku i był wystarczająco równy. Zapewne brak znaczącego rozwoju był spowodowany głównie przez pracę nad zmianą koncepcji w trakcie sezonu.
Ferrari wygrało w tym roku tylko raz, a Ty o tym piszesz tak jakby regularnie walczyli o zwycięstwa...jednakże prawda jest taka że tylko i wyłącznie przez złe ustawienia bolidów w Red Bullu, pozostali mieli szanse powalczyć o zwycięstwo na Singapurze. Wygrali, brawa dla nich, ale raczej to nie jest powód do pochwał i świętowania. Wygrali przez ,,jeden,, gorszy weekend Red Bulla...Red Bulla który wszystkie pozostałe wyścigi wygrał bez większych problemów.
A z ty PP co wynikło w trakcie sezonu? Leclerc tyle razy zdobywał PP i wygrał z tego tylko jeden wyścig. Fakt kilka PP zdobyli w tym roku, ale potem w wyścigach nie mieli nic do powiedzenia, a i nieraz to Merc kończył przed Ferrari na koniec. Do tego dochodzi ich ,,grande strategia,,, alfabet planów, a jak po stronie zespołu czasem coś wyjdzie, to zać kierowcy koncertowo wszystko chrzanią. Takie to Ferrari. A tak btw, to Hamilton zdobył PP na Węgrzech, lecz większego znaczenia to nie ma.
Można zwalać na nieudolność itd, ale co roku jest jakiś dominujacy zespół, z wyjątkiem 2021 roku, ale to już była końcówka tamtych regulacji technicznych, przepisów i RB dopadł Merca. Merc też masakrował rywali na samym poczatku ich dominacji. Teraz jest tak samo z RB. Kiedyś Ferrari. Taki już ten sport jest.
8. hubertusss
@7 a gdzie ja pisze o powodach do świętowania i pochwałach. Odnotowałem jedynie fakt jednego zwycięstwa w wyścigu i 5 chyba PP. Czysta statystyka. Mercedes nie wygrał ani jednego wyścigu. CO nie zmienia faktu, że czy to Mercedes czy Ferrari było by drugie to była by czy jest druga lokata wywalczona w fatalnym styku.
I nie ważne jak wygrało Ferrari wygrało i tyle.
9. Fan Russell
Brawo Russell !
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz