Alonso: brak Lance'a mocno uderza w zespół
Dwukrotny mistrz świata F1 Fernando Alonso twierdzi, że ekipie Astona Martina "bardzo brakuje" uwag kontuzjowanego Lance'a Strolla.Hiszpan dołączając do zespołu z Silverstone nie szczędził ciepłych słów pod adresem syna właściciela zespołu.
Po tym jak okazało się, że kontuzje jakich odniósł podczas treningu przed startem sezonu wykluczą go z przedsezonowych jazd w Bahrajnie, Fernando Alonso otrzymał szansę spędzenia pełnych dwóch dni w kokpicie AMR23 - najwięcej ze wszystkich kierowców biorących udział w testach i w pełni je wykorzystał, pokonując największy dystans.
Króciutkie trzydniowe testy oznaczały bowiem, że każdy kierowca średnio będzie mógł spędzić co najwyżej półtora dnia w kokpicie nowego auta przed rozpoczęciem sezonu.
Fernando Alonso przekonuje, jednak że brak Strolla mocno uderza w przygotowania Astona Martina.
"To mocno uderza w zespół" mówił w F1 TV pytany o nieobecność Strolla. "Uważam, że brakuje go nam tutaj ze względu na to iż moje komentarze i moje odczucia odnośnie bolidu mogą być zaburzone przez to iż jest to dla mnie nowy zespół i nowy bolid."
"Być może są to kwestie Astona Martina, a Lance mógłby to wychwycić. Chodzi o takie sprawy jak czucie pedału hamulca, wspomaganie kierownicy i tego typu rzeczy. Nie wiem czy to spuścizna zespołu, czy tylko moje odczucia ze względu na nowe auto."
"Bez niego tego nie zrobimy. Liczę, że wkrótce powróci do kokpitu."
Przychylne komentarze Alonso mogą być przez niektórych postrzegane jako gest Hiszpana w kierunku ojca Lance'a, który jest jednocześnie prezesem zespołu.
Hiszpan w torii mógł spędzić w aucie wszystkie trzy dni, ale zespół postanowił, że jeden pełny dzień przeznaczy na pracę z kierowcą rezerwowym, Felipe Drugovichem. Start Lance'a Strolla w GP Bahrajnu cały czas stoi pod dużym znakiem zapytania i niewykluczone, że jego zespół będzie zmuszony do skorzystania z usług mistrza Formuły 2 już za tydzień. Chociaż w Bahrajnie pojawić zaczęły się już doniesienia, że na pomoc ekipie może zostać wezwany sam Sebastian Vettel, który wedle słów jego ojca obecnie podróżuje gdzieś z rodziną kamperem.
Szef zespołu Mike Krack nie chciał wypowiadać się odnośnie planów ekipy na przyszły tydzień, potwierdzając jedynie, że zespół chciałby, aby Lance powrócił do kokpitu, a jeżeli nie będzie to możliwe, to będzie miał przygotowany plan awaryjny.
"Obecnie tego nie wiem. Szczerze nie wiem jeszcze" mówił na torze w Bahrajnie po ostatnim dniu testów pytany o szanse powrotu Strolla w przyszłym tygodniu.
"To nasz plan A. Chcemy mieć Lance'a z powrotem w kokpicie. Ale musimy poczekać co nam powie i co powiedzą na to lekarze."
"Jeżeli chodzi o plan B musimy podjąć decyzję, mamy kilka planów awaryjnych, ale musimy zdecydować się na jakiś, gdy będzie wszystko jasne w kwestii planu A. To bardzo proste: czy on może pojechać, czy nie?"
Krack zapytany o kwestie ściągnięcia z wyjątkowo krótkiej sportowej emerytury Sebastiana Vettela odpierał: "Miałem z Sebastianem kilka rozmów, ale działo się tak też w zeszłym roku i będzie się tak działo w przyszłości."
Dociskany czy Vettel wyraził zainteresowanie jednorazowym występem, odpierał: "Nie powiem wam!"
komentarze
1. Iron Man
Szpitalne barwy idealnie pasują do emeryta Alonso :)
2. Vendeur
Ale wchodzi w tyłek... Mógłby sobie dać spokój z takim lizustwem.
3. Grzesiek 12.
Ja chętnie bym zobaczył Alonso i Vettela w jednym zespole. Miło byłoby widzieć, jak Fernando " pożera" Sebastiana :-D
4. Krukkk
@2. Tak trudno zrozumiec, ze kazdy kierowca konfiguruje bolid pod wlasne upodobania? Praktykujesz patologie wsrod kibicow mowiaca, ze kierowca nr 1 i 2 dysponuja takimi sami bolidami.
Co innego, gdyby Ferdek powiedzial: Szkoda, ze nie ma z Nami Lance'a, bo wtedy powiedzialby mi jak jezdzic AMR23, badz mialbym wglad w Jego telemetrie-przeciez scigal sie poprzednia wersja tego bolidu.
Zapewne z Vettel'em jest jak z wilkiem, ktorego ciagnie do lasu, ale czy jednorazowe wystepy maja sens?
5. Falarek
Trochę są sami sobie winni. W ostatnich tygodniach przed sezonem powinni na kierowców chuchać i dmuchać zero jakichkolwiek aktywności które mogą się skończyć poważną kontuzją. Wiadomo Stroll syn szefa trudno mu zabronić ale teraz sam się ustawił w trudnej sytuacji bo cennych kilometrów podczas testów szybko nie nadrobi
6. Frytek
@5
Co ty pitolisz Falarek? On przecież jechał tylko na rowerze. Zazwyczaj wszyscy kierowcy dbają w ten sposób o formę. Wielu kierowców zaliczyło w ten sposób jakieś kontuzje. Nawet Ferdek połamał w ten sposób szczękę na masce jakiegoś auta.
Stroll równie dobrze mógł biec lub iść po bułki, potykając się mógł zwichnąć nadgarstek.
Nie znamy okoliczności i nie ma się co czepiać. Po prostu miał pecha.
7. Krukkk
Frytek. A ja w tej sytuacji zgodze sie z tym co napisal Falarek. Rownie dobrze mozna krecic pedalami na rowerku stacjonarnym zmniejszajac ryzyko upadku i kontuzji.
Oczywiscie, ze mial pecha, co nie oznacza, ze akurat przed startem sezonu powinien minimalizowac ryzyko pecha.
8. Tomus1
Widzę, że niektórzy nie rozumieją faktu, że tylko młody Stroll może powiedzieć co się zmieniło względem starego bolidu, bo tylko on nim jeździł z obecnego składu. Naprawdę trudne, masakra.
9. Frytek
7. Krukkk
Czyli tak naprawdę nie tylko przed rozpoczęciem sezonu powinni siedzieć zamknięci w szklanej kopule, ale cały sezon. Czyli w sumie całą karierę.
Żadna bieżnia ani stacjonarny rower nie zastąpi prawdziwego biegania ani jazdy na rowerze.
Wszystkiego im zabraniać nie można.
10. Krukkk
Frytek. Nie pisalem nic o siedzeniu pod szklana kula ani tego nie pochwalam. Kolega Falarek i ja wyraznie piszemy o minimalizowaniu pecha.
Czyli co, kiedy jest burza za oknem a Ty musisz realizowac program trenigu to z uporem maniaka wyprowadzasz rower i heja? :D
Ryzykujesz tym samy wywrotke na blocie, przeziebienie albo grype, uderzenie piorunem badz zapalenie pluc i caly program treningu w pi...zdu.
Po co dopowiadasz sobie?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz