Palmer uważa, że Hamilton przegrał mistrzostwa przez Bottasa
Jolyon Palmer uważa, że to postawa Valtteriego Bottasa w ostatnim wyścigu sezonu ostatecznie przesądziła o przegranej Lewisa Hamiltona z Maksem Verstappenem.Lewis Hamilton stracił niemal pewne zwycięstwo w Abu Zabi, a przy okazji tytuł mistrzowski, po tym jak Max Verstappen świetnie wykorzystał kontrowersje związane z restartem wyścigu na ostatnim okrążeniu.
Jolyon Palmer uważa, że wynik wyścigu mógłby być inny, gdyby Valtteri Bottas, który finiszował ostatecznie na szóstym miejscu, pokazał lepszą formę.
"Bottas miał okropny wyścig" mówił w podcaście BBC Chequered Flag, Plamer.
"Teraz pojawia się pytanie czy to kosztowało Hamiltona tytuł mistrzowski? Gdyby Bottas był w oknie pit stopu Verstappena, Holender nie zrobiłby chcąc nie chcąc trzech zjazdów do boksów."
"Bottas przez wiele lat był świetnym kierowcą dla zespołu. Ale w ostatnim wyścigu gdzieś się zagubił, a to oznaczało, że Verstappen miał darmowy pit stop podczas wirtualnej neutralizacji i kolejny gdy pojawił się samochód bezpieczeństwa."
"Gdyby tam był drugi Mercedes w zasięgu 23 sekund, w szybszym bolidzie, nie mógłby tego zrobić i Hamilton zostałby mistrzem."
Wyścig na torze Yas Marina był ostatnim dla Fina w barwach Mercedesa. Od przyszłego roku Bottas będzie reprezentował barwy Alfy Romeo, a jego miejsce w Srebrnej Strzale zajmie George Russell.
Palmer przyznaje, że ciekawie będzie oglądać jak młody Brytyjczyk poradzi sobie u boku Hamiltona w porównaniu do Bottasa.
"Musimy poczekać do przyszłego roku, aby zobaczyć różnice między Russellem i Bottasem" mówił były kierowca F1. "Bottas był solidnym kierowcą, ale gdy to było ważne, nie potrafił pomóc swojemu koledze zespołu, a Sergio Perez zrobił w zasadzie wszystko co mógł, aby pomóc Verstappenowi."
Odnosząc się do agresywnej obrony Meksykanina przed Lewisem Hamiltonem, który to na przestrzeni zaledwie dwóch okrążeń stracił praktycznie całą 9-sekundą przewagę nad Verstappenem, odpierał, że tym manewrem zasłużył sobie na tytuł Kierowcy Dnia.
"Ta obrona była epicka" mówił. "Wspaniale się ją oglądało. Walka koło w koło, a Hamilton musiał twardo powalczyć o wyprzedzenie."
komentarze
1. sliwa007
To nie Bottas złamał regulamin tylko FIA.
2. andymoore
Serio? To inaczej: ostatnie kółko, SC, maruderzy się oddublowują i kończymy wyścig za SC. Słyszysz już te prostesty Red Bulla i ich fanów? Sytuacja była na tyle sporna, że każda decyzja pozostawiłaby trochę kwasu. Do każdej możnaby się doczepić i każdą obronić. To nie jest piłka, gdzie sędzia nie uznaje bramki, bo przyśnił mu się spalony.
3. MALCOLM
@1 Czy ty(podobnie jak wielu tutaj fanboyów) naprawdę musisz być tak podłym szczurem nie potrafiącym przełknąć porażki? Wyścigu nie przegrała Lewisowi FIA, tylko decyzja by nie wymieniać opon. Mercedes miał na to aż dwie szanse, nie skorzystał z żadnej. Red Bull dla odmiany wykorzystał obie szanse i udało im się wyjść z tego zwycięsko.
Fanboye Hamiltona, prawda jest taka, że 7 lat wygrywania mocno upośledziło waszą umiejętność do honorowego przyjęcia porażki. Jesteście tragicznie żałośni.
4. parys0f1
Andymoore i gdzie w twoim scenariuszu byłoby złamanie regulaminu jak stało się w niedzielę?
5. parys0f1
Malcolm Hamilton w każdym przypadku jakby wymienił opony wylądowałby za Verstappenem. Widzę, że to nie dociera do fanbojów papierowego zwycięzcy.
6. XandrasPL
Fani papierowego mistrza dalej nie kumają, że wyścig mógł legalnie zostać na ostatnim okr gdyby nie puszczenie dublowanych?
A to, że puścili tylko tych pomiędzy 1-2 a reszty nie to szczegół tylko. Jeszcze był Sainza Maksia wyprzedził.
7. Automotof1
MALCOLM ciekaw jestem co byś powiedział gdyby było odwrotnie.
8. biskit
@MALCOLM "Podłym szczurem" wow powiem ci że chyba powinieneś się wyspać albo strzelić głębszego albo nie wiem wyjść gdzieś z dziewczyną lub żoną bo jak tak dalej pójdzie to się chłopie zamęczysz. A co do decyzji zmiany opon to w którym momencie miał to niby Mercedes zrobić podczas VSC jakby zjechał Lewis to Max by został na torze = strata pozycji. Podczas SC Lewis zjechał by Max by został na torze = strata pozycji
9. giovanni paolo
Równie dobrze można mówić, że hamilton i mercedes przegrali przez zbyt dużą szybkość bolidu i z głupoty, ponieważ już po 10 okrążeniach Verstappen nie tracił pozycji gdyby zjechał po opony. Przecież mogli dostosować swoje tempo wyścigowe tak, by hamilton miał te 2 sekundy zapasu a Verstappen musiał trafić na tłok na torze. Różnica w żywotności opon była oczywista a przecież hamilton mógł z palcem w d* zrobić 5 sekund przewagi gdyby sam miał zjechać po opony. Kto im nakazał jechać tak szybko jak się da? Mogli pomyśleć, nawet ja o tym pomyślałem podczas wyścigu widząc jak szybko czołowa dwójka się oddala od reszty stawki.
10. grenszuc
Serio, dopiero po tylu latach odkryliście, że bottas to totalna miernota? Co rok jak potwierdzaliście przedłużenie kontraktu z tą parówą na następny rok, to wyciągałem flaszkę i piłem na umór żeby to wymazać z pamięci. Prawie zostałem alkoholikiem.
11. kamil39
Jest to trochę prawda, natomiast Bottas znów miał problem z silnikiem i ponoć na kwale i wyścig dostał jakiegoś sztrucla starego bez osiągów, więc Mercedes załatwił sam siebie swoim niby niezwykłym silnikiem.
12. Frytek
@10
Ciekawy masz sposób na wymazywanie pamięci. U mnie raczej działa to tylko w dniu picia. Ale skoro mówisz że prawie zostałeś alkoholikiem to musiałeś powtarzać ten proces codziennie. Teoretycznie powinieneś teraz być na odwyku ale pewnie jak się dowiedziałeś że Bottas odchodzi to piłeś z radości
13. Davien 78
@12@ Ty pisarz. Ty pewnie ,,chonorowym alkoholikiem" jesteś. A do tego analfabetą. Rano ,,chonoru" żądałeś a teraz w akoholu topisz wszystkich. Mam nadzieję że twoja pani od polskiego tego nie czyta.
14. Davien 78
@8 Malkolm nie jarzył za wiele i dalej nie jarzy. Logiczne myślenie jest mu obce. Nie dociera do niego że gdyby Ham zjechał po nowe gumki to Ver został by na torze i dojechał by w spokoju za SC do mety. Bo wtedy nie było by już potrzeby oddublowywać 5 maruderów tylko tezeba by wszystkich lub ogłoszono by że wyścig nie będzie wznawiany i zakończy się za SC. I o to chodzi Mercedesowi. Jedno lub drugie byle zyskać na czasie tak by papierzaka doholować do mety. Być może kiedyś wzorem Picketa juniora dowiemy się szczegółów jak ta intryga przebiegła.
15. Orlo
"Ta obrona była epicka" - jak to, przecież SIR Lewis powiedział, że to było "dangerous driving"...
16. tomre
Dzieki wystepowi Botasa na Wegrzech, to Hamilton miał w ogóle szanse na majstra w ostatnich wyścigach.
17. Davien 78
@16. Dokładnie. A dzięki protekcji FIAmaxu mu ten tytuł zaje...li.
18. Aeromis
Bottas na 22 wyścigi zabrał punkty jedynie w Turcji. No, i gdy pośrednio skasował Verstappena. Perez pomimo iż niby słabszy do Bottasa, a i bolid troszkę gorszy plus problemy po zmianie bolidu a jednak był więcej razy przed Hamiltonem.
Tyle że forma Bottasa to pochodna nieudolności Wolffa. Zamiast robić wszystko by obu dać jak najlepszy bolid to skupiono się na Hamiltonie. Niestety układ FIAMilton obowiązujący przez większość sezonu dla Mercedesa raz pękł i tylko ten jeden raz wystarczył by mistrz okazał się nagi, bo w walce na ostatnim okrążeniu mało z siebie dał. Gdyby to Max się bronił, to by tak nie zlamił.
19. krzystur
Najmniej kontrowersji byłoby gdyby po wypadku Latiffiego pojawiła się czerwona flaga. Obydwoje zakładają komplet miękkich opon, a my mamy ostateczny pojedynek Maxa z Verstappenem.
20. Danielson92
Tutaj nie winiłbym Bottasa. Jednak były takie wyścigu, gdy po prostu zjeżdżał z drogi Maxowi. Nie potrafił go przytrzymać w Holandii, Rosji a w Meksyku zrobił mu autostradę. Perez mimo iż zaliczył słaby sezon, to ostatnim wyścigiem to zatuszował. Prezentował się słabiej od Valterriego. Przed wakacjami, gdy teoretycznie miał od niego szybszy bolid kompletnie tego nie wykorzystał. No ale to można usprawiedliwić alkomatyzacją w nowym wózku :-) Dobrze, że Fin już odchodzi, a na jego miejsce Russell. Ten powinien wciągnąć Pereza nosem.
21. Rewolwerowy
Naprawdę nie potraficie się odnieść w żadnym wątku do jego tematu?
Na 20 komentarzy tylko kilka związanych jest z Bottasem, o którym mowa w artykule. Od Abu Zabi to chyba tylko przy COVIDzie Leclerca nie ma wypowiedzi typu: "Fanboye Maxa/Hamiltona" "FIA wydrukowała" " ostatnie okrążenie + SC" itd.
Minęło trochę czasu, myślę że wielu z Was jest na tyle dojrzałymi osobami i doszło już, że decyzji nie zmienimy i Max został mistrzem a Hamilton zajął 2 miejsce. Zacznijmy prowadzić normalnie każdy temat, bo aż rzygać się już chce czytając ciągle jedno i to samo pod każdym artykułem.
22. Cadanowa
Max może dużo zawdzięczać Perezowi, dzięki niemu Ham nie miał darmowego pitstopu podczas SC, wystarczyło mieć te 5sek więcej i też by sobie zmienił opony i wyjechał. Różnica była 12 sek, na dole w ekranie żeby pitstop wynosi 14sek. Merc nic nie mógł zrobić, zmiana opon oznaczała by utratę pozycji.
23. Danielson92
@22 Mercedes w obu sytuacjach był w pacie. Jakby nie zrobili to byliby z tyłu. Przy VSC mogli spróbować. Wyjechaliby za Maxem, ale mieliby dużo okrążeń do końca aby go wyprzedzić. Tempo Hamiltona też było dużo lepsze. Postawili na pozycję na torze, bo wiadomo jak to jest walczyć z Maxem. W Arabii się przekonali o tym. W przypadku SC nie mogli zjechać, bo wtedy VER by został na torze. Domniemam, że wyścig mógłby się wówczas zakończyć za samochodem bezpieczeństwa.
Zaraz zacięta płyta Aeromis obali te teorie :-D
24. Chestermaft
@23, absolutna racja. Generalnie gdybym byl na miejscu Mercedesa to nie znając przyszlosci podjąłbym dokladnie takie same decyzje. Cokolwiek FIA by nie zrobiła przed ostatnim okrążeniem, byłaby krytykowana. Nie lubię SC ale niestety trzeba go brać jako element wyścigu.
25. Chestermaft
A ja od razu po wypadku pomyślalem że mogliby zrobić czerwoną flagę, wtedy byloby sprawiedliwie i medialnie, natomiast skala wypadku chyba na to nie zezwalała
26. biskit
@Chestermaft
Niby nie ale skoro decyzja o zjeździe SC Należy do Dyrektora Wyścigu to dla czego nie miałby podjąć decyzji o czerwonej fladze i dać im się pościgach na ostatnich okrążeniach. Medialnie nie byłoby takiej wtopy i decyzję też w taki czy inny sposób dałoby się obronić. Uważam że Massi zacisł ale jak to już inni wielokrotnie powtarzali życie trwa dalej i decyzji już nie da się zmienić
27. biskit
*Edit pościgać
28. cayman
Mimo że go nie lubię, to potrafię docenić, że Hamilton jest jednym z najwybitniejszych kierowców w historii F1. Ale powiedzmy sobie uczciwie - na przestrzeni całego sezonu to Max był w tym sezonie leszy (jakoś za Maksem też szczególnie nie przepadam, ale również potrafię docenić jego nieprzeciętny talent i kosmiczną formę w tym sezonie)... No i może niektórzy nie pamiętają, że Hamilton do tej pory był na przestrzeni sezonów dzieckiem szczęścia - wygranie na przebitym kole, czerwona flaga zaraz po zakopaniu się w żwirze na dobre paredziesiąt sekund, VSC pojawiający się na 25 sekund akurat jak HAM robił pit stop. Itd, itd. Nikt tego nie podważy - Hamilton był szczęściarzem na torze. I tym razem zdarzyło się, że szczęście uśmiechnęło się do kogoś innego. Do tego Mercedes grał bardzo zachowawczo ten wyścig. Choćby fakt zjechania po opony twarde ze średnich zaledwie jedno kółko po VER. W momencie, gdy Ham jechał na prowadzeniu dopadła go trochę jakby klątka bycia na P1. Co by nie zrobił byłoby źle, W podobnej sytuacji znalazł się wcześniej Norris gdy prowadził i zaczynało padać. On też co by nie zrobił było źle. I jakoś wtedy też wygrał HAM, bo miał sporo szczęścia. Odpowiedzcie sobie psychofani Lewisa na pytanie - pomijając już te wpadki sędziowskie, które na przestrzeni sezonu były raczej na niekorzyść Maxa - czy wg Was Lewis rzeczywiście był najlepszy w tym roku? Bo w mojej ocenie nie był - popełnił dużo błędów, miał kilka bezpłciowych wyścigów. A Max wszystkie swoje wyścigi które ukończył wygrał albo był drugi, poza Węgrami gdzie jechał posklejanym taśmą bolidem po taranie Bottasie. I serio chcielibyście aby teraz zdobył Lewis ten tytuł w sądzie? Bo ja myślę, że nawet HAM tego nie chciał i to on naciskał na Merca aby odpuścili. Bo jak wyglądałby wówczas jego rekord 8 mistrzostw zdobyty nie na torze? Byłby idealnym pretekstem do podważania i obniżania rangi niewiarygodnych osiągnięć Hamiltona w F1. I już zawsze sporo osób mówiłoby, że niby zdobył ten rekord ale nie zdobył. I ja uważam, że nie takiego rekordu chciałby sam Hamilton. A tak ma jeszcze dwa sezony na to, aby spróbować pobić wyrównane na ten moment osiągnięcie MSC.
29. bjbax
A ja będę bronił Bottasa bo wiele słabych wyników to zasługa traktowania go jako "królika doświadczalnego" przez Merca. VB zużył aż 6 silników a osiągami i tak odstawał od HAM. Trochę pecha miał (Monaco) a trochę przesadzał (Węgry - zepsuł start a potem zrobił kręgle). Końcówka była słaba i to chyba zaważyło na takiej ocenie bo GIO starał się pokazać na koniec, że zwolnienie go było błędem a BOT jechał trochę jak RAI, aby sezon zakończyć.
30. jogi2
Gdyby babka miała wąsy.... Takich gdybań można robić setki. Szczególnie takich, że gdyby... To Verst mógłby jechać ostatni wyścig na wstecznym, bo miałby już mistrza
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz