Wolff o odrzuconym wniosku Mercedesa: chodziło o zrozumienie zasad
Szef aktualnych mistrzów świata udzielił komentarza odnośnie odrzucenia prośby jego zespołu przez FIA. Austriak nie jest zaskoczony takim werdyktem i otwarcie przyznaje, że Mercedesowi bardziej zależało na to, by zrozumieć, do jakich granic mogą posunąć się kierowcy w walce koło w koło.Mercedes długo nie mógł pogodzić się z decyzją stewardów o nieukaraniu Maxa Verstappena za incydent z 48. okrążenia GP Sao Paulo, kiedy walczył bezpośrednio z Lewisem Hamiltonem. Tak więc gdy w mediach pojawiło się zagubione nagranie z onboardu Holendra, Niemcy od razu wystosowali wniosek o rewizję tego zajścia,
Wspomniany filmik miał być nowym, istotnym dowodem w tej sprawie i ekipa z Brackley liczyła, że FIA ponownie otworzy śledztwo. Do niczego takiego jednak nie dojdzie, ponieważ Federacja poinformowała dzisiaj o odrzuceniu tej prośby. Oznacza to, że Verstappenowi nie grozi już żadna kara za manewr z Brazylii.
Co ciekawe, jeszcze zanim została ogłoszona decyzja, Toto Wolff wyjawił, że celem działań jego zespołu nie było ukaranie zawodnika Red Bulla, a raczej to, aby uzyskać jasność w tym, jak można się ścigać:
"Chodzi bardziej o zasady i samą filozofię. Jeżeli sędziowie potrzymają swoją decyzję, to będzie oznaczać, że ataki od zewnętrznej nie będą już możliwe. Kierowca, który będzie po wewnętrznej, będzie wówczas kontrolować cały zakręt", mówił boss Mercedesa, cytowany przez Motorsport.
"Takie są teraz zasady. Kiedyś trzeba było zostawić miejsca dla całej szerokości bolidu, ale obecnie najwidoczniej tak nie jest. Chcemy po prostu uzyskać jasność w tym wszystkim. W razie potrzeby przystosujemy się do tego w ostatnich rundach. Niektórzy kierowcy podzielili tę opinię."
"Ważne jest to, żeby zrozumieć, co można, a czego nie można w następnych wyścigach. Nie chcemy przecież, aby mistrzostwa rozstrzygnęła jakaś kontrowersyjna sytuacja, o której później znowu będzie trzeba rozmawiać w pokoju sędziów, bo dany zespół uważa, że podjęto niewłaściwą decyzję. Dlatego też teraz jest odpowiedni moment, by omówić wszystkie te zasady."
komentarze
1. Aeromis
Wolff: "Ale było to już poza limitem i za takie coś powinna należeć się 5-sekundowa kara. I Max o tym prawdopodobnie wiedział. Wystarczy jednak zamieść to pod dywan, bo to tylko wierzchołek góry lodowej. Moim zdaniem to po prostu śmieszne"
Też Wolff: "Chodzi bardziej o zasady i samą filozofię. (...) Ważne jest to, żeby zrozumieć, co można, a czego nie można w następnych wyścigach."
Wolff-y są dwa, co sugeruje zresztą podwójne "f". ;]
2. berko
Inteligentny i taktyczny komentarz Wolfa. Ciekaw jestem, jaka będzie decyzja sędziów w następnej takiej sytuacji (bez znaczenia jakie samochody będą się wyprzedzać).
3. Faustus
@2 berko
Jak to jaka decyzja? Jedynie słuszna - kara, chyba że przewinienie popełni ten, którego poprzednio kara ominęła... Nastąpił zwrot w przyznaniu przywileju "świętej krowy". Taka kolej rzeczy: raz na wozie, raz pod wozem... Kolor skóry to nie przywilej, to geny przodków.
4. Tom66
~berko dokładnie tak.
5. Tom66
Verstapepen zawinił i powinien ponieść konsekwencje, bo w przeciwnym razie inni też tak będą robić.
Przykład...... komentarz Leclerca.
6. wro40i4
A nie było od zawsze zasadą że zakręt kontroluje kierowca będący z przodu?? Przecież nikt nie kazał Hamiltonowi być gorszym na dohamowaniu - wystarczyło pozostać po wyjściu na prowadzenie (na końcu prostej) z przodu, wejść w zakręt z większą prędkością i nawet gdyby oboje opuścili tor i wyprzedziłby Verstappena nie byłoby problemu. Dlaczego nikt nie podejmuje wyjaśnień od strony tej chyba najstarszej zasady??
Alternatywnie jak wypluwa konkurenta opóźniającego hamowanie na pobocze wystarczy się utrzymać bezpośrednio za nim a nie obok i pojechać w granicach toru, wtedy nawet jeśli kierowca ?z przodu? utrzyma pozycję musi ją oddać.
7. berko
@6. wro40i4
Gdyby było tak jak piszesz i Hamilton wyprzedziłby poza torem, to jeszcze na tym samym okrążeniu kazaliby mu tę pozycję oddać. Kiepski miałeś pomysł. A gdyby Lewis na siłe starał się pozostać na torze, to zostałby uderzony przez Maksymiliana, a jemu właśnie o to chodziło.
8. Obcy
Berko
Zacznij ćwiczyć z Toto i luiskiem klękanie
Bo już nie długo razem przyklęknięcie
Przed czerwonym bykiem i Honda
9. Jacko
@6. wro40i4
Jeszcze do tamtej sytuacji bylo tak, ze jeśli z którejś strony jest bolid (obojętnie czy po wewnętrznej czy po zewnętrznej), to należy mu zostawić tyle miejsca, zeby się zmieścił. Dopiero w tamtym momencie zasady nagle się zmieniły...
10. Krukkk
@berko i Jacko. Nie pieprzcie trzy po trzy.
11. Jacko
@10. Krukkk
Gdzież bym śmiał wchodzić w Twoją rolę :) Nigdy Cię w tym nie prześcignę Mistrzu, dlatego nawet nie próbuję :)
Również pozdrawiam :)
12. Max3
Generalnie decyzja o braku kary. Dla Mercedesa,Lewisa, i kibicow tylko lepiej. Ściąga z nich presję,gdyż walczą teraz z RBR i FIA, a nie RBR. Jak nawet przegrają, nie przejmą się tym za bardzo.
13. iceneon
@11. Jacko
Kruk i Xandras już dawno stracili kontakt z rzeczywistością. Najlepiej omijać szerokim łukiem ich posty.
14. Krukkk
@13. Tak jest! To jest moja wina, ze kiedy ktorykolwiek kibic napisze normalny komentarz wyrazajc wlasne zdanie, to z miejsca zlatuje sie stado trolli i pieprza glupoty.
15. Glorafindel
6. wro40i4
Ale kto Ci powiedział że Hamilton był drugi w zakręcie? Kto Ci powiedział że Hamilton był drugi na do hamowaniu?
Hamilton zrobił WSZYSTKO prawidłowo w tym zakręcie. Zrobił nawet więcej, unikał kolizji.
Od kiedy można UMYŚLNIE przestrzelać hamowanie i wyjeżdżać sobie poza tor? Po to są limity aby nie wyjeżdżać poza tor i ścigać się NA TORZE. Dlaczego normalnym jest, że Verstappen UMYŚLNIE nie mieści się w zakręcie i opuszcza tor? Dlaczego w ogóle rozmawiamy co Hamilton powinien w tym zakręcie zrobić lub nie? To niedorzeczne. To nie Hamilton był tym który popełnił w tym zakręcie błąd i złamał przepisy odnośnie ścigania się. Dlaczego więc mówimy o jego postawie, a nie o tym co powinien zrobić i jak powinien się zachować Verstappen?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz