Horner sfrustrowany przebiegiem Q3: zostaliśmy "zTsunodowani"
Szef Red Bulla wskazał główną przyczynę porażki jego zespołu w kwalifikacjach przed GP Miasta Meksyk. Tym powodem, a raczej kierowcą jest Yuki Tsunoda, który na finałowym przejeździe popsuł okrążenia obu zawodnikom stajni z Milton Keynes.Max Verstappen i ekipa Red Bulla byli murowanymi faworytami do zdobycia pole postion na torze Autodromo Hermanos Rodriguez. Świadczyły o tym nie tylko wcześniejsze wyniki na meksykańskim obiekcie, ale również rezultaty treningów, w których "Czerwone Byki" miały wyraźną przewagą nad Mercedesem.
Jednakże tegoroczna rywalizacja przyzwyczaiła nas do niespodziewanych zwrotów akcji i nie inaczej było w trakcie sobotniej czasówki. Nieoczekiwanie to aktualni mistrzowie świata, na czele z Valtterim Bottasem, lepiej dopasowali się do warunków do panujących na torze, przez co zgarnęli dwa pierwsze miejsca, deklasując Red Bulla.
Verstappen oraz Sergio Perez stracili do Fina odpowiednio aż 0,350 i 0,467 sekundy, choć należy zaznaczyć, że ich finałowe przejazdy zostały "zakłócone" przez Yukiego Tsunodę, który w niezręczny sposób próbował ustąpić miejsca Meksykaninowi w sekwencji szybkich zakrętów.
Yuki Tsunoda?s final lap in Q3:
? Formula Tilke (@TilkeTracks) November 6, 2021
- gave Gasly a tow ?
- ruined Perez?s lap ?
- ruined Verstappen?s lap ?
Arguably the most impactful Q3 lap of the season? pic.twitter.com/WAmUJskHfZ
Kierowca z Guadalajary nie spodziewał się takiego zachowania Japończyka, przez co musiał salwować się ucieczką poza tor. Ta sytuacja wywołała efekt domina, bowiem Verstappen także odpuścił w tym miejscu. Z tego powodu nie był w stanie włączyć się do walki o pole postion.
Po kwalifikacjach Horner nie omieszkał odnieść się do tego incydentu:
"Zostaliśmy po prostu "zTsunodowani". Obaj kierowcy byli na swoim finałowym okrążeniu. Max "zdjął" już 0,250 sekundy, a Sergio co najmniej dwie dziesiąte. Nie rozumiem za bardzo, dlaczego jeździł akurat po tej części toru", mówił Brytyjczyk dla Sky Sports F1.
"Było to rozczarowujące, gdyż miało to wpływ na obu kierowców. Obaj są dość zirytowani. Natomiast startujemy z drugiego rzędu i możemy mieć znakomity wyścig."
Horner wyjawił też, co jego zdaniem stało dzisiaj za tak dobrą dyspozycją Mercedesa:
"Byli bardzo, ale to bardzo szybcy. Wczoraj widzieliśmy, że rozwiązali problemy silnikowe, z którymi wcześniej się tutaj zmagali. Osiągnęliśmy po prostu gorszy rezultat w Q3, aczkolwiek na przestrzeni całego sezonu jest bardzo ciasno i jutro też tak będzie. Utrudnieniem mogą być ich wysokie prędkości na prostych."
komentarze
1. jmformates
Horner, nie płacz. Podziękowałeś jak Japończyk Ci zabierał punkty Mercedesom w 2 poprzednich wyścigach? I tak nie byliście lepsi niż Bottas w tym ostatnim okrążeniu i nie byłoby PP. A Tsunoda chciał Perezowi zjechać całkowicie z toru, żeby mógł przejechać bez zakłóceń. Chciał dobrze i on jako ostatni powinien być winiony, w tej sytuacji w której inżynier mu powiedział, że Perez jest 4 sekundy za japończykiem. Zarówno inżynier mógł powiedzieć mu wcześniej, jak i Perez nie powinien był spanikować. Yuki dosyć szybko mu uciekł z toru. Nie zrzucajcie winy na innych, jesli nie mieliście tempa, a już na pewno nie obwiniajcie gościa, który wam pomaga i otwarcie mówi, że chce waszego mistrzostwa. Mógłbyś Horner czasem się po prostu nie odzywać, bo żal tego czytać.
2. Design77
Tak sobie myślę, gdy czytam komentarze w stylu formatesa... Chłopak pisze bezpośrednio do Hornera itp. Szanuję pasję do tego sportu itd. Nie mniej strasznie zalatuje mentalną dziecinadą. Rozumiem, że Horner i cały Red Bull Cię usłyszy ???? Dajesz mu niezły wycisk po przegranych kwalach.. Dużo dzieci tutaj..
3. hubertusss
@1 PP pewnie by nie było. Ale jeśli wierzyć Hornerowi w to ile Max się poprawił w tym momencie to być może przeskoczył by Lewisa. Generalnie głupio wyszło. Jeśli Tsunoda chciał zjechać Perezowi to powinien zjechać do wewnętrznej tj z linii wyścigowej. No i nie wiemy czy Horner dziękował mu za poprzednie wyścigi czy nie. Nie musiał tego robić publicznie. Czy Perez spanikował czy nie trudno powiedzieć. Tsunoda zaczął zwalniać będąc jeszcze na torze na linii wyścigowej. Sergio miał bardzo mało czasu na decyzję i rozszyfrowanie tego co Japończyk zamierza. Być może Yuki dostawał złe info od inżyniera ale to w jaki sposób się zachował to był dramat. Zaczął zwalniać będąc na linii wyścigowej
4. jmformates
3. hubertusss
Dostał zdecydowanie za późno info od swojego inżyniera, który stracił czujność. Ale on musiał zwolnić wcześniej bo nie mógł się władować w tamto miejsce jadąc szybciej bo spowodowałby większy chaos. Gdyby ostrzegł Yukiego 10 sekund przed nadejściem Pereza a nie 4 (o Verstapenie powiedział mu dopiero jak wyjeżdżał z tamtego miejsca) to nic takiego by się nie stało. Koniec końców Perez nie musiał zwalniać bo miał już Yukiego poza torem. Po prostu nie spodziewał się raczej takiej "usługi" i zdekoncentrował się tym. Obu kierowców nie można za to winić koniec końców. Tsunoda chciał dobrze.
5. Max_Siedlce
I tak PP by nie było więc nie ma co płakać, trzecia pozycja może się okazać lepszą niż druga w tym układzie toru. Perez po prostu zapomniał o podstawowej zasadzie "pojedziesz tam, gdzie patrzysz" za gapowe się płaci. Verstapen też przedwcześnie uznał, że należy zwolnić i jak przystało na chamidło musiał kogoś nawyzywać. Cóż się silnikowcy Hondy sami zrobili w konia i dobrze.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz