Binotto twierdzi, że Ferrari traciło do McLarena 20 KM na Monzy
Włoski team na swoim domowym torze stracił 3. pozycję w klasyfikacji konstruktorów na rzecz McLarena, co oczywiście nie zadowala Mattii Binotto. Szef Scuderii twierdzi jednak, że taki scenariusz był do przewidzenia, gdyż silnik Ferrari ciągle dużo traci do Mercedesa.Ekipa Ferrari bez większych nadziei przystępowała do domowego weekendu na torze Monza. Włoska jednostka napędowa cały czas posiada ogromny deficyt względem konkurencji, a Świątynia Prędkości miała to tylko potwierdzić.
Mimo to obaj kierowcy Scuderii uplasowali się w pierwszej dziesiątce piątkowej czasówki i sprintu kwalifikacyjnego. W głównym wyścigu - dzięki niespodziewanej neutralizacji - Charles Leclerc znalazł się na drugim miejscu i w pewnym momencie mógł myśleć realnie o podium.
Niestety dla Tifosi, Monakijczyk długo nie utrzymał swoje lokaty, bowiem niemal od razu został wyprzedzony przez Lando Norrisa, Sergio Pereza oraz Valtteriego Bottasa, którzy mieli zdecydowanie większą prędkość od niego.
Ostatecznie Leclerc zajął 4. pozycję, a Carlos Sainz 6. Zapewne włoscy inżynierowie mogliby być bardzo zadowoleni z takiego rezultatu, gdyby nie dublet McLarena. Brytyjskie bolidy brylowały po włoskich prostych w trakcie całego weekendu, a Mattia Binotto oszacował, jaką stratę miał do nich jego zespół:
"Nasz deficyt w porównaniu z McLarenem wynosił około 20 koni mechanicznych. To mogliśmy dzisiaj zaobserwować. Obecnie nie możemy zminimalizować tej straty, ale dużo nad tym pracujemy, w perspektywie przyszłego sezonu. Rozwój ciągle trwa", mówił po niedzielnych zawodach szef Scuderii dla Sky Italia.
"Oczywiście wielka szkoda, że straciliśmy trochę punktów, aczkolwiek po takim wyścigu musi nas pocieszać to, co zrobiliśmy. Ogólnie była to naprawdę solidna runda, dobra jazda kierowców, strategia oraz pit-stopy."
"Tempo też było świetne, a już zwłaszcza w pierwszym sektorze. Trochę cierpieliśmy na wyjściu z szykany "Ascari", a potem traciliśmy prędkość w Parabolice i prostej, która prowadzi do pierwszego zakrętu. Mieliśmy pewne deficyty w tych miejscach i kłopoty przez cały weekend. Zapłaciliśmy za to przy restarcie oraz manewrach wyprzedzania."
Kibiców Ferrari z pewnością powinien ucieszyć fakt, iż jeszcze w tym sezonie w bolidach SF21 pojawi się ulepszona jednostka napędowa, która ma zmniejszyć stratę do rywali. Binotto uważa, że wszystko może się jeszcze "odwrócić":
"Spodziewaliśmy się trudnego weekendu dla nas. Natomiast 4. i 6. pozycja to naprawdę solidny wynik. Gratulacje należą się jednak McLarenowi, a my skupiamy się tylko na sobie."
"Byliśmy mocno narażeni na restarty i to się sprawdziło. Wiemy, że naszymi słabościami są ciągle prędkości maksymalne, ogólna moc silnika i osiągi. Z kolei McLaren znakomicie dopasował się do tego toru. W zeszłym roku także mieli tutaj wspaniały weekend."
"Może to się jeszcze odwrócić. Pod koniec sezonu mogą pojawić się tory, które będą nam lepiej pasować. Wówczas damy z siebie maksa. Jest kilka obiektów, na których spodziewamy się dobrego rezultatu."
komentarze
1. hubertusss
Niestety Ferrari nie zachwyca. Ciągle coś poprawiają, zmieniają zapowiadają kolejne zmiany a postępów brak. Czasami im wychodzi nieźle ale nie ma takiego progresu jaki powinien być w Ferrari. To słabo prognozuje na kolejny sezon.
2. Schumi83
Ferrari zrobiło błąd że nie dali tych nowych silników na Monzy
3. hubertusss
Widocznie nie są gotowe lub sprawdzone. Ewentualnie bali się, że nie wiele odrobią i tak postanowili zaryzykować. Poprawią silnik. Ale konkurencyjność samego samochodu też pozostawia wiele do życzenia. To nie Mercedes czy RB, że można gonić z końca stawki jak Bottas. Zresztą już przed wakacjami były zapowiedzi, że na Monze nie zamontują. Chyba o Rosji była mowa.
4. przesio
Ferrari skupia się na nowym sezonie . Mam nadzieję że to popłaci i nie zbudują kolejnego taczkowozu .
5. XandrasPL
no i czyja to wina?
6. AS34
Oby Ferrari w końcu wróciło na szczyt. SIlne czerwone samochody sprawią, że sezon 2022 może być jeszcze lepsze. Chociaż jedna osoba może im to popsuć M.B
7. hubos21
No i co z tego? Gasly ile KM tracił w zeszłym roku?
8. Gumek73
Ten tor dobitnie pokazał, że napęd Mercedesa to dalej top, a Redbull nadrabia reszta, na torach na których jest to możliwe.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz