Raikkonen: poczekajmy do pierwszego wyścigu
Kimi Raikkonen przyznał, iż nie wie, kto jest faworytem w zbliżającym się sezonie. Fin uważa, że Ferrari jest gotowe do walki i dysponuje konkurencyjnym bolidem. Przestrzegł również, że trudno jest określić formę innych teamów po samych testach, z ostatecznymi ocenami należy wstrzymać się do wyścigu.„Nie wiem. Myślę, że jesteśmy silni, ale nie wiemy jak szybcy są pozostali. To możemy zobaczyć tylko w wyścigu. Jesteśmy zadowoleni z pracy wykonanej w zimie, tak więc zobaczymy w Melbourne.”
„Myślę, że mamy dobrą niezawodność. Mieliśmy pewne rzeczy w zeszłym roku które doprowadziły do zatrzymania podczas wyścigu bolidu na torze, ale takie rzeczy zawsze się zdarzają. Nasz nowy bolid jest lepszy pod każdym względem. Poprawiliśmy trochę tył, wygląda na to że dobrze działa w połączeniu z oponami i wszystkim.”
„Zrobiliśmy wszystko co mogliśmy, bardzo fajnie będzie wrócić do ścigania. W Melbourne zobaczymy kto jest szybki, a kto nie, ponieważ nie można tego powiedzieć na podstawie testów. Czasy są zbliżone. Jednego dnia ktoś pojedzie szybko, a innego dnia ktoś inny. Poczekajmy kilka tygodni, zobaczymy kwalifikacje. Wydaje mi się, że McLareny są mocne, musimy jeszcze zobaczyć jak spiszą się w wyścigu.”
komentarze
1. lania01
Jak to zwykle skromny Kimi, noi ma racje trzeba miec reespect do kazdego teamu nawet tego najslabszego
2. natleniony
Kimas przynajmniej nie stroszy piórek - prawdziwy Mistrz.
3. quick B
Właśnie pełny szacunek do wszystkich zespołów.
4. Szakall
ta wypowiedzią pokazał swoją klasę:) i nie zachowuje się jak HAMilton
5. dragomirov
to w ogóle jest cud, że ICEMAN coś powiedział, ciekawe jak długo myślał.
6. PrzemeQ
fajnie było by zobaczyć wyścig z udziałem bolidów z różnych lat, nawet takich różniących się pojemnościami, tych z ery turbo i tych bez. Na przykład kilka ferrari z ostatnich lat ( porównać o ile stawały się szybsze co roku/co dwa lata ) i porównać je z tymi z lat 90, 80. Niestety jest to nie możliwe do zrealizowania, a szkoda bo fajny był by taki pokaz :) . Ewentualnie mogli by zrobić komputerową symulacje takiego wyścigu na podstawie czasów tych bolidów i tego jakie miały osiągi. Pomarzyć zawsze można ;)
7. walerus
dla mnie był zawsze cichym faworytem od 3 ostatnich sezonów - jednakże dopiero rok temu dali mu brykę na jaką zasługiwał!! - prawdziwy mistrz - Schumacher w tej samej bryce nie miałby z nim szans!
8. Marti
Moim zdaniem to Ferrari jest obecnie zdecydowanym faworytem (w aktualnej ankiecie zagłosowałam na Raikkonena) i Kimi ma ogromne szanse, aby obronić swój tytuł. Znając politykę Ferrari, to Fin jest numerem 1 w teamie, a Massa bedzie jeździł dla niego (nie krytykuję takiej polityki). Liczę, że Iceman bedzie walczył o mistrzostwo z Hamiltonem (jest mi obojętne, który z nich zostanie w tym roku mistrzem). @walerus - no nie wiem, czy by nie miał szans :-) tego się nigdy nie dowiemy.
9. walerus
niestety w F1 bolid rządzi...
10. Kibic26
chłodny skromny logicznie myślący z szacunkiem dla każdego teamu cały Kimi <=RESPECT=> facet dobrze mówi Mistrzunio:)
11. grzesiek1870
A o BMW to zapomniał?????????? Z nimi tez trzeba się liczyć :) Chyba żartowałem :(
12. login
Ja Kimiemu kibicuje juz 6 lat to był strzał w 10
niewielu może się pochwalić takim czymś.pozdro
13. dragomirov
Nie mam pewności co waleczności Kimiego. Chłopak dobrze jeździ bez dwóch zdań, ale to nie będzie jego rok. Myślę że w tym roku Ferrari zrezygnuje z "jazdy pod kogoś" po awanturze w McLarenie, więc Masa pokaże na co go stać i porobi finke. Felipe jest agresywniejszy na torze od Kimiego.
14. Marti
:-) czy ja wiem? Ja Schumiemu kibicowałam 11 lat, to był dopiero strzał, w samą setkę :-). Sporo kierowców jeździło w F1 wiecej niż 10 lat i miało wiernych fanów od poczatku swojej kariery aż do końca.
15. Marti
Oczywiście ad. login
16. dragomirov
Do tej pory Kimi jeździł jakby wszystko liczył w głowie, nie było w nim prawdziwego fajtera. Wszystko było wyliczone: pit stop'y, tankowania, wymiana ogumienia. To wszystko plus szybki bolid. Bo on wygrywał tylko wtedy gdy miał bardzo dobrą czasówkę.
17. pz0
Ja tam kibicowałem Sennie od czasów Lotusa (bodaj 1985). Z kolei Schumiego nie lubiłem od 1994, od tego makabrycznego weekendu na Imoli. Wypadek Rubensa, z którego cudem wyszedł cało, śmierć Ratzenbergera, ośmiu kibiców rannych, śmierć Senny, a ten skacze z radości po GP.
18. tomtdk
Ale o ile pamietam to na konferencji plakal? myle sie?
19. PrzemeQ
[...tomtdk...] Płakał na końcu sezonu jak już było pewne że wygra mistrzostwo z tego co pamiętam. Jeśli się mylę niech mnie ktoś poprawi
20. tomtdk
A mnie sie wydaje ze na koferencji po tym tragicznym GP
21. lewusFIA
masz rację pz0 - geniusz? tfu...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz