Hamilton: nawet nie wiedziałem, że o tym rozmawialiśmy
Sześciokrotny mistrz świata jest bardzo zdziwiony możliwymi cięciami zarobków w sezonie 2023. Brytyjczyk stwierdza również, że F1 powinna "ściśle współpracować" ze Stowarzyszeniem Kierowców Grand Prix, podejmując decyzję w tej sprawie.W poprzednim tygodniu Komisja Formuły 1 na specjalnej wideokonferencji omawiała limity wynagrodzeń dla kierowców. Według mediów ustalono, że pensja na dwóch zawodników każdego zespołu będzie wynosić od sezonu 2023 maksymalnie 30 milionów dolarów rocznie.
Co ciekawe, szefowie niektórych ekip, zapytani o tą sytuację przed GP Emilii Romanii, odpowiadali zgodnie, że "żadnych ostatecznych decyzji w tej sprawie jeszcze nie podjęto".
Tymczasem Lewis Hamilton, który najbardziej ucierpi na prawdopodobnym cięciu zarobków, mówi otwarcie, że nie wiedział nawet o możliwości takiego limitu i domaga się, aby w sprawę włączyło się Stowarzyszenie Kierowców Grand Prix (GPDA):
"Nawet nie wiedziałem, że o tym rozmawialiśmy. Uważam, że z punktu widzenia kierowcy jest to spora niespodzianka" tłumaczy zawodnik Mercedesa.
"Słyszeliśmy o tym pomyśle jakiś czas temu, chyba było to we Francji w zeszłym roku. Niemniej jednak, słyszę o tym pierwszy raz."
"Ważne jest, aby w tym temacie GPDA (Stowarzyszenie kierowców Grand Prix) ściśle współpracowało z Formułą 1, w celu podjęcia odpowiednich kroków", zakończył Brytyjczyk.
Sprawę skomentował także szef Mercedesa, Toto Wolff. Austriak uważa, że najlepsi kierowcy na świecie powinni otrzymywać wysokie pensje, po to aby największe talenty ścigały się w Formule 1.
"Myślę, że dyskusja na ten temat wywołuje wiele kontrowersji. Teamy F1 muszą być atrakcyjne, aby notować wysokie dochody. Zespoły nie mogą pozwolić sobie na generowanie strat, więc musimy dotrzeć do podjęcia słusznych decyzji."
"Z drugiej strony kierowcy F1 to najlepsi kierowcy na świecie, więc powinni zarabiać wysokie pensje, jak przystało na największe gwiazdy każdego sportu", kończy Toto Wolff.
komentarze
1. nekos
"Sześciokrotny mistrz świata jest bardzo zdzwoniony"
Warto by czasem sprawdzić tekst przed publikacją :)
2. Xandi19
"Słyszeliśmy o tym pomyśle jakiś czas temu, chyba było to we Francji w zeszłym roku. Niemniej jednak, słyszę o tym pierwszy raz. "
No XD
3. hubertusss
Ja mu się nie dziwię, .że jest wkurzony. Mieć dodatkowe miliony a nie mieć to jest różnica. Z drugiej strony tyle mówi o równouprawnieniu czarnych ale jakoś nie słyszałem by przeznaczał te miliony np na edukację młodzieży czarnoskórej w USA czy inne cele związane z BLM.
4. Skoczek130
@hubertusss - bo jedyne, co robi, to "gada"... ;)
5. mich11
Tego typu regulacje, to już komuna, która zakłóca konkurencyjność. Czym innym jest platforma technologiczna a czym innym talent kierowcy. Za technologię trzeba płacić ale nie każdego stać na innowacje na miarę Mercedesa i tu rozumiem sens ograniczania budżetów. Ale czy żeby pozyskać super talent potrzeba super milionów, wątpię. Jak ktoś chce płacić niech płaci jego sprawa. Ale w tym wypadku z pewnością na świecie jest wystarczająca liczba talentów do zapełnienia dwudziestu paru bolidów, nawet za kilka procent kwoty Hamiltona. Może lepiej pomyśleć co zrobić, żeby takie osoby trafiły do F1, niż z góry mówić ile możesz zarobić. To ostatecznie niczego nie zmieni. Hamilton podpisze nowy kontrakt reklamowy z Mercem z brakująca sumą pieniędzy i na tym się skończy. Działanie pod publikę.
6. ekwador15
poki wszystkie federacje, FIFA, FIA inne federacje innych sportów nie zrobią wspólnego projektu, to nie ma to sensu. dlaczego sama f1 ma naprawiac swiat
7. Kowiq
Typowe podejście w stylu "Kali ukraść krowę = dobrze, Kalemu ukradli krowę = źle".
8. elosidzej
Przez niego od lat F1 jest strasznie nudna, wiadomo kto wygra, kto wygra za rok. Nuda i wodoroaty
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz