Sędziowie uznali protest Renault, ale sprawa wymaga dłuższej analizy
Sędziowie Grand Prix Styrii uznali protest zespołu Renault przeciwko bolidom Racing Point za prawidłowy, ale rozstrzygnięcie sprawy zostanie przełożone na dalszy termin w związku z koniecznością zgromadzenia dodatkowych dowodów. Wyniki dzisiejszego wyścigu mogę więc jeszcze ulec zmianie, a sprawa może się przeciągnąć w czasie.Ekipa Renault po GP Styrii, które Sergio Perez i Lance Stroll ukończyli przed Danielem Ricciardo na 6. i 7. miejscu wystosowała oficjalny protest, o który mówiło się otwarcie jeszcze przed rozpoczęciem mistrzostw.
Zespół Racing Point wywołał falę kontrowersji po tym jak na zimowe testy pod Barceloną stawił się z autem łudząco podobnym do ubiegłorocznej konstrukcji Mercedesa. Szybko okazało się również, że bolid ten jest bardzo szybki.
Bolidy Racing Point po zimowych testach zostały okrzyknięte przez rywali "Różowymi Mercedesami".
Po pierwszym wyścigu sezonu Renault wstrzymało się z oficjalnym protestem i wymierzyło swój cios w dogodnym dla siebie monecie kiedy to bolidy rywala uplasowały się w wyścigu przed Danielem Ricciardo na punktowanych pozycjach.
W przypadku, gdy protest zostanie pozytywnie rozpatrzony, Daniel Ricciardo i kierowcy znajdujący się za nim w oficjalnych wynikach wyścigu awansują i zyskają punkty, podczas gdy Racing Point je utraci.
Sędziowie wyścigu w pierwszej kolejności musieli ustalić czy protest w ogóle ma podstawy do dalszego procesowania, a następnie uznali, że rozpatrzenie sprawy będzie wymagało szerszego śledztwa i zgromadzenia dowodów, których nie da się zgromadzić na torze Red Bull Ring.
"Sędziowie uznali, że protest spełnia wszystkie formalne wymagania wyszczególnione w Artykule 13 Międzynarodowego Kodeksu Sportowego FIA i uznali go za prawidłowy" pisano w oświadczeniu FIA.
"Przedstawiciel Departamentu Technicznego FIA został poproszony o zabezpieczenie stosownych części bolidów numer 11 i 18 w celu przygotowania do przeprowadzenia analizy tych elementów."
"Reprezentant jest również zobowiązany dostarczyć sędziom zawodów szczegółowy raport dotyczący sprawy i załączyć w nim ocenę części poruszonych w proteście."
"Reprezentant ma również prawo w imieniu sędziów wezwać zewnętrzną pomoc techniczną, włączając w to delegatów z następujących ekip: Renault DP World F1 Team, BWT Racing Point F1 Team, Mercedes-AMG Petronas F1 Team- w celu przeprowadzenia swojej oceny."
"Co więcej sędziowie nakazali ekipie Mercedes-AMG Petronas F1 Team dostarczyć do Departamentu Technicznego FIA przednie i tylne wloty chłodzące hamulce używane w bolidzie Mercedes-AMG Petronas w sezonie 2019 w celu ich sprawdzenia."
"Gdy będzie znana data oceny tych części, reprezentant Departamentu Technicznego FIA poinformuje przewodniczącego składu sędziowskiego tak, aby można było określić datę kolejnego spotkania w celu oceny naruszeń."
komentarze
1. TomPo
RP stosuje po prostu chinski model biznesowy ;)
Szczerze, to mi to nie przeszkadza. Stawka ladnie sie zaciesnila i zrobilo sie ciekawiej.
No ale inni (Renault) placza, bo sami nie potrafia zrobic lepiej, wiec trzeba innych oslabic.
2. Xandi19
Nie wyobrażam sobie, że Merc i RP mogą mieć problemy. Nawet jeśli a uważam, że przekroczyli regulamin (ale zrobili to tak aby ciecie z FIA się nie skapnęli) to co? Nie wierzę, że tak zaryzykowali. To nie Włosi z Ferrari, którzy myślą tylko 10 sek do przodu.
3. Raptor202
Jakoś nie chce mi się wierzyć w to, żeby stary Stroll, który łeb na karku zdaje się mieć (w końcu cymbał nie zarobiłby kilku miliardów dolarów, chyba), pozwolił swojej ekipie na zerżnięcie projektu innego zespołu, ryzykując przy tym zrujnowanie nie tylko teamu, ale również części swojego majątku, o wizerunku nie wspominając.
4. Jacko
1. TomPo
Sam sobie zaprzeczasz... Najpierw piszesz, że "stosuje po prostu chinski model biznesowy" (czyli zrzyna), a później "bo sami nie potrafia zrobic lepiej"... Skoro zerżnęli (a być może nawet dostali dokumentację), to też sami tego nie wymyślili...
5. sliwa007
Dobrze się stało, że ktoś ten protest złożył i sprawa będzie wyjaśniona. Przynajmniej oficjalnie, bo nieoficjalnie nigdy się tego nie dowiemy. Stroll z Wolffem to nie idioci, jeśli robili coś na lewo to tak, żeby było bezpiecznie.
Dziwi mnie tylko wysokość kary i ewentualna dyskwalifikacja tylko z tego wyścigu. Skoro skopiowali bolid konkurencji to powinna być dyskwalifikacja na cały sezon i bez znaczenia jest, że w kolejnych wyścigach zmienią sporne części bolidu.
6. TomPo
@4
Nie.
Napisalem ze RP zrzyna (jesli zrzyna), a Renault placze bo nie potrafi zrobic bolidu (czesci) rownie dobrze (lepiej). Maja pelne prawo oprotestowywac co im sie podoba, ale powinni tez zakasac rekawy.
Nie wydaje mi sie, by Stroll byl na tyle nierozwazny by skopiowac cos 1:1 i narazac sie na dyskwalifikacje.
Sprzedjacy (czyli Merc) sprzedac im moze wszystko co tylko beda chcieli, to juz jest w gestii kupujacego (RP) by umiejetnie sprzedane rozwiazania stosowac, tak by nie zostali posadzeni o "plagiat".
@5
Na caly sezon? A niby dlaczego? Jesli usuna lub przeprojektuja sporne czesci (o ile protest zostanie uznany) to ewentualnie ich wyniki dotychczasowe z tego sezonu moga zostac skasowane. Jakos nie widze sensu ani logiki w tym, by mieli zostac ukarani "do przodu".
Myślozbrodnia?
7. wloski197
Bardzo dobrze jak dla mnie to oszuści skopiowali wszystko od mercedesa w 2019 roku i dostali prawie te same cześć od nich. Wstyd !!!
8. sliwa007
6. TomPo
Umówmy się, w skopiowanie bolidu na podstawie zdjęć nikt nie wierzy. Jeśli faktycznie części są takie same to myślę, że nie wzięły się tam przypadkiem tylko był jakiś transfer informacji przy pełnej świadomości obu stron. Trudno to będzie udowodnić, ale jeśli tak było to powinni dostać bana na cały sezon i Mercedes być może również.
Jeśli Mercedes sprzedał im swój projekt to jest to nielegalne, niczym doping i nie może być innej kary niż dyskwalifikacja.
Ale tak jak mówię, na razie to są zwykłe posądzenia bez dowodów, najpierw trzeba to udowodnić a to będzie piekielnie trudne, praktycznie niemożliwe.
9. Ram_zes39
W 2007 roku Mclaren stracił wszystkie pkt w klasyfikacji konstruktorów i dostał 100mln$ kary za 700+ stron dokumentacji Ferrarii. Oczywiście tam była kradzież, a tu deal. Ale FIA nie zajmowała się "sprawą kradzieży" a własnie uzyciem ich przez projektanta Mclarena i za to była kara właśnie.
Tu może być podobnie, FIA nie obchodzi czy oni ten bolid ukradli, dostali czy skopiowali z photoshopa jak będą te same części to będzie kara.
10. belzebub
Idiotyzmem jest twierdzenie, że tegoroczny bolid RP to 100% kopia zeszłorocznego Merca nawet jeśli z zewnątrz jest bardzo podobny. Pomijając regulamin, który z tego co pamiętam, zespoły klienckie mogą kupować od zespołu producenckiego jedynie określoną liczbę części. To tego zewnętrzna "skorupa" to tylko część bolidu, która zresztą i tak częściowo zmienia się w trakcie sezonu podczas wnoszenia kolejnych poprawek, bardziej istotne jest reszta elementów. Zresztą wątpię, żeby zarówno Mercedes czy Stroll poszli by na tak proste rozwiązanie jak sprzedanie całej konstrukcji. Poza tym dziwna sprawa, dlaczego tylko Reno złożyło protest, a nie inne zespoły jak chociażby Ferrari, Haas, Alpha Tauri, a tylko Reno? Nie od dziś wiadomo, że Reno pretenduje do walki o czołowe pozycje, a jak widać cały czas nie potrafią tego osiągnąć.
11. orto
@7 Podobno "prawie" robi różnicę :-)
12. devious
Sprawa potrwa, może nawet do końca sezonu? Bo temat jest ciężki. Ciekawe co z tego wyniknie...
W historii mieliśmy już karę dla McLarena w 2007 roku, a potem podobny "wałek" Renault, który nie został tak ukarany - więc wyroki są zupełnie losowe. Jak to w sporcie - karają jak im pasuje, sprawa McLarena była bardzo medialna to "dowalili" wysoką, ale nie zabójczą karę. A faktycznie jak McLaren i Renault oszukiwali, to powinni byli być wykluczeni całkowicie z sezonu - ale wtedy prawdopodobnie Renault wycofałoby się ze sportu (I tak to w końcu zrobili, ale wtedy FIA o tym wiedzieć nie mogła) a McL... też mogłoby za mocno oberwać.
Teraz analogicznie - jak uda im się udowodnić skopoiwanie to powinni co najmniej dostać podobną karę jak McLaren kiedyś - utrata punktów konstruktorów i wysoka grzywna? Ale równie dobrze mogą usłyszeć "zawinili, ale dla dobra sportu kara w zawieszeniu" itp. bzdury. Ile razy tak już było? No właśnie...
13. Luckyman
Jak dla mnie, to Stroll kupił dokumentację całego modelu, a być może i całe podzespoły. To żałosne, że już nawet nie sprawia się pozorów normalności.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz