Grosjean: jestem fatalnym kierowcą? Tylko głupi szef trzymałby mnie w aucie
Romain Grosjean odniósł się do nieprzychylnych komentarzy, które od dłuższego czasu nieustannie pojawiają się pod jego wpisami w internecie.Francuz jest zawodnikiem, który obecnie nie może cieszyć się świetną reputacją w Formule 1. Wynika ona z wielu błędów, które popełnił w ostatnich latach, a także przypominania o nich w różny sposób.
Wpadki znalazły się na świeczniku m.in. przez serial Netflixa, w którym można było zobaczyć żarty i nerwy Gunthera Steinera, a nawet mechaników, zakładających się o to, ile zakrętów pokona samochód z numerem 8. Takie sytuacje stały się wodą na młyn dla kibiców, którzy lubią internetowe zaczepki.
Jednak to nie tylko fani krytykują Romaina Grosjeana. Gdy Haas kolejny raz przedłużył mu umowę, zdziwieni byli wszyscy, nawet szefowie niektórych zespołów. Tuż po ogłoszeniu kontraktu Fred Vasseur nie umiał podarować sobie zaczepiania Gunthera Steinera na konferencji prasowej w Singapurze i dał do zrozumienia, że na jego miejscu raczej podjąłby inną decyzję.
Chociaż Romain sam zapracował na swoją reputację, popełniając czasem duże błędy, nie da się ukryć, że jego życie w mediach społecznościowych nie jest łatwe i ciąży na nim dodatkowa presja. Zawodnik, który otwarcie przyznał się kiedyś do współpracy z psychologiem, w rozmowie z Willem Buxtonem odniósł się do tego, co dzieje się w internecie.
"Mówią, że jestem fatalnym kierowcą? Świetnie, może i jestem, ale przejechałem 169 wyścigów. Jeśli byłbym tak słaby, wyobraźcie sobie jak głupi musiałby być szef, żeby trzymać mnie w samochodzie."
"Miałem różne okresy. Czasem przeglądałem komentarze w mediach społecznościowych i to po prostu było bolesne. Przestałem więc i wiecie co? Doszedłem do momentu, w którym doskonale wiem, co robię, co osiągnąłem w Formule 1 i w moim życiu. Jeśli oni uznają, że chcą traktować mnie ostro, mogę im odpowiedzieć w zabawny sposób."
Kariera 34-latka w Formule 1 nie należy jednak do najgorszych. Udało mu się 10 razy stanąć na podium i swego czasu był on oceniany znacznie lepiej, niż ma to miejsce obecnie.
Grosjean zdaje sobie sprawę, że pewne interakcje z kibicami są obecnie rzeczą normalną, jeśli korzysta się z internetu. Życzyłby sobie jednak większej kultury w wypowiedziach.
"Czasem ich komentarze nie są tak dobre, jakich oczekiwałoby się, ani tak grzeczne czy pełne szacunku. To jednak jakaś część mediów społecznościowych. Lubię, gdy ludzie piszą komentarze, o ile robią to w odpowiedni sposób, chociażby mierząc się ze mną i wskazując, co nie było dobre. Trochę cieszy mnie, że ludzie albo mnie lubią, albo nie, bo jeśli masz charyzmę ostrygi, będą obojętni."
komentarze
1. Believer
Po części ma rację. Umiejętności ma na pewno, za czasów Lotusa był przymierzany do Ferrari, nadal potrafi jezdzic szybko. Według mnie problemem jest jego psychika, a wytykanie błędów, wyśmiewanie i obrażanie jego osoby na każdym kroku przez innych (głównie anonimowych cwaniaczków, którzy nigdy w zyciu nie mieliby na tyle odwagi, zeby mu to powiedzieć twarzą w twarz) mu nie pomoże, tylko jeszcze pogorszy sprawę.
2. sismondi
Dziwne że jeszcze go zatrudniają ...
3. amol
Grosjean w F1 to totalny żart, jeśli się ktoś nie zgadza to proszę obejrzeć wyścig GP w Baku
4. Raptor202
"Tuż po ogłoszeniu kontraktu Fred Vasseur nie umiał podarować sobie zaczepiania Gunthera Steinera na konferencji prasowej w Singapurze i dał do zrozumienia, że na jego miejscu raczej podjąłby inną decyzję."
Jeżeli już nawet Francuz jest przeciwko zatrzymaniu Francuza w stawce, to znaczy, że coś w tym musi być.
5. Werter
Notoryczne rozbijanie się, bycie płaczkiem, bardzo słaba forma sportowa, przegrywanie z przeciętnym Magnussenem, "pokonanie" tylko takie zakały jak Maldonado lub Gutierrez(jeśli chodzi o zespołowych kolegów), podczas GP Azerbejdżanu 2018 popełnienie błędów i mówienie że to wina Ericssona.
Czy ktoś jeszcze widzi coś pozytywnego w tym kierowcy? Czy ktoś w ogóle bierze go jeszcze na poważnie?
Może i Steiner nie miał innych możliwości ale zostawienie Grosjeana w Haasie na sezon 2020 to czysty idiotyzm.
Pamiętam jak w 2009 roku wypadał jeszcze gorzej niż Vandoorne pod względem Alonso. Zastanawiam się co kieruje Steinerem że ciągle zatrudnia to nieporozumienie. Pomyśleć że czeka nas jeszcze co najmniej jeden sezon z tą łajzą w stawce - masakra
6. Michael Schumi
Z całym szacunkiem do Romaina, ale Formuła 1 to nie jest sport dla słabych psychicznie. Jeździ i tak 2 sezony dłużej niż powinien. Naprawdę nie mam pojęcia dlaczego on dostał jeszcze jedną szansę. Gdy ktoś jest nisko to wszyscy oczekują, że musi nastąpić poprawa - np. jak w Williamsie. Ludzie mają dość patrzenia jak obumiera ta marka. Oczekują wyników. O ile zespołowi trudno się podnieść na przestrzeni jednego sezonu, o tyle kierowcy już łatwiej. Przedstawię to tak:
1) Grosjean, pomimo sporego doświadczenia, popełnia serie wielu błędów, które nie widziałem szczerze u wielu innych kierowców.
2) jego jazda nie wpływa dobrze na jego samoocenę, skoro tak stale musi się z niej tłumaczyć
3) ilość jego błędów już dawno powinna była go zmusić do pewnych zmian, ale on tego nie potrafi. Popatrzcie np. na Gasly?ego. W okresie jazdy dla Red Bulla został zdegradowany do Torro Rosso, co niewątpliwie było dużym ciosem dla Francuza. Ale popatrzcie za to jak mocno się wziął za siebie i szybko odbudował swój wizerunek, zdobywając dobre miejsca w kolejnych wyścigach, nie wspominając o szokującym podium w Brazylii.
4) Romain obwinia wszystkich tylko nie siebie - zawsze narzeka na inne czynniki. To także nie wygląda dobrze w oczach innych szefów zespołów. Na pewno przy wyborze kierowcy do swojego teamu zwracałbym uwagę na zachowanie kierowcy - jak radzi sobie ze stresem, przeciwnościami, wywiadami, jaką buduje markę wokół siebie, itp. U Grosjeana nie widzę takich pozytywów.
5) gdy przypomnę sobie jego najlepsze czasy to mogę powiedzieć tylko o sezonie 2013 r., tylko że to już było zbyt dawno temu. Jego dawne sukcesy powinny przekładać się na dobrą formę w kolejnych sezonach, a nie coraz gorszą.
6) kierowca F1 musi mieć charakter. Pozostawię bez komentarza to, że kompletnie nie przypominam sobie innego kierowcy w historii Formuły 1, z którego śmiali się tak często jego mechanicy.
7. iceneon
@Michael Schumi
Gdyby nie serial Netlixa to byś nawet nie wiedział o tym, że mechanicy się z niego śmiali, zatem punkt 6. możesz śmiało wywalić, bo zielonego pojęcia nie masz którzy mechanicy i z kogo się kiedykolwiek śmiali.
Ja w swoim czasie bardzo kibicowałem Romkowi. Gdy przeszedł do Haasa liczyłem, że poszedł tam na przeczekanie i szybko znajdzie pracę gdzie indziej. Mało, że tam został, to jeszcze zaliczył totalny zjazd. Trzeba zaznaczyć, że spory wkład w jego słabą formę miał również Steiner, który jest totalnym dupkiem. Powinien wspierać swojego zawodnika, a nie po nim jeździć jak gimbus na ręcznym, do tego robił to publicznie.
8. Fanvettel
@5
To akurat było żałosne , płacz Grosjeana że to wina Ericssona .....
9. Del_Piero
@8. Fanvettel
A czy to nie był przypadkiem jego inżynier wyścigowy?
@7.iceneon
Widzę, że nie tylko ja odniosłem wrażenie, że Steiner to medialna (wpisz dowolny wulgaryzm) który lubi być w centrum uwagi i tylko zgrywa twardziela, a tak naprawdę to niekompetentny gość, który chyba nad niczym nie panuje i nawet nie wstydzi się tego pokazać Netflixowi. Pojazdy wobec Romaina były słabe. Trochę takie upominanie niesfornego dzieciaka, że znowu nabroił. Gdyby nie Claire Williams to nie miałby konkurencji o miano najgorszego szefa w stawce.
Co do Grosjeana to mam mieszane uczucia. Z jednej strony (z własnej winy) stał się wyścigowym memem, przez ciągłe narzekanie i co gorsza głupie błędy popełniane na torze, i co jeszcze gorsze traci na tym także jego teammate. Z drugiej strony jednak byle kto nie stanąłby 11x na podium. Ten koleś ma (miał?) szybkość, ale niestety jest i zawsze był tykającą bombą. Ciągle popełnia te same błędy.
Kierowca maldonadopodobny, tylko trochę lepszy. Szybki, ale niekonsekwentny i podatny na....hmm właściwie wszystko a na pewno błędy. Nigdy nie pozbył się swoich demonów. Mechanicy zakładający się o to kiedy się rozbije, trochę pokazuje jaka jest ogólna opinia o Grosjeanie.
Nie uważam, że to jest najsłabszy kierowca (ten zaszczyt należy do Giovinazziego), ale w rozwoju zatrzymał się dawno temu. Nigdy nie widziałem w nim mistrza świata, ani choćby pretendenta ale widziałem w nim solidnego kierowcę, który zawsze jakieś punkty przywiezie. Niemniej uważam, że jego czas w F1 minął.
10. XandrasPL
Romek w F1:
- rozbicie bolidu na okr. rozgrzewkowym (nie formującym) Brazylia 2016. Nie wystartował w wyścigu.
- rozbicie bolidu za SC - Azerbejdzan 2018
- obrót i uszkodzenie bolidu wyjeżdżając z pitlane - UK 2019
- jedyny zawodnik w ostatnich latach zawieszony na 1 wyścig przez wykluczenie dwóch liderów klasyfikacji generalnej przez stworzenie mega karambolu
Żeby nie było. Trzeba mieć jaja aby też takie rzeczy odwalać a potem dalej iść uśmiechniętym przez padock. Niektórzy by sobie z tym nie poradzili i nawet specjalnie by nie potrafili.
Sezon 2013. Jego największe osiągnięcie. Sporo podium zdobytych. Dojeżdżał wyścigi przed Mercedesami, Alonso i przed Kimim. Prowadził w Japonii 2013 przez 1 stint. Miał świetne tempo w tym Lotusie i nie robił błędów. Poza tym trzeba wspomnieć mu Spa 2015 i dwa pierwsze wyścigi w 2016.
11. ahaed
No k.rwa.
12. ZbyszekB
Zaglądam tutaj czytam dość często choć dawno się nie logowałem. Ale teraz pod tym artykułem musiałem coś napisać. :P
Grosjean: "jestem fatalnym kierowcą? Tylko głupi szef trzymałby mnie w aucie"
Trzeba być naprawdę idiotą żeby swojego szefa publicznie nazwać głupim. :D
13. Michael Schumi
@7 Akurat o tym była gdzieś jedna wzmianka w którymś z artykułów na tym portalu. A zresztą - co to za kontrargument, że ?zielonego pojęcia nie mam którzy mechanicy i z kogo się kiedykolwiek śmiali?? Mówimy o Grosjeanie a o nim wiadomo, że się z niego śmiali. Jeśli to pokazali na Netflixie to wiemy, że tak było - dlatego zdanie, które brzmi, że: "nie przypominam sobie innego kierowcy w historii Formuły 1, z którego śmiali się tak często jego mechanicy" jest prawdziwe. Może i była taka sytuacja z innym kierowcą, ale napisałem zgodnie z prawdą (i Twoim zdaniem), że nie wiem. To prawda. Nie wiem. Zwracam tylko uwagę na to, że to już musi być naprawdę słaba sytuacja Grosjeana, że nawet nie kryją się z tym w serialu, że jego własni mechanicy się z niego śmieją.
@12 To samo nasunęło mi się na myśl. Romain chyba do końca nie zdaje sobie sprawy z tego co powiedział :D
14. Raptor202
@9 "Z drugiej strony jednak byle kto nie stanąłby 11x na podium."
No nie wiem. Taki Jacques Villeneuve to nawet więcej razy stał na podium.
15. iceneon
@13. Michael Schumi
Przepraszam, powinienem napisać "zielonego pojęcia nie MAMY".
16. iceneon
@11. ahaed
Forumowy głupek znowu zabłysnął.
Po raz kolejny doskonale pasuje tu cytat Marka Twaina: "Lepiej jest nie odzywać się wcale i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości."
17. zawist
To że popełnia jakieś błędy nie znaczy że jestem słabym kierowcą. Moim zdaniem jest wbrew pozorom świetnym kierowcą tylko ze względu mocno cholerycznego charakteru często emocje biorą górę u niego. To beztalencie w/g niektórych w 2012 r wygrało co ciekawe Race of Champions. Najwygodniej jest jak zwykle siedzieć przed kompem i się mądrzyć.
18. Del_Piero
@14. Raptor202
Myślę, że Villeneuve nie był aż takim słabym kierowcą jak wielu go takim maluje. Byle kto nie zdobywa tytułu, choćby nie wiem jak super miałby auto. Po prostu popełnił kilka błędów, a największym było podpisanie kontraktu z BAR, gdy mógł albo zostać w Williamsie i odbudować siebie i zespół po nieudanym sezonie 1998 albo przyjąć ofertę McLarena(!), który ponoć go chciał na miejsce Coultharda.
No i tak zgnił w środku stawki, gdzie po kilku zapominalnych latach hype zanikł. Mógł jeszcze uratować karierę w Renault, ale poległ.
Podobny przypadek co Alonso, który źle dobierał zespoły co zrujnowało mu karierę. Myślę też, że na postrzeganie Villeneuve'a ma wpływ to, że zachowywał się jak diva i starał się być na siłę kontrowersyjny. Taki Jan Tomaszewski Formuły 1.
19. Kruk
Romek i Jego przemyslenia.
Przypominam, ze Romek zdobywal podia w bardzo dobrym bolidzie LOTUS. Kimi spokojnie mogl walczyc o mistrza, ale dziwnie Lotus nie chcial tej walki i zalegal z kasa Kimi'emu za punkty.
Szkoda, ze F1 poszla w kierunku perfekcyjnych bolidow i to jest glownym czynnikiem zwyciestwa. Kierowcy wydaja sie byc pacynkami w komputerowym pancerzu.
20. XandrasPL
@Kruk
Bardzo dobrym bolidzie, który był lepszy od reszty? Czasami faktycznie Lotus nawet prowadził w osiągach tylko zabrakło tych zwycięstw np. Bahrain 2012 czy wiele innych wyścigów gdzie Kimi był drugi czy trzeci bo mu się chciało tak jakby mu się chciało przynajmniej te 5 lat wcześniej. Większość tych podium to jednak porównywalne osiągi i aby zdobyć podium wystarczyło być po prostu być lepszym na torze i tak się działo.
To tak jak z RBR w tych sezonach dominacji 2011&2013 gdzie oni nigdy nie mieli więcej niż 0,3 przewagi na okr. tylko Ventyl (papierowy mistrz) przez to, że mu te dmuchane dyfuzory leżały potrafił tę przewagę tylko powiększać robiąc wrażenie, że bolid "kosmos". A wyścigi tam gdzie RBR nie był mocniejszy ani trochę to też wygrywali i tak się nabiła ta statystyka.
I żeby nie było, że znów o Vettelu itp itd. O Schumacherze w latach 2000, 2001, 2002*(naciągnę) i 2003 uważam dokładnie to samo.
21. Kruk
@Xandi. Dziecko Drogie! Czy Tobie naprawde trzeba wszystko rozkladac na czynniki pierwsze, zeby cokolwiek dotarlo do tej mlodej, odpornej na wiedze glowy?
Naprawde nie masz lepszego zajecia przed matura, tylko pieprzenie trzy po trzy w sieci?
Napisalem wprost: "Kimi spokojnie mogl walczyc o mistrza, ale dziwnie Lotus nie chcial tej walki i zalegal z kasa Kimi'emu za punkty". Jezeli cos w tym zdaniu jest dla Ciebie niejasne, to juz bardziej jasniej nie da sie.
Czasow dominacji RBR w latach 2010-2013 nie chce dotykac, bo to byla jedna wielka ugoda z FIA pod przykrywka geniuszu Pana Newey'a.
Okres panowania Czerwonego Barona, rowniez budzi niesmak, bo slusznie kibice mowili wprost: "M. Schumacher nie mial sie z kim scigac".
22. Vendeur
@1. Believer
Sama szybkość w F1 bez odpowiedniej psychiki to jednak niestety za mało. Dlatego dla takich kierowców, jak Grosjean, nie powinno być w niej miejsca.
23. Michael Schumi
@14
@17
@18
@19
Tu bardziej chodzi o to, co napisałem na początku mojego wpisu - z @6 i co potwierdził także kolega z @22 - to wszystko sprowadza się do kwestii psychiki Romaina jako kierowcy Formuły 1. Jego błędy to rezultat a nie przyczyna jego obecnej formy. Jest stale pod wzrastającą presją. Co rusz pojawiają się kolejne w(y)padki z udziałem Francuza, lecz mimo to on nie potrafi sobie z tym poradzić (pod względem psychicznym).
24. Kruk
@23. Ale po co tak sie spinasz, skad takie cisnienie u Ciebie na klawiatrze?
25. Kruk
*na klawiaturze, rzecz jasna :)
26. Michael Schumi
@24 Nie spinam, piszę spokojnie, bez wyzwisk i wulgaryzmów, nikogo nie atakuję i spokojnie piszę jaki jest mój punkt widzenia w kontekście tego artykułu. Nie wiem nawet na podstawie których słów w moim komentarzu uznałeś, że rzekomo się spinam.
27. Kruk
@26. Na podstawie Twojego nawiazania do mojego komentarza nr 19. Rowniez wyrazilem swoje zdanie.
28. Michael Schumi
@27 No i w porządku, nie przyczepiłem się przecież w żadnym punkcie do Twojej opinii :)
29. Kruk
@28. Spoko, przybij piatke :)
30. Skoczek130
Ja tam Grożka bardzo lubię i liczę, że jeszcze pojeździ. :) No i ma ładną żonkę. :)
31. Skoczek130
@XandrasPL - to właśnie pokazuje, jak w rywalizacji sportowej ogromną rolę odgrywa psychika. Hamilton swego czasu w McLarenie także się rozbijał i wszyscy spisywali go na straty. Nie potrafił "udźwignąć" roli lidera w McLarenie. Poszedł do Mercedesa, gdzie dostał maszynkę do wygrywania... a teraz, kiedy jest silny psychicznie, rzadko popełnia błędy. Inaczej jest też, kiedy masz do prowadzeniu bolid jeżdżący jak po sznurku, a inaczej, kiedy jest nieprzewidywalny. Takowym jest pojazd zespołu Haas. Dzięki Ferrari weszli dobrze w tą serię, ale potem już nie byli w stanie samodzielnie się rozwijać... a kto się nie rozwija, ten się cofa. Grożek jest podatny na negatywną presję. W 2013 roku, kiedy został otoczony "opieką", jeździł na prawdę dobrze. W tamtych czasach wielu widziało w nim potencjalnego kierowcę Ferrari. Teraz mu się nie wiedzie, ale nazywanie go "łajzą" przez niektórych jest karygodne (pewnie w tamtych czasach w ogóle F1 nie oglądali). ;)
32. Michael Schumi
@29
Piona! :D
33. Vendeur
@26. Michael Schumi
To jest bardzo niestabilny psychicznie i emocjonalnie człek. Pewnego dnia uznasz, gdy kolejny raz pod Twoim adresem wysnuje jakieś irracjonalne zarzuty, że dalsze czytanie jego farmazonów nie ma sensu :).
34. Kruk
@33. Dziecko Drogie! (oczywiscie mentalnie, bo fizycznie Jestes Starym Quta...em). Przestan sie juz blaznic, bo kazdy doskonale wie, ze Twoje nieudolne uwagi zwracane innym kibicom nt. ortografii, logicznego myslenia, czytania ze zrozumieniem i interpretacje rzeczywistosci mozna o kant dupy potluc. Sam biedaku masz z tym problem, a masz czelnosc wypowiadac sie.
To tak w skrocie, bo przeciez do Ciebie nic nie dociera-dla Ciebie na nauke jest juz za pozno.
35. FanHamilton
Panie S130? Lewis ma prawo zmienić bolidy na mercedesa. Ja przykład mam Nowy Samochód Mercedes Amg hybryd i się nie chwalę.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz