Raikkonen nie zamierza brać udziału w wirtualnych wyścigach
Kimi Raikkonen nie zamierza dołączać do wirtualnych zawodów Formuły 1 mimo iż coraz więcej jego kolegów przełamuje się do tej formy "zabawy" w czasie przerwy wywołanej pandemią.W ostatnim czasie nawet Sebastian Vettel zdradził, że zaopatrzył się w profesjonalny zestaw symulatora domowego i nie wykluczył wzięcia udziału w wirtualnych rozgrywkach.
Raikkonen pozostaje jednak niewzruszony i przyznaje, że czeka na wznowienie prawdziwej rywalizacji.
"Poczekam aż wrócimy do prawdziwego ścigania" mówił 40-letni już zawodnik dla Corriere della Sera.
Fiński zawodnik w przeszłości wielokrotnie powtarzał, że nie jest zwolennikiem korzystania nawet z najnowocześniejszych symulatorów jakie posiadają w swoich siedzibach zespoły F1.
"To nie jest tak, że ich nie lubię, ale po co mam latać do Włoch żeby zasiąść za kierownicą symulatora- przyszedłem do tego sportu z innych powodów."
"Po za tym symulatory zespołów są bardzo skomplikowane- to zupełnie inne maszyny niż te w domach."
Raikkonen zdradził również, że nieoczekiwana przerwa w sezonie 2020 nic nie zmieniła jeżeli chodzi o ewentualne zakończenie jego kariery.
"W pewnym momencie przeanalizuję sytuację i wyciągnę wnioski. Jak do tej pory nic się nie zmieniło."
Zapytany o to jak długo pozostanie w F1, odpierał: "Do czasu kiedy będzie mi to sprawiać przyjemność i będę zmotywowany. Obecnie jestem zmotywowany jak nigdy wcześniej."
komentarze
1. Kruk
Brawo Kimi!
2. ahaed
Kimi nawet za 50 lat będzie wspominany w tym sporcie. To człowiek, który powinien rywalizować z Laudą, Huntem i resztą. Wpisałby się tam idealnie. To chyba ostatni kierowca f1, który mówi co myśli A nie to co PR mu każe.
3. XandrasPL
Kimi to legenda. W słabszym Ferrari poskładał Hamiltona i panującego mistrza Fernando. Przez pecha stracił 2 tytuły z McLarenem. W latach 2004-2007 prawdopodobnie najszybszy zawodnik na torze. Uważam, że poskładałby obecną stawkę gdyby wróciły tamte bolidy ale to tylko moje zdanie.
4. Mayhem
@3 Nie zapomnij też, że przegrał każdy sezon z Vettelem w Ferrari.
5. seybr
@4 przegrał min. dla tego po stawiali na Vettela. Ile wyścigów zepsuli Kimiemu na rzecz Vettela ? Na dobre to im nie wyszło.
6. Del_Piero
@4. Mayhem
Przegrał również z Massą oraz został zmasakrowany przez Alonso. Lubię Kimiego za jego sposób bycia i sam jestem jego fanem, ale zaczynam myśleć że był przereklamowany. Może nawet w swoim prime. Ani razu nie pokonał kierowcy z najwyższej półki (Alonso, Vettel), chociaż nawet z tymi z nie najwyższej półki (Massa) miewał problemy.
@5. seybr
Tylko nie mów, że Ferrari zdobyło by mistrzostwo, gdyby stawiali na Fina :D
Ferrari i tak trzymało go za długo, tak samo Massę. Ferrari stawiało na Vettela, bo Kimi był zwyczajnie wolniejszy i systematycznie przegrywał z Grazie Ragazzi.
7. Raptor202
@6 Dopóki mu się chciało, to Massa oglądał jego plecy. Problem w tym, że Kimiemu przestało się chcieć już po zdobyciu mistrzowskiego tytułu.
8. magic942
@7 co ty gadasz. Massa zmasakrował go w czystej walce w sezonie 2008. W 2009 faktycznie wygladał jakby miał w powazaniu F1 i zmotywował się dopiero kiedy wypadł Massa i cały zespół spadł na jego barki. Świetnie wyglądał w lotusie natomiast cała jego 2 przygoda z ferrari to pasmo porażek i ja naprawde dziwie sie Alfie, że trzymają gościa po 40 który w głowie ma głównie %% i ew rodzine, ale napewno nie cięzki trening godny kierowcy F1. Myśle, że Kubica w równym bolidzie spokojnie mógłby go poskladać.
9. XandrasPL
Kimi w sezonie 2008 miał więcej pecha niż sam Massa, który przez pecha stracił tytuł. W sezonie 2007 Ferrari przez długi czas nie widziało na kogo postawić bo Massa utrzymywał się na 3 miejscu w generalce a Kimi miał ok. 25 punktów straty. W sezonie 2008 od GP Niemiec było stawianie na Massę bo Hamilton za daleko uciekł. Niestety Kimi dołożył sporo byków np. w Spa czy Singapurze.
Massa był za długo w Ferrari bo Kubica miał wejść a nagle plan się posypał. I trzymali go tak długo z myślą o Hulku ale jak dobrze wiecie lub nie, Alonso nie chciał aspirującego Niemca, który pojechał sezony życia w 2012 i 2013 roku. A Kimi był bo miał wejść za niego Bianchi ale kolejna tragedia. I tak poczekali na jego chrześniaka.
Ferrari dobrze robiło, że stawiło na Vettela bo był szybszy i bardziej głodny sukcesu. Jeśli jest się słabszym to trzeba tak robić. Debile nigdy nie skumają. Ale Kimi w latach swojej świetności był szybkością na poziomie a nawet ponad Alonso.
10. dexx
Kimi w latach 2003-2007 był genialny. Kto nie pamięta nich zobaczy jak jeździł, pasowały mu te bolidy wtedy najbardziej. Miał też chęci i szczyt formy. Prawda taka też że 2 tytuły w 2003 i 2005 mu uciekły przez awarie, pokażcie mi drugiego co miał tyle pecha ? słynne " motorszaden" na RTL mi się śniło po nocach. Ktoś miał pecha to nie ukończył 2 wyścigów, a ile wyścigów nie ukończył Kimi w Latach 2004-2006 ? nie jeden by się zniechęcił. On walczył i dopiął swego. To jeden z najlepszych kierowców wstawce i w historii stawiam go na równi z Alonso, Vettelem czy Hamiltonem. Po prostu każdy z nich miał inną karierę ale bogatą i są świetnymi kierowcami.
11. Vendeur
@10. dexx
Nie ma to jak na równi stawiać Hamiltona, Alonso i... Vettela. Przypominam - o wielkości kierowcy i jego talencie świadczy nie to, jak radzi sobie ze słabszą konkurencją, tylko z kolegą z zespołu, traktowanym na tych samych zasadach.
12. Kruk
@11. Tylko idiota pozwolilby na rowne traktowanie kierowcy nr 1 i 2 w zespole.
Tak tylko sygnalizuje ci, bo przeciez wiem, ze Jestes przyglupem.
13. seybr
@6 jasne że by nie świętowali mistrza. Chodzi mi o sam fakt postawienie na Vettela kiedy nie trzeba było. Kimiemu zepsuli kilka startów. Vettel już nie będzie mistrzem, nie w Ferrari.
14. Reseller
A może podpiąć te "profesjonalne" symulatory do wirtualnej rozgrywki i wytypować po jednym zawodniku z regularnego zespołu, żeby ścigał się jak w warunkach "naturalnych"? Wiadomo, wtedy dwie ligi - zawodowcy i reszta - ale może to jest sposób?
15. FanHamilton
Bottas tez pewne nie lubi wirtualnych :-)
16. FanHamilton
@5 Bottas przegrał Hamiltonem na własnie życzenie
17. FanHamilton
@9 Prawda. Ferrari wybrało Fina 7 po to aby 5 wygrać o tytuł co samo Mercedes wybrał Fina 77 :-)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz