Montezemolo przyznaje, że inaczej rozmawiałby z Leclerciem
Były prezes Ferrari, Luca di Montezemolo przyznaje, że na miejscu Mattia Binotto szybko ukróciłby dyskusję z Charlesem Leclerciem.Były szef Ferrari przyznaje, że zupełnie inaczej rozmawiałby z kierowcą, który tak stanowczo wygłasza swoje niezadowolenie w komunikatach radiowych.
"Gdyby Leclerc narzekał w ten sposób za moich rządów, usłyszałby więcej niż kilka słów moim biurze" mówił dla Corriere dello Sport Włoch.
"Pamiętam sytuację z Rubensem Barrichello, kiedy on był niezadowolony z tego, że musi oddać miejsce Schumacherowi w Austrii."
"Powiedziałem mu: zrobisz to o co Cię poprosimy i koniec."
"Co mogę powiedzieć o Leclercu- on jest jednym z najlepszych w swoim pokoleniu."
Montezemolo uważa, że jednym z problemów Formuły 1 jest fakt, że media często nie wiedzą o czym piszą: "Wielu ludzi, którzy piszą o Formule 1 wie niewiele na temat tego sportu. I przychodzą pytać mnie o porównanie Schumachera i Laudy. To zupełnie różne pokolenia kierowców."
Zapytany czego brakuje Ferrari, aby powrócić do wygrywania mistrzostw świata, Montezemolo żartował: "Mojego powrotu."
komentarze
1. Vendeur
Dlatego nie jest już szefem zespołu. Ukrucając Leclerca mógłby stłumić jego talent i chęc do walki. Byłaby to kolejna zła decyzja na jego koncie.
Tak, Ferrari brakuje jego powrotu... Następny Villeneuve się znalazł.
2. yaiba83
Vettel już tyle szans zmarnował, że powinien zrozumieć że nadszedł czas dania szansy innym. Ma przebłyski jak Bottas, ale mistrzem nie będzie.
3. XandrasPL
"Powiedziałem mu: zrobisz to o co Cię poprosimy i koniec."
Bottas ma kontrakt tylko na rok i wtedy można się tak bawić. Nie wiem jak to było z Rubsensem.
@2
Nie wiem ile szans zmarnował Vettel skoro można zarzucić mu tylko przegrany sezon 2018 a raczej nie podjęcia walki do końca bo i tak było by ciężko oraz obecny sezon za miejsce poniżej oczekiwań. Byli tutaj idioci, którzy czepiali się braku tytułów w latach 15 i 16 heh.
Oczywiście prawdą jest, że ciężko jest mieć 2 kogutów w zespole i lepiej odstrzelić Vettela a mówiąc "lepiej" chodzi mi, że trzeba bo Leclerc to kierowca, który będzie tu zapewne do końca kariery. On przejeździ w tym zespole 15 lat chyba, że pokolenie ps6 czy xboxa720 będzie jeszcze lepsze bo takie czasy.
A Vettel się zbroi. Od razu po wyścigu poleciał do Włoch trenować w gokartem. Rosberg w 2016 roku sam przyznał, że między wyścigami (rodzina-trening-rodzina-wyścig) gdy w tym czasie Lewis na Barbadosie do środy imprezował.
4. Vendeur
@1
O maaatko... "ukracając"... Ale wstyd.
5. ds1976
Ktoś przytomnie nie patyczkowałby się z popiskującym dzieciakiem. Przytomny głos!
6. mich11
@3 w 2017 VET również pokpił sprawę
7. Jen
@6 mich11
Szczególnie zawalił sezon w Malezji i Japonii. Od tamtych wyścigów walka o tytuł była już praktycznie roztrzygnięta.
8. TomPo
A juz za ignorowanie polecen zespolowych to na dywanik bys nie wzial?
Kolejny 'wizjoner', ktory stawialby na przegranego konia...
9. Mariusz80
@7 w Japonii to jego wina ze miał usterke?
jesli chcesz szukać winy to mógłbys podać singapur, ale moim zdaniem to nie jego wina że był potężny karambol po starcie
10. slawusdominus
Bardzo dobrze, że w Ferrari postawili na Leclerca. Vettel już pokazał, że na walkę z Hamiltonem się nie nadaje.
Jeśli Ferrari utrzyma obecną formę w przyszłym sezonie to będzie ciekawie. Jestem tylko ciekawy co dalej będzie z Vettelem.
11. obiektywny2019
Ci co skreślają Vettela jeszcze się mocno zdziwią....Ostatnią rzeczą jaką potrzebuje obecnie Ferrari jest silna forma Seby. Zresztą jak będzie za dobry to go udupią jak RBR zrobiło z RIC.
12. Jen
@9 Mariusz 80
Mój komentarz to była totalna ironia:)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz