Alonso odrzucił możliwość wykupienia sobie miejsca na starcie Indy 500
Wedle Zaka Browna Fernando Alonso dorzucił możliwość wykupienia sobie miejsca na starcie tegorocznego Indy 500 po tym jak nie udało mu się w niedzielę zakwalifikować do wyścigu.Ostatecznie brytyjska ekipa dwukrotnie o włos mijała się z zakwalifikowanie do wyścigu.
"Fernando nie zrobił nic złego" mówił szef McLarena, Zak Brown dla Associated Press. "On musi być w wyścigu i powinien się w nim znaleźć. Mamy też wielu partnerów, którzy chcieliby wystąpić w tym wyścigu."
Wedle doniesień McLaren zdołał znaleźć możliwość wystawienia Fernando Alonso poprzez wykupienie miejsca Oriola Servia, który do niedzielnego wyścigu zakwalifikował się z 19. wynikiem, ale Fernando Alonso odrzucił taką możliwość.
"Stwierdził, że wie co znaczy dostać się do tego wyścigu i uważa, że nie byłoby to właściwe, aby zabierać miejsce kierowcy, który na nie zasłużył tylko dlatego, że zespół chciałby je wykupić" tłumaczył Brown.
"Fernando i McLaren mają potężną dumę."
komentarze
1. Manonfire
I takie gesty mi się podobają. Nie wiem, czy nie ma tam jakiegoś drugiego dna ale takie tłumaczenie jak Ferdka pokazuje klasę zawodnika. Kiedyś nie przepadałem za Alonso, ale od jego spadania do coraz gorszych (choć w teorii świetnych) zespołów znalazł fajny dystans do siebie. Równy gość. I kierowca też znakomity.
2. Sasilton
Mclaren był tak wolny, że i tak byłby na końcu.
3. donbalon
Stroll nie miałby problemu z kupieniem tego miejsca. :)
4. Jacko
@3. donbalon
A Kubica? Też przecież sobie kupił miejsce...
5. TomPo
@4
tym tokiem myslenia, to prawie kazdy kierowca w F1 ma kupione miejsce, bo prawie kazdy ma jakiegos swojego sponsora tytularnego.
ALO tez kupil miejsce, tzn Santander mu kupil - gratuluje hejtowej logiki.
6. YASHIU
czyżby znowu klątwa Alonso ?....
7. tommek7
To w końcu odrzucił czy tak jak dalej w tekście dorzucił? Jaka jest prawda?
8. Jacko
@5. TomPo
Dlaczego zatem ciągle hejtujecie Sirotkina czy Strolla jako pay driverów? Idąc Twoim tokiem rozumowania, nie różnią się kompletnie w niczym od Kubicy czy Alonso.
9. Kruk
@5 Czyżby niewygodnie pytanie zadał ci @8?
@3 Ma rację, gdyż jest ogromna różnica miedzy wykupieniem miejsca w F1 miedzy Hamiltonem a Palmerem, czy też Grosjeanem. Perez tez nie potrafi przelać wpłaconych pieniędzy na wygrywanie.
Stroll na miejscu Alonso wykazałby się brakiem skrupułów i wykorzystałby bezmyślnie taką okazję:)
Wychodzi na to,że etykietka pay drivera odpada od kombinezonu w momencie wygrywania.
10. TomPo
@8
poniewaz liczy sie stosunek pieniedzy do umiejetnosci.
Stroll jest typowym paydriverem, ktory NIGDY by sie w F1 nie znalazl gdyby nie kasa tatusia, ktory teraz kupil mu zespol, by dalej mogl pokazywac swoja marnosc.
Wystarczy spojrzec co robi z nim (tylko dobry) Perez - wgniata go w podloge, a takie tory jak Monaco obnazaja go juz dostatecznie.
Kierowcy typu ALO, czy RK, Lewis, Leclerc itp trafili do F1 dzieki talentowi i przy pomocy sponsorow, a nie tylko dzieki nim. I taka jest roznica.
Powrot RK - to juz bardziej podpada pod paydriverstwo, zwlaszcza tym bardziej, im dluzej wlecze sie za RUS.
Tylko pamietajmy co porownujemy - starszy juz troche gosc, po 8 latach przerwy, prowadzac bolid jedna reka, walczy z mlodym mistrzem F2 - scenariusz na niezly film :)
Jak wygladalby taki Stroll czy Sirotkin na tle RUS? Zalosnie.
Wkurza mnie obecny podzial kasy w F1 (dzieki glownie Ferrari), bo musze ogladac na torze takie miernoty jak Stroll wlasnie, bo zespolow nie stac na lepszych kierowcow.
11. TomPo
Jeszcze niech Mazepin dolaczy
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz