Sebastian Vettel otrzymał karę przesunięcia na starcie
Niemiec został ukarany przesunięciem o trzy pola startowe za przekroczenie prędkości przy czerwonej fladze.W tym sezonie podobne kary otrzymali już Daniel Ricciardo oraz Esteban Ocon. Prawdopodobne było więc, że taki sam los spotka Niemca. Sędziowie traktują czerwone flagi bardzo poważnie i nie wahają się przed karaniem kierowców.
Vettel na starcie do niedzielnego wyścigu zostanie przesunięty o trzy pola. Dodatkowo, do jego superlicencji dopisane zostały dwa punkty karne. Jest to kolejny cios dla kierowcy Ferrari, jeszcze bardziej przybliżający go do przegranej w walce o mistrzostwo świata.
Pierwszy trening został zatrzymany po obrocie Charlesa Leclerca. Monakijczyk, wracając na tor, rozrzucił na nawierzchni wiele żwiru, który trzeba było uprzątnąć.
komentarze
1. MattiM
Zapewne to też wina bolidu, a nie Vettela.
2. Del_Piero
Gwóźdź do trumny
3. Jameson
Bad luck, no cóż może za rok Xd
4. TomPo
Zaraz uslyszymy, ze to blad zespolu, albo bolidu. Bo przeciez nie kolejny (niezliczony) blad w tym sezonie Vettela.
No nie poradzil sobie z presja w Ferrari, gdy pojawila sie najwieksza szansa od dekady by cos wygrac.
Moze po zmianie szefostwa, przeniosa cisnienie z kierowcy na inzynierow, bo widac maja te proporcje bardzo zabuzone. Kierowca posrany ze stresu, a stratedzy i inzynierowie na wczasach.
5. rbej1977
I tak nic to nie zmienia bo sprawa tytułu już od dawna jest przesądzona.
6. rbej1977
Każdy kto uważa że bez błedów Vettela Ferrari miałoby mistrzostwo w tym sezonie, nie ma żadnego pojęcia o F1....
7. Raptor202
Każdy kto uważa że rbej1977 jest normalny, nie ma żadnego pojęcia o niczym....
8. TomPo
@7
Sam sobie policz, zaczynajac od takich wyscigow jak:
Niemcy: odejmijmy 7 Lewisowi, dodajmy 25 Sebie
Japonia: dodajmy Sebie 9
itd
Do tego Merc bylby pod presja (bo byl z tylu z punktami) wiec tez pewnie popelnialiby bledy i nerwowe ruchy. Wiec tak... Ci wszyscy komentatorzy, ktorzy na F1 zeby zjedli raczej nie sa w bledzie, a Ty masz racje. No chyba ze Ty znasz sie na F1, a oni wszyscy to debile.
9. weres
Kolejny błąd Vettela.... Ale też kolejny dowód na to, że z regulaminem jest coś nie tak, jak Ferrari walnie w jakiś bolid to jest albo 5 sekund kary albo nic, a tu za przekroczenie limitu prędkości podczas treningu od razu 3 miejsca w dół...
10. Woa-VooDoo
#9 z jednej strony masz rację mówiąc o regulaminie i o tym w jakich okolicznościach pojawiła się czerwona flaga
Z drugiej strony, to co to za problem zwolnić w zakrętach przy czerwonej fladze a tym bardziej w treningu, gdzie walka o nic się nie toczy ?
Regulamin musi być sprawiedliwy dla każdego.
11. Vendeur
@ 7. Raptor202 8. TomPo - akurat przytoczony osobnik normalny nie jest, cokolwiek tam pisze. Bardzo szybko został u mnie zablokowany.
Normalny nie jest także z pewnością Vettel. To co on wyprawia stało się już po prostu śmieszne. Nie mogę doczekać się przyszłego sezonu, zobaczymy jak wypadnie na tle partnera zespołowego.
12. elin
Akurat ten zapis w regulaminie jest dobrze trafiony.
Czerwona flaga nie jest wywieszana z byle powodu. Oznacza zagrożenie i każdy kierowca ma obowiązek zwolnić. Tutaj nie ma znaczenia, czy to trening, kwalifikacje lub wyścig. Zignorowanie tego, jest świadomym sprowadzeniem niebezpiecznej sytuacji na siebie lub innych na torze.
13. TomPo
@9
mysle ze to glownie dmuchanie na zimne po Buemim.
Kara jest tak restrykcyjna, zeby nikomu nie przyszlo do glowy zlamac tej zasady.
@11
paradoksalnie zaczyna mi Vettela byc zal. Cisnienie w Ferrari musi byc straszne i skupiac sie glownie na kierowcy, bo nie slychac zeby glowy polecialy wsrod strategow czy inzynierow. Seba juz sie totalnie teraz pogubil, co slychac nawet w wywiadach... gada jak nakrecona pozytywka, troche bez ladu i skladu. Chyba cos w nim peklo. Pytanie czy pozbiera sie do poczatku nowego sezonu. Jesli nie, to cos mam wrazenie, ze 2019 to moze byc ostatni sezon w Ferrari.
14. Reseller
Tym razem znowu wina strategów? Eh, Sebek przesrał tytuł i już. Wielka szkoda
15. Raptor202
@8 Ale ty mówisz do mnie, czy pomyliłeś liczby i chodziło ci o tego wyżej? Bo ja nie bawię się tu w jakieś wyliczenia, po prostu chciałem napisać nieprzyjemny komentarz na temat pseudoznawcy, który mnie irytuje. Bo nic tutaj nie irytuje mnie tak (może oprócz przekręcania imienia LawrEnce'a Strolla), jak psychofani, w szczególności Vettela z tego co się przekonuję.
16. dexter
Zwykle takie rzeczy sa karane. W tym sezonie mozna bylo kilka razy zauwazyc, ze stewardzi, ktorzy obwieszczaja kare nie sa akurat pod tym wzgledem przesadnie wrazliwi. Przepisy mowia, ze w sytuacji gdy na torze pojawi sie czerwona flaga (tzn. sesja trenigowa jest przerwana) trzeba tempo drastycznie zredukowac. W tym przypadku Sebastian Vettel tego nie zrobil.
O wysokosci kary decyduja sami stewardzi. W tym roku kandydaci, ktorzy popelnili podobne wykroczenie (Ricciardo, Ocon) zostali przesunieci o trzy pola. Ocon zostal przesuniety o trzy pola + dwa punkty karne do kartoteki grzesnika. To byl trzeci wolny trening i byly juz konkretne specyfikacje, tzn. kiedy i ile oraz jak szybko trzeba zwolnic podczas czerwonej flagi. Teraz sezon zbliza sie do konca i kierowcy wlasciwie powinni wiedziec co trzeba zrobic gdy czerwona flaga pojawi sie na torze.
Tutaj podczas treningu juz Alonso zostal ukarany, poniewaz jechal zbyt szybko w alei serwicowej. Predkosc maksymalna wynosi 80 km/h, a Hiszpan na liczniku mial 81 km/h. I to kosztuje 100 Euro - kazdy kilometr za duzo kosztuje 100 Euro. Z tym, ze w takiej sytuacji raczej nawet nie bedzie to wina kierowcy. Kierowca ma wcisniety Speedlimiter i on moze byc tez zle zaprogramowany. Ewentualnie zostal zapomniany, poniewaz obwod kola przy oponach deszczowych w porownaniu do opony slick jest inny. Moze cos w mappingu zostalo zle ustawione. Gdzies w tle inzynier popelnil blad, poniewaz to jest 1 km/h.
Kary pieniezne sa praktycznie za wszystko. Kierownica po wyscigu nie zostanie z powrotem nalozona, kara wynosi kilkaset Euro. Kierowca zapomni sie zwazyc to w obecnych czasach bedzie zdyskwalifikowany itd. itp.
A karty w biezacym sezonie na postawie dotychczasowych wydarzen zasadniczo sa potasowane dla Hamiltona. Tak wiec jedyna rzecz, ktora pozostala Sebastianowi to po prostu atak do przodu - tutaj jestem, tutaj prowadze auto, mozna szybciej, mozna lepiej ... Jesli nie wystarczylo aby zdobyc tytul to nie wystarczylo.
W ostanich wyscigach Mercedes wyraznie mial swoj nos z przodu. Roznica byla duza. Generalnie dla Sebastiana Vettela nastepne wyscigi powinny byc szczegolnie wazne, poniewaz bedzie mogl zobaczyc czy to, co nie dzialalo dobrze jest rozpoznane i w nastepnym roku moze zostac wyeliminowane. Tylko rozpoznane bledy mozna uniknac na przyszlosc. Jesli w tym sezonie nie zdobyl tytulu to przynajmniej bedzie chcial w przyszlym roku zdobyc tytul. A jesli tak sie nie stanie, ciekawe jak dalej malzenstwo bedzie sie ukladac.
@Reseller
"Tym razem znowu wina strategów? Eh, Sebek przesrał tytuł i już. Wielka szkoda"
Czlowieku, Ty nie masz pojecia o czym mowisz.
17. dexter
Edit:
Zasadniczo karty w biezacym sezonie na podstawie dotychczasowych wydarzen sa mieszane raczej dla Hamiltona niz dla Vettela.
18. szoko
A za uderzenie i wypchnięcie z toru innego kierowcę aż 5s. kary np. Max.
19. kdarecki
@8 do TomPo
Co ty piszesz kolego ??? aż się zarejestrowałem, żeby Ci odpowiedzieć. A wiesz że jakby dodać Vetelowi ze sto punktów z zeszłego sezonu to byłby mistrzem już w marcu ? Albo gdyby wyrwali Adolfowi 1 września z kalendarza to nie byłoby II wojny ? A jakby szafa miała sznurek to była by windą. Takie gdybanie to nie fakty ani tym bardziej wiedza o czymkolwiek, bo gdyby Robert nie miał wypadku to byłby już mistrzem, a może nawet prezydentem ?
20. saint77
Właściwie to nie ma dla niego żądnego znaczenia. Wystarczy, że Hamilton wygra ten wyścig bez znaczenia który przyjedzie Vettela i ma juz tytuł praktycznie zdobyty.
Teraz ma 67 pkt przewagi, jeśli teraz wygra a Vettel przyjedzie drugi powiększy przewagę do 74 pkt na 3 wyścigi przed końcem.
Chyba wszytko jest jasne?
Jeśli Lewis wygra a Vettel będzie 3-ci lub dalej to juz ma formalnie tytuł zdobyty.
Byłem pewny, że walka będzie ostra do ostatniego wyścigu. szkoda.
21. Skoczek130
Ten sezon przypomina rok 2016 - dobrze się zaczęło, ale potem było już tylko gorzej. Seria niepowodzeń i porażek. Oczywiście bolid bardziej konkurencyjny względem rywala. No nic, trzeba się zresetować i zacząć sezon 2019 tak, jakby 2018 nie było...
22. Skoczek130
Niezależnie od błędów Vettela Ferrari i tak było bez szans. Na szczęście dla samego Niemca... Najgorsze jest jednak to, że nie wykorzystywali "zadyszek" dużo mocniejszego rywala. A to jest gwóźdź do trumny w kontekście jakiejkolwiek walki o tytuł...
23. FanHamilton
pamiętam jak 2016 miał pecha a rodak nie, czyli Rosberg
24. jogi2
Gdzie są ci którzy atakowali z pianą w ustach jak powtarzałem (aby dotarło do niektórych),że Vettel to średniak,a branie sobie średniaka do Ferrari to błąd i strzał w kolano.
Kilka sezonów wystarczyło aby aby dotarło ? Czy jeszcze mało ?
25. ryan27
Sytuacja z Ferrari pokazuje, że jednak nie zawsze najszybszy bolid wygrywa.
26. Polak477
16. dexter
Ale to nie jest prawda. Vettel drastycznie zwolnił (z 200 km/h do około 100 km/h, a po kilkunastu sekundach poniżej 100 km/h), tylko sędziowie uznali, że to zbyt mało jak na warunki deszczowe i zbyt późno(po 27 sekundach). Ogólnie kara słuszna, ale i absurdalna jednocześnie, bo w jego okolicy nie było nikogo jak to zazwyczaj bywa w P1, a przecież niedawno na tej zasadzie zupełnie odpuścili karę Hamiltonowi, który przejechał przez trawę w drodze do Pit Lane, bo FIA uznała, że "nie stworzył niebezpieczeństwa dla innych bolidów".
27. mcjs
@25 ryan27
Ciekawe.
28. Mat5
W tej sytuacji Vettelowi pozostaje liczyć na awarię lub błąd Hamiltona podczas wyścigu. Patrząc na to, że kwalifikacje mają być mokre, nie widzę innego scenariusza niż pole position dla Hamiltona. Vettel podczas treningów spisywał się słabo, wiec szczytem możliwości będzie 5 pole startowe (po karze ósme). Jestem w stu procentach przekonany, że Hamilton wyjedzie z USA już jako pięciokrotny mistrz świata.
29. BonesT101
To co robi FIA jest żałosne, skoro tak mocno wpierają Merca niech dadzą w 2019 mistrzostwo swojemu rodakowi i Mercowi w pierwszym wyścigu nie zapominając o przepraszaniu go co wyścig za pomocą Charliego
30. ryan27
@29
Popełnił błąd - dostał karę.
Gorzej by było gdyby nie dostał. Choć pewnie, gdyby walka o mistrzostwo trwała, to by mu podarowali niestety.
31. XandiOfficial
Bo Lewis to pupilek sędziów i nie mówię tego aby zezłościć innych ale taka jest prawda. Hamilton dostaje kary w ostateczności ale jak widać po Niemczech i tam doszło do absurdu. Kara hmm? Zasłużona skoro tak trzymają się standardów przy tych czerwonych flagach ale inne incydent jak Bottas z Vandornem albo co innego to nie. Po pierwsze bo Mercedes a po drugie bo tak im się widzi co jest treningiem a co kwalami czy wyścigiem
32. dexter
@Polak477
Ja tylko z glowy na szybko, tzn. spontanicznie napisalem co trzeba ogolnie zrobic przy czerwonej fladze. W kazdym razie kierowca powinien znac, tzn. powinny byc podane konkretne specyfikacje: kiedy i ile oraz jak szybko trzeba zwolnic przy czerwonej fladze. Z tym, ze sezon juz dosc dlugo trwa i kierowcy wlasciwie wiedza jak zachowac sie w w takiej sytuacji.
Niekiedy kierowca moze miec jeszcze nadzieje, ze stewardzi bada miec wyczucie w palcach, cos ala: "laska przed prawem." Ale wokol kursu i na display'u na kierownicy musza sie swiecic czerwone lampki sygnalizacyjne. Ponadto zespol w takiej sytuacji przez radio ostrzega kierowce, takze tutaj raczej nie ma wytlumaczenia.
Pech Sebastiana Vettela polegal na tym, ze w tym roku zostalo przylapanych juz dwoch kierowcow z takim samym wykroczeniem. Obaj zostali przesunieci o 3 pozycje. W obu przypadkach chodzilo o male przekroczenia predkosci. Przy powaznym wykroczeniu i za lekkomyslna jazde sportowi komisarze moga nalozyc kare pieciu pozycji. Przepisy wymagaja, aby przy czerwonej fladze w odleglosci 400 metrow kierowcy zredukowali tempo na 145 procent przecietnego czasu treningu.
Zasadniczo przy czerwonej fladze nie znaja litosci, a w deszczu juz w ogole, poniewaz teoretycznie osoby/przedmioty moga byc na torze. W takim przypadku Sebastian u stewardow mial mozliwosc rowniez przedstawic swoj punkt widzenia. Dla Sebastiana taka kara z pewnoscia jest bardzo denerwujaca.
Tak na marginesie
Tutaj podczas weekendu wyscigowego Derek Warwick jest ex-kierowca wyscigowym, ktory pelni role doradcy stewardow. Zazwyczaj ex-kierowca ma ostatnie slowo. Po prostu jest kierowca wyscigowym i jego opinia jest wysoko traktowana. Z tym, ze kazdy ex-kierowca ma inny sposob patrzenia na rzeczy. Niekiedy dwoch stewardow moze miec rozne opinie. W kazdym razie to nie jest zwiazane z np. kontaktem osobistym. Oni musza byc neutralni.
Edit: dwa punkty karne do kartoteki grzesznika
33. FanHamilton
no i prawidłowo
34. dexter
@Polak477
Zbaczylem sobie z perspektywy cockpitu powtorke calego incydentu. W rezultacie koncowym Sebastian tutaj troche sie zagapil.
On w normalnym tempie zblizal sie pod sektor numero 1, gdy nagle czerwona flaga pojawila sie na torze. W tym momencie Sebastian zaczal zwalniac. Pech chcial, ze sektor 1, w ktorym dokonywany byl pomiar predkosci byl bardzo, bardzo blisko. Pozniej Sebastian patrzyl, a z przodu sa jeszcze dwa krotkie srektory i tutaj dokonywany jest pomiar czy kierowca wystarczajaco zredukowal predkosc. Sebastian patrzyl, tzn. szukal wzrokiem w ktorym miejscu wydarzyl sie incydent i widocznie po prostu nie zwrocil 100 procentowej uwagi na display. A na display'u (na kierownicy) wyswietlona zostaje roznica czasowa, powyzej tej roznicy kierowca musi sie poruszac. Po prostu Seb nie mial wyswietlacza na oku, byl zbyt szybki w tym sektorze i skutkiem tego dostal kare. A pod tym wzgledem tak jak juz wyzej wspomnialem FIA jest bezlitosna.
Sebastian mial inforamcje na displayu, ale rownoczenie mial ogromnego pecha, poniewaz byl w zlym momencie na zlym odcinku. Byl na okrazeniu, jechal swoim tempem wyscigowym, nagle pojawila sie czerwona flaga i to w miejscu, w ktorym Sebastian ma 200 km/h na liczniku. Zwolnil, patrzyl w ktorym miejscu sie cos stalo. Pech chcial, ze nie mogl nic zobaczyczyc, poniewaz to jest taki slepy pasaz w ktorym kierowca jedzie pod gore. Nie mial roznicy czasowej na oku i takim sposobem w jednym sektorze byl zbyt szybki. Rezultat: komisarze sportowi go ukarali. Ale w tym przypadku Sebastian ponosi wine.
A propos: przejazd Lewisa przez trawe nie byl niezgodny z przepisami.
Pozdr.
35. weres
@31
Nie nudzi ci się takie ciągłe ośmieszanie? Zostało jasno wyjaśnione dlaczego Lewis nie dostał kary w niemczech. Seb powinien w 2017 dostać co najmniej 1 weekend wyścigowy odpoczynku za to co zrobił w Baku.
36. Amator
@35 Seb jchał 170 na prostej, gdzie się jedzie 300. Zwolnił do 70 gdy zauważył jadący przed nim bolid. Brak kary dla Lewisa był tłumaczony brakiem zagrożenia (gdzie przejazd bolidem F1 przez trawę sam w sobie jest zagrożeniem, bo łatwo wpaść w poślizg) ale Seb tutaj też go nie spowodował. Nie bronie jednego ani drugiego, ale tak samo można by argumentować brak kary dla Seba.
Napisałem co myślę, ale uważam, że ta dyskusja nie ma sensu. Dostał karę to dostał, już nikt tej decyzji nie cofnie. :)
37. weres
@36
W poście numer 9 chyba jasno się wyraziłem, że nie podoba mi się kara dla Seba...
Lewis został ukarany, tylko, że karą była reprymenda.
the driver and the team candidly admitted the mistake and the fact that there was confusion within the team as to whether to stay out or to enter the pits and that led to the infringement. (ii) The fact that the infringement took place during a Safety Car period. (iii) At no time was there any danger to any other competitor and the change in direction was executed in a safe way.
'Taking all of the above into account, including considering previous infringements of the above rule, we are of the opinion that a reprimand would be the appropriate penalty for the said infringement on this occasion.
'Competitors are reminded that they have the right to appeal the decisions of the Stewards
Macie ludzie jasno i wyraźnie wytłumaczone co i jak, a i tak doszukujecie się jakichś teorii spiskowych.
38. FanHamilton
Lewis Nie dostał kary bo Wolf coś gadał że ma jechać to wymianie kół, Hamilton na własne ryzyko wygrał wyścig w niemczech.
39. FanHamilton
@37
dostał reprymenda ale nie własnie życzenie,
40. Labiel
Kiedy Ferrari wywali wreszcie Vet? Ile razy można popełniać proste błędy?
41. FanHamilton
@40
Meksyku będzie jeszcze kolizja vet vs ham mało realne,
42. dexter
Dzien Dobry
Na Hockenheimringu manewr Lewisa Hamiltona byl dyskutowany w biurze komisarzy sportowych. Anglik musial tlumaczyc sie z przerwanego wjazdu do alei serwisowej. Chociaz Hamilton po prawej stonie pacholka grzecznie skrecil na wyjezdzie do alei serwisowe to naruszyl zalacznik L w rozdziale 4d ustawy sportowej. A przepis mowi, ze zabronione jest przekraczanie bialej linii, ktora rozdziela wjazd do bokow od toru wyscigowego. W przeszlosci byl taki precedens, ktory przemawial przeciwko Hamiltonowi. Kimi Räikkönen za taki sam manewr podczas Grand Prix Europy w 2016 dostal pieciosekundowa kare + dwa punkty karne do kartoteki grzesznika.
Na Hockenheimringu w sklad Stewardow wchodzil Nish Shetty, Felix Holter, Steve Stringwell i Mika Salo jako ex-kierowca w roli doradczej. Na koncu Hamilton dostal ostrzezenie.
W uzasadnieniu sedziowie stwierdzili, ze sprawca przyznal, iz cala konfuzja pomiedzy zespolem i kierowca w rezultacie byla powodem. Ponadto naruszenie przepisow mialo miejsce podczas fazy Safety-Car w zwiazku z tym zaden inny kierowca nie byl w niebezpieczenstwe. Przypadek Räikkönena sprzed dwoch lat wydarzyl sie w fazie wysokich predkosci.
Przypadek Räikkönena z 2016 wygladal nastepujaco. Kimi jechal w cieniu aerodynamicznym Daniela Ricciardo. Byl przez Ricciardo tak rozproszony, ze nie zauwazyl, ze Red Bull chcial skrecic do alei serwisowej. Przy czym kierowca Ferrari przekroczyl czterema kolami biala linie.
Uwaga w trakcie zmian wjazdu -i wyjazdu do alei serwisowej zostala z soboty na niedziele jeszcze raz podkreslona w liscie od Charliego Whitinga. Reguly byly jasne: kto jedzie w tym miejscu czterema kolami obok bialej linii, musi zjechac do boksow. Naturalnie Räikkönen, ktory zostal wtedy ukarany powiedzial tak: "Rozumiem zasade z przekroczeniem bialej linii, ale mysle, ze to jest nonsens", "Kierowca nic nie zyskuje."
Ostatnio byl tez taki kontrowersyjny przypadek i Kevin Magnussen wyjechal z Japonii z bardzo jasnoniebieskim okiem. Incydent dla jego rodaka Tom'a Kristensen'a, ktory pelnil role doradcza, nie byl taki zly. Dla mnie np. przypadek Kevina Magnussena w Japonii wygladal bardzo niebezpiecznie. Charles Leclerc wyszedl lepiej z szykany, zlapal cien aerodynamiczny Magnussena i z nadwyzka predkosci (chyba nawet w tym czasie mial otwarty DRS - juz nie pamietam ) stosownie wyjechal na prawa strone. HassF1, ktorym kierowal Magnussen wykonal ten sam ruch. Doszlo do zderzenia. Zderzenie kosztowalo bolid Sauber przednie skrzydlo, a HaaasF1 tylne lewe kolo. Taki ruch ze strony Magnussena moze sie tez inaczej skonczyc. Auto z nadwyzka predkosci i otwartym DRS ma mniejszy docisk i kierowca nie ma szans aby reagowac. Gdyby nie trafil auta centralnie w strukture zderzeniowa to wypadek wyglada inaczej ...
Moim zdaniem tutaj kara dla Kevina Magnussena by byla stosowna. Znowu takie rzeczy jak wczoraj, np. incydent Sebastiana Vettela z Danielem Ricciardo podczas Grand Prix USA nie powinien byc natychmiast karany. I takie podejscie stewarow od roku lub dwoch lat jest tez powszechne. To jest pozadane, poniewaz wszyscy chca aby kierowcy wyprzedzali i dochodzilo rowniez do malej wymiany lakieru pomiedzy bolidami. Takie rzeczy sa spektakularne i tutaj kierowcy nie sa natychmiast karani. Moim zdaniem to jest wlasciwy kierunek ze strony FIA. Generalnie nie chodzi o to, aby przy kazdym zdarzeniu natychmiast karac kierowcow wyscigowych, poniewaz taki kierunek tez jest zly.
43. dexter
@weres
"Seb powinien w 2017 dostać co najmniej 1 weekend wyścigowy odpoczynku za to co zrobił w Baku."
Moim zdaniem zostal wystarczajaco ukarany. Sebastian Vettel dostal juz najwyzsza kare. Pozniej jest tylko czarna flaga, czyli dyskwalifikacja. A dostal 10-sekundowa kare Stop and Go + 3 punkty karne z dwoch powodow. Po pierwsze: nie ma okreslonej reguly, ktora celowo wywolana kolizje przypisuje do konkretnej kary. Po drugie: wszyscy obawiali sie, ze za pomoca drakonskiej kary interwencja w mistrzostwa swiata moze byc zbyt duza. Szkoda by bylo gdyby taka walka zostala w taki sposob rozstrzygnieta, poniewaz pojedynek byl naprawde fascynujacy. A do walki dolaczyl jeszcze Red Bull jako trzeci zespol.
Ponadto incydent kosztowal Niemca wlasciwie pewne zwyciestwo. Vettel stracil 12 punktow, bez kary logicznie wygralby w tym wyscigu. Na koncu byl tylko czwarty.
FIA dokladnie przestudiowala wszystkie dane, rozmowe radiowa plus wszystkie ujecia pod kazdym katem z kamery TV. Doszla do wniosku, ze Hamilton nie hamowal. Anglik na pochylej prostej przy wszystkich trzech re-startach pomiedzy zakretem 15 i 16 jechal z taka sama predkoscia (roznica wynosila 3 km/h). Tak wiec mozna stwierdzic pewna regularnosc. W tym miejscu zawsze schodzil z gazu, nigdy nie przyspieszal, ale tez nigdy nie hamowal. Hamulece zawsze mial rozgrzane przed zakretem 15. Za samochodem bezpieczenstwa lider stawki okresla tez tempo, jednak podczas re-startu nie moze gwaltownie wyhamowac auta i ponownie przyspieszac.
Roznica polegala na tym, ze Vettel podczas pierwszego re-startu (tutaj Sebastian Lewisowi jeszcze nie wjechal do auta) dal sie pozniej na prostej wrobic przez Anglika. Za drugim razem nie chcial juz w takim stylu dac przechytrzyc jak za pierwszym razem. Ponadto Perez byl z tylu, a za pierwszym razem atak Pereza prawie funkcjonowal. Meksykanin malo co nie wyprzedzil Niemca.
A wiec Seb byl prawdopodobnie naladowany i chcial sie tylu trzymac. Hamilton oczywiscie pierwszy zobaczyl, ze swialtal na samochodzie bezpieczenstwa zgasly. W tym czasie, gdy Hamilton skrecil juz na prosta pomiedzy zakretem 15 i 16, Vettel byl jeszcze w zakrecie. A wiec nie mogl widziec swiatel.
Pokonal naroznik, widzi ze swiatla zgasly i w tym momencie zdaje sobie sprawe, ze musi sie trzymac Hamiltona. Przyspiesza. A co robi Lewis? Sciaga stope z gazu ...
Zasadniczo nie bylo takiego powodu aby uderzyc w Hamiltona. Vettel byl przekonany, ze Hamilton chcial na nim wykonac tzw. "test hamulcow." Takie rzeczy mozna jeszcze zrozumiec, ale w takiej sytuacji mogl zblizyc sie na wysokosc Hamiltona i z boku pogrozic piescia Anglikowi. Wjezdzajac komus do auta mozna tez zawsze uszkodzic wlasne auto. W efekcie koncowym Vettel mogl wygrac ten wyscig, poniewaz Hamilton musial zjechac do boksow z powodu poluzowanej ochronnej oslony szyi.
Z tym, ze argumentacja ze strony bossow Mercedesa, ze On jest czterokrotnym mistrzem swiata i jest wzorem do nasladowania dla mlodszych kierowcow z serii F2 czy GP3 jest totalnie bzdurna. Oni jezdza w F1. Tutaj jezdza najlepsi kierowcy swiata.
A propos: Scena przypominala troche wydarzenia z finalow mistrzostw swiata w Jerez 1997: Michael Schumacher i Jacques Villeneuve.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz