Claire Williams rozważa podjęcie "trudnych decyzji"?
Problemy zespołu Williamsa stanowią w tym roku jeden z głównych tematów dyskusji w padoku F1. Jeden z najbardziej utytułowanych zespołów w stawce, dysponujący mistrzowską i bardzo potężną jednostką napędową Mercedesa w zasadzie od początku sezonu zamyka stawkę, nie mogąc nawet nawiązać walki z rywalami.Siergiej Sirotkin po wyścigu w Hiszpanii poruszył tę kwestię, ale nie chciał się rozwodzić nad szczegółami.
Teraz jednak Rosjanin stwierdził, że może zdradzić co tak naprawdę przeszkadzało mu w kokpicie: "Myślę, że dużo czasu już upłynęło i nikt nie będzie miał mi za złe, że to wam zdradziłem" mówił dla magazynu Drom Rosjanin. "Fotel nigdy nie był idealny, ale głównym problemem były pasy bezpieczeństwa. Po starcie wyścigu, luzowały się i w pewnym momencie było dobrze, że nie wypadłem z kokpitu."
Sirtokin przyznał że "nic co było w planach zespołu na sezon 2018, nie sprawdziło się tak jak miało się sprawdzić."
Forma Williamsa sprawiła, że ostatni mistrz w jej barwach, Jacques Villeneuve, stwierdził iż zespół jest w zasadzie "martwy" i nie widzi dla niego szybkiej deski ratunku.
Rzeczniczka prasowa zespołu w wywiadzie dla La Presse, odpowiadała tylko: "Nie będziemy komentować takich rzeczy."
Nie tylko McLaren ma problemy z motywacją załogi, która wedle doniesień z Wielkiej Brytanii zaczęła się buntować przeciwko nowej filozofii zarządzania zespołem. W wyniku rozpętania afery swoją posadę stracił Eric Boullier.
W Williamsie pod olbrzymią presją stoi teraz Claire Williams, córka Sir Franka, współzałożyciela ekipy oraz Paddy Lowe, pod którego okiem konstruowane są bolidy.
"Gdyby ktoś w zeszłym roku powiedział mi, że będziemy przeżywali to co przeżywamy, byłabym przerażona" mówiła szefowa Williamsa dla New York Timesa.
"Nie spodziewaliśmy się tego. Czuję się jakbyśmy przeżywali żałobę."
Zapytana o potrzebą wprowadzenia zmian, odpierał: "Cały czas przyglądamy się temu co możemy zrobić, aby zespół pracował możliwe najefektywniej i czasami wymaga to trudnych decyzji."
Paddy Lowe, dyrektor techniczny i udziałowiec zespołu, zaprzecza jednak jakoby ekipa potrzebowała strukturalnych zmian.
"Mam wokół siebie wielu wspaniałych ludzi. Potrzebujemy pewnego wzmocnienia, ale mamy rdzeń naprawdę świetnego zespołu, więc uważam, że znajdujemy się w sytuacji, w której możemy zacząć podążać w dobrym kierunku."
Claire Williams, która została namaszczona do prowadzenia zespołu przez swojego ojca w zeszłym roku w październiku urodziła dziecko. Szefowa Williamsa przyznaje, że sytuacja w jakiej znalazł się zespół zmusiła ją do przesunięcia czasu spędzonego ze swoim pierwszym synem.
"Ten rok miał być moi rokiem i miałam cieszyć się czasem z moim synkiem i mężem, ale nie miałam takiej możliwości."
"Dam z siebie wszystko, ale wygrywanie nie jest łatwe. Aby odnosić sukcesy trzeba wiele z siebie dać, a obecnie sprawdzam, czy mam w sobie wystarczająco dużo siły na to."
komentarze
1. Nezrah
Jeśli szef zespołu ma cały czas w głowie, żal, że nie może spędzać czasu ze swoim pierwszym dzieckiem to nic z tego dobrego nie będzie. szkoda takiego zespołu tylko, im Pani Williams szybciej zrozumie, ze w tym momencie swojego życia nie jest w stanie prowadzić zespołu F1 tym lepiej. Mając silniki merca i kręcąc takie wyniki jak oni to przyczyna tego nie jest pojedyncza rzecz. Ani sama zmiana kierowców, ani szefa nic nie da. Tam potrzebne jest trzęsienie ziemi i ktoś ze świeżym podejściem bo inaczej pożegnamy zespół z tak wspaniałą historią w przyszłym sezonie
2. PiotrasLc
Tej Pani nalezy podziękowac jak najszybciej . Z pełnym szacunkiem do samego Sir Franka Williamsa ale powinnien wziąć za modre cały zespół i pokierować nim do końca sezonu i szukać kogoś odpowiedniego kto twardą ręką pokieruje zespołem . Wywalić Strolla w trybie natychmiastowym wsadzić Roberta , może coś zrobią jeszcze w Sierotkinem . chociażby kilka punktów jeszcze dla zespołu
3. devious
Wszystkim zainteresowanym polecam dokument o Williamsie - o zespole, o Franku jak i też o Claire - film dostępny m.in. na Netflixie. Historie Williamsa znam dość dobrze (m.in. z książek), ale i tak był to bardzo wartościowy seans - a dla niektórych może to wręcz być szok. Dla przykładu - Frank Williams nigdy nie udał się na wakacje z żoną i dziećmi - bo zawsze zespół był dla niego ważniejszy. Frank po małej ceremonii ślubu cywilnego (była tylko żona i świadkowie) nie poszedł z żoną nawet na kawę - tylko od razu wrócił do pracy :) Taki to był typ człowieka - praca i zespół ponad wszystko, ponad rodzinę i żonę.
I już tutaj mamy przykład, dlaczego Frank odniósł sukces, i dlaczego Claire nie ma szans go odnieść - sama Claire w końcu to zrozumiała i przyznaje:
"Aby odnosić sukcesy trzeba wiele z siebie dać, a obecnie sprawdzam, czy mam w sobie wystarczająco dużo siły na to"
Odp. jest oczywista - ona nie ma tej siły, tej pasji, tego ognia. Niestety to problem 90 albo i 99% "dzieci wielkich rodziców" - po prostu są na siłę wsadzeni na stanowisko, do którego nie mają predyspozycji. Syn wielkiego krótla rzadko też zostawał wielkim królem - co ostatecznie doprowadziło do upadku ustrojów monarchicznych. Ta sama zasada odnosi się do zespołów F1 - to, że Frank był(jest) doskonałym, skutecznym i bezwzględnym szefem zespołu F1 nie oznacza, że jego córka będzie tak samo skuteczna.
Wręcz odwrotnie - Claire musi dźwigać dodatkowe brzemię - raz, że bycia kobietą-szefem zespołu F1 (musi na każdym kroku udowadniać, że jest równie dobra jak nei mocniejsza niż faceci), dwa - brzemię bycia córką Franka (musi udowadniać, że jest równie dobra jak ojciec), trzy - dodatkowo nosi brzemię rozbitej rodziny, do czego sama się przyczyniła (starszy brat Jonathan nie odzywa się do niej od wielu lat z prostego powodu - uważa, że to jemu należała się posada szefa zespołu, zaś Clarie otrzymała nominację nieuczciwymi zagrywkami i poprzez podlizywanie się zarządowi; scalająca rodzinę matka Claire nie żyje, zaś Frank nie dość, że dotknięty kalectwem to jeszcze jest człowiekiem zamkniętym i niebyt rodzinnym). Dodatkowo Claire nie wygląda na osobę wyjątkowo "twardą", jaką była np. żelazna dama pani Thather - więc nie ma zwyczajnie szans przeciwstawić sie tym wszystkim przeciwnościom losu. A jak dodamy do tego macierzyństwo - no to już po tzw. ptokach. Nie da się tego fizycznie połączyć, każdy rodzic wie o czym mówię - a zwłaszcza dotyczy to matek. Nie bez powodu wiele kobiet-sportowców, aktorek czy celebrytek na czas macierzyństwa znika ze sceny. Nie da sie w 100% poświęcić zawodowo i jednocześnie choć w kilku procentach być matką... Albo to, albo to.
Faceci pod tym względem mają łatwiej - bo po prostu mogą tak jak Frank Williams mieć rodzinę w głębokim poważaniu... Kobiety są jednak inaczej skonstruowane, tutaj gra już biologia, natura, instynkt...
Mówiąc w skrócie - Claire się nie nadaje na szefa Williamsa i każdy, kto spojrzy z bliska na ten zespół szybko to stwierdzi. Ja prawdę mówiąc i tak jestem zdziwiony, że Claire tak długo się utrzymuje "na powierzchnii".
Btw. Jej brat też się nie nadaje na szefa, widać do od razu - jest po prostu miękki. Pracuje zresztą w muzeum Williamsa, widać ma pasję do motosportu i zespołu (jakiej nie widać po Claire) ale nie widać po nim "stalowych jaj" jakie miał zawsze Frank...
Tu niestety potrzeba kogoś z zewnątrz, i to kogoś wybitnego. Posprzątanie tej stajni Augiasza nie będzie proste....
4. TomPo
Pierwsza trudna decyzje jaka powinna podjac to... wywalenie samej siebie na pysk z roboty.
Niestety ale niewlasciwa osoba na niewlasciwym miejscu, patrz Sauber.
Duzo czasu na podjecie ten (jedynej sensownej) decyzji nie zostalo, bo mam wrazenie ze team jest bliski upadku. Wynikow brak, pomyslu brak, wizji brak, sponsorow brak, kasy brak i do tego te wszystkie fatalne decyzje, od pozbycia sie Filippe poczawszy, przez postawienie na dwoch pay-driverow nieogarow, a na braku pomyslow co dalej skonczywszy.
5. Vendeur
@3. devious - GENIALNY post ze świetną analizą. Brakuje tu takich perełek i dyskusji na takim poziomie.
Kempa powinien Ci płacić za podobne teksty i umieszczać ja na stronie jako aktualności. Sporo wnoszą a do tego przyjemnie się czyta.
Pozdrawiam.
6. StalkerStrielok
@3 Williams nie oglądałem ale nie ukrywam , że zainteresowałeś mnie :) . Mam Mclarena i mi się bardzo spodobał. A ktoś z te trójki Flavio/Pad/Stefano byliby dobrymi według Ciebie szefami?
7. slawusdominus
@3
Jak zawsze idealny komentarz
8. greg66
@3
Ciekawie się czyta Twoje analizy, więcej takich, dobra robota:)
9. silvestre1
Czyli Williams FW41 to ostatnie "dziecko" Claire w F1. Teraz niech się skupi na macierzyństwie, a kto wie - może po latach jakiś młody Williams zechce być kontynuatorem tradycji dziadka. Życzę powodzenia.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz