Kubica odbył testy na symulatorze F1 w Enstone
Szef zespołu Renault, Fred Vasseur, który odwiedził tor Spa-Francorchamps w miniony weekend, zdradził, że Robert Kubica utrzymuje dobre kontakty z zespołem w Enstone a nawet testował tam ich symulator F1.Polak po raz ostatni ścigał się na nim jeszcze gdy jeździł w barwach Lotus Renault w Formule 1, ale od razu był w stanie wskoczyć na podium.
Szef zespołu Renault w wywiadzie dla serwisu endurance-info.com zapytany o występ Krakowianina odpowiedział: „Mamy dobrą współpracę z Robertem. Nie jest tajemnicą, że testował w naszym symulatorze F1 przed swoim powrotem na tor.”
Ten sam serwis internetowy przeprowadził również wywiad z Robertem Kubicą, który przyznał, że ma pewien pomysł na sezon 2017. Polak mimo iż wielu kibiców życzyłoby mu powrotu do Formuły 1 wydaje się jednak bardziej skupiać na wyścigach długodystansowych, określając swoje szanse na powrót na tor wyścigowy na 90 procent.
„Mam w głowie pomysły na sezon 2017. Mam kilka opcji” przyznawał Polak. „Szanse na powrót są rzędu 90 procent. Mam 31 lat i mogę jeszcze sporo osiągnąć. Przyglądam się wyścigom długodystansowym.”
„Jeszcze kilka lat temu nie myślałem o nich, gdyż to bardzo szczególna dyscyplina.”
komentarze
1. elosidzej
Kubica nie wróci do F1, pogódźcie się z tym.
2. gzr
„Mamy dobrą współpracę z Robertem. Nie jest tajemnicą, że testował w naszym symulatorze F1 przed swoim powrotem na tor.” - jest szansa, że się jednak uda!! :)
3. jerzyk123
może nie jako kierowca ale Wróci.
4. fanFelipeMassa3
@1 trudno. Gdybym był Kubicą to starałbym wrócić do f1 najszybciej.
5. Atemi
Sam wyraźnie powiedział, że chce wyścigów długodystansowych, więc nie wiem czemu wszyscy myślą, że on będzie jeszcze jeździł w F1... On 20 lat nie ma, tylko 31, więc o F1 może sobie zapomnieć.
6. Duke_
A Renault jeszcze nie ogłosiło składu na przyszły rok :D
7. MarTum
Dlaczego nie dodadzą jeden z drugim, że nie ma to nic wspólnego z powrotem do F1 lub ma ? Nie można żyć spokojnie przez to. Według mnie na F1 nie ma żadnych szans, tym bardziej, że formuła stanie się zdecydowanie bardziej wymagająca fizycznie. Dłoń nadal wygląda na niewładną. Z drugiej strony ciągle nie daje spokoju myśl, że nie padło zaprzeczenie powrotu do F1, a Renault forsę ma, ekipę kompletuje i kierowca tak doskonały technicznie jak Robert bardzo by im pomógł w rozwoju projektu. Kuźwa nie można żyć przez brak takiego kategorycznego zaprzeczenia powrotu do F1. Mimo wszystko ze smutkiem wszystko mi mówi, że na F1 szans nie ma.
8. bertold
No to przeca, oczywiste, że nie ma szans na powrót, wiek, ułomność ręki itd...
ale..... niech mi ktoś napisze, że by się nie jarał Robertem w F1
po prostu ;D
9. Miki42
Piszecie takie bzdury o powrocie Kubicy do F1 że zal czytać on z tą kiepską ręką potrafi to co nawet Hamilton nie potrafi z dwiema
10. saint77
Wiek nie jest problemem w powrocie do kokpitu. Problemem nie jest rownieź dloń nie do końca sprawnej.
Jedynym problemem uniemożliwiającym jazdę w bolidzie F1 jest sztywność łokcia ktorą uniemożliwia swobodne obracanie kierownicą.
Na dzień dzisiejszy medycyna w tym zakresie nic nie jest w stanie zrobić i Robert o tym wie.
Jeśli jutro ktoś znajdzie na to sposób to pojutrze Robert znajdzie miejsce w zespole F1. Bo mimo tych 31 lat ktore mu niektórzy wypominają jego możliwości jazdy za kierownicą F1 biją na głowę 3/4 obecnego składu kierowcow. Sztywność łokcia jednak wszystko stawia jasne. Szanse Roberta na powrót do F1 oceniam na 1%. Sam Robert dał sobie z tym już dawno spokój a ta jazda w symulatorze to była tylko do przyjemności. Słowo *trenował* jest tu bardzo mocno przesadzone.
11. Fanvettel
Chciałbym żeby wrócił ale moim zdaniem już nie wróci do F1 jako kierowca lecz może wrócić jako ktoś inny.
12. hubertus
bedzie testował w piątki reno - da im więcej niż ktokolwiek - a bolidy maja być deko szersze - nie wiem czy monokok ale same bolidy tak. w 2017 bedzie testował aby reno w 2018 walczyło o pudło konstruktorów.
13. Ksys
Renault udostępniło symulator, aby Robert przygotował się do występu na Spa. Gdzieś był o tym wywiad z Vasseur.
14. kempa007
13. Ksys w tym artykule jest o tym mowa, tylko użytkownicy chcą się dopatrywać jakiś dziwnych dwuznaczności.
15. ds1976
Fakty:
1. Renault wróciło do F1 by walczyć o tytuł w perspektywie 5 lat
2. Bardzo potrzebują (o czym już było pisane i na tym portalu) naturalnego kierowcy lidera (a tych jest w F1 aktualnie 4 w porywach do 6 i wszyscy zajęci na przyszły sezon) , mogącego pociągnąć mocno do przodu rozwój bolidu a zarazem zdobywać regularne punkty by piąć się w górę tabeli. Obecny skład jest przeciętny, nie spełnia żadnego z tych kryteriów.
3. Robert w przeszłości wypowiedział się, że na większości torów byłby w stanie jeździć, wyjątkiem są na pewno Monako, Singapur i nie pamiętam co jeszcze, gdzie kokpit jest zbyt wąski by mógł operować ręką.
A teraz myślenie życzeniowe :-)
Nie wiem czy przepisy na to pozwalają (chyba tak), Robert zostanie zatrudniony przez Renault jako kierowca wyścigowy nr1. Natomiast na torach gdzie nie jest w stanie fizycznie jeździć zastępuje go kierowca rezerwowy. Wiem, że to praktycznie uniemożliwia RK walkę o tytuł, ale za to Renault zdobywa więcej punktów w klasyfikacji konstruktorów i rozwija bolid w tempie nie ustępującym czołówce (przynajmniej jeżeli chodzi o pomoc ze strony kierowcy). A RK się ściga ku uciesze kibiców, Renault, i trochę swojej (choć ściganie się bez szans walki o najwyższe trofeum nie jest motywujące). Btw pamiętam jak w Formule 3 na Norisring RK prowadził bolid praktycznie jedną ręką po wypadku na Zakopiance i wygrał! A na Norisring jest kilka ostrych zakrętów w tym nawroty pod kątem 180 stopni. To jednak tylko myślenie życzeniowe, niestety cały czas słyszę fragment wypowiedzi RK „F1 była dla mnie wszystkim…”, brzmi to jak wspomnienie narzeczonej, która już dawno wyszła za kogoś innego albo nawet i zmarła.
16. dexter
@ds1976
Prosze od "przemyslen zyczeniowych" zejsc na ziemie. I od razu mowie, ze to nie jest zaden "atak" z mojej strony w kierunku uzytkownika.
17. ds1976
@ 16 skorzystam z tej możliwości i na ziemię nie zejdę :-)
18. sliwa007
F1 to jest tak nieprzewidywalny sport, że jeśli ktoś używa słów "na pewno'' ''na 100%'' to znaczy, że jeszcze nie do końca poznał ten sport. Kubica na 99,99% nie wróci do F1, ale dopóki kręci się gdzieś w okolicy wyścigów na torze, dopóki testuje w symulatorach różnych ekip to trzeba zostawić tą 0,01% szans na powrót, chociażby gościnnie na 1GP tak jak to zrobił w tym tygodniu.
19. devious
Nie takie historie już w sporcie były, a wielkich powrotów po latach też było sporo - gdzie na 100% miał ktoś już nie wracać, ale jednak wrócił - czy to z długiej emerytury (Michael Jordan, Michael Schumacher, Niki Lauda) czy po bardzo ciężkich kontuzjach (Hermann Maier, Alex Zanardi).
W przypadku Kubicy też oczywiście powrót jest teoretycznie możliwy ale tak jak ktoś wyżej pisał jest na to może 1% szans - niestety z powodu tej nieszczęsnej kontuzji. Tej ręki po prostu się nie da przeskoczyć, zresztą już tyle lat minęło, że po prostu ciężko by było jakiemuś zespołowi zaryzykować - to nie 2 czy 3 lata, to już 6 lat będzie. Choć fakt, że taki powrót to byłoby coś niesamowitego dla całego światowego sportu - po prostu filmowa historia :)
Wracając jednak na Ziemię - od początku twierdziłem, że po wypadku miejscem dla Kubicy są wyścigi długodystansowe. Stać go na wygranie 24h Le Mans, ma odpowiedni zestaw cech, odpowiednią szybkość i odpowiednią "głowę" - a także dojrzałość. Do tego zespoły są tak samo profesjonalne jak w F1 - co było największym problemem w rajdach, o czym Robert mówił wielokrotnie... Bo ciężko mi uwierzyć, że nie mógł zebrać budżetu na dalsze starty w WRC, ale prywatnym autem to nie miało sensu...
A F1? Fajnie jakby Robert dostał szanse zostania kierowcą rozwojowym Renault. To myślę dobra rola dla niego obecnie - nie wiem czy by chciał wracać na padok, ale na pewno bardzo by pomógł Renault, mógłby taką rolę dzielić ze startami w wyścigach długodystansowych.
A jakby już się "podczepił" w zespole F1 jako kierowca nr4 to kto wie, może los by mu kiedyś spłatał figla i miałby okazję w tym jednym, jedynym starcie np. na Monzy zastąpić podstawowego kierowcę (wiadomo, czasem choroby, kontuzje czy zawieszenia się zdarzają) i ten jeden, symboliczny start zaliczyć :) To mało realne ale byłoby piękne chyba dla każdego fana F1 na całym świecie (bo w Polsce to wiadomo część by hejtowała okrutnie tak jak to ma w zwyczaju) :)
Tak czy siak DTM i wyścigi długodystansowe stanowią dobry kierunek i aż szkoda, że ten rok Robert przesiedział w domu - ale mam nadzieję chociaż końcówka roku będzie pracowita i w przyszłym będziemy mogli znowu podziwiać tego wirtuoza znowu na torach w topowej dyscyplinie :)
20. ds1976
@ 19. OK to będzie nawet DTM, ale po prawdzie wyścigi tych blaszanych pudełek nie najlepiej się ogląda. Niedzielny sprint race w Renault Trophy był nudny jak wór kartofli. Był start, szybka strata pozycji na rzecz Korjusa i koniec emocji. I to nie tylko ze strony RK, ale wszystkich uczestników. A wyścig trwał zaledwie 25min! Polecam też sprawdzić rywali RK w niedzielnym wyścigu - gdzie w rzeczywistości znajdują się w wyścigowym świecie. Czy to mocarze? Czy słabeusze? Rzut oka na ich historię da obraz w jakim towarzystwie RK rywalizował.
21. dexter
@20
A siedziales kiedys ze kierownica samochodu R.S. 01 aby z cala pewnoscia stwiedzic ze jest az tak nudno ?
22. ds1976
@ 21, nie, nie siedziałem, podobnie jak i Ty :-) Napisałem, że z perspektywy widza było to dość nudne widowisko. Mam ten komfort, że oglądając w telewizji np skoki w przepaść nie muszę również tego próbować. Podobnie jest z autem RS 01. Z perspektywy telewidza niedzielny sprint race był kiepską rozrywką. I to bez siedzenia za kierownicą.
23. MarTum
21. Tak czy srak wyścig grupki RS 01 z punktu widza TV był nudny. Nic tam się nie działo bez kilku sytuacji.
24. dexter
@22
Jezeli nigdy w zyciu nie siedziales w samochodzie sportowym ktory posiada pod maska 550 KM, i jest w stanie jprzyspieszyc od 0-100 km/h w 2,9 s - to jakim prawem mozesz twierdzisz ze cos jest nudne?
Jesli aerodynamika samochodu R.S. 01 przy predkosci 270km/h naciska na asfalt z waga wieksza niz sam samochod wazy, oznacza to tylko ze auto w zakretach musi sie kleic jak guma do rzucia na podeszwie Twojego buta. I bedziesz duzo szybszy niz Twoj mozg w rzeczywistosci bedzie mogl ten proces przetrawic.
Gdy za kierownica bedzie siedzial nie „ekspert“ portalu „dziel pasje“, tylko doswiadczony licencjonowany kierowca wyscigowy, to auto R.S. 01 bedzie szybsze niz samochod wyscigowy serii GT3.
I nie sadze aby jazda z predkocia 300 km/h na Circuit de Francorchamps byla nudna.
PS. Wystarczy ze juz Kubice znasz bardzo dobrze, to co Ty o mnie ciekawego mozesz wiedziec ?
25. SENNAA5
Roberta ręka nie jest sprawna na 100% to wszyscy wiemy. Nie da rady w ciągu dwóch godzin szalonej jazdy na Monaco lub Singapurze przełożyć manetki zmiany biegów kilka tysięcy razy
26. dexter
@MarTum,
dla widza ktory siedzi przed telewizorem wiele rzeczy moze sie wydawac nudnych. Ale licencjonowany zawodowy kierowca wyscigowy zasadniczo w pierwszej linii uprawia sport wyczynowy dla siebie, ewentualnie dla zespolu w ktorym pracuje.
27. ds1976
@ 24. Oj chłopie, chłopie, czytaj jak Cię proszę ze zrozumieniem. Gdzie ja napisałem, że jazda jest nudna? Napisałem, że wyścig z perspektywy telewidza był nudny jak wór kartofli. Do tego rywale RK tonie orły nie owijając z bawełnę. Rozumiem, że jeździsz na co dzień sportowym autem o mocy ponad 550 KM? Fajnie, gratuluję Ci, tylko uważaj bo teraz w Polsce co drugi kierowca to Kubika, mam nadzieję, że zaliczasz się do tej drugiej połowy. A mojej strony oczekuję od wyścigów rozrywki. Kiedy już zdecyduję się poświęcić czas na TV to lubię oglądać walkę na torze. Niedzielny wyścig był dla widza nudny, mimo, że RK tam jeździł. Dużo ciekawsze są wyścigi towarzyszące Formuly Renault 2.0 z udziałem choćby Lando Norrisa - takiego chłopaka co go za jakieś 3-4 sezony w F1 zobaczymy. Nie pisz już więcej jakie to fascynujące jest siedzenie za kierownica RS 01. Bo dla mnie nie jest i samo prowadzenie takiego auta mam zwyczajnie w nosie. Pozdrowienia!
28. ds1976
@ 26 dexter napisz mi jeszcze tylko proszę ja Ciebie, co takiego zafascynowało Cię w niedzielnym wyścigu. Bo może oglądaliśmy dwa różne? :-)
29. Vicente
dexter takie wypociny zawsze skrobie, a ma problem ze zrozumieniem jednego, prostego zdania :) ds1976 wyraźnie pisał, że wyścig był nudny z punktu widzenia ODBIORCY (czyt. telewidza), a ten wyjeżdża, że jechanie takim autem nie jest nudne :D
- Więcej niż jedno zwierzę to... ?
- Lama.
30. ds1976
@ 29, to coś w stylu ja piszę, że pietruszka mi nie smakowała, a dexter przekonuje mnie, że marchewka jest smaczna. Może i jest, ale nie pisałem, że chcę ją żreć :-)
31. dexter
* guma do zucia
32. dexter
@ds1976
Takiego steku bzdur i zwyklych przeinaczen nie slyszalem dawno. Wystarczylo mi m.in. „myślenie życzeniowe “...
Ja nie chce tutaj nikogo krytykowac. Ale dla dobra portalu ktorego jestem tez uzytkownikiem - zainteresujcie sie wreszcie sportem motorowym, bo taki stan rzeczy jak teraz nie jest dobry dla nikogo.
a) ani dla osoby ktora nie miala w zyciu nigdy stycznosci ze sportem motorowym (a powiedzmy jest zainteresowana sportem i chce sie na temat Motorsportu czegos dowiedziec)
b) tym bardziej dla osoby ktora w sporcie motorowym spedzila troche zycia, zebrala wlasne doswiadczenie i tez tutaj czasami zaglada.
Jezeli dla kogos seria jest do dupy, uczestnicy sa do dupy, wszystko dookola jest do dupy i nudne - to po co w ogole ogladacie sport motorowy? Przykladowo mowiac: jezeli ja osobiscie czyms sie nie interesuje i czegos nie rozumiem, albo cos mi sie nie podoba (a takich rzeczy jest wiele), to nikt na sile nie zmusza mnie abym cos ogladal.
Ale nie wchodze do internetow i nie krytykuje czego o czym a) nie mam pojecia b) w ogole mnie nie interesuje.
„Rozumiem, że jeździsz na co dzień sportowym autem o mocy ponad 550 KM? Fajnie, gratuluję Ci, tylko uważaj bo teraz w Polsce co drugi kierowca to Kubika, mam nadzieję, że zaliczasz się do tej drugiej połowy“
Sorry, co to to znowu za dziecinada i pierdoly ? Widzisz, nawet nie potrafiles zrozumiec tekstu ktory napisalem i teraz chcesz jeszcze abym Tobie wyscig tlumaczyl? Ludzie przestancie...
PS Ja nie wymagam od kogos aby kazdy mial ukonczone studia techniczne z najlepszym wynikiem czy zebrany bagaz doswiadczenia z torow wyscigowych (przeciez o to nie chodzi), ale troche wiedzy autora jesli ktos sie juz na temat wypowiada chyba mozna oczekiwac?
Przeciez jak tak czlowiek czyta komentarze to pomalu robi sie zwykla obraza wiedzy technicznej, wiedzy ogolnej, inteligencji ludzi ktorzy z motoryzacja i sportem motorowym maja amatorsko czy zawodowo do czynienia. Czy ktos przez chwile zastanowil sie dla przykladu co taka osoba moze pomyslec? Takze proponuje aby kazdy pomyslal 2 razy zanim cos napisze...
I to nie jest osobista krytyka uzytkownika ds1976, tylko tak na marginesie dla ogolu aby ten portal jakos funkcjonowal. Dlatego prosze sie nie czuc dotknietym i sie zaraz nie obrazic.
Wazne ze po wyscigu Robert Kubica byl zadowolony. Takze "Keep Racing" i luzik...
33. devious
@ds1976
A oglądałeś sobotni wyścig? Był pasjonujący dla odmiany ;)
W niedzielę już był sprint bo najszybsi już po starcie byli na swoich pozycjach i nic się nie działo. Tak jak czasami w F1 :)
No ale to tylko "niższa" seria pucharowa, do tego z garstką bolidów - wiadomo, że jak jest 10 aut to akcji będzie mniej niż jak jest aut 25 czy 30 :)
A co do poziomu - no cóż, kilku tam w stawce było gości, którzy otarli się o F1 (Korjus, Pastorelli) więc poziom nie był zły. Poza tym w pucharowych seriach występuje ścisła specjalizacja - goście do perfekcji znają swoje auta i ich ustawienia, zresztą widać było, że auta braci Schothorst były "poza zasięgiem" wiec akurat Kubica ugrał ile się dało - zresztą sam zakładał, że będzie w okolicach środka stawki a był 3 i 4 więc super wyniki :)
Swoją drogą śmiesznie było oglądać kierowcę rozwojowego Lotusa F1 Carmen Jordę startującą w grupie Amatorów (a nie Pro!) i okupującą ostatnie miejsca w stawce - a niektóre śmieszki widziały ją w F1 :) Mówiłem, że to bardziej celebrytka niż kierowca - ona w stawce Amatorów podrzędnej serii pucharowej Renault traciła w kwalifikacjach 5-6 sekund, gdzie tutaj w ogóle F1?
Ale to też świadczy jaki jest poziom w takich zawodach - nie ma zmiłuj, nawet profesjonalni kierowcy wyścigowi (a Carmen takim jest) dostają baty od "amatorów" - więc tym bardziej trzeba szanować wynik Kubicy, który przyszedł i od razu zrobił podium. Co talent to talent!
PS
A sam bym chciał chociaż z tą Carmen się pościgać o te ostatnie miejsca, Renault zbudowało szybki i świetnie wyglądający bolid, az szkoda że Polska jest tak biedna, że u nas nie ma szans takiej serii uruchomić...
34. ds1976
@32 Ty tak zawsze? O rany, a ja napisałem, że wyścig był nudny dla telewidza (bo był) i że RK rywali miał jakich miał. Nie wiedziałem, że zabiorę Ci tyle czasu na pisaninę. Ale skoro lubisz... to pisz :-) A "myślenie życzeniowe" - z samej nazwy wynika, że takie byłoby życzenie piszącego, czyli moje. Fajnie gdyby taki scenariusz miał miejsce, choć jest praktycznie nierealny. A wyścigi RS 01 wszystkie są takie? To współczuję, pooglądaj F3, niemiecką F4 czy Formułę Renault 2.0, a nawet Formułę E. Bo to co widzieliśmy w niedzielę było zwyczajnie kiepskie.
35. dexter
"A wyścigi RS 01 wszystkie są takie? To współczuję, pooglądaj F3, niemiecką F4 czy Formułę Renault 2.0, a nawet Formułę E. Bo to co widzieliśmy w niedzielę było zwyczajnie kiepskie."
Ja m.in. bylem podczas weekendu na torze i mi sie podobalo...
36. dexter
Hej devious ;-)
„A sam bym chciał chociaż z tą Carmen się pościgać o te ostatnie miejsca"
Dokladnie. Fajne nastawienie...
PS. Tak na marginesie: ja i tak jestem za tym aby slowo „amator“ w scenie Motorsportu zostalo zniesione ; ))
Bo tyle czasu jak i srodkow finansowych co niektorzy poswiecaja z tzw. „amatorstwem“ ma pomalu malo do czynienia...
37. Vendeur
@ds1976 - po pierwsze, jakim prawem oceniasz konkurentów Roberta, jako niezbyt wytrawnych? Znasz lepszych w tej serii?
Po drugie, dlaczego narzucasz swoje zdanie na temat wyścigu jako jedyne słuszne i sugerujesz, że wszyscy tak samo to odebrali? Tak się składa, że wyścigu w niedzielę obejrzeć nie mogłem (miałem własne zawody), ale w sobotę z chęcią zasiadłem przed TV i zapewniam, że wcale się nie nudziłem. Aby docenić przekaz czegokolwiek (sportowy, filmowy, naturalny, sztuki, etc.) trzeba się choć trochę daną dziedziną pasjonować. Może to nie jest po prostu Twoja domena i nic mi do tego, ale proszę nie twierdź, że "był nudny dla telewidza (bo był)"... Nudny był dla Ciebie, a nie dla telewidza, a to spora różnica, nie sądzisz?
38. Reseller
@ saint77 - a ja myślę, że wpuścili go do symulatora, żeby sobie przypomniał tor i to wszystko. Jaka F1 w wypadku Kubicy? To jest nierealne, nie było realne i realne nie będzie. Te drzwi zostały zamknięte a klucz wyrzucony razem z wrakiem Skody.
39. profesor
Formuła E w zespole Renault.
40. slawusdominus
Renault nie ma nic do stracenie jeżeli chodzi o współpracę z Kubicą, a mogą zyskać i na torze i marketingowo. Efekty już widać.
41. slawusdominus
@25
To akurat nie jest problem.
42. ds1976
@37 . Widziałem konkurentów RK niektórych dziesiątki razy w innych seriach single seaterów. Co nieco osiągnął Korjus ale reszta łącznie z Schothorstami to... wybacz... Jak chcesz podeślę Ci ich osiągnięcia w poszczególnych sezonach i seriach rok po roku. Sam się przekonasz, że kolorowo nie było. RK jest uznawany za 1 ligę, natomiast pozostali konkurenci są daleko w tyle (teoretycznie. Tak, wiem, że np Carmen Jorda "była" w F1, ale co to za kariera?) Sobotni wyścig tez oglądałem, w relacjach po wyścigu pokazywano przede wszystkim dzwon na starcie. Fajnie wystartował partner RK, potem RK też jako tako jechał, ale to jak długo męczył się z Sathienthirakulem nie mieściło mi się w głowie. Tak nawiasem tenże Sathienthirakul to rywal Waliłko i Ptaka z Euroformuła Open, czyli hiszpańskiej F3. Przeciętny rywal dodam... Faktycznie pasjonuję się wyścigami single seaterów. Na razie wyścigi blaszanych pudełek nie przemawiają do mnie. Nie ukrywam, że gdyby RK nie jechał w tym wyścigu tonawet bym sobie głowy nie zawracał. A lista startowa tym bardziej nie zachęcała. A powiesz mi jeszcze, tak z ciekawości co ciekawego wg Ciebie działo się w niedzielę?
43. dexter
Jak dlugo chcesz jeszcze kolego ds1976 trollowac ten portal ?
Ty chyba nadal nie rozumiesz calego przekazu...
Dla Ciebie Robert Kubica w DTM bylby - Ok?! Ale Ty nawet nie potrafisz zrozumiec ze w samochodzie R.S.01 (o czym tez wyzej wspomnialem) ktorego predkosc i cechy podobne sa do prototypow albo do samochodow wyscigowych serii DTM i to nawet bardziej niz powiedzmy do samochodow serii GT - tego juz nie chcesz ogladac, bo Tobie sie to nie podoba.
Najpierw zrozum podstawy sportu motorowego, sek scigania sie, sek rywalizacji z innymi - a potem dopiero mozesz zadac od innych aby Tobie ktos tlumaczyl co sie dzialo ciekawego na torze wyscigowym. Zreszta, nie odgrywa tutaj zadnej roli czy Tobie sie cos podoba, czy nie.
Moja rada jest taka, daj sobie z tym spokoj. Jesli chcesz dobra rozrywke to zamiast telewizora wybierz sie w przyszlosci na dobry koncert muzyczny. Moze tam bedzie bardziej intereujaco....
44. tommek7
Brakuje tu jeszcze tylko Borowczyka, który to ciągle się zastanawiał czy Kubica powróci na tor w następnym GP czy może dopiero za 3 czy 4 wyścigi, podczas gdy Kubica zastanawiał się czy ręka zostanie amputowana czy może "przeszczep" jakoś się przyjmie...
45. ds1976
@ 43 tak długo zamierzam trollować, jak długo mam ochotę. Chyba, że mi zabronisz, to wtedy przestanę. Jak już wspomniałem, straciłem 25 minut przed TV w niedzielę, that's all. Ten wyścig zwyczajnie był kiepski, bo akcji było tyle co na meczach piłki nożnej w polskiej lidze. A rywale RK też do asów nie należeli, zaprzeczysz? Czy mam podesłać Ich "osiągnięcia"? Już wyżej wspomniałem, że RK rywalizował m. in. z rywalami Waliłko i Ptaka z Euroformuła Open. To nie daje do myślenia?
Fajnie, że rozumiesz podstawy sportu motorowego, dzięki temu to forum ma mega eksperta! Niesamowicie jara mnie, że auto z 550KM na pokładzie przykleja się do zakrętu jak guma do żucia! Coś niesamowitego!!! Mógłbym patrzeć przez 6 godz jak jadą jeden za drugim i tak się przyklejają do tych zakrętów. Ale fun!!!
Na szczęście jest kilkanaście serii single seaterów w których dzieje się znacznie więcej niż w tych blaszanych pudełkach. Trudno RK jest niepełnosprawny, tego nie zmienimy, prawdopodobnie będę zmuszony oglądać, jak rywalizuje w tych nieco niemrawych blaszanych pudełkach, nieważne czy to DTM czy inne. Na bezrybiu i rak ryba, nadal mamy tylko jednego konkurencyjnego kierowcę w wyścigach więc gdy się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Mam tylko nadzieję, że wyścigi nie będą transmitowane w godzinach wieczornych bo przy takiej akcji jak w niedzielę to i w 25 min można zasnąć.
Btw Ty tak zawsze sie rozpisujesz? I zawsze z taką wielką wiedzą techniczną? Bo kurka wodna, imponujesz mi, wiesz?
46. dexter
Widzis, tutaj nie chodzi o Twoja osobe, bo Ty mozesz byc na codzien mega-super czlowiekiem. Zreszta, ja Ciebie w ogole nie znam. Moze faktycznie z Twojego punktu widzenia rywalizacja, uczestnicy, przebieg wyscigu - wszystko jest nudne i bezwartosciowe. Teraz czytajac Twoj post pomalu jestem przekonany ze dalsza dyskusja z osoba ktorej brakuje sensownych argumentow absolutnie nie nie ma sensu.
Ale ja Tobie cos o sporcie motorowym innego napisze...
Aby sie interesowac sportem motorowym ( bo przyznam ze to jest trudna do zrozumienia oparta na technice dziedzina sportu) warunek jest jeden - entuzjazm do wyscigow i entuzjazm ogolnie mowiac do motoryzacji. Ale tez wielka chec poswiecenia duzej czesci swojego prywatnego czasu. Wtedy zrozumiesz co to wyscigi. Bo bez entuzjazumu nie zrozumiesz co to znaczy sciganie sie i rywalizacja.
Cala fascynacja Motorsportu polega na tym, ze czlowiek permanentnie gdzie sie nie obroci jest w ciaglym modusie konkurencji. Non stop jest pod obserwacja, pod pewna presja. W sporcie motorowym pracuje sie w takim otoczeniu gdzie jakosc albo lepiej mowiac wynik wykonanej wlasnej pracy jest natychmiast widoczny np. na liscie wykreconych czasow albo zdobytym miejscu na podium. Nie ma porownywalnie lepszego uczucia od sytuacji gdy czlowiek zdaje sobie z tego sprawe ze praca ktora wykonuje i swiat ktory go otacza w pelni jest pod jego kontrola. Nie ma po prostu lepszego uczucia jak walka o podium, o zwyciestwo, walka o mistrzostwo. Nie wazne z kim, nie wazne gdzie nie wazne w jakiej klasie!
Obojetnie czy czescia calosci bedzie kierowca wyscigowy, inzynier wyscigowy, inzynier od danych, inzynier od strategii, czlowiek odpowiedzialny za opony, konstruktor, szef mechanikow, mechanik, osoba na stanowisku kierowniczym ktora odpowiedzialna jest za funkcjonowanie zespolu - dla tych ludzi nie ma nic lepszego niz wlasny samochod ktory sciga sie i na torze i odnosi sukces, tzn. wygrywa wyscigi. Bo tylko o to w calym zaangazowaniu i poswieceniu wszystkim chodzi.
Motorsport jest absolutnym wyzwaniem i jedno jest pewne ze ludzie ktorzy pracuja w branzy sportow motorowych kochaja swoja prace, kochaja wyzwania i kochaja zwyciestwa. Bardzo ciezko pozniej jest opuscic ten swiat, poniewaz dla osob ktore maja „benzyne w zylach“ jest to najlepsza praca jaka czlowiek moze sobie wymarzyc. Nie ma lepszego uczucia gdy wychodzi sie z domu, jedzie sie na tor wyscigowy i tam odnosi absolutny sukces - to jest uczucie nie do opisania. Dla takich chwil ludzie ktorzy z poswieceniem wykonuja swoj zawod zyja i ciezko pracuja.
I tak jak mowie, ja Ciebie nie przekonam. Dlatego bezsensowna dyskusja z mojej strony jest zamknieta. Z twojego punktu widzenia wyscig byl absolutnie nudny, ale dla obserwatorow jak i uczestnikow obojetnie czy to „pro“ czy „amator“ z pewnoscia nie byl obojetny ani nudny.
Widzisz w Twoim steku bzdur i zwyklych przeinaczen nie zainteresowales sie nawet co sam protagonista mowi, a teraz jeszcze mnie probujesz w Twoje bezsensowne prowokacje wciagnac?
Powracajac do calego sedna sprawy (bo Ty z pewnoscia nie jestes tutaj tematem) dla Roberta doswiadczenie bylo dobrym testem aby po tak ciezkim wypadku sprawdzic wlasna granice obciazenia. Sam Robert chcial po prost wiedziec, czy jeszcze potrafi jak zawodowiec jezdzic, a R.S. 01 bylo dobra okazja. Dopiero teraz bedzie mogl zadecydowac oparajac sie na swoich umiejetnosciach jak dalej postepowac. Mowi ze ma dwa projekty i jest 90 procentach pewien, ze w przyszlym roku usiadzie za kierownica.
Jedna z mozliwosci to sa samochody sportowe na najwyzszym poziomie. Moze WEC ? To jest swiat w ktorym niektorzy dawni kierowcy F1 sie zadomowili. Pytanie co zrobic z kariera w Rallye- zakonczyc? Wyscigi dlugodystansowe moze sa jakas mozliwoscia. Kto wie?
To na tyle z mojej strony. Dla mnie temat jest zamkniety.
47. MeekeFan
@dexter
Podpisuję się rękoma i nogami pod tym, że w motorsporcie powinno zostać zniesione pojęcie amator. To czy ktoś jest określany mianem pro zależy głównie od budżetu, którym dysponuje. Jest tylu kierowców, którzy są określani mianem amatorów bo ściągają sie w serii, która jest za taką uznawana. Tylko ktoś, kto nie zasmakował motorsportu, po tej lepszej stronie czyli za kierownicą, może mówić rzeczy tego typu. Zapraszam chociażby na mistrzostwa kartingu halowego, zapewniam, że Ci goście - "amatorzy" nie boją się nikogo a ich podejście nie różni sie od podejścia profesjonalisty zarówno mentalnie jak i fizycznie Brak budżetu to jedyna kwestia...
48. ds1976
@46, fajnie gdybyś podał choć jedną bzdurę o której napisałem - tak z nazwy, nie ogólnie. Szkoda również, że zupełnie ominąłeś temat rywali RK w tym wyścigu. In fact RK ścigał się co najwyżej z 3 ligowacami - taka jest prawda. A niech tam, poświęcę się i przygotuję statystyki poszczególnych rywali. Wówczas je wkleję. Nie dociera do Ciebie, że RK rywalizował z kierowcami na poziomie Igora Waliłko czy Antoniego Ptaka? W WEC czy DTM jeżdżą byli kierowcy F1 (co prawda nie czołowi, ale jednak). I tam poprzeczka wisi znacznie, znacznie wyżej. Niepełnosprawność RK może mieć tutaj jednak ogromne znaczenie. A ile czasu prywatnego poświęcam na ten cały motorsport? Oj, chłopie, sporo, sporo. Co prawda w zasadzie wyłącznie na oglądanie przed ekranem, ale tych serii wyścigowych jestco najmniej kilkanaście + wyścigi z przeszłości daje ciężkie godziny. Ale tym samym jakiś przegląd kierowców i ich umiejętności mam i uwierz oprócz RK i może jeszcze Korjusa nie było się kim podniecać w weekendowym wyścigu R Trophy. Uczciwie przyznaję, że oglądam wyłącznie wyścigi single seaters, blaszane pudełka są jednak wyjątkowo niezgrabne i jakieś takie... niezdarne(?) na torze.
49. dexter
Hej @MeekeFan,
no oczywiscie ze sport sport motorowy jest bardzo wymagajacy, dlatego wazne jest aby kierowca mial dobra kondycje fizyczna i sile mentalna.
Jezeli nie bedziesz wytrenowany na wysokim poziomie, po prostu nie bedziesz potrafil sie skoncentrowac podczas wyscigu, a wtedy popelnia sie bledy i w najgorszym przypadku nawet wypadki. W kartingu wytrzymalosc fizyczna i niezbedny wysilek odgrywaja podrzedna role, ale w wyscigach samochodow turystycznych gdzie jezdza szybkie samochody wyscigowe takie rzeczy maja juz ogromne znaczenie, poniewaz skutki popelnionego bledu moga byc duzo wyzsze.Ponadto obciazenia w tych kategoriach sportu motorowego sa znacznie wyzsze. W okresie letnim oznacza to ze przy temp. 50-60 stopni Celcjusza w pelnej koncentracji trzeba 2 godziny w samochodzie wyscigowym wytrzymac. Dodatkowo trzeba przeciwstawic sie sile odsrodkowej ktora w zakretach oddzialywuje na czlowieka itd. itp.
Oprocz tego wymogu istnieje wiele innych czynnikow ktore w istotny sposob przyczyniaja sie do tego aby w Motorsporcie odnosic dlugotrwaly sukces.
Po pierwsze oczywiscie trzeba miec talent i umiejetnosci za kierownica. Ktos kto bedzie powiedzmy tylko z trudem potrafil poruszac samochod po drodze tak naprawde nie nadaje sie do sportow motorowych. Ale najczesciej sam talent nie wystarczy.
Ktos kto nigdy nie mial stycznosci w swoim zyciu ze sportem motorowym nie moze sobie tego wyobrazic jaki naklad logistyczny za wszystkim stoi. Trzeba samochody na rozne tory wyscigowe przetransportowac. Sprzet ciagle musi byc konserwowany albo naprawiany. Dodatkowo potrzebny jest doswiadczony zespol ludzi ktory dysponuje penymi srodkami. Motorsport to jest absolutnym sportem zespolowym, nawet jesli w efekcie koncowym tylko jeden kierowca siedzi za kierownica. I tylko doswiadczeni technicy i mechanicy opierajac sie na swoim technicznym know-how potrafia auto wyscigowe perfekcyjnie dopasowac do kierowcy i w trakcie wyscigu prawidlowo ocenic i wyciagnac wnioski (do tego potrzebne jest profesjonalne oprogramowanie i sprzet). Poniewaz tylko w taki sposob zespol moze sie stale polepszac.
Z pewnoscia dla kierowcy poszukiwanie odpowiedniego zespolu jest stosunkowo trudne, poniewaz trzeba obdarzyc bezwzglednym zaufaniem cala zaloge aby w samochodzie wyscigowym ktory jest udostepniony przez team bezpiecznie sie czuc.
Oczywiscie, zespoly wyscigowe wybiora z puli kierowcow tylko jednego kierowce ktory bedzie wspierany i tutaj sa tylko dwa czynniki decydujace. Albo bedziesz dysponowal bardzo duzym talentem i juz jako dziecko przez scoutow zostaniesz zauwazony i nastepnie bedziesz wspierany. Albo bedziesz dysponowal wystarczajacymi wlasnymi srodkami finansowymi i aby startowac w danej serii wyscigowej oraz rozwijac swoj talent wykupisz sobie miejsce w zespole. Innego wyjscia nie ma.
Ze wzgledu na zdumiewajacy naklad ktory juz niezbedny jest podczas jednego wyscigu wydaje sie logiczne ze uprawianie sportu motorowego kosztuje duzo pieniedzy. I nie pamietam aby kiedys bylo inaczej.
Zaleznie od serii wyscigowej koszta od czterocyfrowej kwoty w dolarach czy euro (obojetnie bo nie ma roznicy) rosna do miliononowych kwot ktore na najwyzszym poziomie sportow motorowych trzeba poniesc. W wiekszosci kwota pokrywana jest przez sponsorow. Ale nawet poszukiwanie sponsorow (ja mowie czyscic klamki) moze byc bardzo mozolne i czesto wystepuja trudnosci. Dobrzy sponsorzy musza byc na to przygotowani ze beda wspomagac swojego kierowce jak i zespol dlugoterminowo i liczyc sie takze z porazkami. Nawet w sytuacji gdy da sie powiedzmy pewnych sponorow do siebie przekonac, zawsze zostanie niepewnosc czy uda sie w przyszlosci zostac zawodowcem.
Np. sportowi scoutowie talentow ktorzy pracuja na zlecenie, wylawiaja talenty ale tylko w niektorych seriach wyscigowych gdzie juz aby brac udzial w serii, trzeba zainwestowac bardzo duzo pieniedzy. Niekiedy podczas „przejazdu obserwacyjnego“ jedne albo drugie dzwi zostana tylko do polowy otwarte, a pozniej na tle konkurencji trzeba kierowca musi sie przebic.
Oczywiscie, jezeli talent dostanie sie juz do tego elitarnego kola mlodej kadry krajowych nalepszych kierowcow wyscigowych, najwazniejsza jest dyscyplina i absolutna wola (+ pieniadze rodzicow- bo sport motorowy jest jedna z najdrozszych dycyplin sportowych. Dlatego prosze byc w domu zawsze grzecznym !). Oczywiscie kazdy ma marzenia, a bez marzen i zajebiscie ciezkiej pracy nic sie w zyciu nie osiagnie. 99 % mlodych utalentowanych kierowcow marzy o czym? - hehe o F1!
50. dexter
Na swojej drodze wielu ludzi spotkalem, poznalem rodzicow ktorzy wyznaczaja swoim uciechom cele. Jezeli nie uzyskasz miejsca takiego czy innego to: bla bla bla. Oczywiscie, cisnienie w glowach rodzicow jest ogromne, poniewaz niektorzy widza juz swoja pocieche z kontraktem milionowym w kieszeni. A czesto rzeczywistosc sportowa tak rozowo nie wyglada. Ale jak sie juz jest w scenie, to przeciez mozna pomarzyc...
Powiem tak, jezeli ktos powaznie mysli o prawdziwej karierze w sporcie motorowym przy czym dysponuje predyspozycja i wymaganym talentem musi cale swoje zycie podporzadkowac tylko jednemu celu. Oczywiscie nie zapominajac o planie B i planie C (ktory czesto brzmi bardzo dobre oceny w szkole aby pozniej ewentualnie gdy zyciowy plan A nie wypali zdobyc porzadne wyksztalcenie).
Co trzeba robic? - nie ma standardowej drogi! Z pewnoscia najwazniejsze jest to co wyzej napisalem duzy entuzjazm, a pozniej ciezka praca.
Np. trening - trzeba sobie postawic taki cel ze to „Ja“ bede najlepiej przygotowanym pod wzgledem fizycznym kierowca w calej stawce. Trening do 4 razy dziennie w fazie przygotowawczej jest standardem. A wszystko po to aby ewentulnie pod koniec wyscigu gdy inni automatycznie beda fizycznie slabsi, jeszcze posiadac rezerwy sil i moc zaatakowac.
Dyscyplina w zyciu sie oplaca. Slowo przecietnosc czy miernota „come on!“ - nie ma prawa bytu.
Czesto jest tak ze mlody talent ktory sie juz dostanie pod parasol dobrej akademii jest 24 godziny na dobe obserwowany. Nawet podczas snu czlowiek moze byc monitorowany przez taka aparature ktora pokazuje jak spales. Rano gdy sie w domu budzisz wchodzisz na strone inernetowa akademii czy twojego zepolu i wgrywasz dane. Zespol analizujac dane widzi wszystkie frekwencje i moze ocenic jakosc Twojego snu. Chodzi o to aby zawsze o tej samej godzinie klasc sie do lozka. Tzn nic nie zostanie pozostwione przypadkowi. Kiedys tego nie bylo ...
Po prostu aby zostac kierowca kategorii „profi“ droga jest bezwzgledna. Cos za cos - wolnosc, kolezanki, koledzy i imprezy sa tematem tabu. To wszystko co sie z boku toru dzieje nie moze w glowie mlodego chlopaka czy dziewczyny odgywac wiekszej roli, poniewaz ciezej jest sie skupic na swoich wlasnych celach. W koncu licza sie tylko wlasne marzenia ...
Wspominasz o finansach
Ja powiem tak: w okresie 10 lat. Tzn. od momentu przygody gdy mlody chlopczyk bedzie w wieku 5-6 lat do pietnastego roku zycia sport motorowy moze kosztowac rodzicow w przeliczeniu spokojnie 2 dobre nowe domy. W pewnym momencie wydawana suma pieniedzy nie odgrywa roli, a co roku trzeba na nowo do sezonu sie przygotowac i sie rozwijac (a zawodowcem jeszcze nie jestes). W kazdym razie nigdy wydawana suma pieniedzy na hobby nie moze tak obciazyc rocznego domowego budzetu ze bedzie odczuwalna, a rodzice stana przed problemymi finansowymi. Po prostu aby uprawic konkurencyjnie sport motorowy trzeba posiadac pieniadze.
Jako mlodzieniec jezdzac na torze podczas walki kolo w kolo nie mozesz pokazac ze sie boisz. W koncu na torze trzeba wygywac aby inwestycje rodzicow sie w koncowym rachunku oplacaly - hehe.
Ja mowie jezeli jastes talentem na skale narodowa ewentualnie miedzynarodowa to droga aby zostac zawodwcem jest... nie ma standardowej drogi. Trzeba wygrywac, wygrywac i sie rozwijac.
Zeby zostac kierowca zawodowym trzeba takze szybko stworzyc z wlasnego nazwiska marke. Wazne jest aby szybko zwrocic na siebie uwage. Obcy ludzie musza czlowieka na ulicy rozpoznac i wiedziec kim Ty jestes.
Np. w akademiach mlodzi najlepsi kierowcy ucza sie (maja normalne lekcje) jak zachowac sie przed kamerami, co mowic na konferencji prasowej. W koncu media, sponsorzy beda czascia ich przyszlego zycia i trzeba ich tez zadowolic. I wszystkiego trzeba sie nauczyc zanim zostanie sie zawodowcem. Trzeba wiedziec jak odpowiedziec na negatywne pytania. Jedna czy druga zla odpowiedz i w przyszlosci kierowca bedzie mial problemy. Uczysz sie socjalnych kompetencji. Nawet uczysz sie jak trzeba zachowac sie na podium, jaki wykonac gest, jaka mimike - wszystko jest wazne.
Np. slynny palec Vettela przeciez to jest produkt merchandisingowy ktory mozna kupic z papieru, styropianu etc. na torach na calym swiecie. Palec Vettela - to jest marka. Sebastian za takie rzeczy pieniadze zarabia.
Dzis mlodzi chopcy i to jeszcze nie sa w pelni zawodowcami maja swoich fizjoterapeutow, dietetykow, managerow, prawnikow. Dzis tak w scenie sportow motorowych wyglada codziennosc. Kiedys dla mlodego talentu bylo prosciej.
Tak na boku przykladowo mowiac aby w kartingu konkurencyjnie na dobrym sprzcie powalczyc o tytul trzeba zainwestowac na sezon 100.000 Euro. Do takich cen juz doszlo... Ja pietam dawniej nie bylo na takim poziomie np. analizy danch itd. itp. Dzis juz nawet w takiej serii sport jest bardzo profesjonalnie prowadzony. A to wszystko kosztuje.
"Zapraszam chociażby na mistrzostwa kartingu halowego" - kiedys bede musial sie wybrac i zobaczyc co sie tam dzieje ...
51. ds1976
@ 49 & 50. Btw muszę uczciwe przyznać, że niezły jesteś przynajmniej jeżeli chodzi o pisaninę. Raz, że tyle pisać to by mi się nie chciało, dwa, że nie miałbym czasu :-)
52. MeekeFan
@dexter
Dzięki za ciekawy artykuł :)
53. dexter
Powiedz mi kolego @ds1976 o co Ci chodzi, bo ja nie moge Twojej intencji zrozumiec?
kempa007 nawet zacytowal wyraznie slowa Roberta Kubicy. Gdzie tam jest choc jedno slowo na temat powrotu do F1?
„Nie wiem czy przepisy na to pozwalają (chyba tak), Robert zostanie zatrudniony przez Renault jako kierowca wyścigowy nr1. Natomiast na torach gdzie nie jest w stanie fizycznie jeździć zastępuje go kierowca rezerwowy. Wiem, że to praktycznie uniemożliwia RK walkę o tytuł, ale za to Renault zdobywa więcej punktów w klasyfikacji konstruktorów i rozwija bolid w tempie nie ustępującym czołówce (przynajmniej jeżeli chodzi o pomoc ze strony kierowcy). A RK się ściga ku uciesze kibiców, Renault, i trochę swojej (choć ściganie się bez szans walki o najwyższe trofeum nie jest motywujące)“.
Przeciez to jest sianie teorii wyssanych z palca. Pozniej pojawia sie stek komentarzy ktorych nie mozna czytac, poniewaz sa totalna utopia. Ja nie wiem, czy sam Robert Kubica bylby z takiego przekazu zadowolony...
Opowiedz moja:
Prosze od "przemyslen zyczeniowych" zejsc na ziemie. I od razu mowie, ze to nie jest zaden "atak" z mojej strony w kierunku uzytkownika.
Odpowiedz:
„@ 16 skorzystam z tej możliwości i na ziemię nie zejdę :-)“
Jakbys odebral taka odpowiedz? Ani na temat, ani logiki...
„myślenie życzeniowe :-)“
Dobrze, ale te „myślenie życzeniowe“ z rzeczywistoscia ma malo do czynienia. Nawet sam Robert Kubica mowi ze F1 nie wchodzi absolutnie w gre. Zainteresuj sie najpierw wypowiedza samego protagonisty, a nie pieprzeniem teorii wyssanych z palca.
Kolega @devious przedstawia w miare rzeczowo cala sprawe. M.in. pisze o wyscigach dlugodystansowych, o DTM etc. A Ty wyskakujesz z postem #20 ktorego tresc jest calkowitym belkotem. Ja tylko 2 zdania przeczytalem i mi wystarczylo.
Ale krytykowac serie wyscigowa, uczestnikow, ludzi ktorzy swoj wlasny czas poswiecaja swojej pasji - krytyka na najwyzszym poziomie!! Gdybys jeszcze potrafil cos konstruktywnie skrytykowac. Przyjedz, zobacz i posmakuj - zapraszam na tor wyscigowy!
Moze przekonasz sie czy tak naprawde wszystko jest takie nudne jak to w telewizorze wyglada? Tam pracuja dosc inteligentni ludzie i nikt Cie nie ugryzie. Bedziesz mial szczescie to ktos Cie moze w takim "blaszaku" przewiezie. Na poczatek zapraszam na kanal DTM na Y.. T... jest fajny filmik: "Onboard with Rebecca Mir..." - polecam.
O Twojej ktytyce napisalem co mysle i nie bede sie powtarzal. Przypomne tylko ze sam protagonista o ktorym tutaj pod kazdym postem tak piszesz, tez uczestniczyl w weekendzie wyscigowym.
Nawet nie jestes w stanie zainteresowac sie tym jakie samochody wyscigowe tzn.o jakiej charakterystyce jezdzily na torze wyscigowym. A juz w jakim stopniu ewentuelnie specyfikacje mozna wiazac z Robertem Kubica i jego dalsza kariera to juz dla Ciebie „czarna magia“. Dlatego moj post #20!
#22
Nic tylko dalsza dziecinna prowokacja uzytkownika.
54. dexter
#24
Moja odpowiedz z nadzieja abys troche pomyslal
#27
Dalej ten sam stek bzdur. Przeciez Ty nawet nie zrozumiales seku calej dyskusji.
#32
Wyrazniej nie moglem juz napisac...
#33, #37
Nawet juz inni uzytkownicy probuja Tobie prosto rzeczy wytlumaczyc. Lepiej niz @devious jak i @Vendeur nie potrafilbym ujac tego w slowa.
#42
Dalej takie same identyczne pierniczenie ktore jak zaslepiony powtarzasz przez kilka postow. Teraz w kierunku @Vendeur
#43
Do Ciebie chyba kompletnie nic nie dociera
#45
Jedno i to samo od samego poczatku... Jeszcze zaczynasz mnie obrazac i prowokowac. A w ogole mnie nie znasz...
#46
Sorry, jasniej juz nie moglem napisac.
#51
I dalej dziecinna prowokacja. Zacznijmy od tego ze post nie byl zaadresowany do Ciebie. Sorry, nawet gdy czlowiek sie stara, poswieca troche czasu, probuje cos prosto wytlumaczyc i wyrozumiale podchodzi do kazdej osoby... Nie wiem, rece po prostu mi opadaja. A przypomne ze ten portal nazywa sie: "Dziel Pasje".
Nie podobal Tobie sie wyscig. Ok! - nie ma sprawy.
55. ds1976
Oj dexterku a Ty dalej to swoje pieprzenie uprawiasz. A kto tu teorie wysuwa? Czy rozumiesz co kryje się pod pojęciem "myślenie życzeniowe"? Widać niezbyt... Prosiłem Cię też bardzo, abyś choć co nieco ogarnął temat rywali RK w tym pro wyścigu a tu.... nic. RK jeździł z kierowcami którym nie idzie w innych seriach single seaters, to taka trochę zbieranina, która nie miałaby prawa bytu w DTM czy WEC, bo to zupełnie odległe światy (ze dwie ligi róznicy). Ale Ty ani słowa. Czy RK w kolejnym wyścigu ma rywalizować z Waliłko czy Ptakiem? Toż to to samo co Sathientirakul! Natomiast w kwestii tego czy wyścig był interesujący czy też nie obejrzyj sobie dla kontrastu 2 wyścigi Formuła Renault 2.0 Eurocup, które miały miejsce w ten sam weekend, na tym samym torze... Również trwały 25 minut i powiedz mi tak szczerze jak Ci się podobał poziom akcji na torze w porównaniu do tych dwóch "fantastycznych" wyścigów z udziałem RK. (swoją drogą jestem ciekaw co RK myśli o takim niepozornych chłopaku, Lando Norrisie, bo to, że go zauważył juz dawno to jestem pewien). Tak czy owak, strasznie dużo piszesz, z naciskiem na strasznie. OK, rozumiem, masz dużo wolnego czasu, co jest charakterystyczne dla pewnych grup wiekowych, to też rozumiem. Strasznie też nudzisz :-) Pozdrowienia!
56. Vendeur
dexter - szkoda Twojego czasu, zachowaj siły i ochotę na ciekawsze dyskusje, chętnie poczytamy :)
57. dexter
ds1976
A, to ja juz wiem kim Ty jestes! Nickname zmieniles?
Jak do mnie sie zwracasz to przynajmniej posiadaj pojecie o czym mowisz, bo troche rzeczowej dyskusji sie spodziewalem. Ja zanudzam bo mam czym zanudzac, a Ty pierdolisz o rzeczach o ktorych nie masz bladego pojecia. Taka jest roznica miedzy nami.
I dalej po raz kolejny ciagle to samo...
„Czy rozumiesz co kryje się pod pojęciem "myślenie życzeniowe"?“
Tak! Teraz juz tak! Szkoda tylko ze Space Shuttle juz nie lata. Ale przynajmniej ISS jeszcze zostala na orbicie, takze jakies male szanse mam! Zejdz na ziemie i zacznij pisac przynajmniej logicznie i rzeczowo! Albo nie pisz nic.
„Prosiłem Cię też bardzo, abyś choć co nieco ogarnął temat rywali RK w tym pro wyścigu a tu.... nic. RK jeździł z kierowcami którym nie idzie w innych seriach single seaters, to taka trochę zbieranina, która nie miałaby prawa bytu w DTM czy WEC, bo to zupełnie odległe światy (ze dwie ligi róznicy).“
A co to ma za znaczenie z kim on sie teraz scigal ? Ty bedziesz za kogos podejmowal decyzje co jest dla kogos dobre, a co jest zle? Ty aktywnie tam sie scigales albo pracowales w garazu i dlatego jestes teraz w stanie pewne rzeczy ocenic?
Myslisz, ze ja nie wiem kto sie tam scigal ? Myslisz, ze ja nie wiem jak wygladal ten wyscig? I co mam sie teraz specjalnie z Toba w internetach walczyc? Ty podstaw scigania nie rozumiesz, a pierdolisz ciagle o „single seaters“ ktorego w zyciu na oczy nie widziales.
Wystarczylo ze ja tylko Twoje 3 zdania przeczytalem, ktore pokazaly mi jak wielkie pojece masz na temat tego sportu. Napisalem Ci juz raz przestan trollowac ten temat! Ja bez maski do nurkowania nurkowalem w najglebszych otchlaniach tego swiata, ale czytajac pod tym tematem Twoje posty takiej odchlani jeszcze tutaj na potalu nie widzialem - fenomen!
I z pewnoscia nie jestem tutaj aby Tobie cos tlumaczyc, bo Twoja glowa tego i tak nie zrozumie - bo nie bedzie chciala pojac. Dlatego moja rada byla wlasciwa: zostaw sport motorowy, a zajmij sie lepiej sztrykowaniem. Ogladaj sobie w przyszlosci co chcesz, ale nie komentuj rzeczy ktorych w ogole nie potrafisz rozumiesz - bo obrazasz ten sport.
„Tak czy owak, strasznie dużo piszesz, z naciskiem na strasznie“
To sa argumenty osoby ktora juz nic nie ma do powiedzenia! Kolego przeciez Ty tutaj pukajac palcem z niecierpliwienia czekasz na moj wpis.
#51: „Raz, że tyle pisać to by mi się nie chciało, dwa, że nie miałbym czasu :-)“
Jakos znalzles czas. Czy moze ja to bylem!?
Tobie przedstawi ktos rzeczowe argumenty, to Ty nie potrafisz „geby“ zamknac. I klepiesz przez caly watek jeden i ten sam post o „blaszanych puszkach“, daremnych przeciwnikach i straconym czasie przed telewizorem. Wiesz co kolego, a moze moj czas jest tutaj tez stracony? Teraz juz jestem w 100% przekonany, ze mam do czynienia z kompletnym laikiem ktory sobie ubzdural ze chce latac A380 po portalu, a prostej licencji PPL na Cessne nie posiada.
PS: „OK, rozumiem, masz dużo wolnego czasu, co jest charakterystyczne dla pewnych grup wiekowych, to też rozumiem“.
Co sugierujesz, bo jestem teraz bardzo ciekawy! Ja juz poznalem Twoja trafiona analize na temat Kubicy, na temat daremnych wyscigow, daremnych rywali bez „swiatowych“ nazwisk - i to mi wystarczylo aby sobie wyrobic dokladny obraz.
PS. I troche kolego repektu do sportu, troche respektu do dokonan innych. Bo jak Cie tego w domu nikt nie nie nauczyl, to Cie zycie nauczy... Szkoda tylko, ze Ciebie "takiej gwiazdy" w Ardenach na torze nie bylo i tylko musiales w domu na telewizor patrzec.
Mialem zakonczyc wczesniej z trollujacym pajacem bezsensowna gadke, tak tylko znowu sie w jakies „bagno“ wpieprzylem...
58. ds1976
Jesteś bardzo zabawny :-) Podoba mi się pisanie z Tobą! Niestety nie mam tyle czasu co Ty (to też jest charakterystyczne dla pewnych grup wiekowych), więc teraz bardzo krótko. Jeżeli to nie istotne z kim się RK ściga to niech zdobywa podia np na polskich torach kartingowych i podniecajmy się w jakiej to nieziemskiej formie jest bo stanął na podium. Formę kierowcy wypadałoby mierzyć również poziomem jego rywali. Objechać Waliłko czy innego Janosza to nie sztuka. Powalczyć z VES czy innym HAM to już zupełnie inna bajka.
59. dexter
Bedzie to moja ostatnia proba...
Zakladajac ze jestes sportowcem z pewnym handicap, tak. Wiesz dobrze (bo powiedzmy ze jestes przypadkowo: kierowca wyscigowym) jakie wymagania i umiejetnosci potrzebne sa aby w ogole poruszac auto/bolid na absolutnym limicie po zamknietym torze wyscigowym.
Zdajesz sobie z tego sprawe co to sa wyscigi i znasz wszystkie obciazenia. Wiesz, ze potrzebujesz praktyke i dobry rytm w samochodzie (bo w symulatorze to sie tylko guzikow uczysz), aby sprawdzic czy jeszcze potrafisz swoj zawod na poziomie konkurencyjnym wykonywac. Czyli kazdy pokonany kilometr na zamknietym torze wyscigowym bedzie odgywal bardzo wazna role.
Dodatkowo dochodzi auto zadaszone z innej serii wyscigowej. Takze troche inne uczucie i calkowicie inna bajka i zabraklo by mi miejsca aby opisac roznice. Dach nad glowa - z pewnoscia wieksza bedzie temperatura w cockpicie. Przede wszystkim kierowca musi zrozumiec jak auto oraz jak sam tor wyscigowy caly czas sie zmienia. Bo dopiero wtedy bedziesz potrafil ze swoim crew i swoim inzynierem wyciagnac optimum z auta. W samochodzie wyscigowym potrzebny jest calkowicie inny styl jazdy. Dysponujesz zupelnie inna moca silnika, waga samochodu, hamulcem. Ze wzgledu na wage masz inne punkty hamowania. Ze wzgledu na nizsza moc dla kierowcy jest z pewnoscia znacznie trudniej ze samochodu wyciagnac ostatnia dziesiata. Masz calkowicie inna perspektywe z cockpitu. W bolidzie kierowca bedzie mial wolna przestrzen przed nosem. Pozycja siedzenia jest inna - w zadaszonym samochodzie wyscigowym siedzisz relatywnie bardziej z tylu. Roznic jest duzo...
I powiedzmy tak jak wyzej juz wspomnialem ze znasz caly biznas od podstaw. Wiesz, jak wszystkie procesy funkcjonuja. Dawno nie jezdziles i potrzebujesz dobrego wyniku ktory idzie w swiat. Co za maszyneria sie za tym kryje, nie musze chyba tlumaczyc. To dlaczego taki wyscig, gdzie jeszcze charakterystyka samochodu wyscigowego bardzo przypomina prototypy czy auto DTM moze nawet wiecej GT3 bedzie zly? Mozliwosc z pewnoscia byla ciekawa aby zrobic fajny wynik (ktory z pewnoscia jest motywacja), nauczyc sie czegos nowego i spocic sie walczac z konkurencja o czolowe lokaty.
I jeszcze raz - tam nie bylo zoltodziobow. Wszyscy uczestnicy potrafia jezdzic, maja doswiedczenie, a niektorzy mieli nawet bardzo duze doswiadczenie w sporcie motorowym. Takze... A ze byla to inna seria wyscigowa niz powiedzmy F1 to z pewnoscia jakas roznice bedzie widac.
„ Jeżeli to nie istotne z kim się RK ściga to niech zdobywa podia np na polskich torach kartingowych i podniecajmy się w jakiej to nieziemskiej formie jest bo stanął na podium“
Widzisz, zle to wszystko troche odbierasz. No, ale coz... Szkoda
PS. Tak jak tutaj siedze, stawiam orzechy przeciwko dolarom (chyba tak to sie pisze),ze gdybys zaproponowal Robertowi kilka okrazen na torze kartingowym zobaczyl bys jego blask w oczach.
60. dexter
* wiecej niz GT3
61. Root
@59. dexter "PS. Tak jak tutaj siedze, stawiam orzechy przeciwko dolarom (chyba tak to sie pisze)"
Nie tak się nie pisze, bo to nielogiczne. Nikogo nie zainteresują twoje orzechy, gdy ma postawić dolary...
Stawia się dolary przeciwko orzechom.
62. dexter
@Root
Dokladnie. Przyznam ze frazeologiczne powiedzenia w jezyku Polskim, ktorego w szkole nigdy nie mialem moga niekiedy czlowieka troche wybic z tropu. Na poczatku nawet mialem podobna mysl.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz