Rosberg zawiedziony "taką" przegraną
W zespole Mercedesa po dzisiejszym wyścigu na Red Bull Ringu ponownie zawrzało. Nico Rosberg prowadząc na ostatnim okrążeniu zderzył się z Lewisem Hamiltonem. Brytyjczyk sięgnął po kolejną wygraną w tym sezonie, a Niemiec z uszkodzonym autem dojechał do mety dopiero na czwartej pozycji, po wyścigu otrzymując jeszcze karę od sędziów.„Byłem w dobrej sytuacji. Skupiony celowałem w zdobycie jak największej liczby punktów- szansa na wygraną pojawiła się na ostatnim okrążeniu, gdy Nico szeroko wyjechał w pierwszym zakręcie. Mogłem wtedy zbliżyć się do niego i zająć tor po zewnętrznej stronie, zostawiając mu tyle miejsca ile tylko mogłem. Byłem zaskoczony tym kontaktem, a potem starałem się tylko jak najmocniej cisnąć, wyprzedzając go przed kolejnym zakrętem, po tym jak on zwolnił gdy pojawiły się iskry spod jego auta. To są wyścigi a zespół pozwala nam na rywalizację. Celem każdego z nas zawsze jest wygrywanie wyścigów- dzisiaj niestety mieliśmy trochę pecha. Nie mogę doczekać się występu na Silverstone, aby spotkać się z moimi fanami. Liczę tam na kolejny dobry wynik.”
Nico Rosberg, P4
„To rozczarowujące przegrać w ten sposób wyścig. Na ostatnich kilku okrążeniach było ciężko, gdyż musiałem uważać na hamulce, ale byłem pewny, że uda mi się dowieźć to zwycięstwo do mety. Zająłem wewnętrzny tor a my obaj nieco przestrzeliliśmy zakręt. Zaskoczyło mnie to, że Lewis skręcił co oznaczało, że musieliśmy się zderzyć- taki już ten sport czasami jest. Ciężko mi się jednak pogodzić z taką przegraną.”
komentarze
1. Vendeur
"Zaskoczyło mnie to, że Lewis skręcił" - no debil, normalnie debil... Faktycznie, Lewis nie powinien był skręcać, powinien jechać wprost na bandy...
2. wozmic
Gdyby skończył na bandzie wtedy było by ok..... i super wygrana. A tak WIELKIE ROZCZAROWANIE. ..... Żenada. ..... Nico proponuję lekcje pokory
3. Airjersey
historia z awarią hamulców grubymi nicmi szyta...
4. Ananas
Pojedynki kierowców w jednym zespole (sezon 2016)
Hamilton - Rosberg
Wyścigi
3 - 6
5. ar_lodz
@3 raczej nie, kilkanaście okrążeni do mety to Rosberg co hamowanie na długiej to czorny dym z kół :D Ham tak nie miał, a taki efekt zwykle skutkuje awarią. Rosberg ma szczęście, że dojechał natomiast wiedząc o swoich problemach powinien nie powinien rywalizować z Hamiltonem na dohamowania, bo z góry był na straconej pozycji, ale co tam :P
6. Skoczek130
Zapomniał, że rywalizuje z Hamiltonem... człowiekiem, który po trupach jest gotowy dojść do celu. Szkoda tych problemów... w przeciwnym wypadku nie byłoby gadki o jakiejkolwiek walce.
7. Skoczek130
Ale przynajmniej żaden frustrat nie powie, że Niemca awarie omijają. ;)
8. Now Bullet
Bezmyślność Rosberga tu wyszło i panika,wiedział że ma problemy z bolidem a po mimo to walczył z szybszym Hamiltonem.No ale nic tylko sobie zaszkodził bo zamiast być drugi dojechał do mety na 4 miejscu gdzie i tak powinien być na 5 coo najmniej bo ta kara śmieszna była.No ale tu nikt nie powie że Rosberg też ma "układy" z sedziami...BO na Hamiltona już by psioczyli trole.
9. pz0
A gadajcie sobie co chcecie, obrzucajcie się błotem. Mi się taka rywalizacja podoba. Hamilton nieco zacieśniał, Rosberg poszerzał tor jazdy. Jednak to Hamilton był z przodu więc dyktował warunki i zostawił bardzo dużo miejsca dla Rosberga. Dzięki tej rywalizacji ten sezon jest bardziej pasjonujący, nie możemy narzekać na brak nudy. Tak to powinno wyglądać. Sytuacja zaczyna nieco przypominać e napięcia między Senną a Prostem. Obaj pokazują jaja i jest OK. Wolicie oglądać jak na torze ścigają się jakieś piczki? Mi tam by nie przeszkadzało nawet gdyby było jeszcze ostrzej i gdyby pojawiły się jeszcze bardziej kontrowersyjne sytuacje. Obaj po prostu dodają kolorytu. Super.
10. devious
Czy Rosberg przestrzelił zakręt i wypychał Lewisa poza tor? Oczywiście.
Czy Hamilton zrobiłby tak samo na miejscu Nico? Oczywiście.
Przecież robił już tak w przeszłości (vide Kanada gdzie wypchnął Nico z toru)...
Czy Hamilton mógł uniknąć kolizji? Oczywiście.
(Wcześniej mieliśmy identyczną sytuację gdzie Sainz wypychał innego kierowcę - i ten drugi (nie pamiętam, bodajże bolid Haasa) uniknął kolizji po prostu wyjeżdżając poza tor.)
Hamilton jednak nigdy nie odpuszcza, on woli mieć DNF po kolizji niż przegrać wyścig/skończyć za podium - przez całą karierę miał przecież całą masę kolizji, bo właśnie nigdy nie odpuszcza, zawsze idzie na całość - taki jego styl, za to uwielbiają go jego kibice. Tym razem mu się udało... Tak samo jak udało mu się w Kanadzie i wielu innych wyścigach (nie udało z kolei np. na Węgrzech 2015).
Problemem Rosberga jest to, ze on niestety też dość często potrafi się w te niewymuszone kolizje uwiłkać - nie tylko z Lewisem ale też np. z Ricciardo (ponownie przykład Węgier 2015) - a on powinien właśnie umieć lepiej kalkulować, liczyć punkty. Jeżeli nie może pokonać Hamiltona szybkością, to może powinien regularnością?
Z drugiej strony on nie może dać się zdominować Hamiltonowi, powinien mu się ciągle "stawiać" i to jest element gry - niestety dla Rosberga jest to gra, w której to Hamilton jest mistrzem...
11. Xellos
Hamilton był z przodu i skręcał. Wbrew temu co opowiada szwabska panienka. Rosberg ma bardzo wielkie mniemanie o sobie twierdząc, że prowadził i mu wszystko wolno. To kierowca z przodu prowadzi, a z przodu był Hamilton. Decyzja profesjonalnych sędziów a nie jakiś szwabskich troli na forum nie pozostawia złudzeń. Uzasadnienie jest dokładnie takie jak tu pisałem, Hamilton był z przodu - koniec tematu.
12. Patricko
@3 No przecież nie powie przed całym światem "tak, chciałem go wypchnąć, żebym spokojnie wygrał".
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz