Alonso: opony nie wytrzymały tak długo, jak oczekiwaliśmy
W finałowej fazie wyścigu pomiędzy bolidami Ferrari doszło do bratobójczego pojedynku, z którego górą wyszedł Fernando Alonso, ponieważ jechał na świeższych oponach. Obaj kierowcy są jednak zadowoleni z rezultatu.„Po trudnym weekendzie, jestem całkiem zadowolony z ostatecznego wyniku. Mimo tego, że nie byliśmy konkurencyjni, zdobyliśmy sporo punktów. Degradacja dzisiaj była bardzo wysoka, zwłaszcza po starcie na miękkich oponach. przez graining nie wytrzymały tak długo jak oczekiwaliśmy. Po tym jak wyprzedziłem Kimiego, nie mogłem już zrobić nic więcej. Pozostał nam ostatni wyścig sezonu i w kontekście walki w tabeli konstruktorów, postaramy się w trakcie Grand Prix Abu Zabi utrzymać za sobą McLarena. Co do własnych ambicji – znajduję się na pozycji, na jaką zasłużyłem, ponieważ inni spisywali się lepiej.”
Kimi Raikkonen, P7
„Ogólnie był to dla nas pozytywny weekend, nawet dzisiaj podczas wyścigu czułem się w bolidzie całkiem dobrze. Podczas drugiego przejazdu stwierdziliśmy, że jadąc na dwa postoje, możemy znaleźć się wyżej. Jednak w trakcie drugiego postoju straciłem trochę czasu, co mogło mnie kosztować parę pozycji. W finałowej fazie walczyłem z Buttonem, gdy dopadł mnie Fernando. Przez degradację opon, nie mogłem go utrzymać za sobą. Opuszczamy Interlagos w dobrym nastroju i mimo tego, że przed nami jeszcze wiele pracy, cały czas rozwijamy się w kontekście przyszłości.”
komentarze
1. elin
Na tak zużytych oponach Kimi nie miał szans, aby utrzymać za sobą Buttona, Vettela i Alonso. Ale obrona przed Fernando ... - dobrze się oglądało taki pojedynek :-).
2. Skoczek130
Pojedynek świetny - szkoda, że była to walka w środku stawki. Padaka... ;/
3. Nowicjusz
Kimi pokazał że nadal ma cojones. Może to dobry prognostyk na 2015.
4. fanAlonso=pziom
wynik całkiem dobry bo jak zobaczyłem słońce na torem to myślałem że silnik nie dotrwa lub będą ich objeżdżać jak dzieci na prostych bo mieli strasznie niską prędkość max
5. Doradca
Gdyby nie długi Pit Kimi byłby przed Alonso
6. RyżyWuj
To raczej wyglądało jakby pobłażliwy Alonso otoczył troską nieudacznika Raikkonena, dając mu zrobić te kilka zygzaków, po których minął go jak dzieciaka. Na tamtym etapie wyścigu Fin nie miał z nim szans nawet jakby odzyskał na te kilka okrążeń dawną formę z Lotusa. Alonso jeździ bardzo ostrożnie i w takich sytuacjach minimalizuje ryzyko kolizji - tym bardziej w stosunku do drugiego bolidu zespołu. Zabawe jest, że tak wiele osób (łącznie z komentatorami SkySports) traktuje to jako jakaś wielką obronę Raikkonena..
7. Grzesiek 12.
Naprawdę jestem zdziwiony jak nie wiele trzeba aby napisać że Fin pojechał dobry wyścig mimo że przegrał zarówno kwalifikacje jak i wyścig z zespołowym kolegą , który dodatkowo jechał z "podkręconym silnikiem " ...
Do tego miał słabe tempo wyścigowe i to co go trzymało przy życiu to strategia i jeden pit stop mniej niż rywale . Gdyby nie to było by standardowo i Fin zakończył by wyścig w granicach 10ki , zapewne zdublowany przez kierowców Merca ... :P
Ale niech będzie , Fin kończący wyścig w granicach Alonso oznacza że było dobrze , niezależnie od okoliczności :)
8. viggen
@6
A jak wyglądała obrona Alonso przed Vettelem na Silverstone?
Wg Was i wielkich fanatyków Alonso, Hiszpan się bronił wyśmienicie. A Vettel przejechał obok niego jak strzała i pojechał siną w dla. Oczywiście, gdyby to Alonso się bronił wczoraj na GP Brazylii, to przez dwa tygodnie byśmy czytali jaki to on wspaniały....
"Naprawdę jestem zdziwiony jak nie wiele trzeba aby napisać że Fin pojechał dobry wyścig mimo że przegrał zarówno kwalifikacje jak i wyścig z zespołowym kolegą , który dodatkowo jechał z "podkręconym silnikiem " ."
Piszesz, że inni nie mają pojęcia o F1 :D A Ty wiesz co to jest silnik podkręcony :D?
Silnik podkręcony to Hiszpan miał w kwalifikacjach na GP Hiszpanii.
Na GP Brazylii miałby co najwyżej silnik "skręcony"
A poza tym skąd Ty masz takie rewelacje? Znowu Twój wymysł?
Dawaj dowód!!!!
"Do tego miał słabe tempo wyścigowe i to co go trzymało przy życiu to strategia i jeden pit stop mniej niż rywale ."
Miał słabe tempo :D? Ty chyba tego wyścigu nie oglądałeś znafco :D
Kimi jadąc na dwa wydłużone stinty miał bardzo dobre tempo.
Napisałem to, żeby tylko pokazać, że nadal błądzisz i jak byłeś w czarnej D tak jesteś dalej.
Nie masz pojęcia o F1.
Ok, niektórzy nie mają pojęcia o F1 ale potrafią to przyznać. A Ty kreujesz się na wielkiego speca a na podstawowych rzeczach leżych jak bokser po gołoten machen
9. Nowicjusz
@8
Tak to już jest z Alonso-maniakami.
Trzeba być albo głupcem, albo ignorantem aby stwierdzić że Fin pojechał gorszy wyścig niż Alonso.
Według mnie pojechał nawet lepszy.
Po żenująco długim Pit stopie, wyjechał za Kwiatem i na walce z nim stracił kolejne sekundy.
Praktycznie przez zawalony postój stracił 10s.
Gdyby nie było tych cyrków dojechałby przed Alonso
Tylko wtedy fanatycy napisaliby, że Kimi jest przed Alonso, bo pojechał na 2 pit stopy...
10. Emer7
@ viggen 8
"A jak wyglądała obrona Alonso przed Vettelem na Silverstone?" - Alonso długo sie bronił mimo iz Vettel miał świeższe opony no i bolid RB jest jednak wyzej od Ferrari. podobnie było z Mercedesami na Wegrzech
@Nowicjusz 9
"Trzeba być albo głupcem, albo ignorantem aby stwierdzić że Fin pojechał gorszy wyścig niż Alonso."- faktycznie trzeba byc ignorantem zeby cos takiego napisac. Alonso jak zwykle awans na starcie a Kimi standardowo stracił kilka pozycji, Mieli odmienne strategie. Mozna sie zastanawiac czy strategia Fina nie byla bardziej trafiona patrzac na to gdzie był a gdzie skonczył.
Patrzac na dotychczasowe wypowiedzi fanów pewnie za kilka tygodni znowu przeczytam fanów Raikkonena wspominajacych GP Brazyli jak to Raikkonen przegrał z Alonso przez te 4s w pitstopie podczas gdy ten popełnił na starcie błąd ktory kosztował go znacznie wiecej niz te 4s gdy stracił kilka pozycji
11. mmmis
@8 - szkoda @viggen, że Ty nie potrafisz się do tego przyznać, aczkolwiek faktycznie - podobał mi się przejazd Raikkonena. Widać, że zaczyna dogadywać się z bolidem. Oby w przyszłym sezonie skopał pupsko panu czterokrotnemu :D
12. kolter
Heh dwóch inteligentnych inaczej :) Nowicjusz i viggen- Kimi był kiedys dobry ,w tym roku jest nikim. Gdyby zjechał po raz trzeci raczej i tak nic by nie wskórał zostałby na 11-12 miejscu . Tyle i tylko tyle :))
13. viggen
@10
"- Alonso długo sie bronił mimo iz Vettel miał świeższe opony no i bolid RB jest jednak wyzej od Ferrari. podobnie było z Mercedesami na Wegrzech"
Podałem jeden z przykładów. Ile szybszy bolid? A przecież wg Wielu z Was Vettel w tym sezonie cieniuje?
Wg mnie sytuacja była podobna. Kimi miał co najmniej dwa razy więcej przejechanych kółek na tym zestawie opon co Raikkonen.
"Alonso jak zwykle awans na starcie a Kimi standardowo stracił kilka pozycji,"
Kilka pozycji? Jeżeli mnie pamięć nie myli to chyba tylko jedna na rzecz Guttiereza. Kimi startował za Alonso po tej samej stronie toru i Alonso go blokował. Alonso zyskał jedną pozycję a dla Kimiego na eskach nie znalazło się miejsca.
"Patrzac na dotychczasowe wypowiedzi fanów pewnie za kilka tygodni znowu przeczytam fanów Raikkonena wspominajacych GP Brazyli jak to Raikkonen przegrał z Alonso przez te 4s w pitstopie podczas gdy ten popełnił na starcie błąd ktory kosztował go znacznie wiecej niz te 4s gdy stracił kilka pozycji"
OMG co za bzdura!!!
14. Emer7
@ viggen
" Ile szybszy bolid? A przecież wg Wielu z Was Vettel w tym sezonie cieniuje? " wystarczy spojrzec na klasyfikacje, wyniki- gdzie jest RB a gdzie Ferrari? A rozumiem ze Vettel według Ciebie błyszczy w tym sezonie- szczegolnie patrzac na 3 zwyciestwa Riccardo i jego zdobycz punktową. To idac tym tokiem rozumowania pewnie Ferrari ma bolid na poziomi RB a pozycja Raikkonena to pewnie kaprys- podobnie jak 3 ostatnie lata bylo z Massa. To ze Alonso tegorocznym bolidem jest w klasyfikacji nawet przed Williamsami to pewnie tez przypadek?
Różnica miedzy nami jest taka ze ja opieram się na faktach, wynikach a Ty wyłącznie na teoriach. Ja potrafie przyznać gdy Raikkonen dobrze pojedzie a Ty tego nie potrafisz w stosunku do Alonso- to świadczy tylko o Tobie i dlatego Twoich wypowiedzi nikt nie bedzie brał na poważnie.
"a dla Kimiego na eskach nie znalazło się miejsca. " Czyli to nie wina Kimiego ze dał sie wypchnac jak amator ale winni sa wszyscy wokół ze nie zrobili jaśnie panu miejsca. To najlepiej pokazuje Twój tok "myślenia" (chociaz myslenie to zbyt duze słowo). Tym bardziej ze to nie pierwszy raz w tym sezonie gdy Kimiego ograli na starcie
15. RyżyWuj
@8 Prawie wszystko się zgadza, poza tym, że ja kibicuję Hamiltonowi i Vettelowi, a nie Alonso. Co nie zmienia faktu, że trzeba od czasu do czasu oddac cesarzowi co cesarskie..
16. viggen
"Wg mnie sytuacja była podobna. Kimi miał co najmniej dwa razy więcej przejechanych kółek na tym zestawie opon co Raikkonen."
Napisałem bezsens.
Oczywiście powinno być
"Wg mnie sytuacja była podobna. Kimi miał co najmniej dwa razy więcej przejechanych kółek na tym zestawie opon co Alonso."
17. elin
Podsumowując krótko dyskusję pod tym newsem ...
Cokolwiek zrobi Fernando Alonso jest doskonały - on nigdy nie popełnia błędów, a jeśli ma gorszy wyścig, winny jest TYLKO bolid, zespół lub inni kierowcy na torze.
Cokolwiek zrobi Kimi Raikkonen jest słaby - w jego przypadku za wszystkie błędy i problemy, odpowiada TYLKO i wyłącznie kierowca.
Marco Mattiacci przyznał, iż Fin stracił przez błąd podczas pit-stopu, ale przecież to bez znaczenia, liczy się tylko słabszy start Kimiego.
Raikkonen zmieniał opony na 35 okrążeniu, Alonso na 52, ale to również nie miało żadnego znaczenia przy wyprzedzaniu Fina.
Niezależnie od okoliczności - nie wolno napisać, iż Kimi pojechał dobrze.
Fin kończący wyścig pozycja za Alonso oznacza, że pierwszy to nieudacznik, a drugi geniusz kierownicy.
Tylko kto w tej dyskusji jest fanatykiem, a kto obiektywny ... ????
( pytanie retoryczne )
18. Nowicjusz
@17
Podpisuje się obiema rękami.
19. Grzesiek 12.
@ 17 elin
Dokładnie :D:D:D
Pozdrówki :)
20. Grzesiek 12.
@ elin
A tak bardziej poważnie , to " trochę " przerysowałaś rzeczywistość :)
21. RyżyWuj
@17 elin - Sorry, ale w chwili obecnej Raikkonenowi mogą kibicować jedynie fińscy nacjonaliści, kobiety i dzieci. Poza narodowością, (ewentualną) urodą i postawą niegrzecznego (czy raczej zaspanego ostatnio) misia, jako kierowca niczego ciekawego nie pokazuje.
Alonso, co by o nim złego nie powiedzieć, to jednak niestety wiecznie udowadnia na torze, że w tym autobusie to on jeździ biznes klasą. Sam chętnie go hejtuję, ale jest ciężko, bo nie ma za bardzo za co.
22. Emer7
@ elin 17
Dobrze wiesz ze tak nie jest. Moje posty byly odpowiedzia na Nowicjusza ktory powiedzial ze Kimi miał lepszy wyscig. Miał po prostu inna strategie, popełnił ewidentny błąd na starcie co mu sie dosc czesto zdarza. Zazwyczaj z reszta tak jest ze Alonso zyskuje a Kimi gdzies sie zawieruszy. Po wyscigu przyznałem ze Kimi zajął dobra lokate- z reszta patrzac ze ostatnie wyscigi kończył za takimi bolidami jak Torro Rosso, Force India czy nawet Lotusem to trudno tego nie zauwazyc ze ten weekend był lepszy
Nie chce zeby przyklejono mi łatke przeciwnika Raikkonena bo nim nie ejestem (chociaz czasami podziom dyskusji z viggenem wysatwia mnie na probe). Mowilem ze ciesze sie ze Kimi wraca do F1 i ze bedzie motywacja dla Alonso- niestety nie był. Fin nie błyszczy w tym sezonie chociaz miał pare przebłyskow jak kwalifikacje Singapuru, Soczi czy nawet teraz. Mam nadzieje ze (jesli potwierdzi sie skład na sezon 2014 Raik + Vet ) to emeryt Kimi utrudni zycie Vettelowi tak samo jak Riccardo w tym sezonie bo Vettelowi wszystko przychodziło zbyt łatwo- trafił na złoty okres RB, geniusza Neweya i mial dominujacy bolid ktorym wiekszosc by wygrała. Czego by ni emowic o Kimim to w 2007 roku wywalczył mistrzostwo troche na błędach rywali w koncówce ale mimo wszystko nie byl w tak dobrej sytuacji jak Vettel w RB- dlatgo tez bardziej cenny jest ten 1 tytuł Fina.
" a jeśli ma gorszy wyścig, winny jest TYLKO bolid,"- no właśnie a kiedy Alonso miał gorszy wyscig? Zawsze przywozi solidne pinkty (poza momentami awarii). Np wielu usprawiedliwia ( z Borowczykiem na czele) ze Vettel ma spadek formy. Zobacz ze u Alonso nie ma czegos takiego jak słabszy sezon- radził sobie z bolidami przed 2009 i po zmianach 2009, tak samo teraz dlatego go cenie- i trzeba miec w sobie duzo złej woli zeby tego nie zauwazyc.
"Raikkonen zmieniał opony na 35 okrążeniu, Alonso na 52, ale to również nie miało żadnego znaczenia przy wyprzedzaniu Fina."- oczywiscie ze miało elin ale ja w ten sam sposób moge sie zapytac czy 3 postoje Alonso nie miały wpływu na wynik co 2 postoje Raikkonena bo jakby nie bylo Alonso wiecej czasu spedził w boksach.
23. Iceman_1
@10 emer7 Nie myl liczby pojedynczej z liczbą mnogą. Kimi na starcie stracił dokładnie jedną pozycję a to nie to samo co "kilka pozycji". Oczywiście, gdyby nie błąd mechaników Kimi znalazłby się przed Alonso na końcu wyścigu, ale wtedy fani Alonso powiedzieliby, że Kimi miał lepszą strategię. Tak więc zamiast tej całej bezsensownej dyskusji, lepiej niech każdy obejrzy sobie jeszcze raz tą piękną walkę. Tu każdy znajdzie coś dla siebie. Fani Kimiego będą się zachwycać piękną obroną na zużytych oponach, a fani Alonso ostatecznym zwycięstwem tego drugiego.
24. elin
@ Grzesiek 12.
Jeśli trochę przerysowałam rzeczywistość, to zrobiłam dokładnie to samo co Ty Kolego we wpisie nr 7 ;-), bo Kimi ten wyścig pojechał dobrze i w tym przypadku nie było czegoś takiego, jak - " niezależnie od okoliczności ".
Pozdrówki :-)
@ 21. RyżyWuj
Sorry, ale jeśli komuś kibicuje, to kibicuje zawsze, a nie tylko wtedy kiedy wygrywa.
Alonso w tym sezonie jest lepszy i taki jest fakt. Ale jeśli chodzi konkretnie o GP Brazylii, uważam, iż Kimi i Fernando pojechali podobnie, więc albo obu krytykujemy za słaby wyścig, albo przyznajemy, że obaj mieli dobry wyścig.
25. Emer7
@ elin 24
A ja moze napisze tak. Kimi pojechał lepiej niż zwykle ale Alonso jak zwykle lepiej od Kimiego bo:
- awansował na starcie a Kimi stracił,
- Ferdek miał więcej akcji wyprzedzania na torze,
- mimo większej ilości pitstopów skończył przed Kimim
Napisz prosze jesli gdzies skłamałem a i jesli mozesz przecztaj mój post nr 22. pozdr elin
26. masmisbl
@24 elin
Trafiłaś w sedno ;)
27. Grzesiek 12.
24 @ elin
Myślę że tak .
Bo po pierwsze , nikt nie krytykuje Fina za ten wyścig ,a na pewno nie w taki sposób jak Ty przedstawiasz
Po drugie , nikt nie wychwala Alonso za wyścig w Brazylii
Po trzecie , sumując to wszystko już na pewno nikt na podstawie tego wyścigu nie udowadnia geniuszu Alonso i jednocześnie słabości Raikkonena :)
Co do mojego wpisu , to w którym momencie coś przerysowuje ?
Myślę ze napisałem najbardziej obiektywnie jak to można było i zwróciłem uwagę na pewne okoliczności dzięki których Fin był w stanie pojechać na poziomie Alonso
Dla mnie jest oczywiste , gdyby silnik Alonso pracował na pełnych obrotach , to różnica między kierowcami Ferrari byłby większa i to jest fakt i bezsprzeczna okoliczność której nie da się podważyć . Podobnie jak to że Fin zyskał na strategii jednego postoju mniej ....
Poza tym na koniec zwracam uwagę na ostatnie zdanie mojego wpisu nr 7
28. hakki
@21 RyżyWuj - właściwie elin już to napisała, ale przyłączę się. Ja kibicuję Kimiemu odkąd zastąpił Häkkinena w Mc. I niezależnie na którym miejscu będzie dojeżdżał, będę mu kibicował tak długo, jak długo zechce jeździć. Może czasami pokazuje, że czas już na emeryturę, ale z całą pewnością nieprzypadkowo został mistrzem i dwukrotnie wicemistrzem świata, więc nie zapomniał, jak się jeździ, choć w tym sezonie tak to, niestety, wygląda. Po prostu ten sezon trzeba zakończyć i liczyć, że następny bolid będzie lepszy i bardziej dopasowany do jego stylu jazdy.
Co do manewru wyprzedzania: jeśli uważasz, że to zabawne, że nawet komentatorzy SkySports tak twierdzą, a Twoim zdaniem się oczywiście mylą, to może powinieneś ich zastąpić na tym stanowisku, bo przecież znasz się na rzeczy lepiej od nich. I jaka pobłażliwość ze strony Alonso? Kimi nie miał szans na zwycięstwo w tym pojedynku z takimi oponami, ale przynajmniej pokazał fajną obronę na tyle, ile się dało. Bez głupio straconych 4,5 sekundy w boksach Alonso by pewnie nawet do niego nie dojechał. A strategia? Nikt nie bronił pojechać Alonso na 2 pitstopy, ale pewnie wtedy by się doczołgał poza dziesiątką, bo by zajeździł te opony całkowicie.
@17 elin - w zasadzie nic dodać, nic ująć. Pozdrawiam
29. Iceman_1
Komentatorzy skysport dziwili się dlaczego Kimi nie przepuszcza Alonso, dlaczego zespół nie powie mu tego przez radio. Na to ten drugi powiedział: Alonso is leaving a Ferrari. That is answer on this question. Faktycznie to wszystko wyjaśnia.
30. Iceman_1
P.S. Przepuszczenie wg ich miało nastąpić z powodu kompletnie innych strategii.
31. elin
@ Emer7
Post nr 17 napisałam jako ogólne podsumowanie, dlatego nie skierowałam go konkretnie do żadnej osoby pod tym newsem.
Nieraz już dyskutowaliśmy, więc znam Twoje zdanie na temat Alonso i Raikkonena - i mogę zapewnić, że nie uważam Ciebie za przeciwnika Fina ( chociaż czasem można odnieść takie wrażenie ... ).
Jeśli się mylę, to również proszę o poprawienie ...
- Fernando startował z 8. miejsca, a na drugim okrążeniu jechał jako 7. - czyli awansował tylko o jedną pozycję, po tym jak Vettel popełnił błąd i przepuścił bez walki Magussena oraz Alonso
- Kimi startował z 10. miejsca i stracił jedną pozycję na korzyść Guttiereza
Czyli prawda, jeden z kierowców Ferrari zyskał, drugi stracił ( patrząc na pozycję z której startował ) ale tylko o JEDNĄ pozycję.
Nie wiem, który z nich miał więcej akcji wyprzedzania na torze, ale przez większą część wyścigu Kimi tempo obu było w miarę podobne. Większa różnica była dopiero po trzecim pit- stopie Alonso, kiedy nie musiał jak Raikkonen oszczędzać opon.
Dlatego nie mam pewności, którego kierowcy strategia była lepsza ... Sprawdziła się w przypadku obu i dlatego uważam, że OBAJ pojechali dobry wyścig, w pełni wykorzystując możliwości bolidu Ferrari.
Pozdr. Emer7
@ 27. Grzesiek 12.
A tak trudno byłby Ci przyznać, że Kimi pojechał dobry wyścig, bez dodania - " niezależnie od okoliczności " ??? ;-)
Bo niby jakie były te " okoliczności " ???
Jeśli masz 100% pewności, że silnik Alonso ( na wyścig ) nie pracował na pełnych obrotach ( i był w lepszym stanie od tego, którego używał Raikkonen ) to proszę o jakieś potwierdzenie takiej informacje. Bo ja niczego na ten temat nie znalazłam.
Kimi jadąc na jeden pit- stop mniej, był zmuszony do oszczędzania opon. Fernando - nie, mógł jechać tempem jakim chciał. Więc, obie strategie miały swoje plusy i minusy, ale który kierowca na tym więcej zyskał możemy jedynie " gdybać ", pewności nie ma.
@ 28. hakki
Również podpisuję się pod tym co napisałeś.
Pozdrawiam
32. elin
* przez większą część wyścigu tempo obu było w miarę podobne
33. RyżyWuj
@28 hakki - Ja tylko napisałem swoje zdanie i tyle. Oczywiście każdy ma prawo kibicować komu chce, nawet jeśli przesłanki są niezbyt ambitne. Bo co to za argument, że jakiś kierowca zastąpił innego albo że kibicowałem mu n-lat temu? Tak to może mu kibicować żona, albo jakiś Fin.
Idąc taką bezmyślną metodą można kibicować Safety Carowi i ciągle narzekać, że mimo iż jedzie na czele, to nigdy nie dojeżdża w punktach. No ale to tylko moja ocena.
Ja kibicuję za konkretną postawę, która ma wymiar sportowy. Jak ktoś tak jak Raikkonen przesypia cały sezon i jedynie narzeka na bolid, opony i co tam jeszcze się trafi, to mnie do siebie zniechęca. Tym bardziej, że to nie jest kierowca jakiegoś tam zespołu z dołu stawki, tylko wysoko opłacany pracownik marki ze sporą historią w tym sporcie.
34. hakki
@33 RyżyWuj - Oczywiście każdy ma prawo do swojego zdania. No trochę słabo się kupy trzyma Twoja teoria. Kibicowałem Häkkinenowi, bo był doskonałym kierowcą (jedynym, przed kim miał respekt Schumacher, jak to sam powiedział), więc przesłanki są wystarczająco ambitne. Oprócz tego w wielu dyscyplinach (nie wszystkich, ale głównie w sportach motorowych i zimowych) kibicuję Finom z własnego przekonania, a nie z nacjonalizmu. Dlatego też skoro Mika odszedł, nie miałem problemu ze znalezieniem kierowcy, któremu chciałem kibicować. Śledziłem również poczynania Miki Salo i Kovalainena, choć z mniejszą uwagą. Gdy Kimi zakończy karierę, będę kibicował Bottasowi, bo ma potencjał i też jest Finem.
Idąc tokiem Twojego rozumowania, czyli kibicowania za postawę o wymiarze sportowym, trzeba by co chwilę zmieniać obiekt kibicowania, bo prawie każdy z kierowców F1 pokazuje charakter, ten w tym wyścigu, tamten w innym. Niewielu z nich nie ma możliwości pokazania się jako prawdziwy sportowiec w 100%, więc Twoje przesłanki są z kolei mało spójne.
Kimi nie przesypia sezonu, po prostu jeździ gorzej niż dotychczas i mnie czy innych fanów Fina to nie cieszy, ale ja nie jestem z tych, którzy kibicują zawodnikowi tylko wtedy, gdy mu dobrze idzie i gdy ma lepszy sprzęt niż przeciwnicy. A narzeka, bo ma na co. Przynajmniej nie jest na tyle żenujący, żeby się dopominać publicznego chwalenia, bo cierpi jego wybujałe ego.
35. Emer7
@ elin
"chociaż czasem można odnieść takie wrażenie " - nie byłabys sobą gdybys tego nie dodała:) Co najwyzej jestem przeciwnikiem jednego fana Kimiego
@hakki 34
"kibicuję Finom z własnego przekonania
będę kibicował Bottasowi, bo ma potencjał i też jest Finem."- jakas dziwna słabość do Finów, niewazne jak jezdzi wazne ze Fin. Ale jeden woli córke, drugi matke a trzeci..
" Przynajmniej nie jest na tyle żenujący, żeby się dopominać publicznego chwalenia"- jesli Alonso jest żenujacy to jak nazwiesz wyniki Kimiego na jego tle w tym sezonie?
Jak juz nie mozna sie doczepic do jazdy i wynikow Alonso to trzeba sie doszukiwac wad w charakterze. Kierowce poznajemy po sposobie jazdy a nie sposobie bycia- to jest na torze najwazniejsze
Równie dobrze ja moge powiedziec po kilku wypowiedziach Kimiego ze jest materialista (konflikt i odejscie z Lotusa) ze opuscił zespół przez pieniadze albo ze jest pyszałkiem po jego wypowiedziach przez radio do zespołu "leave me alone", czy lekceważące odpowiedzi do dziennikarzy albo słynne "i was having a sh.." Taki ma sposób bycia i to go cechuje (co przyznam było zabawne)
O Hamiltonie moge powiedziec ze to bardziej celebryta i malo bystry człowiek szczególnie po tym co mowił po wypadku Schumachera, o Vettelu pokazujacym wiadomo co Webberowi po ich kolizji w Turcji 2010, o Rosbergu ze to prostak ktory pokazał fucka Kubicy na Monzy 2007 i wiele innych. Kazdemu mozna cos zarzucic z tym ze inni uwazam maja wieksze grzechy/wypowiedzi na sumieniu.
Ile razy słyszałem zarzut i słynne "Fernando is faster than You" podczas gdy Red Bull robił to samo a nawet wiecej bo nawet zabrał Webberowi przednie skrzydło na Silverstone
Alonso jest pewny swego, stanowczy i chce wygrywac i tego samego oczekuje od zespołu. Uwazam ze juz dosc udowodnil przez ostatnie lata ale zdaje sobie sprawe ze dla hejterów nawet gdyby zamiast w nienajlepszym Ferrari zdobył te 3 wicemistrze w Marrussi czy Caterhamie (co wiadomo jest niemozliwe ) to tez by nic nie znaczyło. Tak jak to ze w tegorocznej padlinie jest przed Williamsami. Wazniejsze by było to ze ma plame na spodniach
36. Grzesiek 12.
31@ elin
Raczej nie miałbym problemu to napisać . Sęk w tym że wspomniane okoliczności wystąpiły :)
Oto wypowiedz Alonso po kwalifikacjach w USA " Pojechałem wolniej o parę dziesiątych sekundy przez silnik, ponieważ jest w pewnym stopniu skręcony, odkąd straciliśmy jeden motor na Monzy". - tłumaczył.
Tak naprawdę w ubiegłym tygodniu omawialiśmy możliwość sięgnięcia po szósty silnik i ruszania z boksów jak Red Bull, ale wybraliśmy drugą opcję, czyli jeżdżenie na bardzo starej jednostce dysponującej nieco mniejszą mocą, za to przynajmniej nie musimy odrabiać strat. "
Więc dla mnie oczywiste jest skoro nie doszło do sięgnięcia po szósty silnik .... Alonso dalej jeździ na tym skręconym :)
Co do Raikkonena to skoro nie maił poważnej awarii silnika i ma ich komplet do dyspozycji logiczne jest to że jedzie na maksa :P
Co do pitstopów to dla mnie oczywiste jest że Kimi zyskał jadąc o jeden pitstop mniej niż Alonso gdyż nie tracił czasu na wymianę opon . I nawet jeśli pod koniec stintów jechał słabszym tempem to i tak czasowo wyszedł na plus . Dodatkowo nie musiał jechać za wolniejszymi kierowcami wyprzedzać innych i tracić przez to czas :) A kto wie czy jadąc tradycyjną strategią jak wszyscy , nie utknął by za jakimś maruderą ..?
37. Emer7
Co do strategii to patrząc tak "na chłopski rozum" skoro Kimi po starcie byl 11 (za GUT i MAG) a skonczył na 7 przed nimi i tuz za Alonso to czy faktycznie ta jego strategia nie była nieco bardziej trafiona? Oczywiscie do tego istotna byla odpoweiednio umiejetna jazda Fina i oszczedzanie opon co Kimi zrobił i chwała mu za to i za dobre punkty dla teamu
Co do silnika Alonso to oby sie nie okazało ze w najwaznijesym i najwyzej punktowanym wyscigu sezonu nagle silnik zrobi kaput (odpukać )
38. elin
@ 36. Grzesiek 12.
Jeśli nie miałbyś problemu, aby to napisać ... to zaskocz mnie ( chociaż raz ) i wreszcie to napisz ;-))
Silnik o którym piszesz, to chyba raczej ten, który " skończył życie " podczas drugiej sesji treningowej GP Brazylii, a nie ten na którym Fernando pojechał kwalifikacje i wyścig. Czego potwierdzeniem może być fakt, że ani Alonso, ani nikt inny z zespołu, nie wspominał po Q i wyścigu o jakichkolwiek problemach z silnikiem ( czy też o jego oszczędzaniu ).
Więc wybacz Kolego, ale wypowiedź Hiszpana po kwalifikacjach GP USA nie jest dla mnie przekonującym argumentem, jeśli mówimy o wyścigu GP Brazylii.
Co do pit- stopów ...
Jeśli było to takie oczywiste, to dlaczego żaden inny kierowca nie zaryzykował podobnej strategii jak Raikkonen ???
A wręcz przeciwnie, każdy ( w tym i Fernando Alonso ) cały weekend podkreślał, jak wysoki jest graining i degradacja opon na tym torze.
Czyli Kimi " nie musiał jechać za wolniejszymi kierowcami, wyprzedzać innych i tracić przez to czas " bo wykazał się umiejętną jazdą i oszczędzaniem opon ... - i to jest ( przynajmniej dla mnie ) kolejny dowód, że pojechał dobry wyścig, bez żadnych " okoliczności " ;-).
A jeśli już gdybamy, to równie dobrze ja mogę napisać - dlaczego Fernando nie zdecydował się na podobną strategię ... może dlatego, że nie dałby rady przejechać tylu okrążeni na jednym komplecie opon ... Albo dlaczego Kimi nie zjechał na kolejny pit- stop ... może wtedy byłby na wyższej pozycji ... itp. itd.
Możliwych " scenariuszy " jest wiele, a fakt taki, że OBAJ kierowcy Ferrari w pełni wykorzystali strategie na jakiej pojechali.
@ Emer7
" "chociaż czasem można odnieść takie wrażenie " - nie byłabys sobą gdybys tego nie dodała:) " – oczywiście, że tak ... jak to kobieta ;-).
" Oczywiscie do tego istotna byla odpoweiednio umiejetna jazda Fina i oszczedzanie opon co Kimi zrobił i chwała mu za to " - według mnie to nie tylko istotne, ale wręcz najważniejsze. Strategia się sprawdziła, bo Kimi potrafił odpowiednio oszczędzać opony. Co jak widzieliśmy w wyścigu, łatwe i proste nie było ... i nie każdy kierowca by to potrafił.
Z silnikiem Alonso podczas GP Abu Zabi, raczej nie powinno być problemu. Jeśli będą wątpliwości, czy wytrzyma, Ferrari pewnie nie zaryzykuje, tylko wymienią na nowy.
39. elin
* przejechać tylu okrążeń
40. Emer7
@ elin
"Jeśli będą wątpliwości, czy wytrzyma, Ferrari pewnie nie zaryzykuje, tylko wymienią na nowy".- no właśnie czyli start z pit lane w najwazniejszym wyscigu i odrabianie albo tez modlenie sie o SC. Pewnie i tak Ferdek nie obroni sie przed Bottasem patrzac zwlaszcza na forme Williamsa ale pomarzyc można
"Silnik o którym piszesz, to chyba raczej ten, który " skończył życie "" - pamietam tylko ze jak byla ta awaria to wyswietlili grafike na ktorej pokazane bylo ze Alonso juz wszystko ma wykorzystane na maxa.
"i nie każdy kierowca by to potrafił"- rozumiem ze kobieca intuicja podpowiada Ci ze tylko Kimi to potrafi ;)
41. Grzesiek 12.
38 @ elin
Tylko że to nie ode mnie zależy , ale od samej jazdy Fina . Dlatego sorki , tym razem Cię nie zaskoczę :)))
Prawdę powiedziawszy to nie wiem czy to ten używany w USA , czy może jeszcze z większym przebiegiem . Nie ważne , bo tak czy inaczej nie da się przejechać całego sezonu na czterech silnikach w pełni wykorzystując ich moc . Straty muszą być i zespół postanowił ze dokończą sezon na starych silnikach nieco skręconych . Dla mnie to jest oczywiste . A że Ty masz inne zdanie to przecież żadna nowość :))) Zakończy się tak ze zostaniemy przy swoim zdaniu :P
Co do strategi , to zawsze ryzyko ponoszą kierowcy którzy zdają sobie sprawę że jazda tradycyjną strategia jaka obowiązuje w konkretnym wyścigu nie daje szansy na dobry rezultat . Dlatego Fin zaryzykował , tym razem się udało i chwała mu za to . Wykorzystał taki a nie inny dobór mieszanek na GP Brazylii . Pytanie co by było gdyby Alonso powtórzył strategię Ferrari . Nie wiem czy by sobie poradził z degradacją opon . Być może tak , być może nie . Ale był w tej lepszej sytuacji ze mógł jechać jak wszyscy nie obawiając się że spadnie gdzieś pod koniec dziesiątki :P
Czy kierowcy wykorzystali w pełni strategię to jak zwykle będę się sprzeczał :))) Bo tradycyjnie zespół dał ciała :/
po pierwsze - Kimiemu do pitstopa dołożyli 5 sekund ....
A dla Fernando tradycyjnie przeciągnęli stinty , przez co po pierwszym znalazł się za Vettelem . Zaś po ostatnim stracił czas walcząc z jednym z kierowców STR ....
Wracając do wyścigu to co się w nim działo tylko potwierdza moją tezę z samego początku sezonu , że to nie podsterowność sama w sobie jest przyczyną jego słabej jazdy , ale zmiany i to że Fin nie radzi sobie ogólnie ..... z mniejszym dociskiem aero .
Zwróć uwagę na to że czym lepsza przyczepność na torze ( bolidy w Brazylii mocno zbliżyły się do rekordu toru ) różnica między kierowcami Ferrari jest mniejsza a Fin ma mniejsze problemy z bolidem ..... Czym gorzej na torze różnica jest większa ,a w deszczu jazda Fina to dramat ... :)))))) To nie przypadek :)
Pozdrówki :)
42. hakki
@35 Emer7
"kibicuję Finom z własnego przekonania
będę kibicował Bottasowi, bo ma potencjał i też jest Finem."- jakas dziwna słabość do Finów, niewazne jak jezdzi wazne ze Fin. Ale jeden woli córke, drugi matke a trzeci
Nie do końca nieważne, jakbyś poczytał uważnie, nie pisałbyś farmazonów. Czy Mika Häkkinen był przeciętnym kierowcą? Nie, był dwukrotnym mistrzem świata. Czy Kimi Raikkönen jest przeciętnym kierowcą? Nie jest również mistrzem świata i dwukrotnym wicemistrzem, niezależnie od tego, czy ma dobry sezon czy słaby, jak ten. Czy Bottas jeździ byle jak? Nie, on też już pokazał, co potrafi, a wielka kariera - mam nadzieję - jeszcze przed nim. A zatem ważne jest, jak jeździ. A to, że lubię Finów wynika może z tego, że tam bylem, mam tam znajomych, uczyłem się tego języka i wolę małomównych, chłodnych emocjonalnie Skandynawów niż rozkrzyczanych, płaczliwych południowców. Moje prawo.
"Jak juz nie mozna sie doczepic do jazdy i wynikow Alonso to trzeba sie doszukiwac wad w charakterze. Kierowce poznajemy po sposobie jazdy a nie sposobie bycia- to jest na torze najwazniejsze"
No to do Kimiego też nie ma się o co czepiać w jego dotychczasowej karierze. Ten sezon jest zupełnie nieudany, każdemu może się zdarzyć (wielkiemu Schumacherowi po powrocie też nie szło dobrze - Finowi mimo wszystko znacznie lepiej), ale dla Ciebie i Tobie podobnych to wystarczający powód, żeby po nim jeździć jak po łysej kobyle.
"Równie dobrze ja moge powiedziec po kilku wypowiedziach Kimiego ze jest materialista (konflikt i odejscie z Lotusa) ze opuscił zespół przez pieniadze albo ze jest pyszałkiem po jego wypowiedziach przez radio do zespołu "leave me alone", czy lekceważące odpowiedzi do dziennikarzy albo słynne "i was having a sh.." Taki ma sposób bycia i to go cechuje (co przyznam było zabawne)"
Jeśli chodzi o pyszałkowatość, to może nie wychylajmy się za bardzo z tym, bo zaraz się okaże, kto to ogłasza wszem i wobec, że jest zawsze lepszy od swojego kolegi z zespołu. Raikkönen jest arogancki, ale nie zarozumiały - to zasadnicza różnica. I jako arogancki jest postrzegany także w swojej ojczyźnie. Mnie to nie przeszkadza, bo wolę jego arogancję niż brak kręgosłupa jak u innych. Co do materializmu, to też bym był ostrożny w wypowiedziach, bo kto, jak nie Alonso zażyczył sobie astronomicznych pieniędzy od Mc/Hondy? I jakoby wszystko robi dla dobra SF - wzruszające. Fin miał powody do opuszczenia Lotusa - nie płacili mu tego, co miał zapisane w kontrakcie. Twój altruista chyba nie ma powodów do narzekania na przelewy w obecnym zespole, prawda?
Owszem, każdy z nich ma coś za uszami i dlatego większości nie kibicuję. Co do Vettela pełna zgoda, zespół faworyzował go kosztem Webbera (którego nawiasem mówiąc zawsze lubiłem, choć nie był topowym kierowcą), Hamilton od początku kariery rozpychał się na torze i często grał nie fair, zwłaszcza na początku, a Rosberg to zwykły rzemieślnik wyższej klasy bez polotu, korzystający wyłącznie z ogromnej przewagi Mercedesa i nie potrafiący przegrywać.
Tak, Alonso jest pewny swego, bo to topowy kierowca, ale może powinien sobie nakleić na kasku: "Trzeba znać swoją wartość, nawet, jeśli jest wygórowana". Nie jestem hejterem Alonso, ale nie znoszę uznawania go za półboga, bo mu daleko do tego, zwłaszcza gdy robi się to kosztem innych kierowców.
43. Skoczek130
Interlagos wprost pochłaniał te opony... ;)
44. Esotar
Nie kłócić się z Viggenem !!!. Ja pisze że ALO blokował, a nikt tego nie widział, to tak jest !!! Szanujemy sobie pana Viggena bo zawsze możemy mieć gorszego.
45. Emer7
@ hakki
Po pierwsze nigdy nie powiedziałem ze Kimi to słaby kierowca a moj post nr 22 chyba dobrze okresla moj stosunek do Kimiego. Poza tym moje wypowiedzi sa reakcja na probe umniejszania Alonso
"Ten sezon jest zupełnie nieudany, każdemu może się zdarzyć (wielkiemu Schumacherowi po powrocie też nie szło dobrze - Finowi mimo wszystko znacznie lepiej), ale dla Ciebie i Tobie podobnych to wystarczający powód, żeby po nim jeździć jak po łysej kobyle. "
No właśnie nawet Schumiemu. a teraz powiedz mi kiedy Alonso miał słabszy sezon albo kiedy ostatnio rozbił sie ze swojej winy? A kiedy Kimi? Poszukaj pamiecią
"Owszem, każdy z nich ma coś za uszami" zgadzam sie tylko sa tacy co maja znacznie wiecej na sumieniu jak właśnie skandaliczna wypowiedz Hamiltona o wypadku Schumiego czy nawet rozróba Sutila. Alonso oczywiscie tez ma swoje za uszami ale nie robi nic ponad "norme" czego nie robiluby inni a ciagle słysze jaki to paskudny człowiek
"kto, jak nie Alonso zażyczył sobie astronomicznych pieniędzy od Mc/Hondy"
Ale to Honda chce gwiazdy i jest gotowa wylozyc takie pieniadze. A czy patrząc na wyniki Fernando mozna powiedziec ze sobie nie zasłużył? Bo ja uwazam ze tak . Podobnie Kimi zasłużył za to co robił dla Lotusa i nikt nie oczekuje od jednego ani drugiego zeby zaczeli jezdzic za "miske ryzu" Jezeli prawda jest te 150mlm dla Vettela w Ferrari za 3lata to właśnie patrzac na tegoroczne wyniki uwazam ze to własnie jest absurdalne wynagrodzenie nieadekwatne do wynikow.
" wolę małomównych, chłodnych emocjonalnie Skandynawów niż rozkrzyczanych, płaczliwych południowców. Moje prawo."
Jasne to pozwól ze ja skorzysta z tego samego prawa i powiem ze wole na torze emocjonalnych kierowców właśnie jak alonso ktory po wygranej kreci piruety, dziekuje publicznosci a czasem nawet nie moze powstrzymac łez z emocji (jak w Walencji) niz np Kimi ktory wychodzi w chłodno skandynawskim stylu i obojetnym głosem mówi "I'm really happy" bo uwazam ze takie cos jest niekorzystne chociazby od strony widowiska. Ale oczywiscie nie mozna mu tego zarzucać bo patrzac na wszystkich Finow nie jest to ich wada a raczej cecha. Takie chodzace roboty bez emocji ale mowie kazdy jest inny i taki ich urok. Co w zadnym stopniu nie ma wpływu na ich jazde i umiejetnosci
46. elin
@ 40. Emer7
Najważniejszy wyścig, to będzie raczej tylko dla Hamiltona i Rosberga.
W przypadku Ferrari już chyba nic się nie zmieni - Williams pewnie utrzyma swoją pozycję przed ekipą z Maranello, a McLaren zostanie na 5. miejscu w konstruktorach.
Chociaż jeśli chodzi o Alonso ... ciężko powiedzieć - różnica w punktach miedzy nim, Vettelem i Bottasam jest mała. Zobaczymy ...
" pamietam tylko ze jak byla ta awaria to wyswietlili grafike na ktorej pokazane bylo ze Alonso juz wszystko ma wykorzystane na maxa. " - właśnie, chciałabym wiedzieć dokładne dane, jaki jest stan z silnikami każdego kierowcy na ten ostatni wyścig. Niestety nic takiego nie mogę znaleźć ...
" rozumiem ze kobieca intuicja podpowiada Ci ze tylko Kimi to potrafi ;) " - Ty chyba również nie byłbyś sobą, gdybyś tego nie dodał ;-) ..., ale ... nie wiem, czy tylko Kimi to potrafi ... wiem natomiast, że tylko Kimi to zrobił ;-).
@ 41. Grzesiek 12.
W tym temacie, zawsze zgadzamy się w jednym ... - czyli, że się nie zgadzamy ;-P i tradycyjnie zostajemy przy swoim zdaniu ;-)).
Dlatego krótko ...
Pięć jednostek napędowych przypada na każdego kierowcę w stawce - i w takim samym stopniu dotyczy to Fernando Alonso, jak i Kimiego. Więc dla mnie oczywiste jest to, że nie tylko Hiszpan kończy sezon na " starych silnikach ".
Co do strategii - być może jest tak jak napisałeś. Ale nie zmienia to faktu, że Kimi w wyścigu pojechał bardzo dobrze i potrafił zadbać o opony, co na tym torze nie był łatwym zadaniem.
Pisząc, że kierowcy Ferrari w pełni wykorzystali strategie na jakich jechali - miałam na myśli TYLKO kierowców, bo zespół już tradycyjnie popełnił błędy, które wymieniłeś.
Na pewno problemem Kimiego nie jest tylko podsterowność ... Różne teorie można przeczytać na temat, dlaczego w tym sezonie aż tak słabo jeździ ... Ale ja wstrzymuję się z wnioskami do następnego sezonu, kiedy zobaczę jak będzie sobie radził z przyszłorocznym bolidem Ferrari ... Bo może to jednak przypadek ;-)).
Również Pozdrówki :-)
@ 42. hakki
Pytanie trochę obok tematu ... Ale wiesz może jak Finowie postrzegają Nico Rosberga ???
Ciekawi mnie to, bo z jednej strony jest synem " Ich " mistrza świata Keke, a drugiej osobą, która raczej nie chce być łączona z tym krajem - Nico uważa siebie za Niemca i jak mówi, nawet nie zna języka fińskiego ( mimo, że podobno jest poliglotą ).
47. elin
* a z drugiej osobą
48. Grzesiek 12.
46 @ elin
Na koniec tylko parę zdań
Zgadza się obaj kierowcy mieli taką sama ilość silników na sezon . Tylko że Alonso stracił nowy na Monzy . Więc tak na prawdę cały sezon jedzie na 4 "motorach " . A to już chyba robi różnicę ?
Co do oceny Fina , to w przeciwieństwie do Ciebie , dla mnie ten sezon wystarczy aby go oceniać , tym bardziej ze już dawno miałem wyrobione zdanie o nim , po 2008 roku . A ten sezon tylko utwierdza mnie w swoim przekonaniu .
Oczywiście ewentualne pokonanie Vettela nieco zmaże plamę z tego sezonu , ale niestety ten sezon na zawsze będzie się ciągnąć za Finem .... Bo takiego lania jak dostał od Alonso nie da się wymarzać i cały świat F1 będzie o tym pamiętać do końca istnienia :P
Ale czy rzeczywiście będzie lepiej ? myślę że gorzej być nie może bo jednak Vettel nie będzie aż takim wymagającym kierowcą co Alonso . Dlatego też jak Ferrari nie zrobi porządnego bolidu ( ostatnie czystki i doniesienia mówią zupełnie co innego ... ) to czarno widzę sezon dla całego zespołu z kierowcami włącznie :P
49. elin
@ 48. Grzesiek 12.
Jakie masz zdanie o Kimim, to akurat doskonale wiem ;-). Ale pozwól, że ja zostanę przy swoim, bo jak wiesz - jestem równie uparta, jak Ty ;-P.
Nie wiem, czy akurat ten sezon w wykonaniu Alonso i Raikkonena będzie zapamiętany do końca istnienia F1 ... Wiem jednak, że do końca istnienia F1 wszędzie będzie zapisane, że mistrzem świata Ferrari 2007 jest Kimi Raikkonen, który dokonał tego w swoim debiutanckim sezonie w zespole - ( i wszędzie można znaleźć informację ), że w całej historii startów ekipy z Maranello, dokonało tego tylko trzech kierowców :
- Juan Manuel Fangio
- Jody Scheckter
- Kimi Raikkonen
Fernando Alonso w gronie mistrzów świata tego najbardziej zasłużonego zespołu F1 - brak ;-P.
Więc Ty się ciesz, że Hiszpan " leje " Fina w tym sezonie, a ja się cieszę, że Kimi ( jak na razie ) jest ostatnim mistrzem Ferrari ;-P.
50. Grzesiek 12.
49 @ elin
Jasne , tytułu nikt mu już nie odbierze , niezależnie w jakich okolicznościach go zdobył :)
I tutaj rzeczywiście nie mam szans .... bo wyłączając potencjał bolidów Ferrari w sezonach 2007-2008 w porównaniu do tych po 2010 r , znalazła się jedna rzecz w której Fin jest lepszy od Hiszpana i chodzi o tytuł dla jednego konkretnego zespołu .
Tylko przecież Ferrari to nie cała F1 .... Niezależnie od tego osobiście bardziej cenię 2 tytuły Alonso w słabszym zespole jakim było Renault :P
51. hakki
@46 elin - na razie nie mam kontaktu ze znajomą, bo coś mi zniknęła ze skypa, ale zapytam, jak się pojawi. Owszem, Rosberg nie zna języka swojego ojca, dzięki któremu jest w tym sporcie.
@45 Emer7 - Owszem, Twój post dobrze określa Twój stosunek do Kimiego, ale z drugiej strony napisałeś: "Nieważne jak jeździ, ważne, że Fin", więc się też do tego odniosłem. I nie próbuję umniejszyć Alonso w tym sezonie, bo jeździ lepiej od kolegi z zespołu. Mam swoje zdanie na ten temat, ale to nie zmienia tego faktu. Poza tym to większość fanów lub fanatyków Alonso od razu wyskakuje ze statystykami, ilością punktów, przewagą w Q itd, gdy tylko Fin pojedzie jakiś w miarę przyzwoity wyścig, bo naprawdę dobrego, na swoim poziomie, nie miał w tym sezonie żadnego.
Co do zarobków i Vettela, to znów się z Tobą zgadzam. Jaki z niego mistrz, każdy wie. Nie jest to przeciętny kierowca, ale w jaki sposób zdobył wszystkie tytuły, nie jest tajemnicą. Kimi w tym sezonie też na niewiele zasługuje, ale liczę, że to po prostu zupełnie nieudany sezon w całkowicie niedopasowanym bolidzie. Powtarzam: jeśli w następnym sezonie bolid będzie bardziej konkurencyjny, a Fin dalej będzie się spisywał słabo, usprawiedliwienia nie będzie.
@48 Grzesiek 12
"Co do oceny Fina , to w przeciwieństwie do Ciebie , dla mnie ten sezon wystarczy aby go oceniać , tym bardziej ze już dawno miałem wyrobione zdanie o nim , po 2008 roku . A ten sezon tylko utwierdza mnie w swoim przekonaniu".
No cóż, skoro ten jeden sezon dla Ciebie wystarcza, żeby go właściwie ocenić i przez to cały przebieg jego kariery, to gratuluję wiedzy, bo to znaczy, że wszyscy po kolei się nie znają i się mylili zatrudniając go, Począwszy od Petera Saubera, który go wypatrzył, przez Rona Dennisa, który wziął go w miejsce Häkkinena, Jeana Todta, Erica Boullier i ponownie Ferrari . Możesz wystąpić z podaniem o pracę jako headhunter w którymś z wymienionych zespołów, na pewno nie mają tam znawców Twojego formatu.
52. Grzesiek 12.
@ 51 hakki
Żebym go oceniał na podstawie wyłącznie tego sezonu , to bym napisał że jak na standardy F1 jest to bardzo marny kierowca , chyba z resztą jak większość osób ..... :P
Ale dla Twojej wiadomości jedynie z czym się nie zgadzam z @ elin , to o to że ona uważa go za ścisłą czołówkę . Ja się z tym nie zgadzam i o to ciągle się kłócimy :)
Dlatego też daruj sobie te złośliwości , tym bardziej że wyraźnie napisałem ze ten sezon tylko utwierdza mnie w swoim przekonaniu :P
53. Emer7
@ hakki
"ale z drugiej strony napisałeś: "Nieważne jak jeździ, ważne, że Fin", więc się też do tego odniosłem" ale ja nie napisałem tego wylacznie do Kimiego tylko ogólnie do wszystkich kierowcow z Finlandii. Bo wiadomo ze byli lepsi i gorski. Kibicujesz Kimiemu nawet gdy ma gorszy sezon i to jest zrozumiałe. Ja tez bede kibicowal Alonso jak mu sie taki sezon zdarzy a wiadomo ze to jak na standardy F1 to juz prawie emeryt (jak kimi), przychodza coraz mlodsi i nic nie bedzie trwac wiecznie.
Równie dobrze mógłbym napisać że" nieważne czy kulawy czy garbaty kazdy Fin jest piękny"- ale to nie znaczy ze akurat Kimi kuleje czy ma garba na plecach :)
Szkoda ze sie nie odniosles do tematu słabych sezonow czy wypadkow :) Pozdr hakki
54. Emer7
* "Nieważne jak jeździ, ważne, że Fin"- nie napisałem tego do Kimiego ale ogólnie o wszystkich kierowcach z Finladii. Sa lepsi i gorsi (bo nie kazdy Fin to zaraz Hakkinen)- tak powinno byc
55. Emer7
@ hakki
"Co do zarobków i Vettela, to znów się z Tobą zgadzam. Jaki z niego mistrz, każdy wie. Nie jest to przeciętny kierowca, ale w jaki sposób zdobył wszystkie tytuły, nie jest tajemnicą. " Trudno sie nie zgodzić.
Vettel miał wszystko od wsparcia zespolu i kolegi z zespolu az na dominujacym bolidzie koncząc, startował głownie z P1 i dowozil zwyciestwa a mimo to nieiwle zabrakło by w 2012 i 2010 przegrał z Alonso z znacznie gorszym bolidzie , ktory musiał sie przebijac z 2,3 rzedu i walczyc o kazdy punkt- dlatego tym bardziej cenie sobie jego wicemistrzostwa niz mistrzostwa Vettela- zwłaszcza jak sie patrzy na roznice w sprzecie
Tak naprawde ten sezon jest testem dla Vettela. Bo co jak co ale Schumachera za slabsze wyniki po powrocie mozna probowac usprawiedliwiac za posuniety juz wiek tak Vettel i to przeciez mlodzian (a z Riccardo to przeciez niemal rowiesnicy)
56. hakki
@52 Grzesiek12 - no to nie zgadzasz się również ze mną, bo ja też go uważam za ścisłą czołówkę, choć gdyby go oceniać tylko po tym sezonie, to byłoby to szaleństwem. Możemy tylko przypuszczać, co się stało, że jeden z czołowych kierowców tak źle jeździ w tym sezonie (bo jeździ wręcz fatalnie, jak na swoje możliwości), ale myślę, że jesteśmy zbyt daleko od źródła takiej wiedzy. Nikt mi nie powie, że kierowca, który ma ileś tam sukcesów nagle zapomniał, jak się szybko jeździ. Mnie się już nie chce dywagować na ten temat, bo to do niczego nie prowadzi - o tym sezonie sam zawodnik pewnie chciałby już zapomnieć. Liczę, że następny sezon będzie bardziej udany zarówno ze strony SF, jak i samego kierowcy.
57. hakki
@53 Emer7 - nie odniosłem się bezpośrednio, bo można o tym przecież wszędzie poczytać, ale jeśli chcesz, to proszę bardzo. W 2009 Alonso ukończył rywalizację na 9. miejscu. To chyba nie jest szczególny wyczyn? Pomijam wczesne lata, bo wiadomo, że mało kto dostaje od razu jako debiutant dobry bolid (jak Hamilton czy Vettel). Zgadza się, że w ostatnich latach nie miał żadnych spektakularnych wypadków (jak Kimi w GB w tym sezonie), ale to nie znaczy, że ich wcale nie miał i że jeździ bezbłędnie. Już jeżdżąc w SF w 2010 bodaj dwukrotnie rozbił bolid. Trochę to dawno, ale skoro prosiłeś... Ponadto nie cenię sobie jego wszystkich zwycięstw tak samo, bo ciągną się za nim różne śmierdzące sprawy takie jak afera z Singapuru, czy zwycięstwo w GP Niemiec po TO dla Massy lub kara za wyprzedzanie Kubicy poza torem. Wiem, że to są historie sprzed kilku lat i od jakiegoś czasu nic takiego nie ma miejsca, ale są dla mnie niesmaczne (te 2 pierwsze) i pokazują, że aż tak idealny to on nie jest. Za Finem nic takiego się nie ciągnie. Można mu zarzucać co najwyżej pożegnanie się z Lotusem, ale jest to w pełni uzasadnione, bo po prostu nie dostawal tego, co miał obiecane na papierze. Alonso nie żegnał się z Mc w miłej atmosferze, a teraz tam wraca. Jako kierowca jest świetny, ale jako człowieka o mocno wybujałym ego w ogóle go sobie nie cenię i wolę gburowatość Fina od zarozumialstwa Hiszpana.
* "Nieważne jak jeździ, ważne, że Fin"- nie napisałem tego do Kimiego ale ogólnie o wszystkich kierowcach z Finladii. Sa lepsi i gorsi (bo nie kazdy Fin to zaraz Hakkinen)- tak powinno byc
Ja też nie napisałem, że nieważne jak jeździ, byle był Fin, ale po prostu lubię ich mentalność i wiem, że w Finlandii zostaje się zwykle albo kierowcą rajdowym/wyścigowym albo uprawia sporty zimowe:) Cenię sobie Keke Rosberga, Mikę Häkkinena, Kimiego Raikkönena czy wschodzącą gwiazdę Bottasa, ale to nie znaczy, że wszyscy Finowie w F1 byli świetni, Kovalainen dobrze się zapowiadał, a nic z tego nie wyszło, Salo też wiele nie zwojował, wiec nie są robotami i urodzonymi kierowcami.
Vettel tego testu nie zdał celująco. Jeśli porównać nieudane występy Vettela i Kimiego w tym sezonie, to za Finem przemawia jedno: o ile bolid RBR z całą pewnością był robiony dla Vettela, o tyle Ferrari na pewno nie było robione pod kątem Fina. Do Vettela dołączył kierowca ze słabszej stajni i go pokonuje w zupełnie nowym dla siebie bolidzie, natomiast Kimi dołączył do kierowcy bardzo wysokiego formatu, który wprawdzie jeździ takim samym słabym bolidem, ale jednak dopasowanym do swojego stylu jazdy. Tu jest właśnie ta zasadnicza różnica. Zaskakujące jest tylko to, że Kimi jeździ dużo słabiej niż można się było spodziewać po tym, gdy okazało się, że ten bolid mu zupełnie nie leży. Wydawało mi się, że z czasem jakoś to się w miarę chociaż poprawi, ale tak naprawdę niewiele z tego wyszło. Mimo wszystko liczę na to, że przyszły sezon będzie lepszy.
Pozdrawiam
58. Emer7
@ hakki
" W 2009 Alonso ukończył rywalizację na 9. miejscu. To chyba nie jest szczególny wyczyn? " No litości- troche wyzej ceniłem Twoje wypowiedzi. Naprawde forma Renault z tamtych lat nie miała znaczenia? Czy to ze jego kolega z zespołu nie zdobył ani jednego punktu to tez nic nie znaczy? I to ze Alonso w tej Renówce skończył przed dwoma kierowcami BMW Sauber?
Naprawde uwazasz ze to czym dysponuje kierowca w danym momencie nie ma znaczenia? Bo jesli tak to rownie dobrze mozemy porownywac wyniki kierowców Mercedesa i Caterhama i zarzucac tym drugim ze nie maja wynikow
"(jak Kimi w GB w tym sezonie)"- to troche skromnie napisałes bo ja pamietam jeszcze Monako gdy niewyhamował i uderzyl w bande czy w zeszłym sezonie potężny wypadek w Koreii- wszystkie były ewidentnym bledem Raikkonena w efekcie ktorego stracił panowanie nad autem
" jak afera z Singapuru, czy zwycięstwo w GP Niemiec po TO dla Massy " W przypadku Singapuru przypomne Ci ze to Briatore pdjął ta decyzje i poniosł za to konsekwencje a ni ealonso. Co do Massy i TO to wczesniej Ci pisałem ze RB robił nawet gorsze rzeczy na korzysc Vettela. I powiedz mi czemu Massa miał go nie przepuscic gdy Alonso walczył o tytuł z Vettelem a Massa o pietruszke.
"o tyle Ferrari na pewno nie było robione pod kątem Fina" - ok ciagle to slysze ale podam przykład ktorego Ci co hejtuja Alonso nie lubia. Gdy przyszedł do Ferrari w 2010 dostał gotowy juz bolid (nie robiony pod siebie) szybko sie przystosował i walczył nim o mistrzostwo do ostatniego wyscigu. Gdyby Ferrari chcialo wyłącznie pomagiera dla Alonso to uwazam ze nie zatrudniliby Raikkonena- tym bardziej ze ten miał wyniki w Lotusie. Ale nie mogli przewidziec ze sobie z tym bolidem nie poradzi. Oczywiscie licze ze w przyszlym sezonie i tak bedzie wypadał lepiej od Vettela czego sobie i fanom Raikkonena zycze
59. Emer7
@ hakki
Wyniki sezonu 2009
nr 9 - Alonso w Renault (26pkt)
ne 11- Massa Ferrari (22pkt)
nr 13 - Heideld w BMW- (19pkt)
nr 14 -Kubica w BMW- (17pkt)
nr 21 Picquet ZERO PKT, 0pkt
Czy naprawde patrzac na to czym dysponował i gdzie skonczył a raczej przed kim napiszesz ze to był dla niego słaby sezon? Co najwyzej slaby bolid- to sie zgodze
60. elin
@ 50. Grzesiek 12.
Fernando Alonso również zdobył mistrza tylko z jednym zespołem, a w 2005 i 2006 Renault zdecydowanie nie było słabym zespołem.
Ale dobrze wiedzieć, że tylko w jednym się ze mną nie zgadzasz ;-).
@ 51. hakki
Dziękuję - jak odezwie się Twoja znajoma, będę wdzięczna za informację ...
A jeśli chodzi o słabsze sezony Kimiego i Fernando ...
W przypadku Raikkonena najsłabszy jest obecny i prawda - Fin z własnej winy rozbił bolid podczas GP W. Brytanii, ale nie pamiętam kiedy wcześniej popełnił podobny błąd.
Chyba na SPA 2008, chociaż w tamtym wyścigu, wynikło to z walki między nim, a Hamiltonem.
Alonso nie miał tak słabego sezonu jak Raikkonen. Ale jego debiut w Ferrari, również nie wypadł idealnie i według mnie, właśnie w 2010 Hiszpan popełnił najwięcej błędów :
- falstart w Chinach
- kraksa podczas ostatniego treningu w Monako, w wyniku której nie mógł wziąć udziału w kwalifikacjach i do wyścigu startował z alei serwisowej
- nieoddanie pozycji Kubicy na Silverstone i kara dla Hiszpana
- rozbicie bolidu w Belgii
61. elin
Korekta:
Przed tegorocznym GP W. Brytanii - ostatnim wyścigiem w którym przez swój błąd, Kimi rozbił bolid był Singapur 2008.
Pozdrawiam
62. Grzesiek 12.
60 @ elin
Wcale nie piszę że Renault było słabym zespołem , ale na pewno nie dominującym jak Ferrari w latach 2007- 2008 :P
Tylko czym są inne tematy w których się nie zgadzamy w porównaniu do omawianego wątku ... ? Niczym , bo w końcu prawie 5 lat kłócimy się o to samo :)))
Poza tym , Jeśli dla Ciebie sezon 2010 był słabszym jednym z słabszych z powodu błędów jakie wymieniasz , to daj Boże każdemu innemu kierowcy taki sezon jak dla Fernando w 2010 . Gdzie w trzecim bolidzie w stawce i przy ogromnej dominacji RBR do ostatniego wyścigu walczył o tytuł :)
@ 61 Coś mi się wydaje że to nie była ostatnia korekta . Nie chce mi się pisać o dwóch kolizjach z Perezem , van de Garde czy wjechaniu w Alonso w Japonii
Ale przecież między czasie była jeszcze Australia 2009 .....
Czy piękny dzwon podczas treningu w Korei 2013 .....
Być może było więcej tego ale nie chce mi się szukać i piszę z pamięci .Więc trochę tego było mimo dwuletniej przerwy , chociaż procentowo nigdy nie pobił swoich "wyczynów" z 2008 r. ....
63. Emer7
@ hakki
Zapomniałem dodać ze w 2009 roku w Renault byl równiez Grosjean ktory podobie jak Picquet nie zdobył ani jednego punktu. Tym bardziej cenne te 26 punktów Alonso przy nizszej puntacji i w słabym bolidzie
Wszyscy wypominaja Alonso wygraną w Singapurze (jeszcze raz powtorze decyzja i odpowiedzianosc Briatore) a nikt nie pamieta ze w tym samym sezonie 2008 Alonso 4 bolidem w stawce wygrał GP Japonii (Ferrari,Mclaren,BMW i Renault taki byl mniej wiecej uklad)
64. hakki
@58. Emer7
" W 2009 Alonso ukończył rywalizację na 9. miejscu. To chyba nie jest szczególny wyczyn? " No litości- troche wyzej ceniłem Twoje wypowiedzi. Naprawde forma Renault z tamtych lat nie miała znaczenia? Czy to ze jego kolega z zespołu nie zdobył ani jednego punktu to tez nic nie znaczy? I to ze Alonso w tej Renówce skończył przed dwoma kierowcami BMW Sauber?
Naprawde uwazasz ze to czym dysponuje kierowca w danym momencie nie ma znaczenia? Bo jesli tak to rownie dobrze mozemy porownywac wyniki kierowców Mercedesa i Caterhama i zarzucac tym drugim ze nie maja wynikow
Owszem, ma znaczenie i to duże, ale obecny bolid SF też jest słaby, a jednak Alonso jeździ nim naprawdę dobrze. A Ty z kolei porównujesz Alonso z Nelsonem Piquetem Jr. czy Nickiem Heidfeldem? No litości, myślałem, że wyżej go cenisz:)
Tak, Briatore poniósł konsekwencje, a kto dzięki tej aferze profitował? Tego nie dopisałeś.
Jeśli chodzi o TO tak samo traktuję takie sytuacje w SF jak i w RBR - też mnie denerwowało, że Webber musiał na polecenie zespołu przepuszczać Vettela, ale za to Vettel się nie dostosował do poleceń zespołu w innym momencie. Tak samo było z Massą i Schumacherem - kibice wygwizdali SF za tę decyzję, a Michael oddał Felipe puchar na podium.
"o tyle Ferrari na pewno nie było robione pod kątem Fina" - ok ciagle to slysze ale podam przykład ktorego Ci co hejtuja Alonso nie lubia. Gdy przyszedł do Ferrari w 2010 dostał gotowy juz bolid (nie robiony pod siebie) szybko sie przystosował i walczył nim o mistrzostwo do ostatniego wyscigu".
Jest zasadnicza różnica między obecnym bolidem, a bolidem z 2010. Otóż tamten owszem, nie był robiony pod Alonso, ale był szybki i dobry kierowca taki jak Alonso mógł dzięki temu nadrobić te niedociągnięcia w ustawieniach. Obecny bolid nie umożliwia kierowcom SF walki o zwycięstwo, ba - ciężko jest nawet o podium. W 2010 roku SF ukończyło rywalizację na 3. miejscu mając ponad 180 punktów przewagi nad czwartym Mercedesem - to chyba wyraźnie mówi, jakim bolidem wtedy dysponował Alonso. Nie zmienia to faktu, że tak wysoka pozycja na koniec sezonu jest głównie zasługą Alonso. Poza tym obecne bolidy są po wielkiej rewolucji technologicznej, więc nijak porównywać je do tych z 2010 roku.
Nigdy nie twierdziłem, że Kimi ma być pomagierem Alonso, Hiszpan do tej pory miał pomagiera, bo taka była zawsze filozofia SF. Nikt z kibiców Fina też się nie spodziewał, że ten sezon będzie dla niego tak nieudany i też liczymy na to, że to się zmieni.
65. Emer7
@ hakki
"Owszem, ma znaczenie i to duże,"- wczesniej to napisałeś tak jakby wszyscy mieli jednakowy sprzet.
" Ty z kolei porównujesz Alonso z Nelsonem Piquetem Jr. czy Nickiem Heidfeldem? No litości, myślałem, że wyżej go cenisz:) "-
wymieniłem Picqueta eby Ci pokazać co ini pokazywali w tym bolidzie. Szkoda ze pominąłeś Kubice bo to byla akurat kluczowa postac z wymienionych. Oczywiem ze np Heidfelda czy Massy tak nie cenie ale trzeba patrzec na ich wyniki przez to czym wtedy dysponowali a czym Alonso. To ze Picquet a później Grosjean nie zdobyli ani jednego punktu to nic nie znaczy? I CZY POWTORZYSZ TERAZ ZE TO BYŁ SŁABY SEZON ALONSO??? Czy juz sie wycofujesz
Gdybym był złośliwy to zaznaczyłbym fakt ze Raikkonen przez ostatnie lata kariery w F1 tez nie miał wybitnych talentów obok siebie jak właśnie Grosjean czy Massa. Ale dla Lotusa zrobił duzo
Grosjean to akurat dobry przykład bo jak Alonso w Renault jezdził lepiej od niego to dla hejterów nic ni eznaczyło ale jak Kimi na jego tle miał lepsze wyniki to klasa.
To ze Massa wąchał spaliny za Alonso to pomagier, Nawet viggen stwierdził ostatnio ze wyniki Massy na tle Bottasa to tez wina Alonso bo ten ma przez hiszpana braki w formie. Zeby nie byc gołosłownym - temat "Nieoficjalnie Alonso podpisal kontrakt z Mcl"
Zastanawia mnie co hejterzy Alonso jeszcze wymyślą aby nie przynac mu klasy. Oczywiście uwazam ze Kimi to nie jest poziom Alonso- patrzac chociazby na wyniki czy na ilosc błędów i wypadków. Ale Raikkonen to wysoka półka w F1
"Tak, Briatore poniósł konsekwencje, a kto dzięki tej aferze profitował? Tego nie dopisałeś." bo to chyba jest oczywiste ale czy masz jakis dowód ze to Alonso jest za to odpowiedzialny? A fakt ze Alonso w 2008 roku uczciwie wygrał GP Japonii majac do dyspozycji 4 bolid w stawce to tez wiekszosc nie pamieta
" Vettel się nie dostosował do poleceń zespołu"- to tez świadczy o ettelu. różnica polegała na tym ze RB polecenia te wydawał zakodowane "w białych rekawickach" jak Multi 21 a do Massy zwrocono sie wprost
Ale mysle ze i Ferrari i RB mozna po czesci usprawiedliwiac za tego typu polecenia bo zarówno Alonso jak i Vettel walczyli do ostatniego wyscigu o tytuł mistrza swiata a Webebr czy Massa walczyli o pietruszke
66. Emer7
* Raikkonen nie mial do tej pory wybitnych talentów obok siebie jak Massa czy Grosjean. -az do tego sezonu oczywiscie gdzie trafił na Alonso.
67. elin
@ 62. Grzesiek 12.
Na jakiej podstawie uważasz, że bolid Ferrari w 2010 był trzecią siłą w stawce ???
Według mnie, bardziej był drugą siłą, zaraz za Red Bullem. Przy czym Vettel w tamtym sezonie jeszcze nie potrafił wykorzystać bolidu jakim dysponował ( popełniając bardzo kosztowne błędy ) i tak doświadczony kierowca jak Fernando Alonso bez problemu powinien zdobyć mistrza.
Dlatego ( cytując Ciebie ) - " Jeśli dla Ciebie sezon 2010 był słabszym jednym z słabszych z powodu błędów jakie wymieniasz , to daj Boże każdemu innemu kierowcy taki sezon jak dla Fernando w 2010 " - TAK, uważam, że to był słabszy sezon w wykonaniu Hiszpana, ponieważ przez błędy które wymieniłam nie zdobył tytuł w 2010 i przegrał z Vettelem zaledwie o 4 punkty.
Nie pisałam o kolizjach z innymi kierowcami na torze, ani o uszkodzeniach bolidu w wyścigu, tylko o jego całkowitym rozbiciu przez błąd zawodnika ... i przed korektą już sprawdziłam dokładnie ;-) - w przypadku Kimiego był to na pewno Singapur 2008.
Gdybym wspominała o " zwykłych " kolizjach, to przecież Alonso również ma takie na swoim koncie, np. Malezja 2013 kiedy jadąc za Vettelem spóźnił hamowanie przed drugim zakrętem i uderzył w tył bolidu Red Bulla uszkadzając swoje przednie skrzydło, w wyniku czego odpadł z wyścigu.
Uważam jednak, że tego typu walki na torze nie powinno się zaliczać do błędów kierowcy ... Dotyczy to tak samo Alonso, jak i Kimiego, bo obu oceniajmy w ten sam sposób ;-).
I mogę wiedzieć jakie, to " wyczyny " Fin robił w 2008 ???
Popełnił błąd, tracąc panowanie nad bolidem w Monako ( za który przeprosił Sutila ), na SPA ( wynik walki z Hamiltonem ) i w Singapurze - to aż tak dużo ???
@ 58. Emer7
" zeszłym sezonie potężny wypadek w Koreii " - co takiego zrobił Kimi w Korei 2013 ?, bo szczerze to nie pamiętam ...
W kwalifikacjach był 10., do wyścigu startował z pozycji 9. ( po karze dla Webbera ), a do mety dojechał jak 2. zdobywając podium.
@ 64. hakki
" Nikt z kibiców Fina też się nie spodziewał, że ten sezon będzie dla niego tak nieudany i też liczymy na to, że to się zmieni. "
Dokładnie - całkowicie podpisują się pod tym co napisałeś.
68. elin
@ Grzesiek 12.
" Tylko czym są inne tematy w których się nie zgadzamy w porównaniu do omawianego wątku ... ? Niczym , bo w końcu prawie 5 lat kłócimy się o to samo :))) "
Racja ;-)) ... kłócimy się przez tyle lat, a i tak swojego zdania nie zmieniamy ;-)).
To dopiero znaczy - być upartym ;-)))
69. Emer7
@ elin
" Malezja 2013 kiedy jadąc za Vettelem spóźnił hamowanie przed drugim zakrętem i uderzył w tył bolidu Red Bulla "-
dobrze elin ale to jest bład "pośredni" uszkodzenie skrzydła. Nikt nie mógł przewidziec ze przy 300km/h sie ono urwie. To sa takie drobne błędy jak uszkodzenie skrzydła czy rysa na lakierze- co sie zwlaszcza podczas walki zdarza. Powaznego błedu takiego jak Kimi gdzie nie zapanowal nad autem i stał sie pasazerem chociazby w tym sezonie na Silverstone czy Monako Alonso juz od daaaawna nie popełnił
A uszkodzenie skrzydła zdarzyło sie i Raikkonenowi chcoiazby w GP Niemiec 2014 gdzie wzieli go w kleszcze na koncu prostej na dohamowaniu
Gdyby był złośliwy to zacząłbym sie doliczac ile razy Kimi w tym sezonie zagubił sie na starcie i stracił pozycje podczas gdy Alonso zyskiwał. Ale wiadomo ze jeden nieudany sezon nie moze przekreslic całkowicie zawodnika
70. Grzesiek 12.
67 @ elin
58 punktów mniej w generalce i trzecie miejsce na koniec sezonu ....
" Według mnie, bardziej był drugą siłą, zaraz za Red Bullem. Przy czym Vettel w tamtym sezonie jeszcze nie potrafił wykorzystać bolidu jakim dysponował ( popełniając bardzo kosztowne błędy ) i tak doświadczony kierowca jak Fernando Alonso bez problemu powinien zdobyć mistrza.
Dlatego ( cytując Ciebie ) - " Jeśli dla Ciebie sezon 2010 był słabszym jednym z słabszych z powodu błędów jakie wymieniasz , to daj Boże każdemu innemu kierowcy taki sezon jak dla Fernando w 2010 " - TAK, uważam, że to był słabszy sezon w wykonaniu Hiszpana, ponieważ przez błędy które wymieniłam nie zdobył tytuł w 2010 i przegrał z Vettelem zaledwie o 4 punkty."
Sorki ale to tak samo jakbym napisał i robił zarzuty dla Raikkonena że nie zdobył tytułu w 2012 r .
Mniej więcej ta sama skala , z tą tylko różnicą że Alonso swoje błędy potrafił nadrobić swoja ponadprzeciętną jazdą :P A Fina często Grosjean objeżdżał , zwłaszcza w kwalifikacjach :)
"Nie pisałam o kolizjach z innymi kierowcami na torze, ani o uszkodzeniach bolidu w wyścigu, tylko o jego całkowitym rozbiciu przez błąd zawodnika ... i przed korektą już sprawdziłam dokładnie ;-) - w przypadku Kimiego był to na pewno Singapur 2008."
Australia 2009 -Oto co powiedział Fin po wyścigu " Wpadłem na ścianę z własnej winy . Szkoda po patrząc na to co wydarzyło się później , mogłem ukończyć wyścig na drugim miejscu "
Korea 2013 - 1trening banda w z własnej winy i rozbity bolid ....
Więc sprawdz jeszcze raz , tylko bardziej dokładnie :)
"I mogę wiedzieć jakie, to " wyczyny " Fin robił w 2008 ???
Popełnił błąd, tracąc panowanie nad bolidem w Monako ( za który przeprosił Sutila ), na SPA ( wynik walki z Hamiltonem ) i w Singapurze - to aż tak dużo ???"
Czy jak na jeden sezon jeszcze mało ? . Wymieniasz głupie błędy Alonso z 2010 gdzie największy w Belgi był popełniony jak już było praktycznie pozamiatane po tym jak Rubens załatwił wyścig Hiszpanowi . W zamian zaś bagatelizujesz wielbłądy Fina . Ale jeśli to mało , to może podlicz utracone punkty przez Fina i zastanów się co by mogło być na koniec sezonu ( oczywiście dolicz jeszcze dwa za Brazylię ) ...
To dopiero wtopa takim bolidem nie zdobyć tytułu i przegrać z Massą w generalce :P
"Gdybym wspominała o " zwykłych " kolizjach, to przecież Alonso również ma takie na swoim koncie, np. Malezja 2013 kiedy jadąc za Vettelem spóźnił hamowanie przed drugim zakrętem i uderzył w tył bolidu Red Bulla uszkadzając swoje przednie skrzydło, w wyniku czego odpadł z wyścigu.
Uważam jednak, że tego typu walki na torze nie powinno się zaliczać do błędów kierowcy ... Dotyczy to tak samo Alonso, jak i Kimiego, bo obu oceniajmy w ten sam sposób ;-)."
Ale ilość właśnie takich kolizji jest dużo większa na koncie Fina ...
"Racja ;-)) ... kłócimy się przez tyle lat, a i tak swojego zdania nie zmieniamy ;-)).
To dopiero znaczy - być upartym ;-))) "
No właśnie to się nazywa być upartym , skoro nie potrafił tego zmienić nawet tegoroczny sezon .... :)))
71. elin
@ 70. Grzesiek 12.
" 58 punktów mniej w generalce i trzecie miejsce na koniec sezonu .... "
A może duet Button - Hamilton był zwyczajnie lepszy od duetu Alonso - Massa ?
Button 7. razy stawał na podium, Hamilton 9. razy
Alonso 10. razy, a Massa 5. razy
Hiszpan w 2010 wygrał 5. wyścigów ( tyle samo co Vettel ) podczas gdy Hamilton jedynie 3., a Button 2. – czyli bolid Ferrari w 2010 nie był słaby, chociaż z Red Bullem nie mógł się równać.
" Sorki ale to tak samo jakbym napisał i robił zarzuty dla Raikkonena że nie zdobył tytułu w 2012 r .
Mniej więcej ta sama skala , z tą tylko różnicą że Alonso swoje błędy potrafił nadrobić swoja ponadprzeciętną jazdą :P A Fina często Grosjean objeżdżał , zwłaszcza w kwalifikacjach :) "
Nie, nie jest tak samo.
W 2010 Alonso do Vettela zabrakło 4. punktów.
W 2012 różnica między Kimim, a Sebastianem, to było 74 punkty. Fin raczej nie miał szans pokonać Vettela, zwłaszcza, że jak sam często pisałeś Lotus miał problemy z rozwijaniem bolidu w trakcie sezonu i nie miał na to takich funduszy jak Red Bull, czy też Ferrari.
A czy Kimiego często objeżdżał Grosjean ???
Na koniec sezonu Raikkonen - trzecie miejsce w klasyfikacji i 207 punktów.
Romain - ósme miejsce w klasyfikacji i 96 punktów.
Jeśli tak wygląda " objeżdżanie ", to bardzo bym chciała aby każdy zespołowy kolega w taki sposób " objeżdżał Raikkonena ;-) ... , a tak dla przypomnienia - za kwalifikacje nie przyznaje się punktów, tylko za dojazd do mety wyścigu ;-).
" Australia 2009 -Oto co powiedział Fin po wyścigu " Wpadłem na ścianę z własnej winy . Szkoda po patrząc na to co wydarzyło się później , mogłem ukończyć wyścig na drugim miejscu "
To Kolego może sprawdź dokładniej, bo Kimi owszem uszkodził bolid na ścianie, ale go nie rozwalił. Tylko zjechał do garaży i został wycofany z wyścigu przez zespół, ponieważ był problem z dyferencjałem.
" Korea 2013 - 1trening banda w z własnej winy i rozbity bolid ....
Więc sprawdz jeszcze raz , tylko bardziej dokładnie :) "
OK - już wiem o co Wam ( Tobie i @ Emer7 ) chodziło z tą Koreą.
Tylko dla jasności - Kimi rozbił bolid na koniec pierwszego treningu, a na drugi trening uszkodzenia były już naprawione. Fin bez problemów jeździł w dalszej części GP i ten " dzwon " nie miał żadnego wpływy na końcowy wynik wyścigu - Raikkonen był drugi.
" Wymieniasz głupie błędy Alonso z 2010 gdzie największy w Belgi był popełniony jak już było praktycznie pozamiatane po tym jak Rubens załatwił wyścig Hiszpanowi . W zamian zaś bagatelizujesz wielbłądy Fina . "
Kolizja z Rubensem była na początku wyścigu, a Fernando odpadł dopiero na 37 okrążeniu, bo stracił kontrolę nad bolidem na śliskim torze i uderzył w bandę - sam przyznał, że popełnił błąd.
Poza tym NIGDZIE nie napisałam, że Alonso miał słaby sezon, tylko, że miał słabszy sezon ( jak na niego ), a jeszcze dokładniej - " jego debiut w Ferrari, również nie wypadł idealnie ". Ale rozumiem ... dla Ciebie to są " głupie błędy " i nie wolno pisać, że ktoś taki jak Alonso je popełnia.
W takim razie Dzięki, że potwierdziłeś to co napisałam we wpisie nr 17 ...
Mitu o " doskonałości Alonso " nie wolno ruszać ;-P.
A błędy Raikkonena widzę, więc o to się nie martw ;-P i przyznać, że obecny sezon Fina jest najgorszy w jego karierze też potrafię ... i nieraz już to pisałam.
72. hakki
@65 Emer7
"Oczywiem ze np Heidfelda czy Massy tak nie cenie ale trzeba patrzec na ich wyniki przez to czym wtedy dysponowali a czym Alonso. To ze Picquet a później Grosjean nie zdobyli ani jednego punktu to nic nie znaczy? I CZY POWTORZYSZ TERAZ ZE TO BYŁ SŁABY SEZON ALONSO??? Czy juz sie wycofujesz"
Oczywiście, że się nie wycofuję. TO BYŁ SŁABY SEZON ALONSO na tle pozostałych jego sezonów.
"Grosjean to akurat dobry przykład bo jak Alonso w Renault jezdził lepiej od niego to dla hejterów nic ni eznaczyło ale jak Kimi na jego tle miał lepsze wyniki to klasa.
To ze Massa wąchał spaliny za Alonso to pomagier, Nawet viggen stwierdził ostatnio ze wyniki Massy na tle Bottasa to tez wina Alonso bo ten ma przez hiszpana braki w formie. Zeby nie byc gołosłownym - temat "Nieoficjalnie Alonso podpisal kontrakt z Mcl"
Akurat się z tym nie zgadzam. Zarówno dla Alonso jak i dla Fina był to słaby konkurent. Jedyna różnica polegała na tym, że jeżdżąc z Hiszpanem był debiutantem, a z Kimim miał już jakieś doświadczenie, ale to nie zmienia faktu, że to nie ta klasa co ci dwaj kierowcy.
"Zastanawia mnie co hejterzy Alonso jeszcze wymyślą aby nie przynac mu klasy. Oczywiście uwazam ze Kimi to nie jest poziom Alonso- patrzac chociazby na wyniki czy na ilosc błędów i wypadków. Ale Raikkonen to wysoka półka w F1"
A Ty dalej nie rozumiesz słowa pisanego. Ja nigdzie nie twierdzę, że Alonso brak klasy, wręcz przeciwnie. Uważam go za jednego z najlepszych kierowców ostatniego dziesięciolecia, ale nie zgadzam się na robienie z niego półboga, bo nim nie jest. Różnica między moim, a Twoim zdaniem jest tylko taka, że ja uważam ich za kierowców tej samej, najwyższej klasy, choć Kimi tego w tym sezonie w żaden sposób nie pokazuje. Tak jak już napisałem: żaden z nich nie jest bezbłędny, a przy tym za Alonso ciągnie się to i owo. Ja w tej kwestii nie zmienię zdania. Jest przysłowie, które mówi, że ten jest winny, kto ma z tego korzyść. Napisałeś: "bo to chyba jest oczywiste ale czy masz jakis dowód ze to Alonso jest za to odpowiedzialny". Oczywiście, że nikt nie ma na to dowodu, bo gdyby był, to Alonso zostałby zdyskwalifikowany, ale naiwnością jest twierdzenie, że on o niczym nie wiedział i jego zjazd do boksów w odpowiednim momencie był wyłącznie szczęśliwym zbiegiem okoliczności. Myślę, że sam nie wierzysz w to, co piszesz. Zapewne chciałbyś, żeby tak było, bo to rzuca duży cień na nieskazitelność Alonso, ale nikt przy zdrowych zmysłach nie wierzy w bajkę o pełnej niewinności i braku świadomości Alonso o zaistniałej sytuacji. Po prostu Briatore przyjął wszystko na klatę.
" Vettel się nie dostosował do poleceń zespołu"- to tez świadczy o ettelu. różnica polegała na tym ze RB polecenia te wydawał zakodowane "w białych rekawickach" jak Multi 21 a do Massy zwrocono sie wprost"
To było w takich białych rękawiczkach, że do od razu każdy dokładnie wiedział, czym są ręce wysmarowane:)
"Ale mysle ze i Ferrari i RB mozna po czesci usprawiedliwiac za tego typu polecenia bo zarówno Alonso jak i Vettel walczyli do ostatniego wyscigu o tytuł mistrza swiata a Webebr czy Massa walczyli o pietruszke"
A ja myślę, że nie do końca, bo albo się ścigamy, albo się przepuszczamy. Zdaje się, że nie tego oczekują kibice. I dotyczy to nie tylko tych 3 kierowców (Alonso, Vettel, Schumacher) lecz wszystkich. Te 3 przypadki były po prostu najbardziej jaskrawe i dlatego się je najczęściej wymienia. O ile sobie przypominam, w 2005 roku Montoya powiedział, że nie zamierza pomagać Raikkönenowi, bo jeździ dla siebie.
73. hakki
@71 elin
"Poza tym NIGDZIE nie napisałam, że Alonso miał słaby sezon, tylko, że miał słabszy sezon ( jak na niego ), a jeszcze dokładniej - " jego debiut w Ferrari, również nie wypadł idealnie ". Ale rozumiem ... dla Ciebie to są " głupie błędy " i nie wolno pisać, że ktoś taki jak Alonso je popełnia.
W takim razie Dzięki, że potwierdziłeś to co napisałam we wpisie nr 17 ...
Mitu o " doskonałości Alonso " nie wolno ruszać ;-P.".
Właśnie o to samo mi chodzi... To świetny kierowca, ale nie idealny. On sam i jego fani usiłują zbudować wokół niego mit o jego doskonałości i nieskazitelności:)
74. Emer7
@hakki
"ale naiwnością jest twierdzenie, że on o niczym nie wiedział i jego zjazd do boksów w odpowiednim momencie był wyłącznie szczęśliwym zbiegiem okoliczności. Myślę, że sam nie wierzysz w to, co piszesz"- A GDZIE JA NAPISAŁEM ZE O TYM NIE WIDZIAŁ? Wiec mi tego nie zarzucaj. Czyli jedyne co mozesz zarzucic Alonso to to ze o tym wiedział (ale nawet i na to nie mamy dowodów) Napisałem ze nie on decydował tylko Briatore i za to wyleciał- czytaj ze zrozumieniem.
"Oczywiście, że się nie wycofuję. TO BYŁ SŁABY SEZON ALONSO na tle pozostałych jego sezonów".-
to zadam Ci inaczej to samo pytanie. Czy kierowca ktory zdobywa 26x razy wicej punktów od kolegi z zespołu ma nieudany sezon? Czy ten sam kierowca konczac sezon w klasyfikacji wyzej od kierowców w lepszych maszynach ma gorszy sezon? Jesli to znaczy dla Ciebie gorszy sezon to faktycznie chyba nie dojdziemy do porozumienia. CO najwyzej miał słabszy bolid a nie jakis spadek ormy- nie widzisz tej różnicy?
"A ja myślę, że nie do końca, bo albo się ścigamy, albo się przepuszczamy"- jasne ze tak i nikt nie oczekuje zeby np Rosberg w tym sezonie przepiszczał Hamiltona - bo walka jest zacieta i niech wygra lepszy (wg mnie bardziej zasłuyzl Hamilton). Ale w przypadku gdzy jeden walczy o mistrzostwo a drugi o nic to czemu ma mu utrudniac albo ryzykowac kolizje z nim (zwłaszcza w decydujacym momentcie sezonu)- w koncu walcza dla tego samego zespołu
a kazdy punkt dla ekipy jest cenny. Chodzi i TYLKO o ta konkrena sytuacje
75. Emer7
@ hakki
"sam i jego fani usiłują zbudować wokół niego mit o jego doskonałości i nieskazitelności:)" dobrze wiesz ze tak nie jest. Pytałem sie Ciebie kiedy alonso popełnił błedy np w stylu Raikkonena z Silverstone 2014 czy Koreii 2013 gdzie stracił panowanie nad autem, albo przestrzelił dohamowanie jak Kimi wMonako 2014- skoro pytam to wiem ze takie były. Zaznaczam fakt ze od kilku juz lat nic takiego nie miało miejsca i jedyne co mozna mu nawet w tym sezonie zarzucić to uszkodzenie skrzydła czy rysa na lakierze podczas walki - co sie przeciez zdarza. Co nie znaczy ze kilka lat temu nie miał jakiegos wypadku
76. Grzesiek 12.
@ elin
"A może duet Button - Hamilton był zwyczajnie lepszy od duetu Alonso - Massa ?
Button 7. razy stawał na podium, Hamilton 9. razy
Alonso 10. razy, a Massa 5. razy
Hiszpan w 2010 wygrał 5. wyścigów ( tyle samo co Vettel ) podczas gdy Hamilton jedynie 3., a Button 2. – czyli bolid Ferrari w 2010 nie był słaby, chociaż z Red Bullem nie mógł się równać."
Równie dobrze mogę napisać że to Alonso tradycyjnie dodał wartość dodaną do bolidu ....
Ale forma bolidu Czerwonych była gdzieś po środku . Zapewne nie aż tak dobry jak wskazują wyniki Alonso i nie aż tak słaby jak jazda Massy .
Ale co by nie napisać to RBR miażdżył w tamtym sezonie :P
"Nie, nie jest tak samo.
W 2010 Alonso do Vettela zabrakło 4. punktów.
W 2012 różnica między Kimim, a Sebastianem, to było 74 punkty. Fin raczej nie miał szans pokonać Vettela, zwłaszcza, że jak sam często pisałeś Lotus miał problemy z rozwijaniem bolidu w trakcie sezonu i nie miał na to takich funduszy jak Red Bull, czy też Ferrari. "
Ale gdyby Raikkonen wykorzystywał możliwości bolidu to wcale różnica nie musiała być aż tak duża ....
Tylko właśnie to różni go z Alonso . Gdyż Hiszpan zawsze doda coś od siebie a Fin jedynie zaniża potencjał bolidu od jakiegoś czasu :P
Nie pamiętam abym coś takiego pisał . Ale być może i tak było co nie zmienia faktu że do końca byli w czołówce . A początek sezonu mieli rewelacyjny :P
"A czy Kimiego często objeżdżał Grosjean ???
Na koniec sezonu Raikkonen - trzecie miejsce w klasyfikacji i 207 punktów.
Romain - ósme miejsce w klasyfikacji i 96 punktów.
Jeśli tak wygląda " objeżdżanie ", to bardzo bym chciała aby każdy zespołowy kolega w taki sposób " objeżdżał Raikkonena ;-) ... , a tak dla przypomnienia - za kwalifikacje nie przyznaje się punktów, tylko za dojazd do mety wyścigu ;-)."
Oczywiście że kwalifikacje punktów się nie daje . Ale później te kwalifikacje przekładają się do tego że kierowca nie zdobywa tyle punktów co powinien i w ten sposób nie wykorzystuje potencjału bolidu .
Co do punktacji końcowej i różnicy to ona wynikała licznych wypadków Francuza
"To Kolego może sprawdź dokładniej, bo Kimi owszem uszkodził bolid na ścianie, ale go nie rozwalił. Tylko zjechał do garaży i został wycofany z wyścigu przez zespół, ponieważ był problem z dyferencjałem."
Ale wypadek był który kosztował Fina drugie miejsce jak sam z resztą stwierdził :P
OK - już wiem o co Wam ( Tobie i @ Emer7 ) chodziło z tą Koreą.
"Tylko dla jasności - Kimi rozbił bolid na koniec pierwszego treningu, a na drugi trening uszkodzenia były już naprawione. Fin bez problemów jeździł w dalszej części GP i ten " dzwon " nie miał żadnego wpływy na końcowy wynik wyścigu - Raikkonen był drugi."
I co z tego ze naprawili , ale wypadek był :)
Więc sorki , bo próbujesz wmówić innych o tym jak Kimi dobrze radzi i nie rozbija bolidów . A fakty mówią zupełnie co innego . Bo ilość kolizji i wypadków o których pisałem jest wyjątkowo długa , tym bardziej zważywszy na jego "Heidfeldowy" styl jazdy :P
"Kolizja z Rubensem była na początku wyścigu, a Fernando odpadł dopiero na 37 okrążeniu, bo stracił kontrolę nad bolidem na śliskim torze i uderzył w bandę - sam przyznał, że popełnił błąd."
Jasne , ale po kolizji nie było szans na dobre punkty w wyścigu .
Tak czy inaczej błąd Hiszpana , gdzie nigdy temu nie przeczyłem :P
"Poza tym NIGDZIE nie napisałam, że Alonso miał słaby sezon, tylko, że miał słabszy sezon ( jak na niego ), a jeszcze dokładniej - " jego debiut w Ferrari, również nie wypadł idealnie ". Ale rozumiem ... dla Ciebie to są " głupie błędy " i nie wolno pisać, że ktoś taki jak Alonso je popełnia.
W takim razie Dzięki, że potwierdziłeś to co napisałam we wpisie nr 17 ...
Mitu o " doskonałości Alonso " nie wolno ruszać ;-P."
Patrząc na skalę błędów i w porównaniu do tych Raikkonenowych to aż tak wiele go punktowo nie kosztowały . W Chinach i Monaco popełnił błędy . Ale jednak później zminimalizował straty finiszując na mecie odpowiednio na 4 i 6 miejscu .
Jasne jak ktoś na wybiórczą pamięć to z uporem będzie pisać że one kosztowały go tytuł nie zważając na okoliczności i siłę RBR w tamtym sezonie oraz ilość wyścigów w których Alonso jechał na pograniczu ryzyka i pokonywał rywali w silniejszych bolidach ....
Po raz kolejny interpretujesz jak Ci wygodniej moje słowa wmawiając mi że idealizuję jazdę Alonso . Otóż nie muszę tego robić . Alonso swoja jazdą broni się sam . Tor wszystko weryfikuje . A to że zdarzają się po drodze błędy , to jest F1 i one są nieuniknione i nigdy nigdzie nie pisałem o idealnych sezonach Alonso :P Sama to wymyśliłaś , aby znaleźć innego kierowcę który jest lepszy od Alonso . Z jednego oczywistego faktu , bo boisz się przyznać że to obecnie najlepszy kierowca w stawce :P A porównywanie go już do Raikkonena i stawianie na równi , to już jest przegięcie . Bo nawet Fin w swoim najlepszym sezonie nie jest w stanie jechać tak jak Alonso w 2010 , w tym co popełnił najwięcej błędów jak Ty to sugerujesz :P
"A błędy Raikkonena widzę, więc o to się nie martw ;-P i przyznać, że obecny sezon Fina jest najgorszy w jego karierze też potrafię ... i nieraz już to pisałam."
Co za wspaniałomyślność i obiektywizm :D Ale czy masz inne wyjście skoro tak się sezon układa ? Tylko co z tego że przyznajesz , skoro zaraz go usprawiedliwiasz i wyciągasz w stosunku do jego jazdy " Matczyną rękę " ....
77. elin
@ 73. hakki
" Właśnie o to samo mi chodzi... To świetny kierowca, ale nie idealny. On sam i jego fani usiłują zbudować wokół niego mit o jego doskonałości i nieskazitelności:) "
Ten mit ( raczej ) już jest zbudowany i biada temu, kto choćby próbuje się nie zgodzić ;-).
A przecież nikt nie umniejsza jego umiejętnościom na torze, ale NAD-kierowcą, to Fernando nie jest ( nikt nie jest ).
@ 76. Grzesiek 12.
Jeśli uważasz, że mam " wybiórczą pamięć ", " interpretuję Twoje słowa jak mi wygodnie " i jeszcze coś Ci " wmawiam " - to bardzo się mylisz.
Uważaj i pisz co chcesz, ale również proszę, bez wmawiania mi, iż " boję się przyznać że Alonso, to obecnie najlepszy kierowca w stawce ". Mam swoje zdanie i nikogo na siłę do niego nie przekonuję.
Ironię w stylu - " Co za wspaniałomyślność i obiektywizm :D " również możesz sobie darować. Nie jestem obiektywna - kibicuję Kimiemu i nie mam problemu, aby to przyznać ... A bronię Go wtedy, kiedy uważam za słuszne – bez względu czy to się komuś podoba, czy nie ;-).
78. hakki
@77.elin - zgadza się. Myślę, że pewnych osób nie da się już przekonać, więc są to dyskusje czysto akademickie. My mamy swoje zdanie, fani Alonso swoje. Tylko oni naprawdę nie chcą zrozumieć, że my doceniamy umiejętności Hiszpana, bo są wielkie, ale nie zamierzamy klękać przed telewizorem i oddawać mu czci, gdy jedzie. Niektórzy z nich stawiają go na równi z Senną, Prostem i Schumacherem, a dla mnie lepszym od niego kierowcą był choćby Mika Häkkinen. Ale to moje prywatne zdanie i na pewno nikt z kibiców Alonso się z tym nie zgodzi. Mniejsza z tym. Ja też nie jestem obiektywny będąc fanem Kimiego, ale bawi mnie ich rzekomy obiektywizm, gdy piszą o Alonso. Dobrze chociaż, że z niektórymi z nich da się rozmawiać na poziomie, bez inwektyw itp. Nie zgadzamy się i się nie zgodzimy, nie ma na to szans, możemy się co najwyżej przerzucać argumentami, które i tak drugiej strony nie przekonają.
Pozdrawiam:)
79. Grzesiek 12.
@ 77 elin
Sorki , ale tak to odbieram :P Również mam swoje zdanie i nic na siłę nie zamierzam Ci udowadniać , bo tak jak pisałem Alonso sam się broni swoją jazdą , czego o Finie już powiedzieć nie można "P
Co do ironii , to rozszerzając wątek Możesz sobie "klepać się po plecach" z kolegą @ hakki i wmawiać mi że idealizuję Alonso i uważam go za NADkierowcę . Tylko że ja się z tym nie zgadzam bo ogólny przekaż jest taki że " My Fani Fina umiemy przyznać się do błędów i jesteśmy bardziej obiektywni od fanów Alonso którzy wyłącznie idealizują swojego kierowcę "
Ale masz rację , bronisz Fina w sposób taki jaki uważasz za słuszny , tylko myślałem że stać Cię na coś więcej :P
Tyle w temacie
Pozdrawiam i do odczytania pod innym newsem :)
80. Emer7
@ elin , hakki
Fanom Alonso zarzuca sie ze robią z niego boga podczas gdy fani Raikkonena usprawiedliwiaja go jakby był bustwem. Róznica miedzy nami jest taka ze w tym sezonie Alonso ma wyniki (jak zwykle zreszta) a Raikkonen nie. Uwazam ze Kimi duzo zrobił a jeden sezon nie moze go całkowicie przekreslic chociaz bedzie sie za nim ciągnął do końca kariery
O Alonso mowi sie ze to najlepszy kierowca w stawce a o Raikkonenie nikt sie tego nie odwazy powiedziec Alonso nie ma czegos takiego jak spadek formy czy słaby sezon jak Kimi 2014
Większosc kierowcow F1 zdobyłaby 4 mistrzostwa Vettela F1 w takim bolidzie jakim był Red Bull ale nie kazdy walczyłby o mistrzostwo do ostatniego wyscigu przegrywajac w 2012 i 2010 o 4 i 3pkt majac do dyspozycji nienajlepsze Ferrari jak Alonso.
A teraz odpoweidzcie SZCZERZE czy patrzac na ilosc błędów, ilość wypadków (zwłaszcza w ostatnim czasie), to co osiągnął alonso w F1 a co Kimi i fakt ze alonso nie miał czego stakiego jak Kimi obecnie czy postawilibyscie ich na tej samej półce???
Bo ja uwazam ze nie chcociaz Kimi to wysoka półka
Hakki pzeczytaj moje posty 74 i 75. Pozdr
81. elin
@ 78. hakki
Dokładnie. Chociaż nie mam nic przeciwko takim czysto akademickim dyskusją, bo rzadko kiedy druga osoba ( zwłaszcza fan jakiegoś kierowcy ) zmienia swoje zdanie. Dlatego chyba bardziej niż na przekonanie kogoś do swoich argumentów, liczę po prostu na ciekawą dyskusję. Czasem taką, podczas której trzeba porządnie " ruszyć głową ", aby odeprzeć kontrargumenty drugiej strony. Ale właśnie - niech to będzie rozmowa na poziomie, bez inwektyw czy wzajemnych wyzwisk ... i wyzywania się od fanatyków.
W przypadku fanów Alonso, przeszkadza mi głównie to, że nawet najmniejsza krytyka jego osoby, jest od razu odbierana jako atak na tego kierowcę i umniejszanie jego umiejętnościom ...
Ale trudno, tak jak napisałeś - my mamy swoje zdanie, a fani Hiszpana swoje i w tym temacie porozumienia raczej nie będzie. Każdy zostanie przy swoim.
@ 79. Grzesiek 12.
Odbieraj jak chcesz. Ja również po tylu latach wspólnych dyskusji, myślałam, że odbierasz mnie inaczej ... Też mam swoje zdanie i nic na siłę nie zamierzam Ci ( ani nikomu innemu ) udowadniać, ani do niczego przekonywać.
Ale przepraszać za to, że kibicuję Raikkonenowi ( czy też Go bronię ), chociaż tak słabo jeździ w tym sezonie, tym bardziej nie zamierzam - a tak odbieram to co napisałeś pod tym newsem.
Oczywiście, że zgadzam się z tym co pisze @ hakki. Oboje kibicujemy Kimiemu i bardzo często mamy podobne zdanie.
Z tym - " My Fani Fina umiemy przyznać się do błędów i jesteśmy bardziej obiektywni od fanów Alonso którzy wyłącznie idealizują swojego kierowcę " ... chyba częściowo też się zgadzam, bo tak zaczynam odbierać tą całą " wojnę " między fanami obu kierowców.
Ale jeśli będę miała ( lub mam ) coś do Ciebie, to powiem Ci to prosto w oczy ( znaczy - napiszę prosto w monitor ;-P ), więc nie wmawiaj mi, że coś Ci wmawiam ;-P.
I TAK - uważam, że za bardzo idealizujesz Alonso ;-P.
Pozdrawiam Panowie :-)
82. elin
* akademickim dyskusjom
83. Emer7
* bóstwem a nie bustwem oczywiscie
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz