Kubica: gdybym wiedział jak to się skończy...
Robert Kubica po raz kolejny wyraźnie powtórzył, że brakuje mu Formuły 1. Na początku maja Polak udzielił obszernych komentarzy polskim mediom, w których wyraźnie dało się wyczuć rozżalenie trudną sytuacją w jakiej znalazł się po wypadku z rajdu Ronde di Andora.Po trudnej wieloletniej rehabilitacji Kubica powrócił do świata sportów motorowych w roli kierowcy rajdowego, wygrywając w sezonie 2013 klasę WRC-2. W sezonie 2014 Polak przeniósł się do prestiżowej, najwyższej kategorii rajdowej WRC, gdzie rywalizuje ze zmiennym szczęściem. W wywiadzie podkreślił jednak, że cały czas brakuje mu F1, która stanowi większą część jego życia.
„Brakuje mi Formuły 1” powtarzał Polak. „Oddałbym wszystko, aby móc wrócić za kierownicę bolidu F1. To była i wciąż jest spora część mojego życia. Nie jest łatwo, gdyż wiele osób uważa iż postrzegam F1 już tylko jako przeszłość. Znam swoje ograniczenia i wiem, że ciężko byłoby mi powrócić do dawnego poziomu. Niemiej mógłbym jeździć bolidem F1.”
„Gdyby ktoś powiedział: ‘Robert, za pięć miesięcy testujesz w Barcelonie’, to rozpocząłbym przygotowania i jestem pewny, że nie byłoby z tym problemów. Są jednak tory, na których miałbym trudności. Prawdą jest, że obecnie nie mógłbym ścigać się na torze takim jak Monako.”
„Ludzie mówią, że jeździłem w rajdach, gdy byłem kierowcą F1 i miałem wypadek. Nie zdają sobie sprawy, że jestem pierwszą osobą, która tak uważa! Gdyby ktoś mi powiedział jak to się skończy, to nigdy nie wziąłbym udziału w rajdach. Chciałem jeździć w rajdach bo dawały mi coś więcej. Czołowi kierowcy F1 są na mniej więcej podobnym poziomie, więc szukałem czegoś co dałoby mi nad nimi przewagę.”
Polak odniósł się także do niedawnych komentarzy Felipe Massy, który odradził Polakowi dalszych startów w rajdach.
„Wiem, że Felipe powiedział, że nie powinienem teraz jeździć w rajdach i ma rację. Ale taka jest mentalność Felipe. Ja dzięki mojej mentalności dotarłem do F1.”
komentarze
1. motteo
Podoba mi sie ostatnie zdanie, bardzo mi brakuje Roberta w F1, boje sie ze juz nigdy nie bedziemy mieli takiego kierowce w polsce, w F1 oraz na swiecie. Trzymaj sie Robert
2. Tygrysek2014
Ja dalej żyje nadzieją że Robert wróci do bolidu F1. Pytanie, w jakim zespole go zobaczymy?
3. zawist
Szanuję wielce Roberta bo ma talent i charakter, ale w tym momencie mówiąc o takiej czy innej mentalności a tym samym usprawiedliwiając się tak jakby ze swoimi równorzędnymi startami w rajdach u boku królowej F1 jest niepotrzebne a tym bardziej po fakcie.Nie rozumiem właśnie takiej mentalności jaką zastosował,ponieważ w tamtym momencie była jak zachcianka z ogromnym ryzykiem i on jak sądzę o tym dobrze wiedział.Na rajdy jak najbardziej przyszedł by czas po zapewne świetlanej karierze w F1.Ciężko to pisać,ale uważam że trzeba o tym wspomnieć.Facet z taką smykałką do jazdy i czuciem auta powinien tym bardziej zastanowić się,że starty równoległe w rajdach a właściwie trenowanie jazdy podrzędnym autem rajdowym daje tylko wymierne i niepotrzebne ryzyko w karierze a tym bardziej kierowcy F1.Sam wspomniał,że dostał się do królowej motorsportu przez swoją mentalność,determinacje i talent rzecz jasna dlatego powinien tym bardziej zaczekać z rajadami jak wspomniałem wcześniej.One by nie uciekły,a tak ......Oczywistą sprawą jest to coś jak- los czy pech,ale on był tego mega świadomy.Nie zachował się wtedy poważnie i taka jest prawda.Szkoda,że człowiek z czasem dopiero staje się dojrzalszy i bardziej rozsądny.Cóż stało się.Mam nadzieję,że powróci na wyścigowe asfalty,bo nie oszukujmy się,on tam najlepiej się czuje.Sukcesów w rajdach też mu oczywiście życzę,ale najbardziej powrotu do F1!
4. Michael Schumi
Ja również nie przestaję wierzyć, wbrew wszystkiemu, co inni będą myśleć. Kimi też ścigał się w rajdach, on też próbował swoich umiejętności, lecz nie poszło mu dobrze. Robert jak gdyby próbując tego samego zapragnął takich startów, jednak na nieszczęście dla niego miał ten wypadek. I tak jest on niesamowity, przez ile przeszedł od lutego 2011 aż dotąd. Lecz jeśli są jakiejkolwiek szanse na powrót, nawet jeśli byłyby one znikome, niech Robert się nie poddaje.
5. Święty
Ostatnie zdanie - the best:)
6. Skoczek130
Nie martw się Robert - i tak nie ma do czego wracać, bo F1 już się skończyła... XD
7. czuczo
Robert TRZYMAJ SIĘ.
8. elin
Najważniejsze, że się nie poddał i dalej jeździ.
A " gdybać " po fakcie - co by było gdyby - to już nic nie da.
Powodzenia w Rajdzie Sardynii.
9. andy_chow
Nadal czekam i podświadomie wierze w powrót do f1 a jednocześnie boleśnie przekonuję się o prawdziwości przysłowia"mądry polak po szkodzie"pzdr elin
10. bleidd
#3. zawist
Taak, niby rozumiem argumenty, ale jednak nie rozumiem ;P Bo patrzcie, idąc tym tokiem myślenia, moglibyśmy stwierdzić, że na przykład każdy ojciec nie powinien podejmować żadnego ryzyka, bo przecież tak ważne jest, żeby dziecko nie straciło rodzica. A Robert miał przecież tak niewiele (kariera w f1) w porównaniu do rodzicielstwa. A ilu tatusiów jeździ w rajdach? A ilu tatusiów ryzykuje w iny sposób? A ile głosów na nie słychać? Niezbyt wiele. Po fakcie to każdy k.. głupio mądry..
Apropo artykułu, to ze szczątkowych fragmentów wnioskuję, że jednak cholernie ciężko będzie Robertowi wrócić do f1. Ale on wróci. Mimo wszystko. Pozdro i miłego łikendu :)
11. Hamcio20
Jestem z robertem całym sercem. Mam nadzieję że wróci...być może jak odejdzie vandergarde z Toro Rosso i się miejsce zrobi. Było by świetnie gdyby wrócił. Czekamy na ciebie robert
WE MISS YOU
12. PiotrasLc
Kzady z nas chciałby zobaczyć znów Roberta w F1 , lecz nie czarujmy im dłużej nie ma go w świecie F1 tym bardziejm maleją jego szanse na powrót. Chyba że Grupa Lotos wyłozy z 50mln euro aby wsadzic go do bolidu np. Saubera
13. lta700
ostatnie zdanie jest ...................przetłumaczone
14. lta700
jakim polskim mediom
15. lta700
kempa jak tam reklamy
16. Hamcio20
ja tak z innej beczki . o której zaczyna sia 1,2 i 3 trening ?
17. marciex5
16. Hamcio20 wszystko jest napisane z boku strony :)
18. kempa007
14. lta700 o co Tobie chodzi? m.in. tvp i chyba radio gdansk?
19. EryQ
Drugiego Polaka prędko nie będzie w F1 niestety... A Robert??? Zawsze można marzyć...
20. 123tomek
Ja niestety nie podzielam nadziei innych na powrót Roberta do F1 a to z tego prostego powodu, że ruchomość jego stawu łokciowego jaka jest wszyscy wiemy a nie słychać nic o planach operacji mających ulepszyć ten stan. Rehabilitacja trwa już bardzo długo i poprawa jest niewielka. Nie oszukujmy się, każdy tor ma na tyle "wąskie" zakręty, że ich pokonanie po optymalnym torze w przypadku Kubicy jest niemożliwe i jedynym rozwiązaniem dla niego byłby "szerszy" bolid a na to nie pozwolą przepisy FIA. Można jeszcze zatrudnić go na wybrane tory a na te ciasne kierowcę zastępczego ale nie mam pojęcia czy tak można wg FIA i czy znalazłby się zespół i kierowca dubler którzy by na coś takiego poszli (z góry wiadomo, że ani KUB ani dubler nie mają szans na zwycięstwo w ogólnej klasyfikacji).
21. komik
A ja wam mówie że Robert będzie jeździł w F1 od 2015 w Merolu:D
22. Tygrysek2014
Sam Robert mówi że taki tor jak Monaco byłby niemożliwy dla Niego do przejechania ale na innych torach mógłby jeździć spokojnie. W Monaco by go ktoś zastąpił tak jak Vettel w BMW po tym wypadku w Kanadzie 2007. Myślę że nie było by problemu. Przypomnę że i HRT w trakcie sezonu zmieniało kierowców podczas wyścigu także Kubica jak najbardziej mógłby jeździć w przyszłym sezonie, a skoro miał sponsorów na sezony 2006-2010 to znajdzie i na sezon 2015. Będzie to coś w stylu powrotu Schumachera i według mnie będzie w barwach Mercedesa z Hamiltonem o ile wróci na co jest bardzo duża szansa.
23. kumahara
Może wróci, może nie, wszystko zależy od bardzo wielu okoliczności. Robert niazaprzeczalnie pokazał co można osiągnąć, na co człowieka stać w różnych sytuacjach i jak można być twardym i wytrwałym w dążeniu do celu. To cechy mistrza, cechy które Robert posiada. Massa, no cóż, gdyby rzeczywiście tak myślał jak mówi zapewne już nie byłoby go w F1. Powodzenia Robert! :)
24. elin
@9. andy_chow
Witam i również Pozdrawiam.
Racja, każdy mądry po szkodzie. Niestety takie życie - nie da się uniknąć błędów.
A w przypadku Roberta, dodatkowo, zadziałał wyjątkowy pech. Ze znacznie gorzej wyglądających wypadków, kierowcy wychodzili bez większych obrażeń, a tutaj uderzenie w barierkę ... i konsekwencje ogromne.
Oby faktycznie dał radę jeszcze wrócić do F1 ... Ale zobaczymy ... Gdzie by nie jeździł i tak będziemy kibicować :-).
25. figo7
O matko Szymi pojechał też tylko na narty a wszyscy wiedzą jak to się skończyło .
26. figo7
Soory Szumi .
27. xeoteam
@24 elin, w barierkę , która była niepoprawnie zamontowana , w normalnej sytuacji odbił by się i po sprawie.
28. elin
@ 27. xeoteam
Prawda, dlatego w przypadku Roberta ten wypadek ( według mnie ), to wyjątkowy pech - żeby akurat w tym miejscu stracić panowanie nad samochodem.
Mógł się odbić od tej barierki, a nawet ją przebić i dachować ... Ale żeby się w ten sposób na nią " nabić " ... ? Można być tylko wdzięcznym, że Kubica dalej żyje.
29. xeoteam
@28 elin , dokładnie tak, pozdrawiam
30. elin
@ 29. xeoteam
Również Pozdrawiam i udanego weekendu :-)
31. Jaro75
Wygląda na to że rajdy poszły na całość ściagając do siebie Roberta.Jeżeli wróci do F1 będzie cudownie jeżeli nie widocznie tytuł był Robertowi pisany ale w WRC.
Najlepszy kierowca na świecie.Mega talent.
32. pirelli
Kubica jest świetnym kierowca i trzymam kciuki żeby wrócił do f1
33. Root
Tak to jest, że ludzie często na własne życzenie marnują sobie życie i często mądrzy są dopiero po szkodzie. Ale absolutnie nie dotyczy to wyłącznie Roberta, tak jest w większości przypadków. Zupełnie inaczej byłoby, gdyby w F1 jeździło kilku polaków, a Kubica byłby jednym z nich. Wtedy powiedzielibyśmy, no cóż szkoda, ale rajdy też są OK, niech tam się wykazuje, w F1 mamy komu kibicować. Ale tak nie jest, Kubica był pierwszym i jedynym polakiem w F1 i dlatego tak nam szkoda, że nie jeździ w F1 i najprawdopodobniej nie wróci już do Formuły 1.
34. 45623
Może ktoś mi wytłumaczyć, jak i czy dzięki rajdom (asfalt) można osiągnąć przewagę nad kierowcą F1 ? Jak będąc w topowej dyscyplinie sportów motorowych można ją tak potraktować i wystawić się na takie ryzyko ? Trzeba być chyba desperatem ...
Dla Kubicy ściganie się na asfalcie jest jak kokaina, która chyba nie pozwala mu docenić "stanowiska pracy".
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz