komentarze
  • 25. LittleMy
    • 2013-11-01 19:10:07
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Ujmę to tak. Zespół i kierowca zawierają między sobą umowę. Ustalają warunki kontraktu, pensję i wzajemne obowiązki. Dwie strony zobowiązały się do czegoś. Jedna nie dotrzymuje umowy. Nie ma znaczenia, czy zapłacą mu pod koniec roku, tak samo jak nieważne czy kierowca to bogaty koleś i na chleb mu nie braknie. Umów należy dotrzymywać, jak w życiu. Jeżeli ktoś tego nie rozumie, to oznacza tylko, że nie zdążył jeszcze dorosnąć.

  • 26. wiewior266
    • 2013-11-01 19:11:15
    • *.77.124.174

    Yaneek ma racje

  • 27. elin
    • 2013-11-01 19:14:31
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ 22. DrashPL - oczywiście, że tak. Przecież dla Lotusa już jeździli ... i Pietrow, i Heidfeld, i Senna ... Tylko wyników nie było.

    @ 10. Grzesiek 12. - tylko nie przesadź z tym świętowaniem ... ;-)).

  • 28. belzebub
    • 2013-11-01 19:21:12
    • *.30.27.81.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

    23. Brak doświadczenia??? A sezon 2009?

  • 29. wiewior266
    • 2013-11-01 19:24:17
    • *.77.124.174

    Ile razy lepdzy by grosze od kimiego w kwalifikacjach pomimo zerowego doswiadczenia ?? Po mimo ze wokół bolidu kimasa skakali jak opetani zeby był delux na zawodach bo był NR.1 a groszek nr.2 belzebub zastanuw sie !! I porównaj sobie doswiadczenia i pozycje nikt doskonały nie był odrazu nawet ventyl

  • 30. belzebub
    • 2013-11-01 19:29:56
    • *.30.27.81.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

    wiewior266 Ta jasne, nie pamiętam, kiedy wcześniej kierowca (obok Pietrowa), spowodował tyle crashtestów w jednym sezonie i został za to odsunięty od startu w wyścigu. To że Grosjean w ogóle został na ten sezon w Lotusie, to tylko dzięki wsparciu Buliona i sponsora firmy Total, a nie "przebłyskom" w jeździe Francuza. A już porównując Vettela to chyba jesteś śmieszny, ile razy Vettel się rozbił na bandzie??!!!!

  • 31. Flapjack7
    • 2013-11-01 19:30:36
    • *.dynamic.chello.pl

    Co wy gadacie za pierdoły? Widzieliście cały wywiad? Kimiemu nie chodzi tylko o kasę. Jakby tylko o to chodziło, to odpuściłby już po 1-2 wyścigach, bo jak mówi nie dostał w tym roku ani eurasa. Miarka się przebrała po wyścigu w Indiach, gdzie zwyzywali go przez radio i mówią, że nie jest graczem zespołowym i winią go za wszelkie niepowodzenia. To jest co najmniej niepoważne i nie dziwię się, że Kimiemu w końcu puściły nerwy. Totalny brak szacunku dla gościa, który praktycznie w pojedynkę sprawił, że Lotus dzis jest tam gdzie jest.

  • 32. belzebub
    • 2013-11-01 19:37:48
    • *.30.27.81.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

    @Flapjack7 Sytuacja z Indii, tylko przelała czarę goryczy, mało że zespół mu nie płaci, to jeszcze pomiata na torze. Szybko zapomnieli, jak w 2011 w d... mu włazili, żeby tylko dla nich jeździł.

  • 33. mwhakowscy
    • 2013-11-01 19:38:19
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    Nie ma znaczenia wysokość wynagrodzenia , ani ile zalega Lotus Raikkonenowi, 15 euro czy 15 milionów. Prawdą jest, że "widziały gały, co brały", ale również Lotusa gały widziały co podpisywały, kto z kim i o co się umawiał. Umowa, to dla uczciwych kontrahentów rzeczą świętą powinna być i świętym prawem Kimiego jest domaganie się jej wypełnienia "co do joty". W razie braku jej (umowy) realizacji ma swoje pracownicze prawo do jej egzekucji łącznie z prawem do strajku. Póki co zastosował tzw. strajk włoski, co prawda z oporem, ale wypełnił polecenie i przepuścił przed siebie partnera z teamu w ostatnim wyścigu. Inną sprawą jest, że Kimi Raikkonen mimo zmiany barw już wiele (to moje subiektywne przewidywania i odczucia) w F1 nie osiągnie. Partnerom zespołowym Fernando Alonso nie bardzo służyła z nim "współpraca". Czy ktoś z szanownych forumowiczów ma wątpliwości, kto będzie nominowanym przez zespół numerem 1 w Ferrari w 2014 r? Poza tym Alonso i Raikkonen to (chyba) dwaj najdrożsi zawodnicy w F1. Czy włoska stajnia podoła finansowo mając w przyszłorocznej perspektywie zbudowanie mistrzowskiego bolidu? Ja ze swojej strony życzę powodzenia. Jak zauważyliście, szczerze, bez cudzysłowia.

  • 34. AlMastar
    • 2013-11-01 19:39:44
    • *.piaseczno.robbo.pl

    Ciekawe ile tych co psioczą na Fina pracowałoby za darmo przez rok - jak tacy są zapraszam do siebie do firmy - robota dla pracownika za darmo zawsze się znajdzie

  • 35. wiewior266
    • 2013-11-01 19:40:35
    • *.77.124.174

    Vetel + weber widziałes dali se rade. Ale pisze ci przeciez ze groszek nie miał doswiadczenia i duzo mu jeszcze brakuje a kimas ma doswiadczenie i wcale nie błyszczy martwi sie o swoje ino dudy na driny zeby mu nie brakło :-P

  • 36. wiewior266
    • 2013-11-01 19:44:11
    • *.77.124.174

    Mysle ze matyle kasy kimas ze lotusa mugby wykupic wczesci !!

  • 37. zzagrobu
    • 2013-11-01 19:57:58
    • *.adsl.inetia.pl

    sorry, ale musze to napisać: qrrr.. WIEWIÓR naucz się pisać po polsku bo człowieka szlag trafia jak próbuje te wypociny rozszyfrować!!!!!

    Co do Raikkonena to jest jego sprawa co i jak zrobi. Dołączam się do tych co twierdzą, że niewywiązywanie się z kontraktu jest skandaliczne (mówię z własnego doświadczenia jako przedsiębiorcy), ale tych nawiedzonych fanatyków jego osoby aż boli czytać. Pogódźcie się z faktem, że są lepsi od Raikkonena. To jest fakt (nie prasowy!). Piszecie o nim jakby to był jakiś bożek, a to tylko kierowca bolidu.

  • 38. Yaneek
    • 2013-11-01 20:30:47
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @32 Gdyby nie miał kontaktu z Ferrari to by nie robił za pewne takich rzeczy ;)

  • 39. Yaneek
    • 2013-11-01 20:31:11
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @34*

  • 40. LittleMy
    • 2013-11-01 20:35:31
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @37 Być może masz rację, tylko wkurza mnie jak ludzie popadają ze skrajności w skrajność. Grosjean to utalentowany kierowca, bardzo szybki, chociaż czasami narwany i płaczliwy przez radio. Wierzę, że się z czasem wyrobi. Ale kilka udanych wyścigów nie robi z niego kierowcy lepszego od byłego mistrza świata, który ma na koncie 20 wygranych GP i masę podiów. Być może co poniektórzy przesadzają z emocjami (oczywiście, że to tylko kierowca, jeden z wielu świetnych), ale takie opinie są o dupy kant wzięte i jak się to czyta to aż ciśnienie skacze.

  • 41. fracky
    • 2013-11-01 21:04:42
    • Blokada
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    @33

    Nie wiem czego Ty chłopie nie rozumiesz...ja pierdziele: nikt nie neguję ważności kontraktu Fina ze stajnią, ani wypaczenia go przez Lotusa w postaci nie płacenia należności. Raikkonen może/mógł w każdej chwili od wystąpienia zaległości spakować walizki i wynieść się z Enstone. Zrywając kontrakt NIE TRACI uzgodnionych pieniędzy, natomiast godząc się na pozostanie powinien wypełniać swoje obowiązki z należytą starannością. Nie rozumiem jak można go w tej sytuacji bronić, tym bardziej ,że ma prostą alternatywę na której nic nie traci. Żałosne jest to jak ludzie potrafią oceniać przez pryzmat własnej sytuacji.

  • 42. mwhakowscy
    • 2013-11-01 21:44:44
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    Ależ "kochany chłopie" ja wszystko rozumiem i tylko odniosłem się polemicznie m.in. do Twojego (i innych temu podobnych) wpisu nr. 6 nie negując prawa do tak wyrażonego poglądu. Co nieco inaczej to widzę, mimo wszystko nie biorąc pod uwagę nieco hejterskiego w swej formie wpisu nr.1.

  • 43. PanPikuś
    • 2013-11-01 22:02:26
    • *.dynamic.chello.pl

    Ludzie ! Jak wy marudzicie. Dla mnie sprawa jest jasna. Nieporozumienie prawdopodbnie wynika z " nieczytania " umów. Ew jest jakieś zdanie co do płatności ktore prawdopodbnie ma taki wydźwięk. Ekipa z Enstone zobowiązuje się do płacenia Raikonenowi za jazdę podczas sezonu 2013 na łączno kwotę 3 000 000 E. oraz 50 000 E za kazdy zdobyty punkt.Teraz tak. Raikonen interpetuje to jako ze ma co mieswiac dostawac swoja dole, a Lotus, ze za sezon, czyli moga mu spokojnie zaplacic na koniec. ( Jestem pewny ze jest to duzo bardziej szczegolowo opisane w kontrakcie, ale taki jest sens ogolny ). Przypomina mi to troche polską scenę polityczną. Ja jestem w porządku i chce robić dobrze, tylko ta druga strona ... :) Ogolnie sytuacja jest kompromitujaca i niszczaca wizerunek obu stron. Amen

  • 44. Jahar
    • 2013-11-01 22:26:01
    • *.opera-mini.net

    Kimi zgadzając się jeździć dalej dla Lotusa powinien wykonywać to co należy albo niech ustąpi. Zresztą widać, że zespół potrafi dać sobie radę bez niego mając Grosjana, który ogólnie jest słabszy od Fina ale i tak ma niezłe wyniki, zwłaszcza w kwalifikacjach.

  • 45. jar188
    • 2013-11-01 22:34:26
    • *.zuromin.vectranet.pl

    Jak Kimiego lubię tak nie popieram.Traci na tym wizerunkowo. Jego prawo domagać się kasy ale co on w ten sposób chce ugrać?
    Chyba,że jeszcze Lotus liczy na walkę z Ferrari o 4, no to jest jakaś karta przetargowa w negocjacjach jest.
    Kasę tak czy siak odzyska chociażby przez sądy więc nie do końca jednak rozumiem jego zachowanie.
    Kredyt wziął za duży czy co ;)

  • 46. jar188
    • 2013-11-01 22:35:22
    • *.zuromin.vectranet.pl

    z Ferrari o 3miejsce oczywiście :)

  • 47. Suplement
    • 2013-11-01 23:27:49
    • *.centertel.pl

    @41 fracky Z tego co wiem to Rai chciał powrócić do tej wersji bolidu,więc chyba argument ze strzeleniem focha raczej nie trafiony.Co do kontraktu i tego,że Fin zobowiązał się do jego wypełnienia to oki,deklarował to od dawna,że mimo braku pensji będzie jeździł.Ale....Pomimo braku pensji dotychczas szef nie kazał mu spier.... z toru....Brak szacunku. Myślę,że to jest obecnie główna przyczyna jego postawy.

  • 48. hakki
    • 2013-11-02 00:04:04
    • *.static.chello.pl

    @43 PanPikuś - nie wydaje mi się, żeby nie znali szczegółów umowy, od tego Fin ma menagera, który pilnuje jego interesów. To nie jest umowa kredytu na telewizor, lecz kontrakt na potężne pieniądze i czytają 3x każdą literę, zanim go podpiszą. Sprawa jest jasna od początku: Lotus jest nie fair w stosunku do Fina i ewidentnie nie wywiązał się z umowy. Dlatego - jak już wielokrotnie pisałem - słuszna i uzasadniona jest jego decyzja w sprawie zmiany zespołu. Natomiast jeśli chodzi o opuszczenie wyścigu czy kilku ostatnich wyścigów, to jako odwieczny fan (nie fanatyk) Kimiego uznałbym to za mało profesjonalne z jego strony i szkodliwe dla jego wizerunku, ale Fin wie, co robi. Wczoraj nie chciałem się wypowiadać na ten temat, bo nie była to jeszcze sprawdzona informacja. Dziś już jest i myślę, że chociaż Fin ma ogromne powody do niezadowolenia i są to powody w pełni uzasadnione (nie zapłacona kasa i atmosfera w zespole), powinien jeździć do końca sezonu - Lotus przez tę sytuację sam sobie zrobił "reklamę" nierzetelnego i nie w pełni wypłacalnego pracodawcy. Klasowy kierowca dobrze się zastanowi, zanim z nimi podpisze kontrakt mając na uwadze doświadczenia Kimiego. Wezmą Maldonado z całym dobrodziejstwem inwentarza i będą mieli monopol na crashe:P

  • 49. wiewior266
    • 2013-11-02 06:50:03
    • *.172.252.180

    Zzagrobu - bujaj sie !!!! Pisze jak pisze

  • 50. kabe
    • 2013-11-02 07:55:55
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    wiewior226-Ale On ma racje. Zamiast sie denerwowac poswiec 30sekund wiecej i przeczytaj to co piszesz :). peace

  • 51. orto
    • 2013-11-02 10:44:17
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    I ja popieram opinię kolegów na temat stylu twórczości wiewior266. Starajmy się równać w górę a nie w dół. :-)

  • 52. KlasycznyWojtek
    • 2013-11-02 12:05:44
    • *.ip.netia.com.pl

    Dzień dobry, to mój pierwszy post tutaj :) Odnośnie ironicznych komentarzy, że Kimi się rzuca o kasę i nie ma na chleb: to jest jego praca, za którą powinien dostać wynagrodzenie, niezależnie od tego ile ma na koncie i czy mają mu do zwrotu 5 euro czy 15 milionów... Równie dobrze można było by coś takiego napisać o kimś z forum: "masz oszczędności i masz problem, że nie dają Ci wypłaty, o co Ci chodzi? Przecież masz na chleb..." Żałosne.

  • 53. devious
    • 2013-11-03 01:44:36
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Kimi potwiedził dzisiaj w wywiadzie, że F1 to biznes a nie sport... Że owszem, fajnie jest się ścigać ale liczy się kasa. Nie ma kasy - to on olewa walkę o wygraną w wyścigu czy walkę o wicemistrzostwo świata...

    Mity lansowane przez fanów Kimiego o tym, że on nie zważa na pieniądze, że on nie zważa na opinie innych (przyznał, że obrażanie go przez radio nie było kluczowe ale jednak dolało oliwy do ognia), że w ogóle jest zupełnie inną, lepszą wersją człowieka i kierowcy niż inni kierowcy w stawce (a już zwłaszcza świniak Alonso ;p).

    No cóż. Jednak nie jest. Fani oczywiście dalej będą iść w zaparte i śpiewając "bogurodzicę" walczyć dostępnym orężem (tj. najczęściej bredniami wypisywanymi online) z wszystkimi krytykami Fina. 2 dni temu już była tutaj ciekawa dyskusja, w której oczywiście (jak zwykle) pewne osoby się ośmieszyły... Inne dalej idą w zaparte, że Kimi dobrze robi. Choć chyba same nie wiedzą, czy bronią słusznej sprawy bo jakoś nie chciały niedawno przyznać, że popierają zrywanie kontraktu... Cóż, fanatyk przyparty do muru zawsze będzie wił się jak węgorz i próbował naprędce wymyślić jakąś teorię byleby wyszło, że "idol" jest nadal święty :)


    Teraz okazuje sie jednak, że idol wcale nie jest chodzącym ideałem. Też zależy mu na kasie, sport traktuje jak biznes i w sumie jak mu nie płacą to on ma gdzieś wyniki i fanów. W końcu to tylko biznes a on już ma tytuł więc po co mu jakieś tam wicemistrzostwo? A przypominam - on już w 2009 wolał zainkasować ładną sumę niż jeździć dalej w F1...


    Co do kwestii niepłacenia - nie płacą mu od początku roku a dopiero teraz mu to przeszkadza? Bez jaj - Lotus/Genii ma złą opinię od początku czyli od 2011 roku. Kimi mógł po 2012 szukać sobie innej stajni ale nie - sam podkreślał,że mu tam jest bardzo dobrze, że to idealny zespół dla niego... Teraz nagle Lotus jest bardzo zły i niedobry... I oczywiście Kimi nie jest tutaj winny, że mu nie płacą ale czy nie mógł już poczekać do końca sezonu z tym "robieniem dymu?". Kasę i tak dostanie - od tego są sądy. Szantażowanie zespołu zerwaniem kontraktu na finiszu gdzie ekipa walczy o mln euro z tytułu klasyfikacji konstruktorów to po prostu świństwo. OK F1 to nie jest sport, nie ma tam też "zasad" ale dla mnie Kimi w tym momencie mocno traci wizerunkowo.... Miał być "lepszy od innych" a jak się okazuje, też potrafi zrobic niezły smród jak tylko coś nie idzie po jego myśli...

    Wcześniej Kimiemu tak bardzo nie przeszkadzał brak kasy - bo był nr1 i zespół się na nim skupiał. Teraz jednak nagle problem stał się kluczowy - więc podejrzewam, że wcale nie o kasę chodzi ale jest to dobra wymówka by "odegrać" sie na zespole. Pokazać, że z "królem" tak się nie gra, że nie powinni byli stawiać na Romka. Duma Fina została najwidoczniej naruszona i teraz próbuje on pokazać Lotusowi, kto tu rządzi.

    W wewnętrznej wojnie Kimiego z Lotusem ucierpią obie strony - i wizerunkowo i punktowo. O ile jednak Lotus od dawna jest dla mnie "śmierdzącą" ekipą o tyle zachowanie Kimiego jest dla mnie dużą niespodzianką - oczywiście in minus.

    Kasa kasą - wiadomo nie jest miło nie dostawać wypłaty na czas - ale to jednak ponoć "sport" a w sporcie zawsze walczy się do końca nie zważając na okoliczności... Kubica pewnie do tego Lotusa wskoczyłby za darmo jakby tylko mógł... 98-99 na 100 innych kierowców pewnie też. Heodfeldowi też nie płacili a jeździł - walczył o kasę dopiero później w sądzie.

    Kimi ma super auto zdolne do walki o podium albo i wygrane. Walczy o tytuł wicemistrza świata. Reprezentuje zespół walczący o 2 miejsce w "konstruktorach". Niezależnie od tego co się dzieje w zespole ma kontrakt, który ze swojej strony powinien wypełnić - bo jest PROFESJONALISTĄ.

    Przypomnę - kilkadziesiąt lat temu kierowcy nie dostawali nawet 1/100 tego co ma obiecane Raikkonen. A i tak jeździli i ryzykowali życiem. Bo kochali się ścigać. Bo byli profesjonalistami. Kimi najwidoczniej zapomniał, że po pierwsze jest kierowcą wyscigowym, dopiero po drugie "robi na tym super kasę". No chyba, że jednak jest tak jak przypuszczam i on trochę "gra" szantażując Lotusa.

    Tak czy siak - cytując klasyka "Kimi sra we własne gniazdo". Alonso mógłby się uczyć :)

  • 54. Moria
    • 2013-11-03 08:00:10
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ 53. Raikkonenowi nie kibicuję. Patrząc z boku stwierdzam jedno, większość teorii o tym kierowcy, ty próbujesz jego fanom wmówić.
    Trochę obiektywnego spojrzenia, bo sam piszesz jak nawiedzony fanatyk. Dodatkowo setki razy to samo.

  • 55. Suplement
    • 2013-11-03 21:01:08
    • *.centertel.pl

    @54 Moria To jest najlepszy komentarz jaki tu przeczytałam od bardzo dawna!!! :D


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo