Red Bull wściekły na Pirelli za potajemne testy
Afera związana z potajemnymi testami nowych opon Pirelli wykonanymi przez Mercedesa, może stać się głównym tematem dyskusji w mediach przez najbliższe dni, a nawet tygodnie.„Wczoraj dowiedzieliśmy się o tym z drugiej ręki” mówił Horner pytany przez Autosport.com. „Teraz musimy dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat poprzez odpowiednie kanały i zamierzamy to zrobić.”
„Rozumiem, że Pirelli chce testów opon, gdyż mają z nimi poważne problemy. To co rozczarowuje w tej sprawie to fakt, że została wykonana w mało transparentny sposób.”
Testy w Formule 1 w trakcie sezonu są zakazane regulaminem, jednak według przekazywanych informacji firma Pirelli w swoim kontrakcie także ma zagwarantowaną możliwość wezwania poszczególnych ekip na testy ogumienia jeżeli zajdzie taka potrzeba. Horner uważa jednak, że ogólne zasady zostały złamane.
„Uważam, że mamy sprzeczność pomiędzy tym co jest kontraktowo dozwolone i tym co może robić zespół wchodzący do mistrzostw świata w zakresie regulaminów sportowych” mówił Horner. „Potrzebujemy wyjaśnienia tej sytuacji, więc będziemy robili wszystko, aby uzyskać takie wyjaśnienie.”
Zespół Mercedesa po GP Hiszpanii pozostał na torze pod Barceloną i wraz z Pirelli przeprowadził trzy dni testów nowych opon, pokonując łącznie około 1000 kilometrów.
komentarze
1. HornetFire
Jakby to był Red Bull to pewnie by było ALLES KLAR!!Japa śledzie.
2. greyhow
Takie testy powinna tylko wykonywać Marussia na zmianę z Caterhamem jak już Pirelli nie może sobie samo bolidu znaleźć.
3. norbertinho
Przecież Red Bull dobrze wiedział o tych testach, dali mniejszą kase niż Merc i nie wzieli w nich udziału, a teraz robią afere. Przecież Red Bull musiał widzieć, że po GP Hiszpani Mercedes nie pakuje swoich rzeczy z garażu, ślepi byli ? kolejna gierka medialna helmuta i hornera
4. Skoczek130
@norbertinho - tym tam najwięcej wiesz. Przepisy zostały złamane - złamanie zasady fair-play. Mam nadzieje, że konsekwencje zostaną wyciągnięte.
@HornerFire - zapewne podobny odzew byłby od innych zespołów. ;]
5. HornetFire
3. norbertinho
Dokładnie. A Ferrari, które też testowało opony w tym sezonie(tylko autem chyba z 2011) też powinno się zamknąć:/
6. HornetFire
4. Skoczek130
Jakie przepisy? Z tego co wiem wszystko było wg przepisów i Pirelli miało do tego prawo.
7. Root
No to dość ostro zareagowali, ale w sumie słusznie i nie ma co się im dziwić. Pirelli faworyzuje Mercedesa, głównego konkurenta RBR w kwalifikacjach. Pewnie podobnie zareagowaliby gdyby tym testerem było Ferrari. Z resztą ciekawy jestem oburzeniu Ferrari gdyby to RBR był na testach... ;)
8. frutek05941
"firma Pirelli w swoim kontrakcie także ma zagwarantowaną możliwość wezwania poszczególnych ekip na testy ogumienia jeżeli zajdzie taka potrzeba" - nie rozumiem o co tyle krzyku.
9. HornetFire
ZACYTUJE
"Więcej o kontrowersjach wokół Mercedesa: w myśl umowy z FIA Pirelli ma prawo do organizacji testów opon na dystansie 1000 kilometrów. Ich auto testowe, Renault R30 z sezonu 2010, odbiega pod względem charakterystyki od obecnych konstrukcji i nie jest w pełni reprezentatywne. Dlatego w szczególnych wypadkach dostawca opon może się zwracać z propozycją do ekip – Ferrari odbyło taki test pomiędzy GP Bahrajnu i Hiszpanii, ale przy użyciu modelu F150 z sezonu 2011. W przypadku spornego testu Mercedesa korzystano jednak z tegorocznego auta. Przedstawiciele Pirelli podkreślają też, że Red Bull również otrzymał propozycję wzięcia udziału w takim teście.
Teraz mistrzowie świata głośno protestują przeciwko organizacji „tajnych” testów – a sekunduje im Scuderia. Trudno się spodziewać, aby FIA wyciągnęła jakiekolwiek konsekwencje wobec Mercedesa, skoro wszystko odbywało się zgodnie z ustaleniami. Zespół nie wiedział, jakie opony testuje – Pirelli sprawdzało ogumienie na sezon 2014 oraz planowane na GP Kanady modyfikacje, ale bez ujawniania żadnych danych ekipie. W jazdach brali udział obaj kierowcy wyścigowi, Rosberg i Hamilton."
10. Mateo_R19
Ja coś czuje że z Merca zrobi się drugi Red Bull pod względem afer.
11. Dudiov
Testy opon powinien prowadzić ostatni zespół w stawce lub np. dwa dni ostatni a jeden przedostatni. Koszty powinno ponosić Pirelli. Ustalone to wszystko przed rozpoczęciem sezonu i sprawa jasna - końcówka peletonu podgoni (z czasem doprowadzi do wyrównania stawki) a Pirelli przetestuje opony.
12. Dass
8. Jak to o co? RBR nie radzi sobie z mercem w kwalifikacjach to trzeba wykorzystać każdą możliwość by na nich naskoczyć ;)
13. Jahar
Tajne testy o których wszyscy wiedzieli znając kontrakt Pirelli na temat opon.
14. yogisionek
ludzie red bull to święta krowa, 3 tytuły z rzędu a czepiają się o jakieś testy bo vettel nie wygrywa.
15. głodny
Heh
16. Polak477
9. Z F150 są dwa problemy.
Po pierwsze - jego specyfikacja odbiega od specyfikacji F138 - jest bardziej podobna do specyfikacji Mercedesa. Jeżeli korzystali z F150 z końca sezonu to możliwe, że mieli początkowe wersje zawieszenia pull-rod, jednak wciąż odbiegające od teraźniejszych (w F150 mieli spore problemy z oponami).
Po drugie Mercedes testował opony na przyszły sezon (ok z tym nie ma problemu), a w ostatnim dniu testowali opony, które będą od Kanady. A to już spore przegięcie, bo w takiej sytuacji wszystkie teamy są lekko za Mercedesem, bo nie mają pojęcia jak będą się te opony sprawowały. Mercedes te dane już ma (chociaż Hembery twierdzi, że Mercedes o tym nie wiedział to mi się to wydaje mało prawdopodobne - skoro wycieki danych następowały pomiędzy zespołami).
17. Skoczek130
@HornetFire - teoretycznie tak... ale na pewno miało tu udział wyłożenie kasy. Merc ma kłopoty i te testy nie były z czystymi intencjami. ;]
18. Jaro75
Aj tam,niech się dwie ekipy spotkają na ustawce i odreagują ten stres :))
Wiadomo jak szczelne są przepisy dzisiejszej F1 więc mnie to w ogóle nie dziwi.Będę zdziwiony jak będzie dłuższa przerwa bez afery... itd.
19. Skoczek130
@Polak477 - zgadzam się.
20. moon22
Niech składają te protesty będzie ciekawiej.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz