Alonso: Red Bull zachowuje się jak rozżalony przegrany
Walka psychologiczna w Formule 1 jest równie ważna co ta na torze i nie od dzisiaj wiadomo, że poszczególni kierowcy czy ekipy wykorzystują obecność mediów, które chłoną wszelkie wiadomości, aby pomóc sobie również w walce na torze.„Wiemy, że wyścig pod Barceloną był dla nas dobry i nie tak udany dla naszych konkurentów” mówił Hiszpan. „Niektórzy z tych rywali uważają, że mają super bolid, ale ostatnie trzy pole position zostały zdobyte przez inne auto, gdy to było wyposażone w nowe ogumienie. Czasami tak bywa, że jak zbyt łatwo wygrywa się przez kilka lat, ciężko jest znieść potem gorycz porażki w kilku wyścigach.”
Sebastian Vettel w tym sezonie sięgnął po dwie wygrane, podobnie jak Fernando Alonso, i cały czas prowadzi w mistrzostwach świata z czterema punktami przewagi nad Kimim Raikkonenem i 17 nad Hiszpanem.
Fernando Alonso w Monako stoi przed szansą zapisania się do jednej z wielu statystyk Formuły 1. Skrzętni obserwatorzy zauważyli, że Hiszpan ma szansę jako pierwszy w historii kierowca wygrać trzykrotnie wyścig w Monako, dla trzech różnych zespołów. Do tej pory Alonso sięgał po triumf na ulicach Monako w barwach Renault oraz McLarena. Zespół Ferrari nie wygrał na ulicach Księstwa od 2001 roku.
„Oczywiście chcemy wygrać mistrzostwa, jednak Monako to wyjątkowy wyścig. Monako to najważniejszy wyścig w mistrzostwach. Wszyscy w każdym kraju słyszeli o Grand Prix Monako, Indy 500 i Le Mans” mówił Alonso.
„Ferrari nie może wygrać tu od wielu lat. Ja także mogę zostać pierwszym kierowcą, który wygra tutaj dla trzech różnych zespołów, więc jest to dla mnie dodatkowa, ogromna motywacja.”
Do wygranej na ulicach Monako, typowany jest zespół, który w ostatnich trzech wyścigach zdobywał pole position, czyli Mercedes. Jeżeli tak miałyby się faktycznie potoczyć losy tegorocznego, prestiżowego ulicznego wyścigu, celem Fernando Alonso będzie finisz przed głównymi rywalami w mistrzostwach- Vettelem i Raikkonenem.
komentarze
1. fanAlonso=pziom
na zwycięstwo nie liczę może o podium być ciężko a co do -Czasami tak bywa, że jak zbyt łatwo wygrywa się przez kilka lat, ciężko jest znieść potem gorycz porażki w kilku wyścigach - może coś w tym jest ale mam przeczucie że pod tym newsem będzie także spora grupa niezadowolonych forumowiczów
2. beret
...bez wzgledu na to co PijaRowcy twierdza (mam ich w dupie) stawiam na Fernando, bo zasluzyl na to.
Wiec mocno bede trzymal kciuki za niego, co sie stanie? Zobaczymy po wyscigu !
3. mlody89
ja tam licze na alonso on umie pokazywac ze z każdej pozycji da się wygrac a vettela widocznie to boli że ostatnio mu nie idzie i wygrywają inni zamiast niego
4. Raikkonen122124
ALO jest śmieszny krytykuje Red Bulla a jak nie daj Boże coś mu w wyścigu nie pójdzie to sam sie rozżala nad swim losem...
5. Jaro75
Tak to jest jak mendy przyzwyczaiły się do pierwszego miejsca.
Pewnie już mają zakodowane w tych łbach że F1 jest ich prywatną rozrywką i gdy ich "wielki mistrz urlich von Vettel Gorące wargi" ( podobno od lodów z Berniem ) nie stoi na najwyższym stopniu pytają "o co kaman" ??Przecież tak być nie może.
A tu niespodzianka !! O cholera ,są jednak szybsi !!! Więc trzeba to szybciutko zmienić...
6. Gosu
1. fanAlonso=pziom do tej pory nie jest źle z tymi wpisami :) Osobiście nie lubię takich wypowiedzi Hiszpana, choć kibicuje mu w tym sporcie. Lepiej by kierowcy wypowiadali się w inny sposób.
Pozdro Jaro75 ~
7. skoropian
przypomnij sobie własne narzekania z zeszłego sezonu miszczu ferdku................
8. KilaN
@4
Chyba go z Vettelem pomyliłeś kolego
@7
narzekał wtedy na kiepskie auto ferrari i też nie narzekał, tylko stwierdzał fakt bez wielkiego żalu....bo swoje robił znakomicie.
9. sliwa007
Różnica jest taka, że jak Ferrari sobie nie radziło (również z oponami) to Alonso narzekał, mówiąc że muszą się poprawić (jako zespół). Vettel mówi, że muszą MU poprawić opony (Pirelli) bo Red Bull przecież wykonał fantastyczną robotę i inne miejsce niż pierwsze nie wchodzi w grę.
10. silvestre1
Zgadzam się z Alonso. Faktycznie niektórzy przecenili swoje możliwości i sami się ukarali słabymi wynikami. I pewnie wszyscy dawno by zapomnieli o sprawie gdyby nie szukali winnych. Stawianie pod murem Pirelli było z ich strony zachowaniem nie mającym nic wspólnego z profesjonalizmem i obnażającym ich słabe strony. Konkurencja, jak widać jest usatysfakcjonowana.
11. mazur81
@ 9 sliwa007
Vettel mówi, że muszą MU poprawić opony (Pirelli) bo Red Bull przecież wykonał fantastyczną robotę i inne miejsce niż pierwsze nie wchodzi w grę.
Brawo! popieram w 100%
12. eutanazjusz
fajnie popatrzec na etatowe placzki Redbulla :)
13. Jaro75
6. Gosu
Pozdrowionka :)
14. sebikos
Jak jest teraz w Ferrari to se może pozwolić na takie słowa, Ale nie sobie przypomni sezon z McL. Biedaczek nie mógł wytrzymać w tak dobrym teamie bo nie pozwolili mu zdobyć upragnionego trzeciego tytułu. F1 jest ustawiona pod ferrari, dlatego Ferdek teraz nie musi za bardzo narzekać. A i tak przypominam sobie jak obwiniał Pietrowa po gp Abu Zabi, że za szybko jechał i nie dał mu się wyprzedzić.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz