WIADOMOŚCI

Webber: zmiany były konieczne
Webber: zmiany były konieczne
Mark Webber nie jest przekonany, czy zmiany w regulaminach na sezon 2009 sprawią, że sport będzie bardziej konkurencyjny, jednak jest uważa, że widowisko poprawi się.
baner_rbr_v3.jpg
Australijczyk ścigający się dla zespołu Red Bull Racing przyznał, że kilka tegorocznych wyścigów było tak nudnych, że nawet najwięksi fani tego sportu mieli prawo usnąć. Dlatego też zmiany były absolutnie konieczne.

"Jest wiele zmian na przyszły sezon - gładkie opony w samochodach i agresywne regulaminy dotyczące aerodynamiki, a nie widzieliśmy takich zmian od wielu lat" - powiedział Webber w rozmowie z BBC.

"Głównym celem będzie ułatwienie wyprzedzania. Kilka wyścigów w tym sezonie mogło uśpić nawet największych fanów ze względu na brak wyprzedzania, więc zmiany były konieczne. Trudno przewidzieć dokładnie jaki będą miały one efekt, ale czy przyniosą nam one bardziej konkurencyjny wyścig o tytuł? nie sądzę."

"Różnice pomiędzy najlepszym i najgorszym zespołem mogą być jeszcze większe, więc nie sądzę, że zmniejszy to straty. Miejmy jednak nadzieję, że będzie łatwiej wyprzedzać, ale czy różnice czasowe pomiędzy samochodami na starcie będą niewielkie?"

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

22 KOMENTARZY
avatar
Budyn_F1

28.12.2008 11:41

0

Ma racje w koncu ma troche doswiadczenia w tym co robi.


avatar
Jarkeczek

28.12.2008 11:52

0

Najlepiej by bylo gdyby zlikwidowac niebieskie flagi, wtedy by mozna poznac klase kierowcow i widac by bylo jakosc torow wyscigowych. Moze wtedy by F1 znowu stal sie numerem 1 sportow motorowych. Bo teraz to po obejrzeniu kwalifikacji i pierwszych 10 minut wyscigu mozna isc na spacer...


avatar
sivshy

28.12.2008 12:47

0

Bez niebieskich flag byłoby pewnie ciekawiej, ale za to mało uczciwie... Ten przepis byłby takim niewypałem, jak obecne przepisy dotyczące SC. Wystarczy trochę pecha aby cały wyścig mieć z głowy... Tym bardziej że jak mówi Webber, najprawdopodobniej róznice wzrosną, co oznacza więcej dublowania...


avatar
Milten

28.12.2008 13:07

0

Webber ma racje ze moga byc jeszcze wieksze roznice ale mysle ze z czasem one sie znacznie zmniejsza i bedzie lepiej niz teraz.


avatar
dziarmol@biss

28.12.2008 13:34

0

Jeśli spojrzeć na sezon 2007 oraz 08 przez pryzmat aerodynamiki to wydaje mi się że właśnie zubażając aero szanse raczej powinny się wyrównywać tylko ten nieszczęsny KERS może trochę namieszać ale to tylko domysły


avatar
Skoczek130

28.12.2008 14:31

0

Po części zgodzę się z Markiem. Mianowicie chodzi zwiększenie widowiskowości, jak również negatywny wpływ polegający na większych różnicach między zespołami. Jeśli zdecydowanie najlepszym zespołem będzie BMW Sauber, to nie będę miał nic przeciwko. Nie zgodzę się zaś z tym, że jakieś GP w tym roku było nudne, gdyż tak po prostu nie było. W każdym coś się działo (bardzo często na korzyść Roberta), co było pozytywne.


avatar
Skoczek130

28.12.2008 14:33

0

Może dla Marka sezon był nudny, gdyż po serii zdobyczy punktowych, jego zespół spadł z formy i nie był wstanie ich zdobywać.


avatar
zawist

28.12.2008 18:54

0

moim zdaniem w F1 w koncu powinny byc te same silniki w kazdym bolidzie i wiele podzespolow a jedynie aerodynamika indywidualna ale oczywiscie do okrelslonych granic zawartych w przepisach To narezcie umozliwiloby pokazanie wielu kierowcom swoich umiejetnosci Byloby o wiele sprawiedliwiej a wyscigi bardziej pasjonujące choc i tak powoli idzie wszystko w dobrą strone Nasz Robert pokazalby wtedy kto jest perfekcyjnym kierowcą!


avatar
sivshy

28.12.2008 19:36

0

dziarmol, moim zdaniem zmiany są na tyle rewolucyjne, że każdy zespoł poradzi sobie z nimi na swój sposób. I to właśnie zwiększy różnice między bolidami, przynajmniej w pierwszych sezonach obowiązywania nowych przepisów. Później teamy zaczną zrzynać najlepsze rozwiazania od tych którzy znaleźli najlepszą "ścieżkę" A wtedy wszystko powinno zacząć się wyrównywać, tak jak miało to miejsce w ostatnich latach, gdzie różnica miedzy najszybszym a najwolniejszym autem była bardzo niska... Taki jest mój tok myślenia, chociaż oczywiście przed sezonem ciężko przewidzieć, jak się to wszystko ułoży...


avatar
sivshy

28.12.2008 19:40

0

zawist, chcesz zrobić z F1 drugie GP2? Częścią Formuły 1, jako królowej sportów motorowych, jest rywalizacja pomiędzy teamami, która powoduje że technologia w tym sporcie stoi na najwyższym poziomie. Gdyby każdemu dać ten sam silnik, wiele koncernów da sobie spokój z F1, bo dla nich największy prestiż to właśnie budowa własnych silników... A co do reszty pierdół, jak przewody hamulcowe, które nie wpływają znacznie na osiągi a ich projektowanie zrzera sporo kasy, to własnie one powinny być standardowe. Dzieki temu teamy sporo oszczędzą.


avatar
zawist

28.12.2008 20:01

0

sivshy ja mysle ze wlasnie o tym co piszesz czyli o roznicach w tym sporcie- ja uwazam ze to jest nie fer bo ciągle wygrywają wyscigi kierowcy gora z trzech najsilniejszych teamow z malymi wyjątkami a to psuje caly efekt Inni nie mają szans bo mają za malo kasy a tym samym gorszą technologie i to jest wlasnie nie fer Tu w F1 krązy wszystko wokol kasy i jesli nie bedzie ciec a tym samym sprawiedliwosci to nie zmieni sie za wiele Jestem wielkim fanem F1 a mimo wszystko uwazam ze to powinno sie zmienic Prosty przyklad= jakie do cholery szanse by mial Kubica w Forc india -teamie?


avatar
walerus

28.12.2008 22:53

0

muszą gadać że będzie lepiej - sponsorzy słuchają....


avatar
niza

29.12.2008 00:44

0

zawist Bernie to Twoja rodzina czy jak? że tak bronisz tych standardowych silników :P


avatar
dziarmol@biss

29.12.2008 11:43

0

2008-12-28 20:01:00 zawist- a nie pomyślałeś że w F1 właśnie o to chodzi? o kasę o technologię o postęp o strategię, na tym to ma polegać a nie tak jak chce Mosley żeby standaryzować co się da nawet kolor skóry kierowców


avatar
Skoczek130

29.12.2008 15:26

0

dziarmol@biss- ja również jestem przeciwko standaryzacji, ale na te 2-3 lata trzeba ze względu na kryzys ekonomiczny. W końcu nie chcemy, by F1 zbankrutowała. Trzeba to jakoś przetrwać.


avatar
sivshy

30.12.2008 20:23

0

kryzys oczywiście trzeba przetrwać, natomiast ja swoje argumenty kieruję do osób, które uważają że standardyzacja poprawi widowisko. Moim zdaniem nie. Poza tym "standardyzacja", jak wy to nazwaliście, to tak na prawdę budowa silnika dla biedniejszych teamów, których nie stać na płacenie teamom fabrycznym za tego typu podzespoły... Silnik ten NIE JEST obowiazkowy, więc bez paniki :) Mosley popełnił błąd nazywając silnik od Coswortha standardowym, bo samo to słowo nastawia większość fanów negatywnie do tego przedsięwzięcia, pomimo że wielu z nich nawet nie zagłębiło się zbyt dokładnie w to, na czym rzekoma "standardyzacja" ma polegać.


avatar
sivshy

30.12.2008 20:26

0

Poza tym, jeżeli wszystkie bolidy będą takie same, to co powiedzą Kubico, Alonso i Hamiltonomaniacy, gdy jeden z tych kierowców nie zdobędzie tytułu? :) Aha, przecież co do Kubicy jest jeszcze argument że BMW robi wszystko, aby Heidfeld był szybszy :]


avatar
melo

31.12.2008 08:59

0

Zgadzam się z sivshy, ''standardowy silnik'' to słowo odstrasza kibiców, bo każdy myśli ze jak cos jest standardowe to jest gorsze, tymbardziej jak chodzi o F1, przeciez te firmy które stanęły do przetaegu, to nie sa jacyś nowicjusze. (Cosworth, Mecachrome, Judde, Ilmor Motor) Oni siedzą w F1 od zawsze, Cosworth bydował silniki dla Williamsa a wcześniej jeszcze dla innych, Mecachrome cały czas jest projektantem i wykonawcą silników dla Renaulta i Reed Bulla, a w 1998 roku robili silniki dla Wiliamsa pod swoją marką Mecachrome( team wtedy nazywał sie Williams-Mecachrome) a Judde cały czas robi silniki dla Hondy, natomiast Ilmor Motor robi silniki dla McLarena. Wieć co do jakości i prestiżu tych marek nie powinno być zadnych ale. To nieszczęsne odstraszające słowo"standaryzacja" polega na tym ze taniej jest utrzymanie jednej ekipy inzynierów jednej fabryki silników która robi dla kilku teamów silniki , niż utrzymanie kilku fabryk i zespołów inzynierów , techników, maszyny itp itd które podczas zamrożenia rozwoju silników i tak robią praktycznie identyczne silniki. Ja nie jestem za standaryzacją dla samej zasady, bo co dędą robili ludzie z Ferrari, Toyoty, Mercedesa, BMW - bezrobocie?;) Pozdrawiam fanów F1


avatar
pz0

02.01.2009 11:07

0

sivshy - to że nazwa standardowy silnik jest niefortunna pisałem już dawno. Myślę, że Max też zdał sobie z tego sprawę i ostatnio mówi o tym silniku już nie jako standardowym, ale jako o wzorcowym. Swego czasu byłem pierwszym który piał, że żadna standaryzacja w F1, od pewnego czasu jestem jednak mocno za. To może być jedyny sposób na uratowanie F1. To może być jedyny sposób na zaistnienie niezależnych zespołów, które swego czasu były solą F1. Czasy kiedy Benetton czy Williams robiły miazgę z takich potęg jak Ferrari czy McLaren (z tym, że McLaren był wtedy też niezależny...) Max chce teraz naprawić to co wielkie koncerny motoryzacyjne zniszczyły. Mam nadzieję, że za parę lat termin kwalifikacje do wyścigu odzyska swoje dawne znaczenie i kwalifikacje nie będą tylko walką po pozycję na starcie, ale walką o ZAKWALIFIKOWANIE SIĘ DO WYŚCIGU. na powrót prekwalifikacji (zakwalifikowanie się do kwalifikacji) jednak nie liczę. Może to umożliwić właśnie ten tani silnik, który dotychczas pożerał lwią część budżetu. Chyba ostatnim prawdziwie nowym teamem w F1 jest chyba Toyota, poprzedni to chyba Sauber. Od czasu Saubera zbudowanie nowego zespołu stało się prawie niemożliwe, odważyła się na to tylko Toyota. Dlatego też strasznie mi żal SuperAguri, którego dorobek, fabryki już dla F1 definitywnie odpadły. Max doskonale zdawał sobie z tego sprawę, że przy dotychczasowym układzie nie jest możliwe aby było więcej niż 10 zespołów, nie ma większych szans na wybudowanie nowych fabryk, dlatego zrobił coś by ułatwić wejście nowej siły do tego sportu. Dlaczego Prodrive chciało jeździć na bolidach kljjenckich? Żeby nie stawiać nowych fabryk. to była jedyna metoda na wejście do F1. Teraz może się to zmienić. Tani silnik. proste aero, to gigantyczne obniżenie kosztów. Jedynie ten KERS może być niewypałem, ale podtatnowili być poprawni politycznie i zrobić drogi ukłon w stronę ekologów.


avatar
sivshy

02.01.2009 17:21

0

pz0, w sumie masz rację, ale z drugiej strony FIA powinna być w tej sprawie bardziej konsekwentna. Z jednej strony szukają sposobów na ograniczenie kosztów, z drugiej natomiast wymyślają pierdoły typu KERS, nad którymi badania zrzerają dużo kasy a efekt może okazać się niewypałem. Chciałbym, aby w F1 było znów kiedyś tak jak dawniej, ale pytanie jak w sytuacji gdy wszystko będzie prawie takie same, wyglądać będzie rywalizacja między konstruktorami? Kiedyś w F1 samochody były bardzo zróżnicowane. Każdy konstruktor szukał swoich unikalnych sposobów na poprawienie samochodu (zwróć uwagę choćby na sześciokołowego lotusa). Dzisiaj, kiedy już wszystko zostało wymyślone i nie ma wielkiego pola do popisu pod względem ścieżki, jaką dany team ma obrać, aby dostać się na szczyt, wątpię aby F1 mogła być kiedyś równie ciekawa, jak jeszcze dwadzieścia lat temu...


avatar
pz0

03.01.2009 00:00

0

''Dzisiaj, kiedy już wszystko zostało wymyślone'' - miej spokojny baniak. Nie bój się o to. na początku XX wieku planowano zamknąć biura patentowe, bo uznano, że wszystko co można wynaleźć już zostało wynalezione. Jeszcze nie jeden wynalazek wejdzie do F1, jeszcze będzie niejeden spor czy nowinka jest legalna. Pamiętasz ciężarki w renault, czy podłogę Benettona, albo elastyczne skrzydło RBR? Były też nie trafione rozwiązania jak choćby drugi tylny płat Makówek, czy kły Williamsa. Jeszcze więcej wynalazków zdało egzamin. Nie zapominaj że to będzie pierwsza konstrukcja w nowej specyfikacji, przepisy są ciasne, ale znajdzie się miejsce dla nowinek. Będą wynalazki o których nikomu się nie śniło i o to mogę się założyć i mogę postawić na to każdą kasę, nawet gdy wprowadzą cały bolid standardowy bo może się okaże że jak mucha obsra przednie skrzydło będą lepsze osiągi. Wszyscy zaczną wtedy hodować muchy hiszpańskie ;-) Co do KERS to pisałem w ostatnim zdaniu to samo co Ty.


avatar
sivshy

03.01.2009 16:12

0

No właśnie, mam nadzieję że będzie tak jak mówisz. No pewnie, że nowinki się pojawiały, ale i tak będę się upierał przy zdaniu, że w tej chwili konstruktorzy mają bardzo ciasne pole do popisu z powodu różnych zaostrzeń i restrykcji. Zwróć uwagę choćby na to, jak bardzo w przeszłości różniły się od siebie kształtem samochody, bo była większa swoboda w doborze koncepcji budowy samego samochodu. W tej chwili trudno by było odróżnić od siebie bolidy poszczególnych teamów, gdyby pomalować je na ten sam kolor. Być może po tych gigantycznych zmianach w przepisach, coś się zmieni, mam taką nadzieję. Pożyjemy, zobaczymy.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu