WIADOMOŚCI

Arrivabene porównał Hamiltona do Vettela: kiedy kierowca zaczyna bawić się w inżyniera, to koniec
Arrivabene porównał Hamiltona do Vettela: kiedy kierowca zaczyna bawić się w inżyniera, to koniec © Ferrari

Były szef Ferrari skomentował poczynania Lewisa Hamiltona w barwach Ferrari - Włoch porównał siedmiokrotnego mistrza świata do jeżdżącego w Scuderii przed laty Sebastiana Vettela twierdząc, iż oboje chcieli zbyt mocno wpłynąć na pracę całego zespołu.

2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg

Maurizio Arrivabene pełnił funkcję szefa Ferrari w latach 2015-2018 - w tym czasie włoska ekipa wygrała 14 Grand Prix, a w latach 2017 i 2018 toczyła zacięty bój z Mercedesem o tytuły mistrzowskie - za każdym razem przegrywając zarówno w mistrzostwach konstruktorów, jak i w klasyfikacji kierowców na rzecz Lewisa Hamiltona. 

Po latach spędzonych w Mercedesie, Brytyjczyk zdecydował się dołączyć do Ferrari, lecz debiutancki rok w nowym zespole okazał się być dla niego wyjątkowo trudny - Hamilton skończył sezon z 86-punktową stratą do swojego partnera z ekipy, Charlesa Leclerca, po drodze ani razu nie stając na podium niedzielnego wyścigu - siedmiokrotny mistrz świata nigdy nie zaliczył tak słabej kampanii.

W trakcie sezonu media donosiły o zakulisowej pracy Hamiltona w Ferrari - Brytyjczyk miał dostarczać zespołowi dokumenty z propozycjami zmian, które jego zdaniem miałyby pozytywny wpływ na funkcjonowanie zespołu. Dotyczyły one między innymi rozwoju samochodu, ale też sposobu komunikacji między poszczególnymi działami w ekipie, a także metodologii pracy.

Arrivabene porównał postawę Hamiltona do tego, co lata temu robił Sebastian Vettel, twierdząc, że Niemiec również usiłował wpłynąć na sposób funkcjonowania zespołu. Maurizio opisał ten wysiłek mianem "bezużytecznego" sądząc, że kierowca powinien skupić się na swoich obowiązkach:

"Sebastian Vettel również wysyłał takie dokumenty. Pisał, rozmawiał i dzielił się wszystkim."
"Nie chcę mówić niczego złego o Sebastianie, ale każdy powinien pilnować swoich spraw."
"Kiedy kierowca zaczyna bawić się w inżyniera, to koniec. Wtedy naprawdę wszystko się kończy."
"Kierowcy spędzają dwa albo trzy dni w symulatorze i nabierają ogólne wyczucie, ale diabeł tkwi w szczegółach."
"Kiedy samochód jest na torze, kierowca musi przekazywać istotne informacje zwrotne, aby inżynierowie mogli wprowadzać ukierunkowane poprawki - zwłaszcza wtedy, gdy jest potencjał."

Włochowi zdarzyło się nawet publicznie skrytykować Sebastiana w roku 2016 mówiąc, że "powinien skupić się na jeździe" - Vettel zaliczył wówczas jeden ze słabszych sezonów w swojej dotychczasowej karierze, co motywowało go do szukania poprawy także poza kokpitem swojego auta.

Podobny wydźwięk w ostatnim czasie miała także wypowiedź samego prezesa Ferrari, Johna Elkanna, który w Listopadzie obarczył kierowców Ferrari winą za nieudany sezon.

W kontekście występów Hamiltona w Ferrari wypowiedział się także Sebastian Vettel. Wiadomym jest, że Lewis niejednokrotnie kontaktował się ze swoim dawnym rywalem przed przyjściem do Maranello - Brytyjczyk pytał o rady tak, aby jak najlepiej przygotować się przed dołączeniem do nowego zespołu.

Seb wciąż nie traci wiary w sukces Hamiltona, choć jak sam przyznał, wiele czynników musi ułożyć się po myśli Lewisa i zespołu, aby zwyciężyć:

"Im dłużej to trwa, tym trudniej się robi."
"Ma niesamowitą zdolność do odzwierciedlania sytuacji, w której obecnie się znajduje, problemów, z jakimi może się mierzyć i myślę, że wciąż jest na takim etapie życia, w którym właśnie to chce robić."
"Uważam uczciwie, że pod względem osiągów ma szansę, ale wiele rzeczy musi się ze sobą zgrać."
"Potrzebujesz zespołu, potrzebujesz ludzi i potrzebujesz odpowiedniego momentu, żeby trafić w idealny punkt."
"Więc byłoby wspaniale, gdyby wygrał z Ferrari i myślę, że na to zasługuje, jeśli wszystko się ułoży, ale przekonamy się."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

11 KOMENTARZY
avatar
mm27m

17.12.2025 11:10 zmodyfikowany

12

0

hmm...Vettel - przyszedł do nich z know-how jak się wygrywa majstra, próbował to zaszczepić - nie chcieli, nie wyszło, Hamilton to samo.

a może problem jest jednak wyżej?

Schumi zrobił zespół pod siebie i coś z tego wyszło...  i naprawdę współczuję kibicom Ferrari że co roku zamiast lepiej jest.. tak samo lub gorzej.

kierowca:- auto jest słabe, poprawmy to i tam w taki i taki sposób...

zespół:- pozwól że to my będziemy projektować bolid a ty skup się na ściganiu;)


avatar
Malmedy19

17.12.2025 18:50

2

0

@mm27m  Michael mógł osiągnąć tyle, jedynie dzięki triumwiratowi z Jeanem i Rossem, na który wspaniałomyślnie pozwolil Luca. W momencie, gdy Luca uznał, że zna się na F1, rozwaliło się wszystko.

Michael włożył w tytuły ogrom pracy, jak żaden z mistrzów przed nim, ani po. Na obronę tych po powiem, że im nie było już wolno, bo Michael niby król, a pracował jak niewolnik. 

Sebastian był jego wychowankiem i bardzo dobrze przygotował się do kariery w Ferrari. Że z tego nic nie wyszło, to wynik między innymi zmiany szefa. Matia musiał mieć z nim na pieńku, że tak nakręcał Charlesa i ostatecznie wywalił. Tak to wyglada  jakby zwolnienie było elementem ugody, za dopalanie oleju i nadmierne przeplywy. Nie ździwilbym się,  gdyby Sebastian byl zamieszany w ten proceder. 


avatar
Frytek

17.12.2025 14:46

1

8

A ja bym dodał, że obaj potrafili być świetni tylko gdy mieli idealny bolid. Co prawda Seb pokazał co nieco w bmw i Torro Rosso, ale później potrafił wygrywać tylko gdy ruszał z pierwszego miejsca. Później zasłynął nie tylko z palucha ale też bączków które wykręcał w nie idealnym aucie .

Lewis miał zawsze super bolidy i nie potrafi jeździć w nie idealnych autach. Mistrzowie tylko mistrzowskich bolidów i nic pozatym. Taki Max,  Robert czy Fernando potrafili coś pokazać w gorszych autach, no i jeszcze kilku kierowców bysię znalazło . Lewis mimo że jest ,czy był świetny to nie pamiętam czy zaimportował w gorszym aucie 


avatar
Danielson92

17.12.2025 18:52

2

0

@Frytek

 

Tylko, że tytuł możesz zdobyć świetnym bolidem a nie kiepskim. Hamilton ma 7, Alonso 2 , tylko w świetnym aucie. Verstappen 4 także w świetnym.  W ubiegłym sezonie powiedzmy w bardzo dobrym, bo od połowy roku już Red Bull nie był świetny. W tym roku był co najwyżej dobry i Max już tytułu nie ma. 

Z Hamiltonem to oczywiście naciągana też teoria, bo do 2022 roku nie zawsze miał świetne auta a w każdym sezonie potrafił coś wygrać i niemal zawsze pokonać partnera zespołowego. 


avatar
Malmedy19

18.12.2025 11:22

0

1

@Danielson92  Jedna uwaga. Fernando ma tytuł za opony.


avatar
mcjs

17.12.2025 17:50

3

0

Schumacher również mocno interesował się rozwojem bolidu, różnica polega na tym, że miał właściwych ludzi wokół siebie. Jaki był efekt, wszyscy wiemy. Miałem Arrivabene za mądrzejszego.


avatar
Malmedy19

17.12.2025 18:30

0

@mcjs  Jestem zszokowany jego komentarzem. Pokazał lojalność względem Ferrari, a nie własnej wiedzy. Chyba, że stawką jest prawdopodobny powrót na stanowisko szefa zespołu, jeśli pomysł z Lewisem nie wypali. Kibicuje Ferari od 96, ale mało któremu kierowcy. Zasadniczo przyzwyczailem się do tego, że stoję w permanentnej opozycji do ich wyborów. Lewisowi nie kibicowałem, ale decyzję o jego zatrudnieniu popieram i dalej mu nie kibicuję. Drugi fotel ma obstawić Lando. 


avatar
ojciec3d

17.12.2025 20:14

2

1

Problemem hamiltona i tak będzie Leclerc, więc nie wiem po co ta gadka. Nawet jak będzie mistrzowskie auto, to Leclerc będzie MŚ. 


avatar
Danielson92

17.12.2025 21:05

0

@ojciec3d

 

Tak będzie Aeromis. Masz rację.


avatar
Michael Schumi

17.12.2025 22:57

3

0

Wypowiedź tego pana doskonale pokazuje mentalność tego teamu. Elkan bardzo namawiał Lewisa do przejścia do nich, on przyszedł, miał wiele propozycji, własnych koncepcji, widział jak jest, pracował z nimi, potem Elkan krytykował go i Leclerca, że tylko narzekają a Arrivabene jeszcze teraz tylko dowalił do pieca taką bzdurą, że bez sensu to robi. Jak oni mają iść do przodu, jak nie grają do jednej bramki, przez co Hamilton w niektórych wywiadach w ostatnich wyścigach był naprawdę podłamany psychicznie? Mega gościowi współczuję i to mimo że nie jest moim ulubieńcem.


avatar
Malmedy19

18.12.2025 11:25

1

0

@Michael Schumi  Bo miał przyjść i podziwiać. Nie krytykować, nie wtrącać się, przyjmować przeprosiny od zespołu za zawaloną strategię, wegetować i brać pieniądze.  Wypisz, wymaluj Charles. Ten to do 50 będzie tam jeździł.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.