Lider mistrzostw świata potwierdził swoją dobrą dyspozycję na Autodromo Jose Carlos Pace również w sprinterskiej czasówce, która pewnie padła jego łupem. Wyzwanie próbował rzucić mu jedynie Kimi Antonelli. Włoch - obok Fernando Alonso - okazał się głównym bohaterem tych kwalifikacji. Czołową trójkę uzupełnił Oscar Piastri.
Po raptem 60 minutach przygotowań cała stawka przystąpiła już do pierwszej czasówki w Sao Paulo. Ta oczywiście odbywała się w sprinterskim formacie, co oznaczało skrócenie poszczególnych segmentów do 12, 10 i 8 minut. Ponadto w SQ1 i SQ2 kierowcy musieli rywalizować na pośredniej mieszance.
Wbrew przedweekendowym zapowiedziom, brazylijska aura nie zaskoczyła środowiska F1 w piątek, choć temperatury powietrza i nawierzchni okazały się znacznie niższe. Ta pierwsza wynosiła 19 stopni Celsjusza, natomiast druga 43, aczkolwiek systematycznie spadała.
SQ1: Norris zdecydowanie najszybszy, Sainz ostatni
Zespoły nieco podzieliły się w kwestii obranej taktyki na pierwszy segment. Niektóre z nich od razu wypuściły swoich kierowców na tor, nastawiając się na krótką przerwę przed decydującymi próbami, a inne odczekały kilka minut i tankowały więcej paliwa do maszyn swoich zawodników.
Od początku mocne tempo narzucili przedstawiciele McLarena, którzy wymieniali się najlepszym wynikiem z małą przerwą spowodowaną wynikami George'a Russella i Maxa Verstappena. O dziwo kierowcy nie mieli problemów z tłokiem na torze. Zwracali jedynie uwagę na pewne odłamki porozrzucane w alei serwisowej.
Koniec końców to Lando Norris okazał się najszybszy w SQ1, mając ponad 0,3-sekundową przewagą nad Verstappenem, Fernando Alonso i Oscarem Piastrim. Z rywalizacją pożegnali się za to: Franco Colapinto, Liam Lawson, Yuki Tsunoda, Esteban Ocon oraz Carlos Sainz. Na swoim decydującym kółku Hiszpan zblokował koła w pierwszym zakręcie i narzekał przez radio na strategię wybraną przez Williamsa.
SQ2: Alonso przed McLarenami, piruet Leclerca, brak awansu Hamiltona
Jeszcze przed rozpoczęciem drugiego segmentu spora kolejka samochodów ustawiła się do wyjazdu na arenę zmagań w alei serwisowej. Na taki zabieg nie zdecydowały się jedynie duety McLarena i Mercedesa, a także Pierre Gasly. Ci kierowcy pojawili się na torze po około 3 minutach oczekiwania.
Pierwsze szybkie okrążenia nie wyszły Verstappenowi (Holender przez radio mówił nawet o tym, że bolid RB21 jest po prostu zepsuty) i zawodnikom Ferrari, którzy sporo tracili do niespodziewanie liderującego, Alonso. Na wynik Hiszpana odpowiedzi nie znaleźli nawet reprezentanci McLarena, choć ich straty zamykały się w 0,1 sekundy. Wspomniana trójka zdecydowała się odpuścić próby w samej końcówce.
Te z kolei zostały zakłócone przez piruet Leclerca na wyjściu z zakrętu nr 10. Poskutkowało to wywieszeniem chwilowej żółtej flagi, która znacząco wpłynęła zwłaszcza na Lewisa Hamiltona, bowiem zakończył zmagania na 11. pozycji. Do SQ3 nie przeszli też: Alex Albon, Gasly, Gabriel Bortoleto oraz Oliver Bearman. Udało się to za to m.in. Lance'owi Strollowi, a cała piętnastka zmieściła się w 0,016 sekundy.
SQ3: Norris przed Antonellim, odległa pozycja Verstappena
W trzecim segmencie już na miękkich oponach kierowcy rozpoczęli decydującą walkę o zwycięstwo w sprinterskiej czasówce. Na torze od razu zameldowało się jednak tylko 5 kierowców, a pozostała piątka włączyła się do rywalizacji dopiero po pierwszych przejazdach swoich kolegów.
Te najlepiej wyszyły Norrisowi, który o 0,069 sekundy wyprzedzał Kimiego Antonellego. Znacznie więcej tracili Russell, Piastri i Leclerc, aczkolwiek każdy z nich miał swoje przygody na otwierających kółkach.
Po ostatecznych próbach przewaga zawodnika z Bristolu zwiększyła się do 0,097 sekundy. Antonellemu udało się jednak zachować pozycję gwarantującą start z pierwszego rzędu mimo nadsterowność na wyjściu z ostatniego łuku. 3. i 4. lokaty przypadły zespołowym partnerom tej dwójki.
5. miejsce zajął Alonso, którego - obok Antonellego - śmiało można było uznać za bohatera piątkowych kwalifikacji. Dopiero za nim znalazł się Verstappen i to pomimo fioletowego pierwszego sektora. Strollowi udało się z kolei pokonać Leclerca, a czołową dziesiątkę zamknęli Isack Hadjar oraz Nico Hulkenberg.
© McLaren


07.11.2025 20:32
1
1
Kimi! To Twoja szansa żeby odpłacić za grzechy z Austrii.
07.11.2025 20:35
0
"Kimi się nie nadaje, jest za wolny" ;)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się