Lando Norris wykręcił najlepszy czas sesji treningowej na torze Interlagos o włos pokonując swojego partnera z ekipy. Zespoły w dużej mierze skupiły się na gromadzeniu danych przed wieczornymi kwalifikacjami do sprintu.
Przed rozpoczęciem treningu padła informacja o tym, iż zespół Alpine przedłużył kontrakt z Franco Colapinto. Ponadto, wg wykazu FIA żadna z ekip nie przywiozła do Brazylii żadnych poprawek do swoich bolidów.
O 15:35 czasu polskiego na Interlagos z delikatnym opóźnieniem ruszyła pierwsza i jedyna sesja treningowa rozpoczynająca weekend sprinterski z GP Sao Paulo. Temperatura powietrza nie przekraczała 25. stopni Celsjusza, lecz co najważniejsze, trening odbył się na suchej nawierzchni.
Kierowcy od razu wyjechali na tor, a wszyscy zaczęli sesję na oponach twardych. W tym doborze nie ma przypadku - z uwagi na niską degradację opon w tym sezonie, w czasie konkurencyjnych sesji twarda mieszanka nie zagwarantuje tak dobrego tempa jak opona pośrednia czy miękka.
Po zaledwie siedmiu minutach na torze na chwilę pojawiła się pierwsza żółta flaga - Yuki Tsunoda stracił panowanie nad swoim samochodem na tarce na wyjściu z zakrętu numer 4, po czym obrócił się uderzając w bandę przodem samochodu. Japończyk uszkodził przednie skrzydło, lecz co ważne - był w stanie wrócić do alei serwisowej.
Jedyne 60 minut treningu przed kwalifikacjami do sprintu skutecznie zmotywowało kierowców do zmożonej aktywności na torze. Z uwagi na krótką nitkę toru Interlagos, tłok dał się we znaki zawodnikom, którzy musieli dołożyć wszelkich starań, aby nie podpaść sędziom, poprzez blokowanie innych rywali.
Na podobny incydent nie należało czekać długo - Kimi Antonelli spotkał na torze wolno jadących Olivera Bearmana oraz Lewisa Hamiltona o czym nie omieszkał poinformować przez radio. W późniejszej części sesji Isack Hadjar poskarżył się na Oscara Piastriego, który nie zostawił mu miejsca na dojeździe do 'piątki'. Sędziowie nie podjęli dochodzenia w sprawie żadnego z tych incydentów.
Pierwsza połowa sesji upłynęła kierowcom pod znakiem szukania przyczepności na torze oraz próby zrozumienia zachowania opon. Na czele tabeli znaleźli się George Russell oraz Max Verstappen, lecz pozostali zawodnicy cały czas poprawiali swoje czasy.
Na 23 minuty przed końcem sesji na tor ponownie wyjechał Yuki Tsunoda. Jako pierwszy pojawił się na oponach miękkich, lecz nie przełożyło się to na imponujący czas.
Kierowcy większą część sesji poświęcili na dłuższe przejazdy - zestawiając średnie czasy okrążenia, najlepsze tempo 1:13,6 na przestrzeni 19. kółek prezentował Charles Leclerc. Oscar Piastri notował czasy na poziomie 1:13,8; a George Russell oraz Max Verstappen prezentowali tempo na poziomie 1:14.6.
Na 15 minut przed końcem zawodnicy w końcu zakończyli dłuższe przejazdy i ponownie ruszli na tor tym razem na oponach pośrednich. Kierowcy naturalnie zaczęli poprawiać swoje czasy, wymieniając się najszybszymi czasami poszczególnych sektorów.
To moment, w którym po raz pierwszy w treningu błysnęli kierowcy McLarena - Oscar Piastri wykręcił znakomity czas plasujący go na pierwszym miejscu, a gdy na mecie pojawił się Lando Norris, wskoczył na drugie miejsce w tabeli. Brytyjczyk zaliczył czas o blisko 0,3s wolniejszy.
Za ich plecami stawka wymieszała się - na trzecim miejscu uplasował się Nico Hulkenberg, a za nim Fernando Alonso oraz Gabriel Bortoleto.
Na 4 minuty przed końcem na tor wyjechał Max Verstappen - tym razem na mieszance miękkiej. Holender odpuścił jednak swoje okrążenie po tym, jak w drugim sektorze stracił aż pół sekundy do najszybszego czasu tej sesji. Kierowcy Ferrari nie zdecydowali się na pokonanie szybkiej próby na świeżej mieszance, skupiając się na dłuższych przejazdach.
Choć dla zespołów, trening w Sao Paulo stanowił 60 minut cennego zbierania danych, nie pozwolił on na ustalenie tego, w jaki sposób rysuje się forma poszczególnych ekip przed kwalifikacjami do sprintu.
W samej końcówce sesji Norris jednak przebił czas Piastriego umacniając pozycję McLarena na pierwszych dwóch miejscach. W międzyczasie Lewis Hamilton kilkukrotnie obrócił swoje Ferrari na dojeździe do zakrętu nr 12. Brytyjczyk stracił kontrolę nad swoim bolidem po tym, jak jego podłoga dobiła do podłoża w środku zakrętu nr 11.
© McLaren


Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się