Ciekawe informacje pojawiły się w kontekście pozaformułowej przyszłości czterokrotnego mistrza świata. Ten już w najbliższy weekend ma wziąć udział w zawodach organizowanych na północnej nitce Nurburgringu, a ponadto miał zacząć interesować się przejęciem jednej z ekip MotoGP.
Nazwisko Maxa Verstappen nie znika w ostatnich dniach z nagłówków mediów i to nie tylko z powodu jakże przekonującego zwycięstwa w GP Włoch. Sporo ciekawych informacji pojawiło się także w kontekście jego pozaformułowych planów.
Okazało się m.in., że weźmie udział w oficjalnej rundzie mistrzostw Nurburgring Endurance Series (NLS), która w najbliższy weekend obędzie się na Nordschleife. Zgodne informacje w tej sprawie przekazały Auto Motor und Sport i Motorsport, a ponadto zostało to potwierdzone przez Helmuta Marko.
Aby jednak wystartować w sobotnich i niedzielnych zmaganiach, Holender będzie musiał spełnić wymogi licencyjne narzucone przez Niemiecką Federację Sportów Motorowych (DMSB). Z tego powodu odbędzie specjlany kurs w piątek.
Jeśli zda końcowy egzamin, otrzyma pozwolenie drugiej kategorii na start na Nordschleife i w sobotę sprawdzi się w słabszym samochodzie Porsche Cayman GT4 CS. Jeśli zostanie przynajmniej dwukrotnie odnotowany w wynikach wyścigu i pokona minimum 14 okrążeń, będzie mógł ubiegać się o pierwszą kategorię, a to pozwoliłoby mu na niedzielną jazdę docelowym samochodem Ferrari 296 GT3.
Verstappen skorzystałby tym samym z furtki pozwalającej na uzyskanie dwóch zgód do niemieckich zmagań. Jest ona przewidziana jedynie dla kierowców z platynową licencją FIA, jaką 27-latek posiada. Warto jednak zaznaczyć, że przepisy DMSB są bardzo surowe w tej kwestii, o czym przekonał się m.in. Valentino Rossi w 2024 roku. Była gwiazda MotoGP nie uzyskała bowiem takiego zielonego światła przed 24-godzinnym wyścigiem.
Celem holenderskiego mistrza ma być jednak start w aucie Ferrari za dwa tygodnie 27 września. Wtedy mógłby położyć kres debatom nt. jego rekordu Nordschleife w samochodzie GT3, który miał ustawić podczas majowego testu.
W ramach przypomnienia wówczas jeździł pod pseudonimem Franza Hermanna. Podczas najbliższych zawodów 13 i 14 września już tak nie będzie, bo z wiadomych względów wystartuje pod swoim nazwiskiem. Zamiarem Verstappena pozostaje wystartowanie w 24-godzinnych zawodach na legendarnym niemieckim torze, dlatego też stara się o uzyskanie specjalnej licencji na to pozwalającej.
Nie były to jedyne takie ciekawe informacje w jego temacie na przestrzeni ostatnich dni. Pojawiły się bowiem również doniesienia o zainteresowaniu Holendra przejęciem ekipy MotoGP. Potwierdziły to raporty AMuS, Motorsportu i The Race, choć jego menadżer, Raymond Vermeulen, zachowywał ostrożność w tej sprawie.
Według The Race, obóz Maxa skupił się na rozmowach zarówno z zespołem LCR Lucio Cecchinellego, jak i Trackhouse Aprilla. Zresztą jeden z informatorów Motorsportu przyznał, że nie tylko Verstappen tak postąpił. Podobnie zachował się także Lewis Hamilton, który od ponad roku interesuje się zakupem motocyklowego teamu:
"Zarówno osoby z obozu Hamiltona, jak i Verstappena skontaktowali się ze wszystkimi prywatnymi zespołami, by wyrazić zainteresowanie ich kupnem", przekazał dyrektor jednego z zespołów MotoGP.
Plany Verstappena i Hamiltona to kolejny dowód na "atak" formułowego światka na motocyklową serię. Ta została przecież przejęta przez Liberty Media, a kilka dni temu były szef Haasa, Guenther Steiner wykupił zespół Tech3 KTM.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się