Nowozelandzki kierowca, który po zaledwie dwóch wyścigach został zastąpiony w Red Bullu przez Yukiego Tsunodę, miał okazję powalczyć z Japończykiem podczas Grand Prix Włoch. Pomiędzy zawodnikami doszło jednak do kontaktu na 30. okrążeniu rywalizacji.
Do zdarzenia pomiędzy tą dwójką doszło na dojeździe do 4. zakrętu, kiedy Lawson zbliżał się do bolidu Red Bulla. Podczas dohamowania kierowca Racing Bulls zblokował koła i to wtedy doszło pomiędzy nimi do kontaktu. Obaj zmuszeni byli wtedy ściąć zakręt. Nowozelandczyk tak komentował potem swój wyścig:
"To był frustrujący wyścig, zaryzykowaliśmy ze startem na miękkim ogumieniu, ale po prostu nie wstrzeliliśmy się ze strategią, a takie rzeczy się zdarzają. Bolid był szybki przez ten weekend, więc szkoda, że nie zdobyliśmy punktów, ale przynajmniej poczyniliśmy kroki naprzód przed następnymi tygodniami."
Tak natomiast ocenił sytuację z Tsunodą:
"Ciężko powiedzieć tu coś więcej, wyprzedził mnie w 1. zakręcie, więc próbowałem odzyskać pozycję w czwórce. Nie miałem tam miejsca i mieliśmy kontakt, ścinając szykanę, po czym oddałem mu pozycję."
Yuki Tsunoda podzielił się natomiast nieco innym punktem widzenia:
"Lawson mnie rozproszył przez ten kontakt, który nie był bez znaczenia. W jego wyniku bolid doznał wystarczająco dużych uszkodzeń, żeby mnie spowolnić, więc to było dla mnie bardzo frustrujące i niepotrzebne."
"Zyskiwałem sekundę na okrążeniu, a on zaczynał z końca i nawet nie walczył o punkty. Sam nie wiem. Jeśli walczysz o punkty, to sytuacja jest bardziej zrozumiała, nawet jeśli chodzi o siostrzane zespoły... rywalizujemy ze sobą, zwłaszcza teraz, kiedy ja znajduję się w niezwykle wymagającym położeniu. Ale jest też granica, której nie powinno się przekroczyć, bo jaki był tego sens? Walczyłem o punkty, a on nie, więc nie wiem nawet, co powiedzieć."
Yuki Tsunoda od czasu przenosin do Red Bulla podczas Grand Prix Japonii zdobył dla "czerwonych byków" zaledwie dziewięć punktów. Taka sytuacja naturalnie tworzy pole do spekulacji dotyczących tego, jak duża może być cierpliwość władz zespołu do japońskiego kierowcy.
08.09.2025 17:50
0
Cunoda, to przedewszystkim nie jest kierowca, który nadaje się do topowego zespołu.
08.09.2025 18:04
0
Myślicie, że Cunoda w Alpine? Ja bym na miejscu Lawsona, uciekł do Alpine
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się