Były kierowca F1, Christian Danner jest zdania, że Charles Leclerc może kwestionować słuszność dłuższego pobytu w Ferrari, zaznaczając przy tym, że w tym momencie Monakijczyk nie ma wielu alternatywnych opcji.
Charles Leclerc jest związany z Ferrari od 2016 roku - Scuderia zakontraktowała go do swojej akademii młodych kierowców, gdy ten brał jeszcze udział w serii GP3 (dzisiaj F3).
Monakijczyk szybko zaprezentował swój ogromny talent - dwa lata później jeździł już w Formule 1 w barwach Alfy Romeo Sauber i zaledwie po roku startów, awansował do ekipy Ferrari na sezon 2019.
Charles szybko zadomowił się we włoskim zespole - już w drugim wyścigu w Bahrajnie zdobył pole position i stanął na podium, a w dalszej części sezonu dołożył do tego 6 następnych wygranych w kwalifikacjach i dwa triumfy w wyścigach o GP Belgii i GP Włoch.
Niestety, mimo obiecującego początku przyszły trudne lata - w sezonach 2020 i 2021 Leclerc ani razu nie zwyciężył. Rok 2022 przyniósł powiew optymizmu po znakomitym początku kampanii, lecz błędy kierowcy oraz zespołu, a także awarie samochodu odebrały mu szansę na walkę o tytuł mistrzowski. Monakijczyk skończył tamten sezon jako wicelider, co do dziś pozostaje jego najlepszym rezultatem.
Christian Danner - były zawodnik F1 ścigający się w latach 80., obecnie pełniący rolę eksperta w niemieckiej stacji telewizyjnej RTL, udzielił wypowiedzi, w której rozważał na temat tego, czy Leclerc nadal wierzy w Ferrari. Niemiec stwierdził także, że na obecną chwilę nie ma zbyt wielu alternatywnych opcji dla Monakijczyka:
"Oczywiście Leclerc zastanawia się, czy jego życie jako kierowca, jego kariera w Ferrari, zaprowadzi go tam, gdzie chce - do mistrzostwa. Zdecydowanie to kwestionuje. Jestem przekonany, że w tym roku również zadał sobie pytanie: mój Boże, co ja tu w ogóle robię? Znowu nic z tego nie będzie."
"Leclerc jest inteligentny i ma spokojny, analityczny charakter. Jakie są alternatywy? Cóż, w pewnych okolicznościach - Mercedes. To, co potrafi Russell, potrafi też Leclerc."
"Red Bull jest w środku ogromnej technicznej katastrofy i oczywiście trzeba tam zmierzyć się z Maxem Verstappenem, przynajmniej w krótkim okresie. W McLarenie jasne jest, że każdy chciałby tam trafić, ale czy jest tam potrzebny? Powiedziałbym, że nie. To oznacza, że alternatyw po prostu nie ma. Leclerc musi skupić się na tym, co ma."
Sezon 2025 to kolejny ciężki orzech do zgryzienia dla kierowcy Ferrari - po obiecującej zeszłorocznej kampanii, w której Leclerc wygrał aż 3 wyścigi, w tym roku nie jest w stanie nawiązać walki z dominującym McLarenem. Monakijczyk nie spodziewa się, aby miało to ulec zmianie do końca sezonu:
"Nie sądzę, aby w tej chwili istniał tor, na którym bylibyśmy mocniejsi od McLarena. Na ten moment nie ma torów, na które jadę z myślą, że będziemy faworytami, ale mam nadzieję, że się pozytywnie zaskoczę."
Mimo trudnego początku sezonu, Ferrari znajduje się obecnie na drugim miejscu w klasyfikacji konstruktorów. W dobie obecnych przepisów, wyższa pozycja w tabeli oznacza mniej czasu, jaki zespół może przeznaczyć w tunelu aerodynamicznym - to istotne z punktu widzenia rozwoju samochodu na sezon 2026.
Leclerc zapewnia jednak, że zespół nie myśli o tym, mając na uwadze głównie walkę o jak najlepszą pozycję na koniec sezonu:
"Jestem całkowicie pewien, że lepiej jest skończyć na drugim miejscu niż na trzecim."
"Jest też kwestia czasu w tunelu aerodynamicznym. To nie jest coś, o czym myślimy zbyt często. Kiedy jesteśmy na torze, chcemy po prostu finiszować jak najwyżej, a potem poradzimy sobie z taką liczbą godzin w tunelu, jaką będziemy mieli."
"Chcemy mierzyć w jak najwyższe miejsce. Drugie miejsce w klasyfikacji konstruktorów jest jednym z naszych celów, ale największym celem jest jak najszybszy powrót do wygrywania wyścigów. Bez względu na to, gdzie skończymy, będziemy pracować od tego punktu i zobaczymy, ile godzin w tunelu aerodynamicznym będziemy mieli w przyszłym roku."
Ferrari wkrótce zaprzestanie prac rozwojowych na ten sezon, skupiając się na nowych regulacjach technicznych, jakie wejdą w życie od 2026 roku. To wtedy otworzy się nowa szansa dla spragnionego triumfu zespołu, który na zwycięstwo w mistrzostwach czeka od 17 lat.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się