WIADOMOŚCI

Vasseur: nie jest tajemnicą, że Ferrari chce znowu wygrywać
Vasseur: nie jest tajemnicą, że Ferrari chce znowu wygrywać © Ferrari

Frederic Vasseur w wywiadzie dla f1.com opowiedział o sytuacji panującej obecnie w zespole Ferrari. Francuz wyznał, że jest zadowolony z przedłużenia kontraktu z ekipą z Maranello, zapewniając jednak iż do osiągnięcia sukcesu, zespół potrzebuje odpowiedniego przygotowania i czasu.

2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg

Frederic Vasseur zaczął pracę jako szef Ferrari po zakończeniu sezonu 2022 - Francuz zastąpił wówczas Mattię Binotto, który nie spełnił oczekiwań w roli lidera włoskiego zespołu. 

Vasseur po dwóch pełnych sezonach na czele Scuderii umocnił swoją pozycję dzięki stałemu wzrostowi formy jego ekipy - w sezonie 2023 Ferrari przegrało walkę o drugie miejsce w klasyfikacji konstruktorów z Mercedesem, lecz zostali jedynym zespołem, który za sprawą zwycięstwa Carlosa Sainza w GP Singapuru, przełamał hegemonię Red Bulla triumfującego w każdej z pozostałych rund.

Sezon 2024 był jeszcze mocniejszy - zawodnicy Scuderii wygrali łącznie 5 wyścigów, a do ostatniej rundy realnie liczyli się w walce o mistrzostwo konstruktorów - licząc od przerwy wakacyjnej, Charles Leclerc zdobył najwięcej punktów w całej stawce. Ferrari źle jednak zaplanowało rozwój zeszłorocznej konstrukcji, przez co z początku stracili mnóstwo punktów.

W tym sezonie postęp Scuderii został jednak mocno wyhamowany - włoska ekipa, w obliczu sporych problemów z konstrukcją, walczy obecnie o powrót do walki o zwycięstwa, nie raz zmagając się z poważnym brakiem tempa. Mimo to, Ferrari zajmuje obecnie drugie miejsce w klasyfikacji konstruktorów.

Spadek formy włoskiego zespołu sprawił, że w mediach pojawiło się sporo informacji na temat potencjalnego zwolnienia Frederica Vasseura. Wszelkie wątpliwości szybko zostały jednak rozwiane, gdy Francuz podpisał ze Scuderią nową, wieloletnią umowę.

Sam Vasseur przyznał, że jest to ważny moment dla niego oraz dla zespołu - 57-latek, powołując się na historie innych szefów prowadzących swoje ekipy do zwycięstwa, zapewnia, że walka o najwyższe cele wymaga odpowiedniego czasu na przygotowanie, a jakakolwiek destabilizacja w strukturach zespołu nie jest wskazana:

"Moja praca to prawdopodobnie najciekawsze stanowisko w padoku - jeśli jesteś w stanie wygrywać w F1, to świetnie, ale wygrywać z Ferrari to coś naprawdę wyjątkowego."
"To dobry krok patrząc na cały proces. Mieliśmy kilka rozmów, a w ostatnich tygodniach w prasie pojawiały się plotki. To nie jest łatwe dla stabilności zespołu i atmosfery w nim, ale teraz mamy to za sobą."
"To ważne. To dobry krok. Musimy być gotowi na ostatnią część sezonu. Walczymy z Mercedesem i Red Bullem o drugie miejsce i chcemy wygrać kilka wyścigów do końca. Projekt na sezon 2026 to ogromne wyzwanie, do którego musimy być w pełni zgrani i gotowi."
"Jestem naprawdę przekonany, że to wymaga czasu. Tak jest w Ferrari, ale tak jest wszędzie - jeśli spojrzymy na historie sukcesu w F1, gdy Christian Horner dołączył do Red Bulla czy Jean Todt do Ferrari, przed tymi wszystkimi sukcesami minęło trochę czasu, zanim przyszło pierwsze zwycięstwo."
"Potrzeba kilku lat, by zbudować zespół, zatrudnić ludzi, których chce się mieć przy sobie, a potem potrzeba czasu, by zacząć dobrze współpracować. W F1 chcemy być bardzo elastyczni, ale w rzeczywistości mamy sporo inercji."

Vasseur, zaznaczając to, jak ważna w Formule 1 jest współpraca, postanowił pochwalić zespół ludzi, z którymi pracuje. Francuz optymistycznie podchodzi do rozwoju auta na sezon 2026, zaznaczając jednak, jak wielkie wyzwanie czeka całą ekipę:

"Mamy jasno określony cel i wszyscy w firmie są zgrani w tym projekcie, naciskają w tym samym kierunku i to jest chyba najlepsze uczucie, gdy masz cel i wszyscy są przekonani, że można go osiągnąć, że możemy po niego sięgnąć i wszyscy naciskają w tym samym kierunku.
"Nie jest tajemnicą, że Ferrari chce znowu wygrywać, ale mamy cel i jest on bardzo jasny. Zrobimy wszystko, by go osiągnąć. Naszym celem jest mistrzostwo. Zrobiliśmy solidny krok naprzód w wielu obszarach, ale teraz być może potrzebujemy trochę więcej czasu, by wszystko poukładać, a wyzwanie w 2026 roku to dobra okazja."
"Przede wszystkim uwielbiam pracować z tymi ludźmi. To zespół z ogromną pasją i emocjami, co na co dzień jest ogromną motywacją. Teraz może musimy wprowadzić trochę więcej procesów i spokojnego podejścia, by nieco okiełznać tę skrajną energię, ale uważam, że to dobry kierunek. Dużo łatwiej się to prowadzi w takiej formie."
"Uwielbiam pracować w takim środowisku i z tymi ludźmi. Jestem naprawdę przekonany, że idziemy w dobrym kierunku i że to zrobimy."

Podczas swojego pierwszego sezonu jako szef Ferrari, Vasseur stanął za jednym z największych transferów w historii Formuły 1 - Francuz namówił Lewisa Hamiltona, aby ten przyszedł do ekipy z Maranello na sezon 2025. Informacja o przenosinach Brytyjczyka wywołała ogromny szum medialny, a co za tym idzie, również spore oczekiwania.

Siedmiokrotny mistrz świata naturalnie porównywany jest do najważniejszych zawodników Ferrari ostatnich lat - sam nawet przyznał, że nie chce podzielić losów kierowców takich jak Fernando Alonso czy Sebastian Vettel, którym nie udało się zdobyć mistrzostwa ze Scuderią.

Rzeczywistość okazała się jednak brutalna - w 14. rundach sezonu, Hamilton ani razu nie stanął na podium mimo, iż jego partnerowi zespołowemu ta sztuka udała się już pięciokrotnie. Lewis wygrał co prawda sprint w Chinach, a do czasu GP Węgier regularnie meldował się w punktowanej dziesiątce, lecz to tylko cień tego, co miało go czekać w barwach Ferrari.

Vasseur, który przedtem współpracował z Hamiltonem na poziomie GP2 (obecnej Formuły 2) wziął swojego kierowcę w obronę tłumacząc, że Brytyjczyk stanął przed ogromną zmianą środowiska:

"Myślę, że być może na początku sezonu nie doceniliśmy wyzwania, jakie czekało Lewisa. Spędził prawie 10 lat w McLarenie i potem 10 lat w Mercedesie - to niemal 20 lat w tym samym środowisku."
"To była ogromna zmiana dla Lewisa - pod względem kultury, ludzi wokół, oprogramowania, samochodu - właściwie w każdym aspekcie. Może nie doceniliśmy tego zarówno ja, jak i on."
"Ale jestem bardzo zadowolony, bo w ostatnich czterech, pięciu wyścigach wrócił do tempa."

Francuz pochwalił także Charlesa Leclerca - Monakijczyk jak do tej pory objął rolę zdecydowanego lidera wśród kierowców Scuderii, a Vasseur docenia go przede wszystkim za upór i determinację, jaką Charles prezentuje nawet w trudnych dla zespołu chwilach:

"[Leclerc] Radzi sobie dobrze. Sezon na pewno nie jest łatwy - ani dla Charlesa, ani dla zespołu. Kierowcy dużo łatwiej się jeździ, gdy samochód jest konkurencyjny, a my mieliśmy problemy na początku. Reakcja była jednak pozytywna i bardzo dobra."
"W takim sezonie, gdy są ogromne oczekiwania, a początek jest trudny, bardzo łatwo się poddać, ale on nigdy się nie poddał. Zawsze naciskał - na zespół, na siebie - a współpraca z Lewisem była bardzo dobra.
"To bardzo pozytywne, bo właśnie w takich sytuacjach widać, jak ludzie reagują."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

0 KOMENTARZY
zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.