Dzisiejszy sprint w Miami dostarczył więcej wydarzeń niż nie jedno Grand Prix w związku z czym sędziowie mieli pełne ręce pracy, a czasówka została przesunięta o 15 minut i rozpocznie się o godzinie 22:15 czasu polskiego.
Już podczas krótkiego wyścigu sędziwie musieli rozstrzygnąć wiele incydentów, z których większość kończyła się bez podejmowania dalszych kroków. Tak było w przypadku rywalizacji ina starcie między Piastrim a Antonellim oraz w przypadku podejrzenia złego ustawienia na stracie Maksa Verstappena.
Holender jeszcze podczas rywalizacji został jednak ukarany 10-sekundową karą za karygodny błąd swojego zespołu w boksie. 4-krotny mistrz świata został wypuszczony tuż przed zjeżdżającego na swoje stanowisko serwisowe Kimiego Antonellego. Neutralizacja toru w końcówce sprintu po kolizji Alonso z Lawsonem sprawiła, że kierowca Red Bulla w klasyfikacji wyścigu spadł z czwartego na ostatnie, 17. miejsce.
Po sprincie do rozpatrzenia pozostały sędziom incydenty z udziałem Alexa Albona, który był podejrzewany o zbyt szybką jazdę za samochodem bezpieczeństwa, wspomniana wyżej kolizja Alonso i Lawsona, a także Charlesa Leclerca za jazdę uszkodzonym autem po torze oraz Bearmana i Hulkenberga, między którymi również doszło do niebezpiecznej sytuacji w alei serwisowej.
Kierowca Haasa po analizie incydentu przez sędziów otrzymał od nich kare pięciu sekund, która nałożona po wyścigu sprawiała, że ten spadł w wynikach sprintu na 14. miejsce, tracąc ciężko wywalczony punkt za ósme miejsce.
O jeszcze większym pechu może mówić Alex Albon, który na mecie sprintu zameldował się na czwartej pozycji. Kara za zbyt szybką jazdę za samochodem bezpieczeństwa wynosząca 5 sekund, sprawiła, że ten spadł na 11. miejsce.
5-sekunodwą karę oraz jeden punkt karny arbitrzy nałożyli za to na Liama Lawsona, który został uznany za winnego kolizji z Fernando Alonso. Nowozelandczyk miał się zrównać z bolidem Alonso, ale w szczycie zakrętu jego przednia oś nie był przed osią Hiszpana. Sędziowie uznali więc, że "prawo do zakrętu" w tym wypadku leżało po stronie dwukrotnego mistrza świata. Tym sposobem Lawson również stracił swoje pierwsze punkty w tym sezonie.
Tylko nieco bardziej zwodowany z decyzji sędziowskich może być Charles Leclerc, który znalazł się pod lupą sędziów mimo iż do wyścigu sprinterskiego w ogóle nie przystąpił po kraksie na okrążeniu wyjazdowym. Monakijczyk w trudnych warunkach uderzył w bandę i próbował uszkodzonym autem bezskutecznie powrócić do swoich mechaników. Sędziowie uznali, że za taką nieodpowiedzialną jazdę należy mu się pierwsza w tym sezonie reprymenda.
Zespół Ferrari po sprincie postanowił również wymienić w jego aucie elektronikę sterującą pracą silnika.
04.05.2025 01:28
0
Kara dla Albona równie dotkliwa jak dla Verstappena przez SC. Kara za zbyt szybką jazdę za SC ma chyba średni sens, jeśli nikogo się nie wyprzedzi.
04.05.2025 08:12
1
0
"Tylko nieco bardziej zwodowany z decyzji sędziowskich może być Charles Leclerc" - w takich warunkach to ja się wcale nie dziwię, że "zwodował" się na bandę :)
04.05.2025 11:27
0
Komentarz oczekuje na akceptację moderatora.
04.05.2025 12:41
0
Komentarz oczekuje na akceptację moderatora.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się