WIADOMOŚCI

F1 zareagowała na krytykę realizacji wyścigu w Chinach po zarzutach ze strony Ferrari
F1 zareagowała na krytykę realizacji wyścigu w Chinach po zarzutach ze strony Ferrari © Ferrari
Władze Formuły 1 nie pozostawiły bez odpowiedzi krytyki sposobu realizacji transmisji wyścigu w Chinach. Szef Ferrari sposób przedstawienia zamiany pozycji w swoim zespole po wyścigu określił mianem "kpiny".
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg

Fred Vasseur jeszcze zanim dowiedział się o podwójnej dyskwalifikacji swojego zespołu po GP Chin nie był w nastroju ze względu na to, jak Formula One Management zdecydowała się przedstawić sposób zamiany pozycji między Hamiltonem i jadącym za nim Leclerkiem.

Realizator transmisji zdecydował się na publiczne pokazanie jedynie drugiej części komunikacji między Hamiltonem a inżynierem wyścigowym, pomijając kluczowe dla całej sprawy wcześniejsze komunikaty, z których jasno wynikało, że decyzja o przepuszczeniu szybszego Leclerca wyszła ze strony 7-krotnego mistrza świata, a nie była typowym poleceniem zespołowym.

"Przepuszczę Charlesa, gdyż mam problemy" mówił przez radio Brytyjczyk, ale kibice oglądający transmisję wyścigu w telewizji nie usłyszeli tego komunikatu.

Szef Scuderii zapowiedział rozmowę z FOM w tej sprawie i był wyraźnie poirytowany kreatywnością realizatora i szukaniem sensacji tam, gdzie jej nie było.

Wygląda na to, że szefostwo F1 szybko skontaktowało się w tej sprawie bezpośrednio z szefem Ferrari, aby wyjaśnić zaistniałą sytuację.

Rzecznik prasowy F1 stwierdził: "Absolutnie nie było naszym celem prezentowanie wprowadzającej w błąd narracji jeżeli chodzi o komunikację radiową Ferrari."

"Ze względu na rozwój innych sytuacji na torze podczas wyścigu, przekaz Lewisa nie został puszczony, ale nie było to celowe działanie" podkreślał.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

4 KOMENTARZE
avatar
TomPo

24.03.2025 17:25

3

0

W F1 sie chyba za duzo Netflixa naogladali.

Takie wycinanie zdan z kontekstu to jest kpina, bo podczas wyscigu to wygladalo, jakby Lewis nie chcial go przepuscic, gdy puscili tylko ze ten ma to zrobic, a Lewis odparl "gdy LEC bedzie blizej".

Rozumiem budowanie jakies atmosfery, ale nie tworzenie fikcyjnych wydarzen, ktore maja wplyw na osad tego co sie oglada, bo to co sie wydarzylo, a to co ludzi uslyszeli, to zupelnie dwie rozne historie. To jest kpina. 


avatar
Malmedy19

24.03.2025 19:20

0

2

@TomPo  Zrobienie z Sebastiana "płaczka", w porównaniu do Lewisa, to było fair? Kogo ja się głupi pytam.


avatar
Rafii

24.03.2025 19:59

0

zawsze chodzi o drame, to się najlepiej sprzedaje a kogo kosztem nie ma znaczenia , byle się tweety niosły


avatar
giovanni paolo

24.03.2025 23:30

0

Kilka lat zajęło nim obecny szef ferrari otrzymał to prawdziwe traktowanie jako szefa ferrari, czyli zespołu z którego zawsze robi się pośmiewisko i kreuje narrację, która jest nie w smak zespołowi ferrari.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu