WIADOMOŚCI

Szef Ferrari krytykuje sposób realizacji transmisji wyścigów F1. To kpina
Szef Ferrari krytykuje sposób realizacji transmisji wyścigów F1. To kpina © Ferrari

Szef Ferrari sposób przekazu komunikatów radiowych z bolidu Lewisa Hamiltona podczas Grand Prix Chin określił mianem "kpiny", która miała na celu jednie sztuczne pompowanie dramaturgii związanej z zamianą pozycji jego kierowców podczas wyścigu.

2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg

7-krotny mistrz świata po zwycięstwie w kwalifikacjach do sprintu i obronie zwycięstwa w samym sprincie, w niedzielę miał znacznie słabszy dzień i praktycznie od początku wyścigu znajdował się pod sporą presją ze strony zespołowego kolegi Charlesa Leclerca.

Monakijczyk przez cały wyścig dysponował lepszym tempem mimo pokaźnego uszkodzenia przedniego skrzydła, które nota bene było skutkiem kolizji z Lewisem Hamiltonem w pierwszej sekcji zakrętów.

Brytyjczyk został wezwany na wcześniejszy zjazd do boksów, co zdjęło nieco presji z jego braków, ale Leclerc szybko dogonił go po swojej zmianie opon. Widząc co się dzieje Hamiltona przez radio sam zaproponował zamianę pozycji: "Myślę, że przepuszczę Charlesa, gdyż mam problemy."

Sęk w tym, że komunikat ten został skrzętnie pominięty przez realizatora transmisji. Inżynier powiedział mu wtedy, żeby zarządzał ogumieniem w szybkich partiach toru i że zamiana pozycji nastąpi w zakręcie 14, ale ta wiadomość również została pominięta przez realizatora.

Hamilton dogonił wtedy Lance'a Strolla i wyprzedził go w zakręcie numer 14, podczas gdy Leclerc utknął za Kanadyjczykiem i zdołał go wyprzedzić dopiero dwa zakręty dalej, tracąc trochę dystansu do swojego zespołowego kolegi więc do zamiany miejsc nie doszło.

Hamilton otrzymał ponownie komunikat, który brzmiał "zamieniamy pozycje, zakręt numer 14", na co Hamilton widząc jaki daleko ma za sobą partnera, odparł: "Tak, gdy będzie bliżej".

Wiadomości te zostały puszczone w eter tak samo, jak kilka kolejnych, w tym: "Jeżeli nie wyprzedzi kierowców z przodu, będzie mógł nam ją oddać", a po chwili dodał: "obecnie, trochę podkręcam."

Hamilton zmienił zdanie odnośnie zamiany, gdyż zauważył, że dogania swojego byłego zespołowego kolegę, George'a Russella.

W tym momencie Riccardo Adami powiedział: "Chcemy zamienić pozycję na tym okrążeniu. Zamieńcie się teraz". Na co Hamilton odparł: "Powiem wam kiedy będziemy mogli się zamienić."

Do zamiany doszło dwa zakręty później na dojeździe do pierwszego nawrotu. Całość rozmowy wyraźnie wskazywała na to, że Hamilton zdawał sobie sprawę z sytuacji i sam chciał przepuścić zespołowego kolegę, ale ze względu na rozwój sytuacji na torze czekał na dogodną chwilę i miejsce, aby to uczynić.

Sposób realizacji transmisji i opóźnienie w przekazie komunikatów radiowych sprawiały, że widzowie przed telewizorami mogli odnieść wrażenie, że na linii Hamilton - Ferrari panowała w tym czasie znacznie bardziej napięta atmosfera.

Szef Scuderii, Fred Vasseur takie kreatywne przekazywanie informacji nazwał "kpiną" ze strony FOM, które odpowiedzialne jest za międzynarodowy sygnał telewizyjny F1.

"To jakaś kpina ze strony FOM, gdyż pierwsza taka sugestia wyszła ze strony Lewisa - to Lewis poprosił nas o zamianę pozycji" mówił poddenerwowany Francuz zanim jeszcze dowiedział się o dyskwalifikacji swoich kierowców.

"Aby zrobić show, wprowadzić trochę chaosu wokół sytuacji, przekazali tylko drugą część tego przekazu" mówił, zapewniając jednocześnie, że "przedyskutuję tę kwestię z nimi."

Nieco inną kwestią jest ewentualna zamiana powrotna, do której nie doszło, a która mogła się wydarzyć, gdyż Max Verstappen na ostatnim przejedzie wyprzedził Hamiltona a następnie także Leclerca, więc na ostatnich okrążeniach Brytyjczyk jechał bezpośrednio za swoim zespołowym kolegą.

Do zamiany nie doszło, ale trzeba również przyznać, że Hamilton ani podczas końcowej fazy wyścigu, ani bezpośredni po nim, nie narzekał na taki rozwój wydarzeń.

Vasseur przekonuje za to, że wyścig rozwijałby się podobnie bez względu na to na to kto pierwszy miałby zgłosić zamianę pozycji, gdyż jego kierowcy chcą grać zespołowo.

"Musimy pracować dla zespołu i rozważać to co jest najlepsze dla Ferrari" przekonywał. "Mamy to ustalone z kierowcami przed wyścigiem i nie stanowi to dla nas problemu."

"Najlepszym dowodem na to jest, że wychodzi to od zawodników: Ok, mam gorsze tempo, jestem skłonny do zamiany pozycji."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

5 KOMENTARZY
avatar
ekwador15

24.03.2025 10:11

0

no to jakaś kpina, sam miałem takie wrażenie, że już awantury się zaczynają. gdyby tylko puścili ten komunikat, że LH sam proponuje zamianę miejsc, to by wystarczyło aby złapać kontekst.


avatar
Lulu

24.03.2025 12:42

0

1

To świadczy tylko o tym jak dory może być to duet . Przed Leclerciem lata jazdy , przez Lewisem są już ostatnie.  Myślę że obaj zdają sobie sprawę z sytuacji , choć ostatnie ataki monakijczyka są dosyć desperackie . Świadczą o tym jak bardzo zależy mu na być przed Hamiltonem . To może przynieść odwrotny skutek . 


avatar
Malmedy19

24.03.2025 19:22

0

1

@Lulu  Ostatnie? On tak jeździł od początku zachęcany przez ... (ocenzurowalem się sam).


avatar
Frytek

24.03.2025 14:44

0

Ciekawe czy jeszcze kilka lat temu Lewis sam zaproponował by zamianę? Nie sądzę, widać jednak, że lata robią swoje I człowiek uczy się pokory, dociera również do niego że młodzi powoli przejmują pałeczkę i nie ma co na siłę robić z siebie super mana. 

Szacun za to jakim jest lub był kierowcą I za to,  że nadal potrafi być człowiekiem, bo w sumie przestał nawet gwiazdorzyć. 

I ciekawe czy kiedykolwiek taki Maksiu będzie potrafił przyznać i zaakceptować to, że jego czas minął? Teraz jest na mega topie, ale to wiecznie trwać nie będzie. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić jak Max wypowiada słowa o przepuszczeniu kogoś 


avatar
Malmedy19

24.03.2025 19:25

2

0

@Frytek  Nie chodzi o pałeczkę. Z czasem człowiek zaczyna myśleć o "stylu" w jakim osiąga cele. Poza tym, to nie Lewis musi coś udowadniać. Puchary stoją w gablocie. Co stoi i będzie stać u Charlesa ?


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu